MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
boli mnie, ale zawsze boli mnie po badaniu więc to nic nowego jak dla mnie. skurcze czyli twardy brzuch też mam, ale od kilku dni miewam tak wieczorami więc też nie czuje żeby ten masaż (nie wiem kto to tak ładnie nazwał) coś zadziałał. a co mi "masował" to nie wiem, ale chyba szyjkę? Nie mówił, że to konieczne, mówił kilka razy o tym że jak będzie wszystko gotowe to on mi pomoże i ja nie wyrażałam sprzeciwu
Nadiii lubi tę wiadomość
termin wg OM +tydzien -
Nadiii wrote:Ja tam bym się bała choć wiem, że ludzie tak robią. Szwagier przywiózł nam ostatnio kilo pysznego łososia, a że nie było okazji to leżał w zamrażalniku . Kiedy sobie o nim przypomniałam było już tydzień po terminie i co?? Płakałam jak wyrzucałam. Kilogram pysznej, najulubieńszej rybki.. Ale obiecał że przywiezie nową, aż wstyd się było przyznać że wyrzuciłam..
Mrożenie to jedna z form konserwacji, ktora automatycznie przedłuża datę ważności. Wystarczy tylko sprawdzić jak długo można przechowywać dany produkt od zamrożenia. Ryby jak dobrze pamiętam 3 miesiące.
Po to jest zamrażalnik:) to czego nie zdążymy zjeść przed końcem terminu mrozimy żeby nie wyrzucać
coffee2 lubi tę wiadomość
-
Arthaney wrote:ewa81 już mam dość z nim rozmów na ten temat. Ja się produkuje, staram się a on i tak robi swoje..
Komplikacje mogą być ale nie muszą. Mała przez to nie otrzymuje tyle tlenu i pożywienia, ale mówiła że nie mam na razie się przejmować.. Ale ja i tak się przejmuje, a przejmuje się tym że 2 tygodnie temu mała ważyła 2450 gram, a dziś 2600..
Arthaney nie przejmuj sie waga, to naprawde dobry wynik, mojej kolezanki coreczka urodzila sie tylko kilka dni przed terminem i wazyla 2250 i lekarze wolali do niej kruszynka, zdrowa dziewczynka, zostaly w szpitalu tylko o jeden dzien dluzej choc to nie bylo wymagane i w ciagu 3 miesiecy nadrobila wszystkie kilogramy, teraz to naprawde duza dziewczynka
A co do rozmowy z Lubym to powiem Ci , ze rzeczywiscie takie relacje nie sa fajne, tez z bliskiego otoczenia mialam okazje cos takiego obserwowac, po prostu Twoj facet w zwiazku z tym, ze nie ma taty czuje sie odpowiedzialny za mame, brata, siostre itp. jacy by nie byli, mysle ze to jest silniejsze od niego, taki jakby wewnetrzny przymus... aczkolwiek zgadzam sie z Toba, ze chce czy nie musi sobie uswiadomic, ze za chwilke bedzie mial swoja rodzinke i to ona musi byc na pierwszym miejscu... moze sprobuj jeszcze raz wytlumaczyc mu na spokojnie, bez ruszania tematu rodziny tzn. ze sa tacy czy tacy tylko, co czujesz Ty, krotko mowiac asertywnosc.... -
Malwinka wrote:Zjadłam dzisiaj dużo sosu czosnkowego własnej roboty ( mocny) i teraz też na kolację. Zapomniałam, że jutro chciałam iść porobić wyniki z krwi i moczu. Myślicie, że czosnek może zmienić wyniki i lepiej iść w piątek?
Podobno 12 godzin albo 24(nie pamietam dokladnie tego rysunku z zabiegowego )przed badaniem, powinna byc dieta lekkostrawna, moze lepiej idz Malwinka w piatek, zeby wyniki byly w miare wiarygodne -
coffee2 wrote:Podobno 12 godzin albo 24(nie pamietam dokladnie tego rysunku z zabiegowego )przed badaniem, powinna byc dieta lekkostrawna, moze lepiej idz Malwinka w piatek, zeby wyniki byly w miare wiarygodne
No niedawno zjadłam kolację, a teraz owocami z jogurtem się dopchalam. Jak na złość...ale chyba dla świętego spokoju pójdę w piątek. To wyniki beda najpóźniej we wtorek to akurat na wizytę. -
coffee2
Będę z nim rozmawiać chociaż ta rozmowa zakończy się szybciej niż zacznie.. Mam nadzieje, że jak się Lila urodzi to w końcu przetnie tą pępowinę z matką, bo inaczej to nie wiem jak sobie to wyobraża.
Wiesz, najbardziej wkurza mnie to, że on przez nią wyleciał do Anglii, bo miał jej dość. Latem, podajże końcówka sierpnia tak się z nią pokłócił, że nie odzywali się do siebie ponad miesiąc, jak gotowała obiady to mu nie dawała, jak ja przyjeżdżałam również i mi nie dawała jeść to co oni jedli, nie rozmawiała z nim tak jak ze mną, nawet głupiego dzień dobry nie potrafiłam usłyszeć.. Niech kupuje ten samochód, wprowadza się do mnie i niech będzie już tylko dobrze, bo teraz mój związek jest bardziej toksyczny niż myślałam.. A jeżeli będzie chociaż raz taka sytuacja, że mieszkając ze mną u mnie, będzie miał jechać pilnować siostry to się wyprowadza.. Bo ja potrzebuje faceta, który będzie zawsze do dyspozycji mojej i dziecka, a nie jego MATKI.
A jak nie przyjedzie jego matka zobaczyć malutkiej w pierwszych max. 2 tygodniach życia, to może o niej zapomnieć. Nie interesowała się całą ciążę, nie zadzwoni po porodzie, nie przyjedzie wnuczki zobaczyć to po cholerę będzie miała ją widzieć później. Nie wiem czy to źle, czy mam rację, że tak jej nienawidzę.. A jeszcze jak usłyszy imie ' Lilianna ' to będzie mówiła na nią inaczej, bo ona chce Amelkę i koniec.. W końcu to my jesteśmy rodzicami i wybieramy imię.. A jakby był chłopiec to by się w ogóle nie cieszyła z ciąży... Dla mnie najważniejsza nie płeć, a zdrowie.. Na kolację wigilijną mnie nie zaprosiła, na życzenia mi nie odpisała bo stwierdziłam, że dzwonić nie będę, jak mnie tak olewa.. Boże, trzymajcie mnie -
nick nieaktualnyArthaney, odetchnij kochana, zjedz lody, zagryź chipsami i włącz dobry film. Nie ma co się przejmować takimi ludźmi, i tak nie wiesz jak się zachowa twój facet po porodzie, może wreszcie przejrzy na oczy, szczególnie jak zobaczy córcię i zrozumie, że obie go potrzebujecie i teraz musi o was dbać.
A co do usg to może już dużo przekłamywać i możliwe, że Lilcia ma 2700 albo i 2800. Mi na poniedziałkowym usg pokazało, że główka Basi wogóle nie urosła. W ciągu 21 dni niby przybyły 4mm, czyli w przeliczeniu 8 dni Przeryczałam całą noc, rano wstałam i jakoś to do mnie dotarło, że przecież maluchy są już naprawdę duże, teraz właśnie 1mm to różnica 2 dni i wagi pewnie nawet o 50-100g.
Także głowa do góry kochana, spróbuj się nie stresować i nie myśleć o złych rzeczach. Tęcza, jednorożce i czekolada -
kark, miejmy nadzieje że będzie tak jak mówisz, że przejrzy na oczy gdy Lilcia przyjdzie na świat. Jeszcze 15 dni do planowanego terminu porodu, więc już coraz bliżej, i bliżej.. Boje się że nie dam rady, może też dlatego jestem taka nerwowa. Nie mam pojęcia, hehe.
Na razie nie dzwonił żeby się zapytać jak tam jego córcia, ile waży jak tam, co tam.
A ja jestem upartym osłem (w końcu rybka) i się nie odezwę z takimi informacjami.
Wybaczcie, że was zanudzam moimi problemami, ale Wy mnie zrozumiecie najlepiej, jak nikt inny.Malwinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aż z tego wszystkiego zjadłam dużą milkę mleczną i wypiłam do tego ponad 1l mleka..
I wszystko idzie w dupsko, a co tam! Ja już dziś zaczynam tłusty czwartek..
Najważniejsze, że z Lilką wszystko w porządku, że śpię w nocy.. I również że mam wsparcie w rodzinie jak i tutaj na forum.
A uśmiechać się mogę do ściany, bo wiem że już zostało tak niewiele do rozwiązania na które już tak dłuuugo czekam -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnita12 wrote:Mrożenie to jedna z form konserwacji, ktora automatycznie przedłuża datę ważności. Wystarczy tylko sprawdzić jak długo można przechowywać dany produkt od zamrożenia. Ryby jak dobrze pamiętam 3 miesiące.
Po to jest zamrażalnik:) to czego nie zdążymy zjeść przed końcem terminu mrozimy żeby nie wyrzucaćAnita12 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPytanie do Was dziewczyny, pijecie w ciąży kawę, herbatę? Jeśli tak to w jakich ilościach?
Od kawy odrzuciło mnie całkowicie już na samym początku. Przez pierwsze 4 mce nie piłam nic poza wodą, bo żadne soki ani herbata też nie wchodziły. Teraz piję dziennie ok 4 litrów płynów. Ale mam ostatnio wyrzuty sumienia, bo zaczęłam pić 2 a czasem 3 herbaty w ciągu dnia, ponieważ czasem mam po prostu dość wody i soków.. Wiem, że herbata też ma szkodliwe działanie, stąd te wyrzuty.. a jak jest u Was? -
nick nieaktualny