X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne !! MARZEC 2021 !!
Odpowiedz

!! MARZEC 2021 !!

Oceń ten wątek:
  • mikka86 Autorytet
    Postów: 6373 3077

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczyny , podglądam od czasu do czasu wasz wątek,tak jak i inne. Postanowiłam odnieść się do postu Marty 13, co do rozczarowania płcią,bo miałam tak samo,no może podobnie..w ciążę zaszłam pod koniec 2018 roku, pierwszą, wymarzoną. Miałam 33 lata i od razu założyłam sobie że będę miała córkę, marzyłam o dziewczynce, byłam pewna że to właśnie dziewczynkę urodzę, sama nie wiem czemu, przecież nikt mi jej nie obiecywał, szanse były pół na pół jak w każdej ciąży. Wybierałam tylko damskie imiona, kupowałam różowe ubranka ,zanim jeszcze była znana płeć, no bo przecież to była dla mnie tylko formalność ..w dodatku każdy mi mówił że na pewno będzie córka, mam jedną siostrę która ma dwóch synów, w mojej rodzinie już dawno nie było małych dziewczynek . W 17 tyg poszłam na USG i lekarka mówi ,że chłopiec, dobrze ,że nie widziałam swojej miny , bo pewnie bym sama się przeraziła, pytam czy jest pewna,a ona ,że tak na 90 procent. Nawet nie skupiałam się na tym,co mówiła,że ciąża przebiega prawidłowo, że wszystko jest w porządku tak jak powinno być. W głowie miałam tylko to, że zawsze zostało te 10 procent że jednak się myli. Od razu po przyjściu z wizyty znalazłam w internecie nr do innego lekarza i zapisałam się na wizytę za kilka dni. I tam to samo , potwierdził że spodziewam się chłopca. Byłam rozczarowana i zawiedziona, pomyślałam sobie nawet, że wolałabym wcale nie być w ciąży...za co teraz mam okropne wyrzuty sumienia,ale tak czułam i nie mogłam nic na to poradzić. Gdy minął pierwszy szok zaczęłam się przyzwyczajać do tego, że będę miała syna,kolejne wizyty potwierdzały płeć więc nie już się nie lodzilam że będzie inaczej ,zaakceptowałam to i kochalam z każdym kopniakiem coraz bardziej, ale nadal z żalem przechodziłam koło dziewczęcych rzeczy i ubranek i zazdrościłam komuś kto miał mieć córkę. Po idealnej ciąży poród był bardzo ciężki, po dwóch dniach z balonikiem i na oxytocynie zdecydowali na CC bo skurczy zero i ciśnienie 190/110. Na stole operacyjnym musieli podać mi całkowite znieczulenie bo to w kręgosłup nie zadziałało i dostałam ataku paniki. Po wybudzeniu mnie , przyszedł lekarz i powiedział, gratuluję ma pani zdrową córkę a mnie zamurowało ale znowu poczułam przypływ ogromnej radości , po czym zaczął się śmiać,i dodał , żartowałem ,jest zdrowy chłopak... No cóż, i tak się cieszyłam, ale wcale mi się ten jego żarcik nie spodobał. Na sali leżałam ,z dwoma kobietami które urodziły córki i też były momenty ,że im tego zazdrościłam , że one mają córki a ja syna. Ale zaraz patrzyłam się na moje dziecko i karcilam się z to, był śliczny,idealny ,taki rowniutki i proporcjonalny , dla mnie piękniejszy od tych dziewczynek z sali. Teraz mój synek ma prawie półtora roczku,bardzo go kocham, jest taki delikatny, uwielbiam jak się do mnie przytula , uwielbiam jego mięciutkie włoski i te małe rączki, umarłabym gdyby coś mu się stało,ale bardzo często myślę,jak wspaniale było by mieć córkę i nadal czuję nutkę zazdrości widząc gdzieś takie małe dziewczynki...a wiem,że więcej dzieci mieć już nie będę,a jak widzę takich starszych chłopaków, nastolatków, jakoś nie wyobrażam sobie , że też takiego za jakiś czas będę mieć w domu, ale mam nadzieję, że to minie tak jak to, że wcześniej nie wyobrazalam sobie że mogę urodzić syna. Przepraszam, że wcielam Wam się w wątek ale tak jakoś miałam potrzebę to napisać, po tym jak przeczytałam post Marty.

    url=https://www.suwaczek.pl/]54661da9df.png[/url]
  • belldandy Autorytet
    Postów: 4889 2379

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    VianEthel2 wrote:
    Martaa13 szczerze to czytam i nie dowierzam. Uważam, że masz bardzo niesprawiedliwe podejście do swoich dzieci i jeśli jedno ciągle słyszy jakie jest kochane i grzeczne a drugie psoci i jest "niedobre" tp myślę, że oprócz charakteru dzieciaków na ich zachowanie ma wpływ też Twoja ocena.
    Może on stata się zwrócić na siebie uwage w sposób, który działa?
    Pomyśl nad tym, może niewielka zmiana zdziała dużo dobrego.
    Ehh.. chciałabym martwić się tylko płcią dziecka, a tu blizna znów cienka, więc nastawiamy się na cesarkę, do tego pessar, który za przeproszeniem czuje w tyłku ( jestem niska wiec dla mnie jest stosunkowo duży i czuje jak dotyka odbytnice) i do tego cukrzyca ciążowa. Leże od 23 października.
    Także dziewczyny cieszcie się, że możecie robić cokolwiek 😁 ja bym chętnie coś porobiła, tylko na leżąco to słabo wychodzi 😆

    Dokładnie... u mnie to samo blizna cieniutka, bo się rozeszła podczas regularnych skurczy na jednym fragmencie .. żylaki macicy, endometrioza... przedwczesne skurcze na które biore tokolityki, bol okropny... bo samo leżenie jeszcze bym zniosła, a tak nie mogę na niczym się skupić. od poczatku 2 trymestru... chodzić nawet z bólu nie mogę, mąż myje mi włosy...nie mam w domu chłopców bo nie jestem w stanie się nimi zajac ;( walcze o każdy dzień byle dotrwać do 3 trymestru . Leżę od poczatku ciąży bo krwiak i krwotok, a od 12 tyg z zagrożeniem pęknięcia macicy, to już plackiem z wychodnym do wc i po kanapkę. Nie wychodzę z domu poza cotygodniowym usg. 4 pobyty w szpitalu, a po świętach 5 na sterydy...

    Ja nawet płci nie znam bo nie chce znac... jest mi to obojętne, byle urodzić żywe dziecko...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 12:05

    Ilona92 lubi tę wiadomość

    Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
    Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
    Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
    Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm



    [*] 2014 i 2016
  • BlackRose 89 Autorytet
    Postów: 1262 822

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta nie obraz się ale powinnaś iść z tym do psychologa bo ewidentnie masz problem z podejściem do własnych dzieci.
    Ja mam dwóch synów i czekam na trzeciego i o Oli było mi smutno, że nigdy nie będę wiedziała jak to jest być mamą dziewczynki.
    Ale czytając jak Ty piszesz o własnym synu to jestem w ciężkim szoku. Dzieci są takie jak je wychowamy. To, że ma teraz bunt to nie znaczy, że jest złym dzieckiem. Znam masę dziewczynek, które są straszne w swoim zachowaniu i to akurat z płcią ma niewiele wspólnego.
    Ogarnij się proszę i idź do psychologa, bo Twoje dziecko nie zasługuje na to, żebyś tak źle o nim myślała.

    belldandy lubi tę wiadomość

    hchy90bv5a4juf6w.png
  • belldandy Autorytet
    Postów: 4889 2379

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian ile ma blizna ?

    Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
    Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
    Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
    Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm



    [*] 2014 i 2016
  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    belldandy wrote:
    Vian ile ma blizna ?
    Bell ma 1,5mm ponoć miejscami nawet mniej. Dobrze nie jest, ale jest szansa, że dotrwamy do jakiegoś sensownego tygodnia. Chociaż moja doktorka mocno zaczarowuje rzeczywistość i mówi do mnie wczoraj, że pessar to w 37tc ściągamy a cesarka w 39tc. :D


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • Agnieszka_s Autorytet
    Postów: 1139 337

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian ciesze się, że w końcu się odezwałaś, współczuję tego lezenia bo zdaje sobie sprawę, że to leżenie jest mega męczące, rozumiem , ze chciałabyś naturalny poród? Grunt ze pessar trzyma jak powinien. Beatii jak zdrówko juz lepiej? Beatii kurde nie chce świrować bo mały jednak się rusza, wizyte mam w wtorek wiec zanim zamowie te Wkładki to to przyjdą najprędzej w poniedziałek.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 12:53

  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sorry dziewczyny ale jeśli Wasz problem to płeć to znaczy ze nie wiecie czym są problemy. I jako psycholog radzę jak najszybciej udać się po fachową pomoc.... zwłaszcza po tym co Ty napisałaś Marta.

    Ja po badań prenatalnych marze tylko żeby dziecko było zdrowe.... i nie wiem jakim trzeba być człowiekiem żeby taki pisać o własnym dziecku.... dlatego powtarzam Marta udaj się po pomoc specjalisty.

    Ilona92 lubi tę wiadomość

  • VianEthel2 Autorytet
    Postów: 3064 2052

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga ja jestem tu cały czas, czytam na bieżąco, ale niestety głowa mi wysiada i najczęściej zwyczajnie nie chce mi się, albo nie wiem co napsiać. Wczoraj byłam na wizycie, więc troszkę skrobnęłam. Generalnie mam tak słabe mięśnie nóg, że po kilku (3-4) minutach stania w miejscu trzęsą się jak galareta. Wychodzi leżenie...
    KJ mnie też psychologa trza :D


    👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
    Diana: 23.02.2021
    Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
    Okolice Warszawy
  • belldandy Autorytet
    Postów: 4889 2379

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    VianEthel2 wrote:
    Bell ma 1,5mm ponoć miejscami nawet mniej. Dobrze nie jest, ale jest szansa, że dotrwamy do jakiegoś sensownego tygodnia. Chociaż moja doktorka mocno zaczarowuje rzeczywistość i mówi do mnie wczoraj, że pessar to w 37tc ściągamy a cesarka w 39tc. :D

    Moja 3,2 mm a w najcieńszym miejscu na szerokości 8 mm ma 1,5 mm
    I mówią ze 30 tydz to będzie dobrze...

    Ty już masz bezpieczny tydzień

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 13:02

    Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
    Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
    Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
    Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm



    [*] 2014 i 2016
  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vien ja akurat praktykuje w biznesie ale jak to mówił mój wykładowca psychologia jest jak dziwka to nie zawód tylko charakter :)

    I może przemawiają przeze mnie emocja i dlatego nie jestem zbyt delikatna ale nie żartuje. Marta jeśli naprawdę myślisz tak jak piszesz poszukaj pomocy!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 13:38

  • mikka86 Autorytet
    Postów: 6373 3077

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Można być rozczarowanym płcią i zawiedzionym i nie ma w tym nic złego jeśli jeśli jest się w stanie zaakceptować i pokochać to dziecko które ma się urodzić, ja w pełni zaakceptowałam,ale potrzebawalam czasu, on powstał że mnie, pod moim sercem się rozwijał jak mogłabym go nie kochać. Problem powstaje wtedy kiedy nie jest się w stanie tego zrobić i to już wymaga na pewno jakieś terapii. Znajoma psycholog porównała marzenie o określonej płci do marzenia wyjazdu na wakacje , jeśli ktoś marzy wyjechać na Karaiby i wiąże z tym plany , organizuje sobie wszystko a tu okazuje się, że jednak pojedzie na Mazury to jest rozczarowany i zawiedziony. Ale później stara się dostrzec też pozytywy w Mazurach, że jednak też może być fajnie i miło. Podobnie jest z płcią dziecka, jeśli marzymy o chłopcu a okazuje się że dziewczynka albo na odwrót to nasze marzenia w pewnym sensie umierają bo nie mamy tego czego tak bardzo pragnęliśmy. Podobno duża większość rodziców ma określone preferencje co do płci, nawet jeśli powie, nie ważne co byle by zdrowe, bo to temat tabu i poprostu wstydzimy się że wolelibyśmy np. chłopca a ma być dziewczynka. Ale później w pełni akceptujemy dziecko które już mamy. Nie wiem, czy składnie napisałam bo pisze tego posta na raty,ale mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi 🙂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 13:27

    Aleksandra 84, Ilona92 lubią tę wiadomość

    url=https://www.suwaczek.pl/]54661da9df.png[/url]
  • pukola Ekspertka
    Postów: 219 173

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnieszka_s wrote:
    Pukola gratulacje udanej wizyty 🙂 a jak tam Twoje cukry?
    Co do płci dziecka Marta zgadzam się z Bell, ja mam 3 siostry kazda inna z charakteru.
    Pytanie jak rozróżnić sączące się wody od popuszczania? Zaczynam świrować troszkę.

    Na chwilę obecną w porządku. Staram się też więcej ruszać po posiłkach. Mam nadzieje,że sama dieta wystarczy.
    Martaa13 nie wierzę w to co przeczytałam. Myślę tak jak dziewczyny,że to nadaję się na terapię. Twój tok myślenia i Twoje podejście do syna. A poza tym może popracuj nad wychowaniem dziecka,poświęć mu więcej uwagi,czasu. Mam 14 miesiecznego syna i również przychodzi codziennie i się przytula,całuję na dzień dobry itp. Kwestia wychowania i charakteru dziecka przede wszystkim,tak myślę.

  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Owszem Mikka zdarza się niegroźne rozczarowanie płcią. Kluczowa jest akceptacji i miłość ale jeśli to się nie dzieje a efektem jest generalizowanie chłopiec - zły, dziewczyna - dobra to naprawdę mówimy o poważnym problemie którego absolutnie nie można lekceważyć. I czekać aż ktoś się przyzwyczai bo jakoś to będzie. Czekanie może pogłębić problem i u rodzica i u dziecka.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 13:37

    BlackRose 89 lubi tę wiadomość

  • Agnieszka_s Autorytet
    Postów: 1139 337

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian mam nadzieję, że masz kogoś kto masuje 😄. Temat jest dość kontrowersyjny , każdy ma jakieś preferencje tak jak napisała Mikaa chyba ze dlugo się stara bądź są jakieś problemy. Pamiętam jak na początku dziewczyny pisały, ze nastawiają się na chłopca/dziewczynkę. Ja się nastawiłam na Zoche ale jest chlopak i w 100% akceptuje ze będzie Tymek. Ale fakt jest taki , że potrzebny jest psycholog w takich chwilach bo takie podejście moze doprowadzić do depresji i mam nadzieję, że ktoś Marta z Twojego otoczenia to zauważy i szybko zacznie działać.
    Sytuacja w rodzinie od męża strony, dziewczyna miała problemy z synem ( kolki) nie dawała rady, oczywiście wszyscy, ze mloda i rozpieszczona (tekst , ze inne matki sobie radzą, facet na codzień w rozjazdach codziennie dzwonila i prosiła żeby wrócił) 13 w piątek wjechała pod tira, na szczęście dzięki szybkiej rakcji kierowcy tira, wyszla z tego. Mam nadzieje , ze rodzina sie obudzi i jej pomogą

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 13:38

    Ilona92 lubi tę wiadomość

  • Becia87 Przyjaciółka
    Postów: 88 76

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 15:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co jest mi smutno. Zawsze marzyłam i wymarzyłam że moim pierwszym dzieckiem będzie syn. Udało się byłam przeszczęśliwa. Później marzyła mi się córka. Cały czas w obecnej ciązy nawet podczas starania się miałam nadzieję że może się uda mieć dziewczynkę. Kiedy jeszcze nie znałam płci ginekolog poinformował mnie o dość sporym NT wtedy zrozumiałam tak naprawdę że nie liczy się płeć. Liczy się zdrowie. Po sanco się okazało że będzie zdrowy synek. I wiecie co dziewczyny cholernie się z tego cieszę. Mój syn pierwszy jest ciężkim dzieckiem jest temperamentny. To co z nim przeżyłam to moje ale NIGDY nie powiedziałabym że jest złym dzieckiem! Nie jest idealny bo ludzi idealnych nie ma jest po prostu małym człowiekiem który również ma swoje humory, problemy i ma prawo do tego by być niegrzecznym. Uwierzcie mi znam multum dziewczynek które są o wiele bardziej niegrzeczne, marudne, wręcz zołzowate ;) niż moje dziecię ale nigdy nie spotkałam się z negowaniem własnego dziecka. Tu pierwszy raz. Zastanowiłyście się jakie wy byłyście jak byłyście małe? Rozmawiałam na ten temat kiedyś z moim tatą okazuje się że byłam o wiele "gorsza" od mojego brata. Łobuziara straszna! Ale... NIGDY nie czuł że kocha mnie mniej... Tak jak mówie aż zrobiło mi się przykro po tym co napisałyście...

    KJ2020, Ilona92 lubią tę wiadomość

    19.06.2012 - Alan
    26.02.2021 - Leoś
  • KJ2020 Autorytet
    Postów: 531 409

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja mogę uczciwie napisać ze nie miałam żadnych preferencji.... kiedy okazało się ze będzie drugi syn byłam przeszczęśliwa ale nie dlatego ze tak sobie wymarzyłam, ze tak jest bardziej praktycznie... uznałam to za dobry znak. Znowu chłopak i znowu marzec więc po prostu musi być dobrze.
    Starszak był bardzo wymagającym niemowlakiem. Wisiał na piersi i budził się do 14mca życia dosłownie co 40 minut. Albo nie spał np. między 1 a 3. Byłam tak zmęczona ze wsiadając do auta bałam się ze zasnę i wpadnę pod tira. Ale przetrwałam a teraz choć Junior nie jest idealny to uważam ze jest cudnym dzieckiem. Owszem daje czasem tak popalić że ręce opadają ale jest też rozkoszny. Nigdy nie mieliśmy podejścia że z dzieckiem się nie da. Wróciłam do pracy i awansowałam choć było ciężko bo radzimy sobie głównie sami. Nadal jeździmy na wakacje i wychodzimy ze znajomymi. Zbudowaliśmy dom, przeprowadziliśmy się i zmieniliśmy nasze życie o 180 stopni. Często jadamy w knajpach tak jak kiedyś. I owszem na początku jedliśmy na zmianę ale raz, drugi, dziesiąty i młody nauczył się jak zachowywać się w takich miejscach.

    Raz przyszłam do pracy po tragicznej nocy i wyglądam tak źle ze kolega chciał mi dać klucze do swojego mieszkania żebym poszła się przespać :) ale wiecie co... z perspektywy czekami na wyniki Sanco to wszystkie problemy to bzdury. I dużo bym oddała żeby mieć teraz tez tylko takie problemy. Że dziecko nie śpi i daje w kość:) uwierzcie mi na słowo że życie weryfikuje dużo oczekiwań i w ciągu chwili potrafi zmienić wszystkie Wasze priorytety. Wiec jak już Wam kiedyś napisałam, chyba w pierwszym wpisie tu. W nosie mam czy urodzę chłopca czy dziewczynkę, czy przytyje 10 czy 20 kg, czy będę mieć nowy czy używany wózek. Życzę sobie wyłącznie tego by w marcu powitać zdrowe dziecko i żebyśmy wszyscy, moje chłopaki i rodzice, dotrwali do tego momentu w zdrowiu. Ze wszystkim innym dam sobie radę :) chcemy miałam wyć ze zmęczenia jak kiedyś. T

    Akira, Ilona92 lubią tę wiadomość

  • belldandy Autorytet
    Postów: 4889 2379

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian a czujesz jakoś ta bliznę ?

    Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
    Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
    Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
    Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm



    [*] 2014 i 2016
  • Aleksandra 84 Koleżanka
    Postów: 35 17

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej!
    U mnie w temacie płci było jeszcze inaczej. W rodzinie męża przeważają chłopcy (wręcz - w prostej linii wyłącznie chłopcy...) Byłam więc pewna, że pierwszy będzie chłopiec - na tyle, że robiłam na drutach granatowy kocyk :)
    i nie do końca byłam szczęśliwa z tym założeniem. Bo jestem kobietą i wydaje mi się (nadal), że łatwiej mi by było pielęgnować i wychować dziewczynkę (niejako "znam się na tym"). Ale największym problemem było to, że moje życie i przede wszystkim opowieści i przekonania mojej mamy pokazują, że
    - chłopcy sprawiają więcej problemów
    - są leniwi
    - chcę wychować takiego małego genderowca ;), co to lalką się pobawi i kiedyś dom posprząta
    - chłopcy rozwijają się wolniej
    - częściej mają problemy w szkole
    i takie bla bla bla...
    i całe te obawy były na marne, bo mam córkę ;D

    Ale teraz jestem w ciąży i ta odpowiedź na pytanie "co byś wolała" była już teraz trudniejsza. Bo tym razem naprawdę już mi było obojętne (są plusy obu sytuacji - ubranka mamy dla dziewczynki, ale chłopiec to nowe doświadczenie itp.)
    W każdym razie te zaprzeszłe myślenie o chłopcach i przykład mojego ojca (który jest antyprzykładem człowieka - nie tylko mężczyzny) są w tej mojej głowie.
    I najbardziej cieszę się, że mam ich świadomość i z nimi walczę. W zasadzie to, kiedy Maluszek zacznie siadać na nocnik (chłopcy później! - moja mama) czy będzie leniwy (Bill Gates ponoć lubi leniwych pracowników - robią szybko robotę, żeby mieć spokój)- to wszystko nie ma znaczenia.
    Chcę mieć szczęśliwe i zdrowe dzieci i tyle. Mam nadzieję, że w praktyce będę umiała szybko wychwycić jakieś moje założenia czy reakcje związane z płcią...
    Myślę, że takie rzeczy siedzą w niektórych z nas - ich już się nie da "wyłączyć"- ale można z nimi dyskutować i rzetelnie spojrzeć na dziecko.

    I absolutnie zgadzam się z Wami - to jest drobiazg i pikuś ta płeć.
    Ja jestem tą szczęściarą, że nie mam problemów zdrowotnych. Taka natura człowieka (i chyba najbardziej ciężarnych), że rozkminiamy takie sprawy, jakie nam zaprzątają głowę...
    Gdyby nie moja praca, to ja bym była obecnie całkowicie monotematyczna!

    Marta13 - nie wiem, na ile tu tylko wyrzuciłaś jakieś złości z siebie, czy dobór słów był może niekorzystny... możesz czasami czuć różne rzeczy. Mam nadzieję,że nie masz takich myśli na co dzień
    Moja córka ma niecałe 2 latka i odkąd ją odstawiłam od piersi(2 miesiące temu) prawie w ogóle nie chce ze mną zasypiać. Przejął to mąż, by mi dać czas wolny i "nadrobić" czas karmienia... Ale teraz gdy Mała "wygania" mnie z sypialni i woła z płaczem (z płaczem, jakbym ją kroiła) "tata!!!", to mi jest czasem przykro... i czuję się autentycznie odrzucona!
    I wiem, że to faza, że nie muszę tego brać do siebie, i że to nawet fajnie, że mają taką swoją "oazę bez mamy" - ale uczucia pozostają...
    Na szczęście o innych porach dnia Mała wynagradza mi to - i np. chce się bawić wyłącznie ze mną i cały czas (w sensie, że nie chce się w ogóle bawić sama i muszę kombinować, jeśli chcę np. ugotować obiad hi, hi)
    No i widzisz - tak źle i tak niedobrze... a finalnie to zwykły przejaw bycia dzieckiem 23-miesięcznym...
    żeby nie przedłużać - dodam tylko, że mi pomaga wiedza. Jak Młoda coś dziwnego robi (rozlewa wodę) i ja się dowiem, że to po coś jest (uczy się przelewania), to mogę spokojniej do tego podejść i wręcz daj jej więcej pola na rozwój (zabawa woda w łazience z różnymi pojemnikami do przelewania)
    I tak samo z "grubszymi" tematami typu faza na tatę czy złość, bo akurat faza autonomii, a ja tu jej pomagam coś otworzyć itd itd.

    Ilona92 lubi tę wiadomość

  • Aleksandra 84 Koleżanka
    Postów: 35 17

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 21:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    do dziewczyn z bliznami i leżeniem itp:
    Chciałabym wam tylko powiedzieć (w razie czego - jeśli to wam potrzebne): nie przejmujcie się choinką, pierogami, sprzątaniem itp. To wszystko jest nieistotne, nikt nie będzie wam inspekcji w chacie robił ;)
    Ale za to przyjmujcie każdą pomoc, jaką możecie. Nie krępujcie się prosić też o pomoc. Ludzie nie wiedzą, z czym się mierzycie i mogą nie pomyśleć, co wam potrzebne. Naprawdę.
    Nawet zanim się spytają, czy i jak wam pomóc - same z siebie dajcie znać. Jak wam jedna siostra czy koleżanka posprząta, a inna przywiezie sałatkę na święta, to dla nich będzie drobiazg, a dla was dużo...
    Pisze to z perspektywy siostry, która nawet pytała, ale zawsze słyszała, że "nie, nic nie trzeba", więc nic nie robiła, bo naprawdę nie wiedziała co...

    Ilona92 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2020, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vian, Bellandy kciuki za was trzymam.
    Bellandy dasz rade zobaczysz. Przeszlam przez to z corka w ciazy (ja mialam swego szkraba caly czas ze soba, bo nikt nie mogl sie nim zajac). Pamiataj, ze jestes super silna kobietka. Dasz rade.

    belldandy lubi tę wiadomość

‹‹ 361 362 363 364 365 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ