Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też nic nie podaję, Nita. Moja mama nawet nam przeciwbólowych "żydziła" ;P I tak się nauczyłam, że nie ma co brać/podawać bez większych powodów. Ale moje dziecko też względnie spokojne jest. Gdyby mi płakała mocno i była nieodkladalna, to pewnie też bym zaczęła myśleć o jakimś rozwiązaniu.Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Nita każdy pies jest inny więc okaże się dopiero jak będziesz w Polsce. Mój 8 miesięczny golden podchodzi do mojej małej i lize ja po raczkach. Czasem chce łapę położyć ale asekuruje i nie pozwalam bo mogłaby przygniesc ( to tak jak pies się bawi robakiem i kończy się miazga
), ale podchodzi póki co do mojej tylko przy mnie.
Co do chusty to właśnie na refluks to bym powiedziała, że będzie pomagać bo przecież dziecko jest pionowo, no ale jak próbowałas i nie dla was to pewno nie.
Ja musiałam kilka razy zmascic przywiązanie, ale teraz jest super.
Ktoś tu pisał, że chusta nie na te pogodę więc ja ubieram na chuste z małą moja kurtkę i zapinam normalnie (kurtka rozmiar ciazowy) i normalnie wychodzę na zewnątrz, małej daje tylko rękawiczki i czapke i dodatkowe skarpetki, a reszta grzeje się od mojego ciała, tak mi moja położna kazała robić. -
U nas dziś lekko nerwowy dzień, chciała być noszona i oglądać dom, bo jak nie to ryk. Pewnie zaczyna nam się pierwszy skok
Ja tam w nie wierzę, bo Tysia książkowo je przechodziła
Baranosia, i Cię nie pocieszę, bo starsze dzieci to przez kilka tygodni taki skok mają
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Ja mam psa ale trudno powiedzieć jak bedzie bo na razie mała go nie zaczepia
Jak dotąd pies jest ok, ogólnie mało sie dzieckiem interesuje, czasem przyjdzie polisę rączkę, dwa razy udało sie polizać po buzi, przybiega sprawdzić co sie dzieje jak mocno płacze. Na spacerze nie pozwala innym psom podchodzić do wózka- ale nie atakuje tylko postawą ciała blokuje dostęp. Jak ludzie dochodzą do wózka to tez podbiega i trzyma "rękę na pulsie "
Ale miałam tez psa przy pierwszym dziecku. I właściwie nie mój był tylko teściowej bo u nich mieszkałam i w dodatku dobermanka. Bardzo sie bałam, ale to była najlepsza przyjaciółka synka. A potrafił podejść i ja np za pitrynkę pociągnąć. To raz z bólu zęby wyszczerzyła ale jemu nic nie zrobiła, nawet nie warknęła
Ale zgadzam sie ze kazdy pies inny, trzeba być bardzo ostrożnym bo pies broniąc sie moze zaatakować, a nie przewidzimy co zrobi dziecko psu i co pies odbierze jako zagrożenie.
-
Ja mam pekińczyko-yorka i niestety potrafiła warknąć na Tysię, ale ona ją dość mocno swojego czasu szarpała i biła, bo jeszcze nie rozumiała. Teraz pies da ze sobą zrobić wszystko, bo Klementynka obchodzi się z nią z miłością
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2017, 23:37
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
nick nieaktualnyJa też mam sunię i jak na razie jest super. Piesek nie jest w ogóle zazdrosny o dziecko a bylam pewna, ze bedzie, bo jak ja chce sie przytulic do męża to jest wielkie oburzenie
Generalnie po narodzinach Stasia bardzo sie wyciszyla i stara sie nie zwracac na siebie uwagi. Stasia raczej ignoruje, ewentualnie probuje polizac, szczegolnie jak placze:)
-
Ja mam w Polsce u mamy pinczerka miniaturkę. Jest kochany, przytulaśny, ale sam jest jak dziecko. Poza tym ta rasa nie za bardzo lubi małe dzieci, choć wiem, że jest tu jedna osoba na forum z pinczerkiem i małym dzieckiem, i się lubią, także myślę, że to kwestia tresury pieska i wychowania dziecka.
MoBo, ja właśnie tak jak Ty chciałam wychodzić z małym w chuście pod kurtką. Twoja położna dobrze Ci doradziła, bo tak właśnie chustuje się zimą. Nie trzeba kombinezonu zakładać, wystarczy Twoje ciepło i kurtka ciążowa. Oczywiście czapka, szalik, rękawiczki u malucha i to wszystko.
Może jeszcze dam jedną szansę tej chuście, ale strasznie mnie ona wkurza. Nie potrafię małego włożyć, wierzga, główka lata w lewo i prawo, bo ciekawy świata, za chwilę z ekscytacji wymiotuje a ja tu się męczę z włożeniem jego nogi do chusty. Także ciężko jest. Może powinnam to robić na siedząco? Bo ja na stojąco próbowałam a to raczej niebezpieczne, zwłaszcza jak się nie ma wprawy.
-
Ok, ja chyba się pożegnam ze smoczkiem. Wkurza mnie na maxa. Niby fajnie, bo uspokaja małego, pomaga mu zasnąć, ale jak już mu wypadnie z buzi w trakcie snu to mały się budzi, jest wkurzony i koniec spania. Może gdyby nie smoczek to spałby dłużej? Sama nie wiem
-
Ja już nie zwracam uwagi na te skoki rozwojowe. Są co dwa tygodnie, trwają kilka dni, bez sensu.. np dzisiaj mamy sajgon z Miesiem, płacze non stop i nie wiem czy to kolejny skok, czy po prostu napad kolki.
-
Dobrawa gołąbki były hitem!
nawet resztki wyjedli kolejnego dnia 
Nita chuste wiąże na stojąco. Mi położna pierwszy raz pokazała jak wiązać i mała wkładać kiedy ona spala i kazała tak kilka razy poćwiczyć. Wtedy łatwiej bo dziecko ci nie kopie i się nie wygina, teraz już dam radę szybko jak krzyczy
i wtedy mała przez lewe ramię (jak do bekania bo wtedy główka tak nie lata) i prawa noga do husty, pozniej na prawe ramię i lewa noga, jak nogi są to usunąć trochę w dół, ponaciagac chuste i już 
I jeszcze kluczem żeby dobrze zawiązać to nie zostawiać luzu, ja wiąże tak żeby mnie normalnie obejmował materiał, bo inaczej to wszystko lata później.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2017, 02:17
-
Moja suczka od początku jest bardzo zazdrosna, chociaż teraz jest chyba odrobinę lepiej. Na początku nas zaczepiała, żeby się z nią bawić cały czas. Teraz już tak nie zaczepia, ale piszczy i szczeka, jak tylko mała wyda jakiś dźwięk. Obowiązkowo musi zaszczekać, jak chcę ją wyjąć z łóżeczka. Mam nadzieję, że jej przejdzie, bo czasami nie da się tego wytrzymać.
Ja jakoś tego wcześniejszego skoku nie odczułam, jeśli mała jest marudna, to zazwyczaj jeden dzień, na drugi jest w porządku. Mam nadzieję, że tak już zostanie


Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
MoBo ja wiem, że chustę wiąże się na stojąco. Mi właśnie chodziło o wsadzanie małego do chusty na siedząco. Spróbuję, może się uda.
Ja się witam z okropnym bólem głowy od wczoraj. Boli tak, że aż mi się słabo robi. Paracetamol nie pomaga, a wzięłam 1000 mg. Coś czuję, że mam wysokie ciśnienie a lekarka zmniejszyła mi dawkę tabletek po zaledwie jednym pomiarze, który mi robi podczas wizyty raz na 2 tygodnie. Chyba zmieniając dawkę czy w ogóle ustalając jakaś diagnozę powinni monitorować mi to cisnienie 24 godziny a nie jedna wizyta, jeden pomiar i zmniejszenie dawki? Przez głupią babę ja teraz mogę sobie nieźle dorobić z tym ciśnieniem. Co to za lekarze tutaj są, no nie mam słów już
-
Nie Baranosia, nie mam ciśnieniomierza. W zasadzie to przychodnia powinna mi dać taki specjalny ciśnieniomierz, który będzie mierzył automatycznie na moim ramieniu przez 24 godziny i wtedy ustala się nową dawkę leku. Mój mąż tak miał jak pokazało, że ma nadciśnienie, ale to nie było w Londynie. Oni mnie to w ogóle nie monitorują a przecież wyraźnie w papierach mam napisane, że nadciśnienie ciążowe, które zaczęło się od około 34 tygodnia ciąży i trwa do teraz. Do dupy z takimi lekarzami. W tym chorym kraju trzeba samemu się diagnozować i dokształcać medycznie, żeby coś zasugerować lekarzowi, bo inaczej to usłyszysz, że wszystko będzie ok i dostaniesz paracetamol.
-
Nita, kup sobie cisnieniomierz. Dla osoby z problemem wysokiego cisnienia to przedmiot pierwszej potrzeby! Nawet jak juz zejdziecie z lekow, trzeba kontrolowac. Nawet holter nie wykaze codziennych wahań, bo jest zakladany tylko na dobę. A mąż Cie zdenerwuje i nie bedziesz nadal wiedziec czy masz 200/120 czy 140/90.
Licz na siebie, bo przeciez to niebezpieczne.
Nie kupuj takiego na nadgarstek tylko. Marne są. Normalny z mankietem naramiennym. Zade duzy koszt, w Polsce dobry kupisz za 150-200pln.
Isia86 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny

Oj dawno się nie odzywałam, ale ciagle coś... a my z małą przez 4 tyg.same bylysmy, ale dziś w końcu przyjeżdża tatusiek
)
A propo szczepionek to my braliśmy 6w1. Na szczęście Gosia przeszła bezobjawowo te szczepionkę. Na 08.02 mamy pneumokoki. Na Rota się nie szczepimy, bo mała ulewa, a ta szczepionka jest w kropelkach to nawet nie wiadomo czy coś się przyjmie zanim znów by ulala...
I temat nosidełek i chust jeszcze. To powiem Wam tak. Ja mam tą tulę i jest meeeega. Na pewno to żadne wisiadelko tylko nosidło z prawdziwego zdarzenia i nie żałuje ani grosza na ten wydatek. My dodatkowo dokupiliśmy wkładkę dla niemowląt takich niesiedzacych. Jedni odradzają inni nie widza przeciwwskazań... ja tylko używałam do sklepu jak szlysmy zeby nie targać się z wózkiem, jak np.nie było pogody na spacer. Chusta mi się marzy póki co i może w końcu się zdecyduję
A tu nasza pchełka
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2ffa450cfc2f.jpg
Izieth, Martusiazabka lubią tę wiadomość
14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm
)
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH












