Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
A przy jakich skurczach kazali wam w Polsce zgłosić się do szpitala?
Mi kazano dzwonić na oddział przy skurczach co 3 minuty a mnie się to wydaje już bardzo zaawansowane i boję się, że w taksówce urodzęw końcu skurcze co 3 minuty to już normalny poród...
-
nick nieaktualnyO widzisz, Izieth, tego nie wiedziałam
może dlatego, że z oczywistych przyczyn żadną szkołą rodzenia się nie interesowałam, no i swojego lekarza na NFZ porzuciłam w połowie ciąży
Nita, co 3 minuty to faktycznie trochę jak poród brzmi. U nas chyba jak ogólnie nabierają regularności, ale nie pamiętam, czy co 10 czy 5.
Zależy też jak daleko masz szpitalja do swojego w linii prostej mam jakieś 20 minut szybkim marszem. I to z górki. Wiecie, jak się dobrze rozhuśtam, to szybciej się doturlam na miejsce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 16:06
-
Ja mam około pół godziny jazdy samochodem, ale to przy braku korków. Jakbym miała jechać w godzinach szczytu, to chyba dłużej by to trwało. To ja mam siedzieć w taksówce ze skurczami co 3 minuty i jęczeć na tylnym siedzeniu? Ta moja położna tak mi powiedziała, ale dopytam jeszcze innej, fachowej babki z wiedzą.
-
Nita u nas też odsyłają jak nie ma skurczy co 3min,
Chociaz ja jestem w tej lepszej syt. bo jesli działoby sie cokolwiek to mam jechac i beda podejmowac decyzje czy próbujemy sn czy robimy cc.
Ja do szpitala mam jakieś 5min drogi autem, takze luz -
Nita wrote:A przy jakich skurczach kazali wam w Polsce zgłosić się do szpitala?
Mi kazano dzwonić na oddział przy skurczach co 3 minuty a mnie się to wydaje już bardzo zaawansowane i boję się, że w taksówce urodzęw końcu skurcze co 3 minuty to już normalny poród...
Skurcze regularne co 3-5 minut trwające conajmniej godzinę (po no-spie i wannie)
Nie martw się, skurcze co 3 minuty to jeszcze nie poród (raczej nie w pierwszej ciąży)
A daleko masz do szpitala?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 16:18
Werix lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO, właśnie
o no-spie zapomniałam. Jak tabletki nie zadziałają, to znaczy, że to to
Dotty, zależyja miałam regularne, mocne (w moim subiektywnym odczuciu, bo na ktg było ledwie 40) i bez skutku się męczyłam całą noc, a koleżanka w ogóle nie odczuła nic i omal nie przegapiła porodu
jakby nie to, że leżała na oddziale, bo wtedy były takie zasady, że jak jest termin to kładą na obserwację, to by jej w życiu takie lekkie bóle nie zaalarmowały.
Nita, pół godziny jazdy przy małym ruchu to w sumie nie jest super blisko. Dopytaj jeszcze innej położnej, jeśli ma Cię to uspokoićbędziesz miała jeszcze jakieś usg, sprawdzanie szyjki czy coś?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 16:26
-
A ja bym się bała wyjść tak szybko do domu
najbardziej o dziecko i żółtaczkę, która ujawnia się nie od razu
Wolę żeby mi to na bieżąco kontrolowali i w razie czego siedzieć cały czas z dzieckiem niż wyjść a za kilka dni wrócić, bo wtedy przyjmują tylko dziecko
Poza tym w szpitalu robią te wszystkie badania przesiewowe, badają słuch a to się nie odbywa w ciągu kilku godzin tylko najczęściej następnego dnia
Średnio widzę sens jazdy z 1 czy 2 dniowym dzieckiem, zimą do szpitala a jednak wolę mieć to wszystko zbadane
poza tym te 2-3 doby w szpitalu traktuję jako "relaks" z 1 dzieckiem i czas w całości poświęcony mu a w domu to już orka z dwójką i cała reszta innych czynności do wykonania, choć i tak mam dużą pomoc na codzieńNita, Isia86, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
Ja tez mam ok 20-30 minut bez korków. Ale to mnie nie stresuje
od takich regularnych co 3-5-7 w pierwszej minęła cała doba zanim urodziłam, a wiec czasu było w bród
Ja się martwię, ze muszę rodziców wezwać 60km do opieki nad Hanią - nie mogę ich wezwać za późno, ale tez nie chce wszczynać fałszywych alarmów... Ehhh -
U mnie kazali przyjeżdżać jak skurcze są co 4-5 min i trwają tak od minimum godziny. Poza tym oczywiście od razu przy krwawieniu i odejściu wód. Można też zadzwonić na izbę i spytqć czy są wolne miejsca najpierw, a przy okazji położna powie, czy już jest sens przyjeżdżać.
Do szpitala mam 15 min samochodem, w duży ruch 30 min.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 16:38
-
Usg tylko jedno, teraz w piątek i jest to usg kwalifikujące mnie do Birth Centre, bo trzeba spełniać określone warunki, aby tam rodzić. Szyjki tu nikt nie sprawdza, ktg też nie robią, no chyba, że się przyjechało do szpitala, bo coś się dzieje. Trudno, będę dzwonić do szpitala jak zaczną mi się jakiekolwiek skurcze w miarę regularne. One tam wiedzą gdzie mieszkam i też muszą się liczyć z tym, że muszę dojechać ponad 30 km miastem.
-
Koska-gratulacje - dużo zdrówka dla Was obu
to ja też się pochwalę brzuszyskiem
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/585939dd06a6.jpg
Dagn_, Dotty84, Isia86, Krakuska, Werix, Madziula87, baranosia, Szczęśliwa Mamusia, Martusiazabka, Izieth, Koska 88, Iva79 lubią tę wiadomość
-
miałam się dziś spakować, ale jakoś czasu nie znalazłam
a do szpitala mam 3 minuty, więc pocieszam się, że w razie czego to nawet spakować się zdążę na ostatnią chwilę... gorzej jak mnie "złapie" gdzieś poza domem, Chyba jednak się w tym tygodniu spakuję, tak na wszelki wypadek, bo mój mąż sierota nie dość że nie będzie umiał nic znaleźć to jeszcze wpadnie w panikę, mam wrażenie że u nas to ja spodnie noszę
Nita lubi tę wiadomość
-
Basia79 wrote:mam wrażenie że u nas to ja spodnie noszę
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
ja to się zaczynam wkurzać, bo jakbym zamiast męża kolejne dziecko miała, tylko że duże
A może to ja mam taki charakter?
z jednej strony jestem bardzo zdecydowana silna i niezależna, więc pewnie nie przyciągam facetów z podobnym charakterem, bo tacy wolą delikatne kobitki, żeby się nimi opiekować, ale z drugiej strony wkurzam się często, że wszystko na mojej głowie, chociaż i tak wiem, że ze wszystkim sobie poradzę sama. Czasem zastanawiam się po co wogóle mi facet skoro sama ogarniam, dziecko by mi chyba wystarczyłoNita, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
Nita wrote:Chiara, my też imienia jeszcze nie mamy wybranego. Jest dosłownie kilka opcji, może ze trzy lub cztery, ale nic konkretnego, a i te opcje nie są jakieś wow. Staraliśmy się o dziecko 3 lata. Martusia 6 lat starań, także to nie tak, że my z wpadki i imienia nie mamy. Czasem robi się taki kalafior w ciąży, że nie idzie się skupić, a my z mężem jesteśmy wyjątkowo niezgodni co do imienia dla chłopaka. Dla dziewczynki było wybrane już długo przed. Ale jest chłopak, więc trzeba kombinować. Mojemu mężowi dosłownie każde imię, które propnuję się z czymś kojarzy, a z kolei jego propozycje zupełnie mi się nie podobają.
I tak to jest
Evelina, ja kupowałam muślinowe z Babies R Us ale takie sobie są. Dość cienkie, liche. Czuję, że się zaczną rwać po kilku praniach.
Fajne są z Ikei. Duże i materiał grubszy, bardziej miękki. Ale w paczce są tylko dwie, także trochę trzeba kupić.
Baranosia jak po wizycie? U mnie dobrze szyjka jak ostatnio, zamknięta i twarda choć Młoda napiera już na nią dość mocno. Kolejna wizyta za 2tyg.
Dziewczyny, a ja właśnie dzisiaj myślałam o serialach na tą końcówkę ciąży dzięki za podpowiedziz mężem obecnie oglądamy The walking dead
Krakuska, Dagn_, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
Tha Walking Dead rządzi
Mamy karmiące, jakie są najwygodniejsze bluzki do karmienia? Chciałabym się zaopatrzyć w ze 2 bluzki, macie jakieś doświadczenia który typ się szczególnie nadaje bądź nie?chiara lubi tę wiadomość
-
Dziewczęta częstujcie się
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6503ac487ee5.jpg
Biorę się za produkcję pierniczków jako dodatek do prezentów świątecznych,żeby zdążyły zmięknąć.
Co do skurczy niech mi któraś powie,co ile muszę je mieć żeby dzwonić po męża jeśli akurat będzie w pracy,żeby zdążył wrócić do domu i potem ze mną do szpitala,łącznie ok. 1 godz. Ja mam jakąś schize,ze urodzę w domu,a jak dobrze pojdzie to w samochodzieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 18:18
Dagn_, Szczęśliwa Mamusia, Izieth lubią tę wiadomość