Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Wróciłam i jestem zła. Ale po kolei. Szyjka jak była tak jest 2cm. L4 dostałam do 14.12 (termin z OM to 10.12 więc dał w razie W 4dni zapasu). Mam wytrzymać tydzień bo wtedy wg niego ciąża będzie donoszona i mogę rodzić. Mam liczyć 3x dziennie ruchy jakby było mniej niż 5 kazał przyjechać i wg niego lepiej przyjechać 3razy bez powodu niż jeden zlekceważyć.
A teraz co mnie wkurza. Następna wizyta za tydzień z wynikami GBS i wtedy umówimy się na USG w czwartek (czyli cwany zgarnie sobie 2x100zł w ciągu 2dni). Wizyty mam mieć już co tydzień - pytam ja się po co? Póki co jestem zła i planuję po czwartkowym USG jeśli będzie ok nie latać do niego co tydzień
-
Madziula, robisz apetyt, a ja z cukrzycą
a skurcze - nikt Ci tego nie powie- niektóre porody pomimo częstych skurczy jeszcze długo trwają, a niektóre się tak błyskawicznie rozkręcają, że ho ho
przy pierwszym dziecku podobno dłużej to trwa, ale ja przy pierwszym miałam regularne skurcze od około 11.00 ale słabe, nie sądziłam, że to już, jak dostałam porządnych skurczy to było około 15-stej (nie pamiętam co ile były, ale pamiętam że już zajebiście bolały, że iść nie mogłam) to pojechałam od razu do szpitala i za 1,5 h mały już był
a na izbie przyjęć była też dziewczyna i lekarz ją pyta czy te skurcze już takie mocne czuje, a ona siedzi spokojniutka i mówi, że w sumie nie, potem się dowiedziałam na oddziale, że mnie zabrali, ją lekarz wziął na samolot na badanie, a tam główka już szła i na izbie urodziła
ja to stwierdziłam, że jak będę miała skurcze co 5 min to wzywam taxi i jadę do szpitala (mam całe 5 minut drogi, może nawet 3), a do męża dzwonię, żeby już tam sam dotarł, nie zamierzam na niego czekać w domu
-
Pierniczki mniam:) u nas dziewczyny na pewno nie daly by im zmieknac
Z tym porodem to zazwyczaj nie jest tak hop siup zeby to poszlo w godzine, aczkolwiek zdarzaja sie i takie akcjetu w UK niedojechanie do szpitala zdarza sie powiedzialabym nawet czesto. Porody w domu, w karetce, ale tutaj naprawde bardzo dlugo kaza zwlekac i babeczki czasem juz nie maja szansy dojechac do szpitala. I nie zeby to byly jakies urban legend bo srednio jedna dwie takie akcje w miesiacu moj maz ma
-
Baranosia napisała:
A teraz co mnie wkurza. Następna wizyta za tydzień z wynikami GBS i wtedy umówimy się na USG w czwartek (czyli cwany zgarnie sobie 2x100zł w ciągu 2dni). Wizyty mam mieć już co tydzień - pytam ja się po co? Póki co jestem zła i planuję po czwartkowym USG jeśli będzie ok nie latać do niego co tydzień[/QUOTE]
Baranosia, my prawie ten sam termin - ja 11-go. I mnie umawia co 4 tygodnie, czyli w sumie jesteśmy umówieni już na ostatnią wizytę za tydzień (no chyba, że przenoszę)
a usg już nie chciał wogóle robić, ale że na ostatnim mała była bardzo duża (w 30t5d 2kg) to w sumie na moją prośbę idę na usg teraz w piątek, żeby sprawdzić czy rzeczywiście jest taka ogromna, bo boję się porodu jak będzie miała mieć powyżej 4 kg, złwaszcza, że ten mój uszkodzony nerw daje o sobie znać najbardziej podczas skurczów, a na razie przecież sa słabe>
Więc po usg i ostatnim badaniu powiedział, że pomyślimy co dalej - albo mi da zalecenie na piśmie na ZZO ze względu na ten ból nerwa (u nas w szpitalu nie bardzo chcą dawać), albo ostatecznie na CC jeżeli dodatkowo kluska będzie ogromna. Mam nadzieję, że trochę zwolniła, chociaż dzieci z ciąż cukrzycowych niestety często są z dużą wagą, więc mam trochę obaw
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 18:48
-
Dotty84 wrote:Powinnaś zobaczyć mnie jak wyglądam jak nie ułożę włosów na szczotce + suszarka
Bez suszarki się nie ruszam!
Ja tym razem też zamierzam do porodu się umalowąć (oczywiście delikatnie, podkład, rzęsy (kreski i brwi mam permanentne) - bo jak czuję się dobrze ze sobą to dodaje mi więcej sił. Nie umiałabym inaczej...Dlatego też nie założę starego T-shirtu, tylko koszulkę - bo wiem, że nie czułabym się dobrze (nawet jeśli to zakończy jej żywot).
Tak samo po porodzie - włosy, lekki make-up to podstawa (nawet po ciężkiej nocy) inaczej nie zaczynam dnia
W domu zresztą to samo, nawet jak jestem sama.
Serio? A potem przytulisz malutką do siebie i cała ta chemia na niej zostanie... Nie wiem, ja czuję się piękna naturalnie i na co dzień nie muszę się malowaćNawet henny nie robię. Ale tak na serio, to nie spociłaś się przy porodzie? Nie spłynęło Ci wszystko?
Co do włosów, to ja rzadko suszę, wolę jak mi schną same, bo wtedy ładnie się układają. Mam bardzo dużo i bardzo grube i gdybym miała za każdym razem sama układać to 1h niewyjęte. Szkoda mi czasuDagn_, Isia86 lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
a ja wiem, o czym mówi Dotty, bo gdybym pozwoliła moim włosom wyschnąć bez suszarki i układania na szczotce, to sama siebie bym się przestraszyła pewnie. ALe ja mam cieniutkie włoski i jeszcze się wywijają każdy w inną stronę (nie mylić z kręceniem się) więc po umyciu na pewno będę układać. Co najwyżej makijaż sobie odpuszczę, bo własnie obawiam się spłynięcia i efektu jeszcze gorszego, ale henna na brwi obowiązkowo
Dotty84 lubi tę wiadomość
-
Ja też się boję że nie będę wiedziała kiedy jechać, że mnie dopadnie gdzieś poza domem
przez to że teraz nie mam żadnych bóli, skurczy to obawiam się że jak mnie coś zaboli to uznam że w końcu to końcówka ciąży więc ma prawo boleć i zbagatelizuję
Teraz jestem o tyle spokojniejsza że podpisałam wczoraj umowę z położną więc o każdej porze dnia i nocy mogę do niej dzwonić i pytać jak będę mieć wątpliwości czy to już, ona mi powie wtedy czy jechać czy czekać
Ja do szpitala mam 18km, w nocy to szybko dojedziemy ale jak się trafi w godzinach porannego szczytu to może być nawet ponad godzina jazdy, nie wiem co wtedy, umrę w tym korku w aucie -
Ja liczę, że tym razem poród sam się zacznie, ale z drugiej strony, jeśli będą wywoływać, to przynajmniej pójdzie szybko, jak ostatnio - tak sądzę...
Sama jestem ciekawa jak to będzie.
Co do wychodzenia ze szpitala, to najbadziej chciałabym wyjść po jednej nocy, ale pewnie się nie uda. No i właśnie dokumenty, badania, to zwykle w drugiej dobie. Byle nie więcej niż 2 noce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 20:42
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Co do suszarki, są także takie małe, turystyczne, jakby ktoś chciał zabrać do szpitala
Evelina, Twój mąż pracuje w pogotowiu? Weź mnie nie straszteraz to się naprawdę boję, że nie zdążę dojechać do szpitala
Chiara, kurde wyluzuj, nikt Ci tu nic złego nie napisał. Chyba zbyt poważnie i zbyt personalnie wzięłaś sobie mój post? To było tylko wyjaśnienie w sprawie imion, żadne złośliwości, tylko normalna pogawędka ciążowo-imionowa.Isia86 lubi tę wiadomość
-
Basiu to dla Ciebie mogę parę ukręcić bez cukru
No właśnie wiem, że nie ma tu reguły, każdy przypadek jest inny, najwyżej bliżej terminu zamieszkam u mamy, tam 3 min piechotą do szpitalaa tak na poważnie to pewnie będe dzwoniła ciągle do męża i pytała czy to już jakby miał wiedzieć
Oby go co chwilę nie ściągać do domu bez powodu.
-
kalina123 wrote:Baranosia ja wczoraj byłam już na ostatniej wizycie u swojej gin
Kolejna 6 tyg po porodzie
Jutro idę na pierwsze ktg do szpitala i teraz już jakby szpital przejmuje nade mną opiekę
Czy potrzebuje w razie czego jeszcze jakieś zaświadczenie do porodu od lekarza czy po prostu za tydzień w czwartek mogę się na niego wypiąć i więcej nie pojawić?
-
Na co dzień się nie maluję w ogóle. Kiedyś robiłam makijaż codziennie, nie wyszłabym bez, ale w ciąży cera mi się taka piękna zrobiła, że uznałam, że nie ma sensu zapychać jej podkładami i pudrem. Wychodzę do ludzi jedynie z kremem pod oczami oraz na twarzy. Do szpitala planuję założyć byle co jeśli będę jechać w ciągu dnia a jeśli wieczorem lub w nocy to w piżamie, kapciach, na to założę tylko kurtkę. Ubrania na wyjście ze szpitala będą już w walizce. Włosów nie robię, mam prawie do pasa, gęste. Pewnie zaplotę warkocz lub zwiążę w niedbały kok. Kosmetyków nie biorę, jedynie krem nawilżający, produkty higieniczne itd.
Dagn_, RedLady, Isia86, polkosia lubią tę wiadomość
-
Nita popieram całkowicie. Porodówka to nie wybieg. Ja wiem, ze w Pl panuje przekonanie ze trzeba zawsze wygladac znakomicie bo nigdy nie wiesz kiedy spotkasz wroga, ale bez jaj
:D
Dagn_, polkosia, Martusiazabka lubią tę wiadomość
-
baranosia, nie wiem czy to Cię jakoś pocieszy, ale też od swojego gina usłyszałam, że teraz widujemy się co tydzień
co 2 tyg to bym jeszcze zrozumiała, ale co tydzień? też nie wiem po co.
ja to nawet nie mam suszarki w domumam duże gęstych i grubych włosów, więc suszenie oznaczało by godzinę nie moją. dużo prościej poczekać aż przez noc wyschną
i też jestem z tych malujących się tylko na wielkie wyjścia
Dagn_, polkosia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPolkosia, (edit - Nita też, i RedLady
) lajk za brak makijażu
Myślałam, że jestem jedynym takim dziwadłem na świecie. Nie żebym była ładna, bo nie jestem, cerę mam tragiczną i potwierdzone przez dwie kosmetyczki, że podkłady mi szkodzą, większość kremów też
A i tak jakoś wizja ciaprania się tym wszystkim odstrasza i mnie, i męża. Rzęs malować nie umiemeyeliner od wielkiego dzwonu. Szminki czy błyszczyka nigdy nie używałam, bo jak za dwie minuty miał je zetrzeć papieros, normalny czy elektroniczny, to przecież bez sensu
Miałam iść do fryzjera przed porodem, ale tak mi fajnie się włosy wygładziły po olejkach, końcówki się poprawiły, że szkoda kasy i czasuI tak na czas nieokreślony będą spięte w nielubiany kucyk, żeby dziecko nie ciągnęło. Przy Eryku nie spinałam i żałowałam
Tylko zafarbuję w przyszłym tygodniu, żeby jako tako kolor jednolity był.
Jedyne co to za tydzień mam kosmetyczkę - oczyszczanie i regulacja brwi.
Baranosia, u nas niektórzy ginekolodzy sobie tak życzą, że w ostatnich tygodniach jak najczęstsze wizyty. Ale faktycznie... jakby na jednej wizycie nie mógł omówić wyniku gbs i zrobić usg, no kurde
Madziulka, yummy yum takie pierniczki ^^ Patrzę na foto i z braku innych pomysłów wcinam ekspandowaną grykę, bo już dziś zeżarłam wszystko, co możliwe w domuWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 19:48
Madziula87, polkosia lubią tę wiadomość
-
RedLady wrote:baranosia, nie wiem czy to Cię jakoś pocieszy, ale też od swojego gina usłyszałam, że teraz widujemy się co tydzień
co 2 tyg to bym jeszcze zrozumiała, ale co tydzień? też nie wiem po co.
-
Brwi robię sobie sama (tak w ogóle, jestem kosmetologiem z wykształcenia
). O włosy bardzo dbam, dobre szampony, odżywki, oleje do włosów muszą u mnie być w domu. Lubię różne kosmetyki z zakątków świata. Ostatnio kupiłam sobie różne balsamy pielęgnacyjne do włosów z Afryki, bo mam trochę suche, ale to wina londyńskiej wody, która jest bardzo twarda. Paznokci sobie nie maluję, usta jedynie zmiękczam wazeliną, no i depilacja ciała - choć w ciąży też ciężko. To wszystko.
Jak pojechałam wtedy w nocy do szpitala to nie miałam nóg ogolonych. Nikt na to uwagi nie zwracałjak wychodziliśmy z mężem nad ranem, to akurat przyjechała kobieta do rodzenia. Ubrana w starą piżamę, japonki, kurtka na wierzch, włosy rozwalone
Ale Angielki ogólnie mają takie luzackie podejście do wyglądu. Możesz sobie wyjść jak kocmołuch na zakupy i nikt na Ciebie uwagi nie będzie zwracał.
W Polsce bym tak nie wyszła, bo się gapią
P.S: Dagn, nie ma nieładnych kobiet. Są tylko zaniedbane. Ty o siebie dbasz przecież -
to ja mam rewelacyjnie, bo raz na 4 tygodnie, ale w razie czego mogę przychodzić pomiędzy wizytami i nie płacę za to nic - 2 razy zdarzyło mi się skorzystać , więc teraz też niby rzadko na końcówce co 4 tyg, ale jak mam możliwość w każdej chwili podejść jak coś mnie niepokoi to luzik, podoba mi się, przynajmniej nie mam wrażenia, że mnie chce wydoić z kasy
ja nie wiem, czy Ty musisz jeszcze iść, przecież wszystkie badania masz, zaświadczeń chyba żadnych nie daje, a nawet jakbyś urodziła przed wizytą to co, nie pozwolą Ci rodzić, bo nie masz świstka z wizyty czy co? ja bym chyba nie poszła, o ile nie będziesz czuć potrzeby i nic się nie będzie działo