Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDo torby:
3 koszule - 1 do porodu, 2 wygodne do karmienia
Klapki pod natrysk
Majtki jednorazowe (siatka lub włóknina)
Płyny do picia (woda niegazowana lub napoje wieloelektrolitowe)
Pomadka wazelinowa do ust
Mgiełka do nawilżania twarzy
Szare mydło
Przybory toaletowe
To jest moja lista ze szpitala co wziąć dla siebie. -
Tutaj w szpitalu było jak w hotelu. Przychodziła babeczka z tabletem i wpisywała co sobie życzę... Np. śniadanie 2rodzaje pieczywa,sera ,wędlin, jajko, twarożek , coś na słodko plus warzywa. Obiad dwa dania z 3 do wyboru plus podwieczorek no i wiadomo kolacja coś w stylu śniadania.... Ale ma to swoje minusy bo po tygodniu pobytu w szpitalu miałam tylko 4 kg mniej 😂😂😂
Pamiętam jak szłam się zapisać do szpitala i pytałam co muszę ze sobą zabrać to położna takie oczy wywaliła jakbym z kosmosu była.... Tak więc trochę inna bajka.
Tu nawet na stoisku herbat i kaw jest herbata na laktację, no ogólnie wszystko dają nawet maść na bolące sutki...
Szoku doznałam jak byliśmy w pl i akurat córka trafiła do szpitala... Wszystko trzeba było kupić nawet wodę.
Także współczuję wam dziewczyny, że takie obładowane musicie iść do szpitala.
Nikodemka ja nie mam tylu rzeczy na głowie co Ty. Ale też sobie czasami popłacze, nawet nie wiem dlaczego po prostu łzy lecą. I ciebie nic dziwnego, że tak jest skoro dom na wykończeniu, wyprawka dla dziecka do przygotowania a czas leci. Ale zobaczysz wszystko będzie na czas. Zawsze tak jest ,że trochę na zapas się przejmujemy...
Nikodemka lubi tę wiadomość
-
Natalia05 wrote:Felmatiker polecam, pilam juz to w szpitalu na laktacje nie wiem czy dziala czy placebo ale warto sie wspomoc bo i tak pic duzo trzeba.
Jakby co to wpływ na laktacje ma słód jęczmienny, który jest w składzie. Można kupić sobie paczkę słodu po prostu, wyjdzie sporo taniej, a i wystarczy na więcej niż opakowanie Femaltikerastosuje się tak samo - na 30-60 minut przed karmieniem, można np. rozpuścić w wodzie, dodać do jogurtu, jak kto woli
Natalia05 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCos mamusie synkow inne hormony maja niz te coreczek bo mi poszly hormony we wkurwienie i irytacje 😂 Nawet z matka wlasna nie moge rozmawiac bo mnie doprowadza do szalu gdzie my normalnie wisomy ze 3 h na telefonie a mieszkamy dzielnice obok 😀
U nas tez bylo 3 menu do wyboru, ale sniadania to kiepskie byly, kolacja ciepla tez do wyboru tylko ze o 17 😀 To ja pozniej swoje wlasne jedzenie jadlam banany rogaliki soki owoce jakies slodycze 😀 Ogolnie mialam taki rzut na jedzenie z emilia ze szok. Po porodzie schudlam cale 3 kg a dziecko samo 3,5 wazylo 🤣 Takze ten. Ale same cycki to bedzie z 1kg wiecej 😀 Ja bylam w sumie 4 dni, na 3 dzien po cc wychodze. Nie zostane ani dzien dluzej, zaplacze sie tam za mloda 😢Agulkowa lubi tę wiadomość
-
Ja byłam w sumie od poniedziałku do poniedziałku. W poniedziałek rano zgłosiłam się na wywołanie porodu w środę miałam CC bo nic mnie nie ruszyło. I trzeba było pięć dni leżeć. Teraz liczę na szybsze wyjście bo inny szpital. Ogólnie nie wyobrażam sobie rozłąki z córką choć ma już ponad 6 lat. Nigdy nie rozstawałam się z nią na dłużej... Lubię mieć wszystko pod kontrolą a teraz zostawię męża z nią samego... A co dopiero gdyby była mniejsza. Jestem nienormalna pod tym względem 😂
-
Agulkowa - oby tak bylo... Czuje, ze po prostu aktualnie jest „too much”. Przydalby mi sie jakis kilkudniowy reset, ale nie ma na to szans. Niech juz bedzie kwiecien.
Agulkowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa za moja wowczas 8 latka plakalam w szpitalu tak sie martwilam. I jednego nie zrobilam, nie wytlumaczylam jej na tyle dobrze ze mi sie nic nie stanie ze wszystko bedzie dobrze ze mama wroci i ona byla przerazona myslala ze jej mama umrze 😢 Bo wiedziala ze bedzie operacja itd tak sie martwila. I teraz wiem ze tez bedzie sie martwic 😢
Mlode zostaja u mojej mamy a najstarsza idzie do kolezanki na ten czas. Ojcu nie zostawie, az tak mu nie ufam 🤣Agulkowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNikodemka wrote:Agulkowa - oby tak bylo... Czuje, ze po prostu aktualnie jest „too much”. Przydalby mi sie jakis kilkudniowy reset, ale nie ma na to szans. Niech juz bedzie kwiecien.
Jeszcze zatesknicie za dzidzia w brzuszkuTeraz niech bedzie kwiecien a potem bedzie lament ze jak byly w brzuchu to mialy dobrze a teraz to nie wiadomo o co im chodzi bo wyja, ze cos je boli itd no nie dogodzisz kobietom ☺️
talku, Katy lubią tę wiadomość
-
Agulkowa, dzięki za pamięć. Miałam USG tydzień temu, wszystko dobrze. Nerki też ok. Choć nie można było dokładnie pomierzyć dziecka ze względu na moją tkankę tłuszczową 🤔🤔🤔 także tego. Dziwny ten lekarz. Robiłam w Medicoverze. Dziecku wyszły nogi trochę mniejsze/krótsze 1.5tygodnia niż wiek ciąży. Ale lekarz popatrzył na mnie i stwierdził, że też mam krótkie kończyny...
No wtedy byłam zirytowana. Dzisiaj to mnie to bawi.
Pójdę za 2 tygodnie na prywatne USG sprawdzić wszystko u polecanej Pani doktor bo to prowadzenie ciąży w Medicover zaczyna robić się zabawne... 🙈🙈🙈
I tak, wyszłam tydzień temu za mąż. Dziękuję za gratulacje. Mąż się na razie spisuje na medal 😁 tfu tfu. Żeby się nie zepsuł.
Byliśmy na parę dni w Tatrach, było cudownie, magicznie, mnóstwo śniegu, przepiękna zima. Zrobiliśmy sobie sesje zdjęciową 😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 00:41
Agulkowa, amethyst, Gratka, Mia ❤️, Katy, White Innocent, kate2friend lubią tę wiadomość
-
Nikodemka ja z córka w ciąży miałam inną sytuację ale też było tego za dużo. Szefowa mnie zwolniła w 5 miesięcu ciąży, mąż nie miał stałej pracy, w dodatku miał wypadek samochodowy... płakałam jak durna, cały czas stres..ogólnie katastrofa i wierz mi wszystko dobrze się skończyło. Dziecko tak czy tak się urodziło, czas mija jak szalony a trudna sytuacja nauczyła nas bardzo dużo. Trzeba tylko to wszystko przetrwać a wszystko się ułoży .
W kwietniu będziecie już po wszystkim a wy będziecie mega szczęśliwi z małym cudem u boku.amethyst, Nikodemka lubią tę wiadomość
-
Nikodemka, Syllwia, przyłączam się do ekipy płaczkow. Czasem jest super, śmigam szczęśliwa, a czasem to po prostu nie mogę zasnac, bo myślę, ile jeszcze rzeczy nie jest załatwionych, no i jak to będzie, czy wszystko będzie ok, jak mój synek zareaguje, jak zostanie sam na 3 dni (oby tylko tyle). I jak dam sobie radę z dwójką w tak zbliżonym wieku. No i te moje cukry też mnie wkurzają, niby w miarę trzymam w ryzach, ale... Ogólnie dołki się zdarzają czasem totalne. Wiecie, to chyba minie po porodzie, tzn. po paru dniach, ja jakoś w 5 dobie po urodzeniu synka zaliczyłam taki baby blues, że hej. Trwał dzień i poszedł sobie, dzięki Bogu. Fajnie, że rodzimy na wiosnę, wiecie, to dużo daje, jak jest już jaśniej, pogodniej i cieplej.
syllwia91, Nikodemka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mysle ze to tylko i wylacznie taka reakcja na hormony. W gruncie rzeczy to macie super sytuacje chyba tzn urzadzacie nowe mieszkania, pokoje dzieciom a przy tym macie srodki finansowe na to, czas rowniez bo nie macie jeszcze starszych pociech do opieki itd takze co moze byc w sumie lepiej? Zdrowe dzieciaczki w brzuchach. I naprawde malo juz zostalo a taki czas juz sie nigdy nie powtorzy bo juz nigdy nie bedziecie pierwszy raz w ciazy
Takze prosze sie wziac w garsc i tworzyc mile wspomnienia na te ostatnie tygodnie ciazy bo potem serio bedzie wam zal ze zmarnowalyscie na nerwy i placze...
syllwia91, Olalasz, Ushio lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Natalia05, masz zasadniczo rację, tylko ciężko przestawić sobie myślenie na takie tory, jak się ma inny charakter. No nie wiem, jak to wytłumaczyć.
Ja się z jednej strony cieszę, że wszystko w porządku, że synek mi już wyszedł z koszmarnego zapalenia gardła, że mała zasadniczo na usg ok, poza tym powiększonym brzusiem... Ale wiesz, jak ktoś jest nerwusem albo ludkiem mega zorganizowanym, to może tylko próbować to przezwyciężyć.
Ja ostatnio cholerka zaczęłam się stresować tymi badaniami z piętki, czy będzie ok. Jak mi tfu, tfu przysla bibulke, żeby powtórzyć wynik, to padne na zawał.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 01:33
-
Bummy, tak w Ujastku chce rodzic, mam nadzieje, ze przez ten czas nic sie tam nie pozmienialo bo ostatnio bylam zadowolona :p
Ja mam o tyle dobrze, ze mieszkam ok.10 min od szpitala (jadąc autem) wiec zawsze maz moze cos dowiezc na szybko :p
Agulkowa, piona, tez najbardziej mnie boli ta rozląka z synkiem, większość rzeczy ja przy nim robie i boje sie, ze maz zepsuje nasz rytm dnia 😂 No i to jest glownie moj powod do placzu, ze bede tesknic za synkiem i on mnie odrzuci albo cos...
Moj początek pierwszej ciazy tez byl mega stresowy bo dzien po zrobieniu testu moj maz zlamal rzepke w kolanie, mial operacje i ogolnie bylam dosc przerazona tym wszystkim bo akurat musialam prace zmienic, z ktorej i tak musialam zrezygnować w 13 tygodniu i finansowo bylo mega ciezko
Talku, gratulacje 😘 a ile Stas wazy?
talku, Agulkowa, bummy lubią tę wiadomość
-
Katy wrote:Bummy, tak w Ujastku chce rodzic, mam nadzieje, ze przez ten czas nic sie tam nie pozmienialo bo ostatnio bylam zadowolona :p
Talku, gratulacje 😘 a ile Stas wazy?
30+0 tc ważył równo 1500 gramów
Chyba tak normalnie, ale raczej z tych mniejszych będzie.
Ja się zdecydowałam na Rydygiera. Jutro mamy tam spotkanie z położną z którą zdecydowałam się rodzić. Chociaż to na Ujastek mam właśnie najbliżej.
Bummy, a Ty gdzie rodzisz? Ktoś jeszcze z Krakowa?
Rodzicie same czy z wykupionymi położnymi?
Katy, bummy lubią tę wiadomość
-
Ja nie placze. Wkurzam sie ale tak normalnie :p co do jedzenia w szpitalu... jak zmajde zdj to podrzuce. Np na sniadanue 2 kromki chleba, 1cmx1cm kostki masła, 2 plastry szynki i uwaga! Pol liscia salaty
co do kg po ciazy to tak jak mowilam. W dniu cc mialam 78 kg, dziecko wazylo 3,5 kg, wody i lozysko itd a ja dzien po cc waze... 78 kg. Noe pytajcie jak
Ojj tak- bedziecie tęsknić za dzieckiem w brzuchu. Jak jeszcze wam sie hnb trafi to juz w ogole:p
Tez miałam po obu porodach baby blues/depresje. Placz o wszystko, i nsjgorsze ze placze zawsze tez w szpitalu przez telefon. Zobaczymy jak bedzie teraz.
Powoli tez dokupuje wyprawkę. Ostatnio jednak duzo mam na głowie i idzie to powoli