MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny nie słyszałyście o nasadkach na sutki? moje przyjaciółki z tego korzystały... dziękowały, że ktoś to wymyślił.. były zachwycone
http://www.nokaut.pl/nakladki-do-karmienia/miały być sukienki będą spodenki będę miała synka
21 marca 2017 -
MatyldaG wrote:w lodowce mozna chyba 2-3 takie mleko nasze trzymac ale wiem ze mozna mrozic, znam dziewczyne ktora miala taki zapas ze dodatkowa zamrazalke kupili potem tylko maz czy ona rozmrazali
Mnie zszokowało jak się dowiedziałam, że niektóre kobiety sprzedają swoje mleko
Co do nakładek to słyszałam i widziałam bo koleżanka ich używała i bardo sobie chwaliła. Miała wklęsłe sutki i mała złościła się bo nie mogła złapać i dla niej ten wynalazek to jak zbawienieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 12:43
-
Dzięki Chloet. Mi już dużo przeszło, położyłam się, napiłam magnezu i jest lepiej.
Mam zamiar się przespacerować, żeby to rozchodzić, bo trochę znów mało ruchu.
Piszecie że z Was się leje, a ja mam niemal ciągle sucho, tzn rzadko czuję wilgoć, może przez tą infekcję.. a wczoraj myślałam że się popłaczę: nie mogłam włożyć tej tabletki clotrimazol, tak mnie bolało i piekło, że chyba męczyłam się z ponad godzinę. Jak dziś będzie podobnie to napiszę do dr bo może mam uczulenie, choć przez tą suchość to też może być..
Nakładki na sutki- rewelacja! na pewno zakupięWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2016, 12:50
Szczęśliwa mama Zuzi -
wolfik25 wrote:Ja ostatnio zaszalałam i kupiłam poduszkę i kocyk z maylily w sówki
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/64766fe1daed.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/658bbe1b40dc.jpg
Piękny kocyk, gdzie kupiłaś? A taka podusia to chyba aż dziecko troszkę podrośnie ?Anita12 lubi tę wiadomość
-
Angie 232 wrote:Dzięki Chloet. Mi już dużo przeszło, położyłam się, napiłam magnezu i jest lepiej.
Mam zamiar się przespacerować, żeby to rozchodzić, bo trochę znów mało ruchu.
Piszecie że z Was się leje, a ja mam niemal ciągle sucho, tzn rzadko czuję wilgoć, może przez tą infekcję.. a wczoraj myślałam że się popłaczę: nie mogłam włożyć tej tabletki clotrimazol, tak mnie bolało i piekło, że chyba męczyłam się z ponad godzinę. Jak dziś będzie podobnie to napiszę do dr bo może mam uczulenie, choć przez tą suchość to też może być..Angie 232 lubi tę wiadomość
-
Balladyna wrote:Ja ogólnie myślę dość szybko wprowadzić mleko modyfikowane albo przetrzymywać moje mleko w lodówce zeby mąż mógł mnie trochę odciążyć od obowiązków
Czarnuszka lubi tę wiadomość
-
Ja do karmienia piersią podchodzę sceptycznie bo miałam ciężkie przejścia łącznie z brakiem kontaktu ze światem bo było ze mną kiepsko. Po wizycie u lakarza, antybiotykach i lekach na zahamowanie laktacji dziekowalam, że to już koniec. Wtedy lekarz powiedział, że kolejnego karmić piersią nie będę bo niektóre kanaliki nie mają ujścia. Zobaczymy jak będzie. Ale wiem, że za wszelką cenę nie będę na siłę karmić. Oliwia przez rok jadła modyfikowane mleko i była zdrowa i silna. Do szpitala napewno kupie mleko modyfikowane już w gotowych buteleczkach takie dla wcześniaków. Oliwia po porodzie darla się o jedzenie a ja miałam mało. Trzeba było ją dokarmiać. Ale wywalczyłam to dopiero po ponad 24 godzinach braku snu.
Może inne mamy powiedzą, że jestem gorsza. Ale chcę dać dziecku to co najlepsze nawet jeśli ma to być mleko modyfikowane. Lepiej modyfikowane mleko niż głodne dziecko.Balladyna, kr0pka, Marrtusia lubią tę wiadomość
-
Anita12 wrote:Ja Cię nie zjem ale z całego serca odradzę. Tzn nic na siłę ale chociaż zmień nastawienie i spróbujj. Zaowocuje to zdrowiem u Twojego dziecka moja Jagoda wcale nie choruje. A mleko modyfikowane niestety ale zaśluzowuje i to mocno. Non stop katar, zawalone gardło etc. Ja chyba z raz tylko użyłam gruszki do noska. Nie było potrzeby. Także zdrowe podejście owszem ale nie uprzedzaj się i spróbuj:-)
kr0pka lubi tę wiadomość
-
Anita12 wrote:Ja Cię nie zjem ale z całego serca odradzę. Tzn nic na siłę ale chociaż zmień nastawienie i spróbujj. Zaowocuje to zdrowiem u Twojego dziecka moja Jagoda wcale nie choruje. A mleko modyfikowane niestety ale zaśluzowuje i to mocno. Non stop katar, zawalone gardło etc. Ja chyba z raz tylko użyłam gruszki do noska. Nie było potrzeby. Także zdrowe podejście owszem ale nie uprzedzaj się i spróbuj:-)
Oczywiście, że spróbuję! Nie mówię, że wcale nie będę karmić. Mówię tylko, że jak będzie przez to więcej strat niż zysków to nie będę na siłę, kosztem siebie i relacji z dzieckiem i otoczeniem karmić piersią.Anita12, kr0pka, taka_ja lubią tę wiadomość
Misia ❤ 25.03.2017
Ciąża biochemiczna 05.03.2018 -
Pierwsze co będę kazała sprawdzić po porodzie to czy bobas nie ma problemów z wędzidełkiem. Pierwszy syn miał i nie umiał ssać dlatego po pierwszej ciąży ja nie nastawiam się na nic. U mnie do ogarnięcia będzie jeszcze 3 dzieci i dom, więc u mnie plan jest taki kpi (moje mleko z butli), a w wolnej chwili cyc zresztą bobas musi nauczyć się pić z butli, bo pod koniec kwietnia mam zaplanowany powrót do pracy
---
Ja tam nie wierzę w super moc kp. Moje dzieci na mm (syn od 2 m-ca, córki od 6-7 m-ca) i okazy zdrowia. Za 3.5 roku syna tylko 2x chory poważniej. Córki dopiero teraz (1.5 roku) podłapują wirusy z przedszkola.
Jak ktoś może sobie pozwolić na czasem i cały dzień kp to nie potępiam i kibicuję, ale ja nie będę mogła...okano1, kr0pka lubią tę wiadomość
--
Mateusz 23.08.2018 [*] 9t+4d -
te nakładki wydaja się ok , ale czy dziecko będzie umiało tak załapać żeby przez to poleciało
ja nie mam żadnej wydzieliny, na początku przez pierwsze 3 tyg miałam trochę a teraz nic..nie wiem od czego to zależy..niby dobrze jak jest bo osłania drogi rodne -
nadrobiłam a wyszłam tylko na chwilę do lidla a tu bum!
Co do wycieków to ja mam w sumie codziennie dwie duże plamy, jak naciskam sutek to leci i się nie krępuje. No trudno taki los.
Co do karmienia to u mnie moja babcia i mama miały baaaardzo dużo pokarmu i mówiły że tylko przystawianie " bachorków " im pomagało. I nie było to takie bolesne. Babcia nawet oddawała mleko do szpitala obok bo ją prosili dla chorych dzieci było potrzebne.
Wiec z tym męczeniem cyca to różnie bywa ja na pewno kupie przynajmniej jedną nakładkę na wszelki. -
ewa81 wrote:Aleście rozpisały
Fedra pisałaś, że biała rama wózka to nieporozumienie - właśnie chciałam Cię zapytać dlaczego. Szybko się niszczy?
Kropka ten kocyk to minky i kupowałaś w pepco? Za ile?
Pozatym ja duzo jeżdzę w terenie wiec po każdym takim wypadzie czekało mnie czyszczenie...
No i wiadomo lekko sie gdzies obije zachaczy o krzak czy cos juz rysa jest ehh
Jakbym kupowała sama wózek na pewno nie z biała ramą17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
MatyldaG wrote:duzo sie mowi o tym ze to mleko jest najzdrowsze i pewnie tak jest ale nie zawsze sie to tak konczy ze dziecko nie choruje, kuzynka karmila synka tylko swoim mlekiem przez 15 miesiecy, jak wrocila do pracy to odciagala i w domu karmil maz tez jej mlekiem. A mały jest tak chorowitym dzieckiem ze nie znam drugiego takiego, az dwa razy w miesiacu cos mu jest, od angin, gryp, dusznosci, alergii no wszystko i tak bylo od malego nie jak np poszedl do przedszkola. Wiec czy odpornosc wysysa się tylko z mlekiem matki? nie wiem
Bo na odporność dziecka nie składa się tylko to czy karmi się piersią czy nie. Chodzi też o to jak matka się odżywiała w ciąży, warunki genetyczne i o środowisko w jakim przebywa. Nie można wrzucać wszystkiego do jednego wora, że te które karmią piersią mają zdrowe i odporne dzieci. Jednak prawda jest, że mleko od matki jest zdrowsze niż mm. Nie można powiedzieć też tego, że dziecko, które jest karmione mm będzie słabsze i bardziej podatne na choroby bo nie tak to działa.MatyldaG, Fipsik, nataliad lubią tę wiadomość
-
Mamuśka level2 wrote:Ja to przez te 4 mies ciąży zużyłam rekordową ilość wkładek, cieszyłam się że "zaoszczędzę" na podpaskach a tu wkładki trzeba co chwila kupować
o rany , ja też się śmieję, że przez ostatnie kilka lat ylu wkładek nie zużyłam - szok, w takim razie o chyba normalne;)bellla:) -
Balladyna wrote:Może mnie zjecie, ale ja do tego karmienia piersią podchodzę z rezerwą. Bardzo chcę, ale nie kosztem siebie i dziecka. Będe wolała odciagnąć laktatorem niż męczyć się z krwiawiącymi i bolącymi sutkami. Będe wychodziła z założenia, ze szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko.
Tyle co się naczytałam o matkach na granicy depresji i psychozy bo z karmieniem piersią cos było nie tak, że postanowiłam mieć do tego zdrowe (wg mnie) podejście.
Ja tak samo. Właśnie robiłam zamówienie z apteki gemini i kupiłam zestaw startowy 4 butelki tommee tippee. Nie nastawiam się na mleko modyfikowane, ale córkę karmilam 2 tygodnie. Okazało się ze miała tak silną alergię pokarmowa ze od 3 tygodnia życia była na nutramigenie. Poza tym ja mam wklęsłe sutki i ona totalnie sobie z tym nie potrafiła poradzić. Od razu wpadala w szał jak nie mogła zaciągnąć Za to mleka miałam tyle że trójkę dzieci bym wykarmila. Na początku mrozilam ale lekarka szybko uświadomiła mi że taka alergia nie minie minie ciągu kilku tygodni/miesięcy więc potem wszystko szło do zlewu. A z alergii wyrosła mając 3 lata dopiero.