X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe mamy 2020 :)
Odpowiedz

Marcowe mamy 2020 :)

Oceń ten wątek:
  • Makt Autorytet
    Postów: 17944 15504

    Wysłany: 2 kwietnia 2020, 18:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natallia05 wrote:
    Z tymi lekarzami to mam tak samo. Tez sie boje ze ktoras zachoruje albo dostanie goraczki i bedzie problem. Ale jesli chodzi o asymetrie ulozeniowa to wiekszosc dzieci ma i tego sie nie poddaje terapi przed 3 mies zycia. Nawet wiekszosc problemow z napieciem miesniowym samo przechodzi w miare jak dziecko zaczyna pelzac raczkowac i chodzic, oczywiscie jesli nie sa to jakies bardzo duze problemy.

    Z karmieniem mam podobnie, my i kp i kpi i mm. Kp nam wychodzi nie najlepiej bo mala nie chce za bardzo i sie najwidoczniej nienajada. No tylko ja nie mam absolutnie zadnego problemu ze soba ze podaje mm, wrecz przeciwnie ciesze sje ze jest taka mozliwosc bo gdyby tego w ogole nie bylo to by byla katastrofa.

    Ja nie mam mentalnie problemu, bardziej chodzi mi o to ze tak na logikę wolałabym jednak zeby mm było bardziej awaryjna forma a głównie być na moim mleku, nawet z butli 😁 ogólnie tylko trochę mnie już meczy ten układ, planuje wytrwać 6-8 tyg a potem chyba coś trzeba będzie wybrać...

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    2/6 transferów udane, skuteczności 33,33%

    Macierzyństwo Krk->KrakOvi
    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Agulkowa Autorytet
    Postów: 1078 1095

    Wysłany: 2 kwietnia 2020, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katy wrote:
    Agulkowa, jakos daje rade chociaz starszy maruda bo mu zeby ida:/ Cale szczescie, ze jak wyjda to juz bedzie koniec jego zabkowania :p Właśnie jesteśmy na spacerze, sama się z nimi jakos wygramolilam, musialam Kacpra samego zostawic na czas rozkładania wozka, ale na szczescie nie plakal. Ze schodow zniosłam dwojke na raz 💪💪
    Dwójkę? Szacun 😂😎 ja ostatnio ledwo zeszłam z drugiego piętra ze Staskiem w nosidle😩

    dqpr4z17ve5tz75s.png
    ug37io4peg99fhvo.png
    [*]3.05.2016- 9 t.c
  • Nikodemka Autorytet
    Postów: 5527 8433

    Wysłany: 2 kwietnia 2020, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia - licze, ze ta asymetria sie wyrowna... mniej bym sie martwila gdyby nie te mniejsze oczko i niechec do lezenia na jednym z bokow. W szpitalu pediatra kazala nam to skonsultowac z fizjo.
    Ja tez jestem pewna, ze moje karmienie piersia wygladaloby o wiele lepiej gdyby ktos mi pokazal co i jak. A tak to mecze sie sama i mam coraz wieksza ochote zostac tylko kpi.

    hchygov3p2jypx4e.png
    Synek - 17.03.2020 🚗
    Drugie bobo w drodze 🌸
    Mięśniak podsurowicówkowy.
    27.06.19 - histeroskopia z usunięciem polipa. - szczęśliwy cykl ❤️
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 2 kwietnia 2020, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny dołączam się Waszych żali . Od trzech tyg Adasiowi ropieją oko, na początku przemywalismy tylko solą fizjologiczna i moim mlekiem, potem świetlikiem i wyglądało na to ze przeszło. Po kilku dniach jednak wróciło .... z córka mieliśmy ten sam problem i skończyło się na kroplach z antybiotykiem wiec przynajmniej wiedzieliśmy dokładnie ci robić. Udało nam się załatwić receptę na takie krople bez wizyty u odjazdami. Niestety 4 dzień zakraplamy i dalek ropieje, nawet wydawało mi się rano ze jest gorzej. Umówiliśmy się w końcu na wizytę u pediatry na popołudnie. Ale cały dzień się martwiłam czy to bezpieczne i czy akurat tam nie złapiemy tego wirusa... niby prywatny gabinet ale przychodzi tam dużo dzieci.... w końcu po drzemce stwierdziłam ze mniej mu ropieje i nie jedziemy ... no cyrk na kółkach. Z córka przez pierwsze 4 tyg bylismy już ze trzy razy u pediatry u raz u fizjoteraoety a teraz nigdzie, nawet położna go nie widziała... mam nadzieje ze czegoś nie zaniedbujemy co będzie potem problemem ...

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • sweetmalenka Autorytet
    Postów: 2567 1181

    Wysłany: 2 kwietnia 2020, 20:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My narazie nie wychodzimy...
    U mnie przy synu waga sama spadła, a teraz mam wrażenie że nie ma zamiaru ani drgnac;/

    8p3o9jcgldbg45l0.png
    lprk3e5esrf55xps.png
  • Katy Autorytet
    Postów: 5244 5662

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 07:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agulkowa, mam wprawe bo czasem musialam targac wozek i starszaka pod pacha 😂 A wozek ciezszy niz Kacper poki co..
    Wspolczuje kolek, u nas ta Biogaia chyba pomaga bo jest duzo mniej placzu ;)

    Musieliśmy zostawić dzieci z babcia meza na chwile bo nasz durny pies sie zaplatal w ogrodzenie jak chcial przeskoczyć i mu sie wbilo w lape..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 11:01

    Agulkowa lubi tę wiadomość

    qdkkj48axof4swbx.png

    qb3c2n0af5u2yzmp.png
  • Jejku Autorytet
    Postów: 266 234

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rusałka mamy to samo z jednym okiem :/ od początku ropieje, sól i świetlik nie pomogły. Dostała krople, od 5 dni stosujemy i jest może minimalna poprawa, ale nadal ropieje i już sama nie wiem czy szukać pediatry czy czekać :( podobno jeszcze masaż tego miejsca pod oczkiem/koło noska pomaga to przyspieszyć, próbuję masować podczas karmienia...

    Dorjana lubi tę wiadomość

    2fwagov3v67bgll4.png
    gg64roeqsrk054fy.png
  • Rusałka06 Autorytet
    Postów: 449 348

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Masaż niezbędny do odetkania kanalika który był pewnie przyczyna ropiejacego oka ale niezależnie trzeba zwalczyć zakażenie które się zrobiło. U nas dalej ropieje i jeszcze pojawiły się wielkie gluty w jednej dziurce u nosa... nie wiem czy to z tego ropiejacego oka ten katar czy ma infekcje której tr krople do oczu nie wyleczą ... ehhh teraz to i tak ewentualna wizyta w poniedziałek

    n59y2n0a4o8fm1ic.png

    qdkkdf9hht6ogiuw.png
  • Mia ❤️ Autorytet
    Postów: 433 534

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rusałka u nas też ropa w jednym oku. Ale przemywanie solą fizjologiczna, moim mlekiem i właśnie ten masaż kanalika pomaga. Dziś 3 dzień i jest lekka poprawa.
    U nas też katar taki ze charczy/ chrapie cała noc. Wkraplamy sol i katarek na odkurzacz i jest lepiej

    Co do karmienia to ja głównie kpi. Nadal na nakładkach próbuje ale nadal boli. A bez nakładek nie potrafi chwytać.
    Dokarmiamy mm, ale głównie moje z butli. Z dnia na dzień coraz więcej się udaje ściągnąć :)

    1usavcqgr9stsdyk.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 17944 15504

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mia ❤️ wrote:
    Rusałka u nas też ropa w jednym oku. Ale przemywanie solą fizjologiczna, moim mlekiem i właśnie ten masaż kanalika pomaga. Dziś 3 dzień i jest lekka poprawa.
    U nas też katar taki ze charczy/ chrapie cała noc. Wkraplamy sol i katarek na odkurzacz i jest lepiej

    Co do karmienia to ja głównie kpi. Nadal na nakładkach próbuje ale nadal boli. A bez nakładek nie potrafi chwytać.
    Dokarmiamy mm, ale głównie moje z butli. Z dnia na dzień coraz więcej się udaje ściągnąć :)

    A z ciekawości ile razy przystawiasz a ile robisz sesji z laktatorem?

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    2/6 transferów udane, skuteczności 33,33%

    Macierzyństwo Krk->KrakOvi
    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Nikodemka Autorytet
    Postów: 5527 8433

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mia - widze, ze u nas nadal podobnie :) najpierw z terminem porodu, teraz z karmieniem.
    U nas wychodzi tak, ze w dzien karmie piersia z nakladkami (bez tez nie chwyta moich beznadziejnych sutkow), a wieczorem i w nocy kpi. Dla mnie sytuacja idealna byloby odejscie od nakladek i to, zeby dalej jadl i z cycka i z butli...

    Mia ❤️ lubi tę wiadomość

    hchygov3p2jypx4e.png
    Synek - 17.03.2020 🚗
    Drugie bobo w drodze 🌸
    Mięśniak podsurowicówkowy.
    27.06.19 - histeroskopia z usunięciem polipa. - szczęśliwy cykl ❤️
  • słonykarmel Ekspertka
    Postów: 250 118

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja ogólnie też nie mam problemu z tym, że podaję mm i jest kpi, ale zwyczajnie zazdroszczę osobom, które kp bez problemu, bo widzę jaka to oszczędność czasu, pieniędzy i zwyczajnie wygoda. Ja prawie cały czas siedzę z laktatorem, niby dopiero skończyłam-wydaje się, że mam na chwilę z głowy, tylko się przekręcę i znów to samo. Jeszcze kombinowanie, żeby zdążyć zanim dziecko będzie głodne... albo dziecko głodne, ja powinnam ściągać, ale nie ma czasu to robię mm, dopiero jak go nakarmię mm to idę ściągać. Więcej czasu spędzam z laktatorem niż z dzieckiem. Także pod takim względem mnie to najbardziej męczy, ratuje mnie tylko, że dziecko póki co dość spokojne, mąż w domu a ja nie napinam się, żeby w domu dużo zrobić, bo i tak nie zrobię :)

    No i chyba wiem, dlaczego on nie umie załapać tego kp: chyba ma za krótkie wędzidełko, nawet z butelki albo smoczka źle złapie, tzn pod język a nie nad. ma też tą końcówkę języka w kształcie jakby serduszka a to podobno też znaczy, że z wędzidełkiem coś nie tak. Więc chyba nie będę go na siłę męczyć, jak uda się z kimś skonsultować, coś zaradzić to wtedy, bo myślę, że on by jadł, tylko jakiś jest powód, że nie wychodzi.

    Makt lubi tę wiadomość

  • słonykarmel Ekspertka
    Postów: 250 118

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nikodemka, a jak robisz, żeby Ci nie spadały te nakładki? Mi to zawsze 5 razy spadły zanim on się przystawił...

  • Nikodemka Autorytet
    Postów: 5527 8433

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Slonykarmel - no wlasnie, moze to wedzidelko...
    Z tymi nakladkami, to im bardziej sie zuzyly, tym lepiej sie trzymaja :D ale tez spadaja i jest to meczace, nie ukrywam.
    Ja ogolnie nie mam parcia. Chcialabym, zeby jadl tez z piersi, bo to wygoda, ale jesli sie nie uda, to trudno, nie chce sie obwiniac, ze nie wyszlo.

    Makt lubi tę wiadomość

    hchygov3p2jypx4e.png
    Synek - 17.03.2020 🚗
    Drugie bobo w drodze 🌸
    Mięśniak podsurowicówkowy.
    27.06.19 - histeroskopia z usunięciem polipa. - szczęśliwy cykl ❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja bym czasem chciała dać butelkę ale nie umiem i ja i on... Krztusi się więc wusayrczjaco często mam zawał serca i nie daje narazie nic prócz cyca... Dzisisj mam jakieś apogeum zawałów, a to sobie u widziałam że sine trochę ma nad ustami pod nosem i że pewnie zapalenie płuc, niedotlenienie albo wads serca, oczywiście Google to powiedziało,to potem uwalił mnie i krwiak się zrobił na sutku, to mi sie po spaniu na przewijaku zaczął krztusić ślina swoją i miał jej jakoś nagle dużo, a ogólnie ślinę ma od 3 dni... To w końcu ulał okropnie, ulewanie już mam w dupie szczerze mówiąc.... Kupiłam wagę żeby nie wyjść z siebie, waży 4100 w tydzień ok 300g, ważne że rośnie ale to jak spadł na początku już pewnie będzie się za nim ciągnąć bo powinien ważyć ok 4.5 kg no ale dziecko to nie książka, rosnie tego się trzymam, chociaż na długo dalej taki jaki był, zmienia się każdego dnia, to już kontakt łapie taki fajny, uśmiecha.... A co jescze jak tydzień czasu w dzień nie spał w ogóle tylko cyc i każde moje odsunięcie to płacz tak dzisiaj budzi się zje i spanie, na rękach zasypia no ciągle! Mało płacze, uśmiecha, generalnie powinnam spać i się cieszyć a ja co? Siedzę i ryczę że na bank coś mi jest, pewnie chory będzie! Całt dzień z polozna na messenger pisałam...pewnie już ona ma mnie dość. Ktorws pytała o refluks, tak stawiam że ma zresztą ja mam i każdy u mnie w rodzinie więc może jemu też zostanie, ale jak narwzie liczę że przejdzie, ma reluks, sapke i coś tam wiotka krtań? Ogólnie dźwięki wydaje takie że czasem wydaje mi się że jest opetany.... Ale niby to fizjologia i tak może być hmm. Jak się przeciąga to ja na równe nogi zrskkuje z lozka w nocy a no i ogólnie śpi z nami i karmie go na leżąco i mam gdzieś gadki typu że tak nauczę i będzie spał że mną to 18stki... Będę się martwić jsk będę się czuła ja o on spokojna i nie będzie się budził tak często w nocy. Tak mam powrót baby bluesa.... I jest mi kijowo.... Zawał serca 5x dziennie, wymiotuję, chudnę jak tralala.... A żywie się głównie słodyczami....

    BTW jest tu mama z mutacje mtfhr? Ma wasze dziecko jakieś znaki że posiada te mutacje? I jak będziecie szczepić.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2020, 22:22

  • Makt Autorytet
    Postów: 17944 15504

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    słonykarmel wrote:
    Ja ogólnie też nie mam problemu z tym, że podaję mm i jest kpi, ale zwyczajnie zazdroszczę osobom, które kp bez problemu, bo widzę jaka to oszczędność czasu, pieniędzy i zwyczajnie wygoda. Ja prawie cały czas siedzę z laktatorem, niby dopiero skończyłam-wydaje się, że mam na chwilę z głowy, tylko się przekręcę i znów to samo. Jeszcze kombinowanie, żeby zdążyć zanim dziecko będzie głodne... albo dziecko głodne, ja powinnam ściągać, ale nie ma czasu to robię mm, dopiero jak go nakarmię mm to idę ściągać. Więcej czasu spędzam z laktatorem niż z dzieckiem. Także pod takim względem mnie to najbardziej męczy, ratuje mnie tylko, że dziecko póki co dość spokojne, mąż w domu a ja nie napinam się, żeby w domu dużo zrobić, bo i tak nie zrobię :)

    No i chyba wiem, dlaczego on nie umie załapać tego kp: chyba ma za krótkie wędzidełko, nawet z butelki albo smoczka źle złapie, tzn pod język a nie nad. ma też tą końcówkę języka w kształcie jakby serduszka a to podobno też znaczy, że z wędzidełkiem coś nie tak. Więc chyba nie będę go na siłę męczyć, jak uda się z kimś skonsultować, coś zaradzić to wtedy, bo myślę, że on by jadł, tylko jakiś jest powód, że nie wychodzi.

    Jakbym siebie czytała :) u nas w sumie problem z wedzidelkiem wstępnie potwierdzony i tez mnie to frustrowało ze w normalnych okolicznościach poszlibyśmy do lekarza i załatwili sprawę a tak to pewnie cycek będzie dalej pełnił role smoczka i maks przystawianie będzie trwało 15-20 min. Ale już się z tym pogodziłam, przestawiłam rady koleżanek ze tylko uporczywe przystawianie do piersi da nam sukces, bo na szczęście moja położna jest sensowna i powiedziała ze na sile tez nie ma co jej trzymać bo pierś się jej będzie zle kojarzyć i całkiem już przestanie z niej jesc, a tak to jest jakaś szansa ze może sobie wypracuje swój sposób. Dlatego trzymam się po prostu myśli ze ile dam radę, tyle dam, a każdy ml mojego mleka który dostanie wyjdzie jej na dobre - bez względu czy z cycka czy z butelki :)

    Mia ❤️ lubi tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    2/6 transferów udane, skuteczności 33,33%

    Macierzyństwo Krk->KrakOvi
    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 17944 15504

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 22:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Syllwia91 wrote:
    A ja bym czasem chciała dać butelkę ale nie umiem i ja i on... Krztusi się więc wusayrczjaco często mam zawał serca i nie daje narazie nic prócz cyca... Dzisisj mam jakieś apogeum zawałów, a to sobie u widziałam że sine trochę ma nad ustami pod nosem i że pewnie zapalenie płuc, niedotlenienie albo wads serca, oczywiście Google to powiedziało,to potem uwalił mnie i krwiak się zrobił na sutku, to mi sie po spaniu na przewijaku zaczął krztusić ślina swoją i miał jej jakoś nagle dużo, a ogólnie ślinę ma od 3 dni... To w końcu ulał okropnie, ulewanie już mam w dupie szczerze mówiąc.... Kupiłam wagę żeby nie wyjść z siebie, waży 4100 w tydzień ok 300g, ważne że rośnie ale to jak spadł na początku już pewnie będzie się za nim ciągnąć bo powinien ważyć ok 4.5 kg no ale dziecko to nie książka, rosnie tego się trzymam, chociaż na długo dalej taki jaki był, zmienia się każdego dnia, to już kontakt łapie taki fajny, uśmiecha.... A co jescze jak tydzień czasu w dzień nie spał w ogóle tylko cyc i każde moje odsunięcie to płacz tak dzisiaj budzi się zje i spanie, na rękach zasypia no ciągle! Mało płacze, uśmiecha, generalnie powinnam spać i się cieszyć a ja co? Siedzę i ryczę że na bank coś mi jest, pewnie chory będzie! Całt dzień z polozna na messenger pisałam...pewnie już ona ma mnie dość. Ktorws pytała o refluks, tak stawiam że ma zresztą ja mam i każdy u mnie w rodzinie więc może jemu też zostanie, ale jak narwzie liczę że przejdzie, ma reluks, sapke i coś tam wiotka krtań? Ogólnie dźwięki wydaje takie że czasem wydaje mi się że jest opetany.... Ale niby to fizjologia i tak może być hmm. Jak się przeciąga to ja na równe nogi zrskkuje z lozka w nocy a no i ogólnie śpi z nami i karmie go na leżąco i mam gdzieś gadki typu że tak nauczę i będzie spał że mną to 18stki... Będę się martwić jsk będę się czuła ja o on spokojna i nie będzie się budził tak często w nocy. Tak mam powrót baby bluesa.... I jest mi kijowo.... Zawał serca 5x dziennie, wymiotuję, chudnę jak tralala.... A żywie się głównie słodyczami....

    BTW jest tu mama z mutacje mtfhr? Ma wasze dziecko jakieś znaki że posiada te mutacje? I jak będziecie szczepić.

    Ja mam ta mutacje ale szczerze nawet się nie zastanawiałam zeby jakoś to weryfikować. Zakładam ze pewnie będzie mieć... a szczepienia planujemy wg planu. O ile kiedyś w końcu będzie można je robić...

    Syllwia91 lubi tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    2/6 transferów udane, skuteczności 33,33%

    Macierzyństwo Krk->KrakOvi
    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 23:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt wrote:
    Ja mam ta mutacje ale szczerze nawet się nie zastanawiałam zeby jakoś to weryfikować. Zakładam ze pewnie będzie mieć... a szczepienia planujemy wg planu. O ile kiedyś w końcu będzie można je robić...
    Ja już przed ciąża czytałem że dzieci z tą mutacje mają dziurkę nad dupcia i żyłkę niebieska na nosie między oczami no i naczyniaki, mój ma żyłkę i naczyniaki....

  • Makt Autorytet
    Postów: 17944 15504

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 23:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Syllwia91 wrote:
    Ja już przed ciąża czytałem że dzieci z tą mutacje mają dziurkę nad dupcia i żyłkę niebieska na nosie między oczami no i naczyniaki, mój ma żyłkę i naczyniaki....

    W jakim sensie dziurkę nad dupcia? :) nasza ma co najwyżej ta żyłkę na nosie :)

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    2/6 transferów udane, skuteczności 33,33%

    Macierzyństwo Krk->KrakOvi
    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2020, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt wrote:
    Ja nie mam mentalnie problemu, bardziej chodzi mi o to ze tak na logikę wolałabym jednak zeby mm było bardziej awaryjna forma a głównie być na moim mleku, nawet z butli 😁 ogólnie tylko trochę mnie już meczy ten układ, planuje wytrwać 6-8 tyg a potem chyba coś trzeba będzie wybrać...

    Rozumiem cie bo mnie tez juz meczy ta sytuacja ale co zrobic. Moja moglaby normalnie pic tylko cycka bo mleko mam i mialabym wiecej gdyby pila, dostawia sie dobrze i pije tez prawidlowo, wedzidelko ok. A cos jej to slabo wychodzi, nie bardzo chce, marudzi pociumka a jak zaczyna leciec to wypluwa. Czekac na zadanie tez nie mam co bo spi i na spiocha to jeszcze butle wcisne ale cycka nie da rady. Takze trudno, mysle ze to przeczekam moze podrosnie to zmieni zdanie 😀

    Sylwia a czy ty przypadkiem nie masz cos na ksztalt depresji poporodowej? Nie martw sie na zapas, nie pisz czarnych scenariuszy! Masz zdrowego syna. Wiadomo ze trzeba byc czujnym ale nie mozna tak doszukiwac sie problemow... Ja nic nie robie, widze ze je ladnie, przybiera, wyglada na zdrowa jest spokojna kontaktowa☺️ Lepiej byc nie moglo a u mnie moglo byc naprawde roznie wiec mi to wystarczy.

    Pojechalam sobie dzis sama na krotka przejazdzke rowerem. Super sprawa! Polecam! Oj mozna uwolnić glowe i odpoczywa sie w sekunde i pozyteczne bo troche ruchu ☺️

    Makt lubi tę wiadomość

‹‹ 769 770 771 772 773 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ