MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Balladyna, współczuję promotora.
Jest mi miło że umiescilyscie mnie na liście mimo że się tyle nie odzywałam. I faktycznie szacunek dla dziewczyny która to ogarnia
Wspomnę więc ze w książeczce gin wpisał mi jednak 14.03 a nie 15.03 i że znamy już płeć
Będzie drugi synek
Kark, super mąż!
Pozdrawiam ciepłoMagdzia88, kr0pka, Wonderwall, Anita12, m@rtynka, Angie 232, Klarcia, Fipsik, kark, Mimi86 lubią tę wiadomość
Dwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Balladyna współczuję promotorki, co za babsko w ogóle.. dobrze zrobiłaś, że napisałaś skargę..moja też rózne akcje odwalała ale jednak na sam koniec kiedy liczył się czas to już robiła wszystko żeby "się mnie pozbyć" w sensie skończenia wszystkiego.. juz nawet z pracy siè zwalniałam żeby dotrzeć na uczelnie w srodku dnia i była (bo kiedyś się umówilysmy, przyjechałam a jej na uczelni nie było.. tiaa)
-
Witam.
"Uwielbiam" to wczesne wstawanie... Rzeczywiście kazda ciąża jest inna. Balladyna wspolczuje problemów z promotorka. Ja jak pisałam prace licencjacka to miałam najlepsza na świecie Panią promotor. Zawsze była pomocna i otwarta na sugestie i propozycje. Mila, zyczliwa i zawsze chętna do pomocy. Także naprawdę wspolczuje, ale uważam, ze musisz walczyć o swoje bo szkoda aby taka baba była przyczyna tego, ze kolejny raz będziesz zmuszona powtarzać rok. Nie daj się i walcz o swoje. -
Hej;) co do smyka to nieźle się nawkurzalam bo ciągle mi błąd strony wywalo, ale wytrwale czekałam i mam swoje pierwsze ubranka dla maleństwa. Nie mogę się doczekać aż będę miała więcej, chyba znalazłam nowe hobby;D co do ruchów, wydaje mi się ze juz je czuje choć nie mogę powiedzieć jak niektóre z was mówią ze nie da się ich z niczym pomylić bo mam podejrzenia ze może to być dzidzia albo jelita. Czuje mało, zwykle gdy wieczorem leżę na plecach, delikatne smyranie pod pepkiem. Wczoraj mocno się w czuwałam, ale niestety nic nie czułam, wiec mam nadzieje ze tak się zdarza i nie jest to niepokojący sygnał. Mam pytanie do dziewczyn które jeszcze pracują, kiedy wybieracie się na zwolnienie lekarskie? Ja podjęłam decyzję ze od listopada;) pozdrawiam mamusie i brzuszki
kr0pka, m@rtynka, severi, Klarcia, taka_ja lubią tę wiadomość
termin wg OM +tydzien
-
Z. wrote:Balladyna, współczuję promotora.
Jest mi miło że umiescilyscie mnie na liście mimo że się tyle nie odzywałam. I faktycznie szacunek dla dziewczyny która to ogarnia
Wspomnę więc ze w książeczce gin wpisał mi jednak 14.03 a nie 15.03 i że znamy już płeć
Będzie drugi synek
Kark, super mąż!
Pozdrawiam ciepłodziewczyny znavie swoje organizmy? I wiecie kiedy doszlo do zapłodnienia? Ja tak i jestem ciekawa czy teoria z płcią i momentem zapłodnienia sprawdza się. Nie mam teraz zbytnio czasu ale jak któraś wie o co mi chodzi to piszcie a zainteresowanym mogę wieczorem wiecej napisać.
-
maggdax wrote:Hej;) co do smyka to nieźle się nawkurzalam bo ciągle mi błąd strony wywalo, ale wytrwale czekałam i mam swoje pierwsze ubranka dla maleństwa. Nie mogę się doczekać aż będę miała więcej, chyba znalazłam nowe hobby;D co do ruchów, wydaje mi się ze juz je czuje choć nie mogę powiedzieć jak niektóre z was mówią ze nie da się ich z niczym pomylić bo mam podejrzenia ze może to być dzidzia albo jelita. Czuje mało, zwykle gdy wieczorem leżę na plecach, delikatne smyranie pod pepkiem. Wczoraj mocno się w czuwałam, ale niestety nic nie czułam, wiec mam nadzieje ze tak się zdarza i nie jest to niepokojący sygnał. Mam pytanie do dziewczyn które jeszcze pracują, kiedy wybieracie się na zwolnienie lekarskie? Ja podjęłam decyzję ze od listopada;) pozdrawiam mamusie i brzuszki
-
maggdax wrote:Hej;) co do smyka to nieźle się nawkurzalam bo ciągle mi błąd strony wywalo, ale wytrwale czekałam i mam swoje pierwsze ubranka dla maleństwa. Nie mogę się doczekać aż będę miała więcej, chyba znalazłam nowe hobby;D co do ruchów, wydaje mi się ze juz je czuje choć nie mogę powiedzieć jak niektóre z was mówią ze nie da się ich z niczym pomylić bo mam podejrzenia ze może to być dzidzia albo jelita. Czuje mało, zwykle gdy wieczorem leżę na plecach, delikatne smyranie pod pepkiem. Wczoraj mocno się w czuwałam, ale niestety nic nie czułam, wiec mam nadzieje ze tak się zdarza i nie jest to niepokojący sygnał. Mam pytanie do dziewczyn które jeszcze pracują, kiedy wybieracie się na zwolnienie lekarskie? Ja podjęłam decyzję ze od listopada;) pozdrawiam mamusie i brzuszki
W ponidziałek przychodzi dziewczyna na zastępstwo dla mnie, mam z nią posiedzieć z tydzień dwa i mogę się zmywać -
Balladyna wrote:Muszę zrobić gorzkie żale:
Moja promotorka wysłała mi 22 września pracę z uwagami. Chodzi o przesyłkę na trasie Kraków-Kraków. Wysłała mi pracę listem priorytetowym, nie poleconym. Do dzisiaj przesyłka nie dotarła. Do 30 września muszę opublikować w systemie pracy, ale nie mogę tego zrobic bez akceptacji pracy przez moją promotorkę. Ta nie zaakceptuje mi pracy póki nie wprowadzę poprawek, które naniosła na pracę, która do mnie nie dotarła. Dzwoniłam i na pocztę nadawcy i na pocztę odbiorcy i nie ma tam mojego listu. Gdy zwróciłam się do niej o pomoc w rozwiązaniu problemu, powiedziała jedynie, że system zamyka się 30 września a ona nie może zaakceptować mojej pracy bez tych jej poprawek. I tyle. Nawet nie udawała, że chce mi pomóc. Zresztą musiałam powtarzać rok bo rok temu nie zaakceptowała mi pracy.
Uważam, że to nie moja wina, że promotorka nie umie wysłać pracy listem poleconym i praca zaginęła. Ona twierdzi, ze praca na pewno doszła a ja nie chcę wprowadzić zasugerowanych przez nią poprawek. Napisałam jej, że moge przedstawić jej bilingi rozmów z pocztą, a ta swoje, ze nie zaakceptuje pracy póki nie naniosę poprawek.
Ciśnienie miałam chyba 200/300. Napisałam na nią skargę do dziekana.
No tego listu teraz nie da rady na poczcie odzyskać, chyba, że jakimś cudem znajdą na poczcie. Popytaj może też sąsiadów, może listonosz wrzucił nie do tej skrzynki co trzeba to też się zdarza.
Też się cieszę, że mam już za sobą studia i pisanie tych prac co tak naprawdę dla mnie to bezsens. Też miałam promotorkę stare daty ale korespondowałyśmy meilowo. -
kark wrote:O ja cie! Mąż wrócił z pracy i w progu woła "Kochanie, jesteś w ciąży, mów na co masz ochotę!"
Ja mu, że na nic konkretnego, a on na to "Musisz mieć na coś ochotę."
No to mu mówię, że w sumie na wrapa, ale takiego zdrowego, nie kebab w placku, tylko kurczaczek, sałata zielona, pomidor, ogórek.
Mąż na to ze zmartwioną miną, że takich rzeczy u nas w mieście nie ma...
Po czym powiedział, że wraca za pół godziny i wyszedł.
Właśnie wrócił, pojechał do miasta 15km od nas, żeby mi kupić zdrowego wrapa
Ale nie był to wrap z mc donalda ? -
Martap88 wrote:Ja mam na 15
dziewczyny znavie swoje organizmy? I wiecie kiedy doszlo do zapłodnienia? Ja tak i jestem ciekawa czy teoria z płcią i momentem zapłodnienia sprawdza się. Nie mam teraz zbytnio czasu ale jak któraś wie o co mi chodzi to piszcie a zainteresowanym mogę wieczorem wiecej napisać.
Ja myślałam że znam swój organizm, co cykl miałam owulke 16 dnia aż w końcu odpuscilam sobie sprawdzanie i wypadło że akurat w tym cyklu owulacja przyszła później bo między 22-24 dniem. Seks był 23 dnia (myślałam że mam dni nieplodne). Wiec może będzie chłopczyk? HeheMartap88, Klarcia lubią tę wiadomość
-
Balladyna wrote:Muszę zrobić gorzkie żale:
Moja promotorka wysłała mi 22 września pracę z uwagami. Chodzi o przesyłkę na trasie Kraków-Kraków. Wysłała mi pracę listem priorytetowym, nie poleconym. Do dzisiaj przesyłka nie dotarła. Do 30 września muszę opublikować w systemie pracy, ale nie mogę tego zrobic bez akceptacji pracy przez moją promotorkę. Ta nie zaakceptuje mi pracy póki nie wprowadzę poprawek, które naniosła na pracę, która do mnie nie dotarła. Dzwoniłam i na pocztę nadawcy i na pocztę odbiorcy i nie ma tam mojego listu. Gdy zwróciłam się do niej o pomoc w rozwiązaniu problemu, powiedziała jedynie, że system zamyka się 30 września a ona nie może zaakceptować mojej pracy bez tych jej poprawek. I tyle. Nawet nie udawała, że chce mi pomóc. Zresztą musiałam powtarzać rok bo rok temu nie zaakceptowała mi pracy.
Uważam, że to nie moja wina, że promotorka nie umie wysłać pracy listem poleconym i praca zaginęła. Ona twierdzi, ze praca na pewno doszła a ja nie chcę wprowadzić zasugerowanych przez nią poprawek. Napisałam jej, że moge przedstawić jej bilingi rozmów z pocztą, a ta swoje, ze nie zaakceptuje pracy póki nie naniosę poprawek.
Ciśnienie miałam chyba 200/300. Napisałam na nią skargę do dziekana.
Co za niodpowiedzialna kobieta...współczuję nerwowale kto wysyła takie ważne rzeczy zwykłym listem?
-
Ja też obkupilam dzieciaki w smyku. Synek ma tyle ciuchów ze wylewaja się z szafy ale kupuje już na zaś
i sprawia mi to tyle przyjemności...bardziej się cieszę niż sobie kupuje
no i malenstwu coś wybrałam
i tak wybieram ubranka uniwersalne bo nie lubię różowego wiec jakby jednak okazal się synek to też będzie chodził w tych ciuszkach
-
Martap88, w pierwszej ciąży można powiedzieć że ta teoria się u mnie sprawdziła. Zapłodnienie blisko owulacji i jest chłopak. W drugiej nie mialam okresu od czasu pierwszej ciąży bo karmilam piersia. Trafilam więc wpierwsza owulacje po porodzie. I termin kolejnego porodu jest z usg.
Teoria której mówisz z tego co czytam i słyszę znajomych sprawdza się często ale wiadomo nie zawszeDwa bąbelki 👣
06.2015
03.2017 -
Balladyna wrote:Nie ma potwierdzenia nadania, bo ona to wysłała zwykłym priorytetem a nie poleconym...
Inna sprawa, ze na trasie Pl_UK lepiej i szybciej dochodza priorytety niz polecone lub polecone priorytety.
Niemniej, co najmniej dziwne podejscie kobiety i skarga jak najbardziej. A byly juz z nia jakies przeboje wczesniej? W sensie skargi na nia innych osob w podobnych kwestiach?
Jak mozna wyslac prace, dokument jakby nie bylo....zwyklym listem...ignorancja totalna i brak slow.
tez jestem zdania, ze ta praca nigdy nie zostala wyslana...moze sama dala ciala i teraz latwiej zrzucic,ze wina studenta.