Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Baranosia, jak dla mnie, to położna nie jest wyrocznią za bardzo w takich sprawach. Jak już masz się katować, to lepiej z alergologiem to skonsultuj. Antek jest dokładnie w tym wieku, że może mieć teraz zwykły trądzik. Poczekaj tydzień czy dwa, trądzik pewnie już zejdzie, a jeśli to potówki, to po kilku kąpielach w krochmalu czy luźniejszym ubiorze i tak zejdą. A odstawisz na ten czas czekoladę, zbiegnie się to z zejściem krostek i będzie powielanie mitu diety matki karmiącej
Ale ja to jestem akurat wyluzowana pod tym względem. Jadłam wszystko, teraz też i nie robią na mnie wrażenia ani zielone kupy ani krosty czy zmiany na skórze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 21:47
Nita, Iva79, milky_way, Dotty84 lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Hej dziewczyny. Przepraszam ze się wtryniam ale przeczytałam o tym kontakcie wzrokowym i chciałam powiedzieć ze mój synuś tez długo unikał patrzenia na twarz i w oczy. Pozno się uśmiechać zaczal.mój mąż juz mnie wysyłał do lekarza ze to autyzm.ponadto do 11 miesiąca nie siadał nie Raczkowal. Czolgal się tylko. Teraz ma 14 miesięcy i chodzi kuca siada mówi śmieje się i wszystko rozumie....jest kochany i bardzo rezolutny
polkosia, baranosia, Krakuska, Iva79 lubią tę wiadomość
-
Sama radość, całkowicie się zgadzam
Moja Klementynka dopiero kilka dni temu postawiła samodzielnie pierwsze kroki, a to prawie 15 miesięcy. A już mnie wszyscy straszyli, że na roczek powinna chodzić (nie dajcie się omotać takim bzdurom). Raczkowała chwilę przed roczkiem dopiero, późno zaczęła się przekręcać i w ogóle. A teraz jest tak rezolutna, że w niektórych sprawach przegoniła rówieśników
Pamiętam jak pediatra był zaniepokojony, że nie siada samodzielnie na skończone 6 miesięcy. Też nas wysyłał na rehabilitację. Miałam wrażenie wtedy, że te wszystkie rehabilitacje to pic na wodę i naciąganie na kasę. A Tyśka zaczęła siadać sama kilka tygodni później.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2017, 21:46
Iva79, milky_way lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Mamy wyniki krwi - ok. HURA
Jeszcze tylko będziemy czekać na badania kupki, ale juz mam ulgę wielką bo rotawirusem straszyli a to chyba by juz w krwi wyszlo
I mała w końcu padła, moze tez poczuła ze ja sie uspokoiłam troche
Fuksja, oby u Was tez było wszystko dobrze, trzymam kciuki
Martusiazabka, Koska 88, baranosia, Krakuska, Izieth lubią tę wiadomość

-
Krakuska a w którym tygodniu Mieszko się urodził? Czytałam na jakiejś stronie że te wszystkie skoki rozwojowe i nabywanie umiejętności są zależne od tygodnia w którym dziecko się urodziło. Ze niby jeśli np 2 tygodnie przed terminem to skok rozwojowy będzie 2 tygodnie później niż powinien, czyli nie w 5 a w 7 tygodniu życia. Poza tym pamiętajmy że każde dziecko jest inne i rozwija się własnym tępem. Nie dajmy się zwariować!
Ja na Twoim miejscu narazie bym poczekała tydzień czy dwa i obserwowała synka
Nita, Krakuska, polkosia, Iva79, milky_way lubią tę wiadomość


-
Krakuska zgadzam sie z dziewczynami. Poczekaj jeszcze na jakas konkretna diagnoze a nie takie gadanie od dupy. Z doswiadczenia wiem, ze wielu polskich lekarzy lubi straszyc za wczasu. Nie chce nikogo turn urazic, ale takie jest moje zdanie. Zanim postawia konkretna diagnoze, juz wysylaja na rehabilitacje I przepisuja worek lekow.
Basia, zdrowka dla was dziewczyny.
My juz wykapani, synek padl po kapieli przy cycu. Odlozylam do lozeczka to nawet sie nie poruszyl.
Dobranoc, do zobaczenia na nocnym dyzurze z karmienia.
polkosia, baranosia, Krakuska, Basia79 lubią tę wiadomość
-
Martusia, w 39. Wiec teoretycznie tydzien przed terminem. A moze dluzej chciałby siedziec, kto wie? Dzis uświadomiłam sobie jak strasznie go kocham i jaka bardzo się o niego boję, i będę do końca życia.
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy
polkosia lubi tę wiadomość
-
Krakuska chciałam jeszcze nawiązać do twojego ostatniego postu na temat karmienia. Pisałam wcześniej, ale tablet mi padł no i zebrałam się dopiero teraz.
Oczywiście żadnym znawcą na temat kp ja nie jestem. Karmię dopiero 4 tygodnie, ale podzielę się tym co mi powiedziały położne tu w UK oraz doradczynie laktacyjne z bardzo dużym doświadczeniem.
Sądzę, że jednak Twoje nocne przerwy w karmieniu po 5-6 h wpłynęły na braki pokarmu. Owszem, stres i brak jedzenia też mógł się do tego przyczynić, ale nie sądzę, że był to główny sprawca. Ja też mało jem. Zdarzają się dni, kiedy zjem byle jaką kanapkę przez cały dzień. Wody piję jedynie do tabletki. A pokarmu mam jak w mleczarni. Baranosia też pisała, że mało je, a jednak karmi cały czas bez problemu. Tutaj kluczowe jest karmienie regularne, na żądanie, czy to w dzień czy w nocy. Robiąc przerwę przez 5-6 godzin dajesz organizmowi do zrozumienia, że karmić nie chcesz (wiem, brzmi brutalnie). Pisałaś, że problem pojawił się dopiero 3 tygodnie po zmianie Twojego trybu karmienia. No właśnie, Twój organizm widocznie dopiero po 3 tygodniach zorientował się, że trzeba produkcję drastycznie zmniejszyć, skoro są takie długie pauzy w karmieniu.
Niestety, tak to już jest, że przynajmniej do tego 6 tygodnia, chcąc utrzymać laktację, trzeba karmić co 2-3 godziny. Ja też zawsze lubiłam spać, może nawet więcej od Ciebie. Miałam nawet problemy ze wstawaniem do pracy, taki śpioch byłam. Teraz siedzę po nocach i karmię. Też mi to długo zajmuje, bo około godzinę, łącznie z przebraniem pieluchy oraz beknięciami. Potem kolejna godzina lulania, kołysania, odkładania do łóżeczka. Też jestem zmęczona, marzę o śnie, ale pocieszam się myślą, że przecież wiecznie to nie potrwa, a maluch wkrótce wyrośnie i zacznie spać coraz lepiej.
I owszem masz rację, że skoro źle się czułaś w nocy tyle nie śpiąc, to jak najbardziej dobrze zrobiłaś, że zmieniłaś tryb na taki, który Ci pasuje i możesz się wyspać. Myślę jednak, że większa ilość jedzenia niestety nie przywróci laktacji, która została zachwiana. Nie wiem czy częstsze przystawianie teraz coś da. Może zapytaj doradczynia laktacyjnej?
I pamiętaj też, że jeśli pokarm się skończy, to też nic złego. Wiele matek karmi mm, a najwazniejsze, jak sama napisałaś, wypoczęta mama to szczęśliwa mama. Jednakże trzymam kciuki aby jeszcze pokarm Ci powrócił, skoro chcesz nadal karmić.
No i przepraszam za esej. Tak jakoś w nocy mnie zawsze nachodzi na wypracowania. Pozdrawiam tych, którym chciało się to przeczytać
baranosia, milky_way, polkosia, Izieth, Krakuska, Martusiazabka, Basia79, RedLady, Iva79 lubią tę wiadomość
-
Ja nie chciałam już nic pisać, żeby się nie wymądrzać, ale Nita ma całkowitą rację co do tego karmienia. W ogóle nocne mleko jest "cenniejsze" niż to dzienne, może warto się jeszcze chwilę poświęcić, Krakuska? Jakbyś w nocy chociaż ze 2x przystawiała, to laktacja rozkręciłaby się na nowo. Na pewno by się udało zwiększyć jeszcze ilość mleka. Pamiętaj, że jest nawet coś takiego jak relaktacja
Kobiety całkowicie przestają karmić i udaje mi się do tego wrócić nawet kilka miesięcy po zakończeniu kp. A tu tylko musisz trochę częściej przystawiać
Niedożywienie raczej nie ma z tym nic wspólnego, bo w Afryce kobiety głodują, a wykarmiają kilkoro dzieci na jednej laktacji. Jeśli chcesz kp, to spróbuj może tego przystawiania w nocy?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2017, 05:37
Nita lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Baranosia, współczuję! Moje dziecko śpi po 1,5-2h zawsze między karmieniami, ale wieczory mnie tak wkurzają już. Prześpi hrabina cały dzień, a od 20 do północy impreza
A ja tak zryta jestem wieczorem już... Nie wiem jak ją przestawić na wcześniejszą pobudkę. Próbuję od kilku dni, ale ona o 17-18 jest nieprzytomna i co bym nie robiła i tak śpi...
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Polkosia ja miałam podobnie moja Mała w dzień spała a w nocy nam szalała. Teraz już ma to w miarę poukładane, że dzień to dzień a w nocy się śpi. W ciągu dnia zawsze jest w salonie tam sobie drzemie i wszystko robię przy niej normalnie tv leci w normalnej głośności, sprzątam, rozmawiam przez telefon itd. O 14 po karmieniu Młoda wraca na drzemke do swojego pokoju i staram się nie być w miarę cicho ale bez przesady. Po tej drzemke znowu wraca do salonu. Mąż wraca z pracy normalnie funkcjonujemy dużo do niej mówimy i wręcz ja rozbudza my. Po karmieniu i czynnościach pielęgnacyjnych ok 21 idzie spać do siebie. Póki co działa to jak należy. Nawet wczoraj w salonie była nieco dłużej i była taka bardo niespokojna przeniosłam ja do siebie i od razu zasnela.
Kurcze, a ja ma problem z zatkanym nosem
nie jest to katar tylko z c.o. ciągle czyszcze i przegrywam. Najgorsze jest to że jak Agata wozi fride to już jest płacz:/ używam soli a dalej charczy. Nie wiem z jaką siła musiałbym ciągnąć żeby ten nosek oczyścić.
polkosia lubi tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH







na szczęście jutro piątek więc będziemy sami tylko do 13


