Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do cc to prawda, slyszałam od koleżanek, że po 1 dniu wypisują, a po porodzie sn po kilku godzinach
Ale liczę na to, że opieka w szpitalu będzie bardzo dobra. Co prawda nie jestem zadowolona z opieki ogólnej nad ciężarną w trakcie całej ciąży, ale każdy mówi, że sam poród i opieka po jest na najwyższym poziomie, dlatego nastawiam się pozytywnie. Miałaś już turę po swoim oddziale położniczym? Ja mam jutro o 19, będziemy oglądać pokoje i baseny, bo planuję rodzić w Birth Centre.
-
Dotty84 wrote:Uważaj, my oglądaliśmy własnie odcinek za odcinkiem "House of Cards" wieczorem 11 listopada 2014, gdy zaczęły się skurcze
I już nie przeszły aż do 22:25 12 listopada, kiedy to na świat przyszła Hania
Oglądałaś "Homeland"? Najlepszy serial na świecie!
O kurde, co Ty mówisztak nas HoC wciągnęło, ze codziennie oglądamy 1-2 odcinki. Ciekawe czy klątwa Underwooda mnie dosięgnie
homeland jeszcze nie miałam okazji, ale dzięki za cynk, jak skonczymy obecne seriale to ogarnę
Stranger Things potwierdzam, jednym haustem wciagnelismyjeszcze ciągniemy na bieżąco Walking Dead, zapomniałam dopisać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 15:07
Dotty84 lubi tę wiadomość
-
NIta nie nie byłam w szpitalu nikt mi nie proponował
Ja na opieke nie narzekam, ciagle mam jakies wizyty, dodatkowe USG w 32tc, wizyta z neurologiem, z anastezjologiem. Tylko badania szyjki mi brakuje i na poczatku jak plamiłam i krwawiłam to nie byłam zachwycona podejsciem.
Musze zobaczyc kiedy jest jakis podglad połozniczego u nas -
Jeśli będę tak przeżywać swój poród jak innych na filmikach to chyba zamiast przeć będę cały czas ryczeć ze wzruszenia
Której z Was dziudziuś bawi się jelitami albo żołądkiem i słyszy jak w jej brzuszku spuszcza się powietrze łapka w górę?Ja za pierwszym razem strasznie się przestraszyłam, myślałam że brzuch mi pęka, a mąż się pytał czy córka puszcza gazy
guerretenshi lubi tę wiadomość
-
To dobrze, że chociaż Tobą zajęli się jak należy. Moja przychodnia pod tym względem kuleje, chyba najgorsza w okolicy, ma recenzje 1.4 gwiazdki na 5 możliwych i wcale się nie dziwię. Miałam mieć emergency scan niedawno, który zleciła położna, bo coś tam jej się nie podobało w trakcie obliczeń dna macicy, ale nawet do mnie nie zadzwonili ze szpitala i koniec końców, usg nie miałam. Olano mnie. Dobrze, że w tym szpitalu nie będę rodzić. Mam swój, niedaleko Bromley i jestem zadowolona
Ale mam teraz dodatkowy, trzeci scan w piątek. Sprawdzą wagę oraz położenie dziecka.
Z reguły na oględziny porodówki można się umówić po 36 tygodniu ciąży, ale chyba co szpital to inne zasady (czasem można wcześniej przyjść). Powinno być u Ciebie napisane w Twojej książce ciążowej albo po prostu zadzwoń do szpitala i zapytaj. Przy cc może być Twój mąż cały czas jak i przy każdej innej formie porodu.
Powinnaś jeszcze dostać list z przychodni oferujący domową wizytę z Health Visitor. To taka położna, przyjdzie do domu, pogada z Tobą, wyjaśni co i jak, odpowie na pytania, sprawdzi jak się czujesz i czy masz warunki na dziecko (wiem, brzmi brutalnie). Do mnie też niedługo przyjdzie ta wizytorka.
-
Nita wrote:Fajne brzuszki macie a Ty Dotty masz ładny outfit
skąd ta tunika/sukienka? W ogóle bardzo przypominasz mi na tej fotce żonę Adama Małysza
Evelina, a Ty urodziłaś swoje dzieci w UK? Możesz podzielić się wrażeniami z porodówki? To moja pierwsza ciąża, więc nie wiem jak z opieką po porodzie. Jak długo byłaś w szpitalu po porodzie? Mi mówiono, że mogą mnie wypisać nawet 6 godzin po porodzie, jeśli wszystko będzie ok i trochę mnie to przeraża. Wolałabym trochę dłużej posiedzieć, upewnić się, że z maluchem wszystko ok, a nie po 6 godzinach już jechać do domu...
Sukienka chyba z HappyMum, dostałam po szwagierce.
Ja bym wiele dała, żeby móc się wypisać ze szpitala tego samego dnia! (O ile oczywiście wszystko będzie ok) Dla mnie to siedzenie trzy dni nie ma żadnego sensu - nie wiadomo na kogo trafisz...i musisz się męczyć. A tam ani Ci nie pomogą przy dziecku(u mnie tylko położne zatrzymały laktację takie były "wspaniałe" a jak o coś pytasz to odburkną, że przecież to ty jesteś Matką, więc chyba powinnaś wiedziećDla mnie strata czasu - wolałabym byc już w domu z obydwoma moimi skarbami.
Dagn_ lubi tę wiadomość
-
Tak hv juz u nas była
U najmlodszej, takze wiem co i jak. Maz pewnie bedzie przy porodzie bo w sumie czemu nie
Wiesz cała ta HV to wcale nie taka głupia sprawa. Podpowie co warto mieć, tu są kokretne wytyczne jeśli chodzi np o kocyki czy czapki dla niemowlaków. I po to jest ta babeczka, żeby pomóc. To nie tak, że przychodzi i sprawdza tylkoW sensie nie są to raczej straszni ludzie
:D
-
eveli_na wrote:Tak hv juz u nas była
U najmlodszej, takze wiem co i jak. Maz pewnie bedzie przy porodzie bo w sumie czemu nie
Wiesz cała ta HV to wcale nie taka głupia sprawa. Podpowie co warto mieć, tu są kokretne wytyczne jeśli chodzi np o kocyki czy czapki dla niemowlaków. I po to jest ta babeczka, żeby pomóc. To nie tak, że przychodzi i sprawdza tylkoW sensie nie są to raczej straszni ludzie
:D
ja właśnie z niecierpliwością czekam na tę domową wizytę, bo mam dużo pytań. Jak dla mnie może nawet przychodzić co tydzień
Moja położna z przychodni jest do niczego, nic nie wie, nie odpowiada na pytania, także od niej na pewno niczego się nie dowiem.
Ciekawe co health Visitor powie jak przyjdzie do nas i zobaczy, że remont u sąsiadów z góry i całe sufity mamy popękane, wszystko się trzęsie, okropny hałas a remont potrwa jeszcze do połowy grudnia. -
Nita wrote:To fajnie
ja właśnie z niecierpliwością czekam na tę domową wizytę, bo mam dużo pytań. Jak dla mnie może nawet przychodzić co tydzień
Moja położna z przychodni jest do niczego, nic nie wie, nie odpowiada na pytania, także od niej na pewno niczego się nie dowiem.
Ciekawe co health Visitor powie jak przyjdzie do nas i zobaczy, że remont u sąsiadów z góry i całe sufity mamy popękane, wszystko się trzęsie, okropny hałas a remont potrwa jeszcze do połowy grudnia.
Ja jeszcze nie mam info odnoście HV takze nie wiem kiedy nas odwiedzi. Podejrzewam, że przyjdzie listOgólnie mam naprawde dobre wrażenie po tamtej wizycie. Podpowiedziała, zeby z mała zaczać chodzic na jakieś grupy, przypomniała o kontroli uzebienia co pół roku. Fakt pytan zadaje mase ! ogrom totalny, ale ja wierze, że to wszystko jest naprawdę w intencji dziecka.
Nita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOoo, Dotty, pełna zgoda
Mnie wtedy wypuścili w niedzielę (cięcie miałam w czwartek), bo dosłownie płakałam i błagałam, żeby już wyjść. W sumie nie powinni, bo mi się osocze sączyło z rany, bo mnie położna genialna przy pionizacji puściła pod prysznicem i runęłam na ziemię ;] Mam nadzieję, że teraz się obejdzie bez takich atrakcji, bo naprawdę w domu mam więcej pomocy, gdyby coś się działo mi czy dziecku. O jakości żarcia nie wspomnę.
Baranosia, no bęben już mniejszy, bo opadł
Cudek, mocno trzymamy :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 15:43
-
Dotty podziawiam, że możesz sobie kozaki dopiąć w łydce, mimo zaawansowanej ciąży! Ja ledwo co wciskam te okropne buty emu, stopy mam jak baniaki a nogi jak słonica, wszystko opuchnięte. Marzą mi się jedynie japonki.
Jak czytam o waszych niektórych historiach z położonymi w szpitalu, to aż mam ciarki. Opowiadano mmi już wielokrotnie o wrednych położnych w polskich szpitalach, ale myślałam, że dużo się już zmieniło. Mojej koleżance niedawno odmówiono znieczulenia, mimo jej próśb. Położna krzyknęła, żeby siedziała cicho i parła, bo to ma boleć i już. Masakra, jak w rzeźni. -
U nas na SR mówili, że jeśli z maleństwem jest wszystko w porządku, to można się wypisać po 6 godzinach, mówię oczywiście o porodzie sn. W takim przypadku trzeba będzie dojeżdżać na szczepienie chyba, czy na sprawdzenie wagi, nie pamiętam dokładnie, ale trzeba sobie później dojechać, dlatego wygodniejsze jest pozostanie w szpitalu.
Wydaje mi się, że ważna jest świadomość tego, do czego mamy prawo podczas porodu i po porodzie, chociaż ciężko walczyć o swoje prawa ze skurczami i bólami... Muszę męża przygotować, żeby w razie czego walczył za mnie
Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
nick nieaktualnyNie zmieniło się
ale ja już może na temat położnych i porodówek zamilknę
najgorszy możliwy rozmówca, hehehe.
Ciekawe to macie z tym HVu nad dopiero po porodzie są wizyty patronażowe położnej środowiskowej. Przy Eryku była raz, bo tylko tyle było trzeba, natomiast teraz podobno przychodzi 4 razy
Ciekawa jestem, czy to przymusowe czy po prostu opcjonalnie te 4.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 15:53
Nita lubi tę wiadomość
-
Nita wrote:Dotty podziawiam, że możesz sobie kozaki dopiąć w łydce, mimo zaawansowanej ciąży! Ja ledwo co wciskam te okropne buty emu, stopy mam jak baniaki a nogi jak słonica, wszystko opuchnięte. Marzą mi się jedynie japonki.
Jak czytam o waszych niektórych historiach z położonymi w szpitalu, to aż mam ciarki. Opowiadano mmi już wielokrotnie o wrednych położnych w polskich szpitalach, ale myślałam, że dużo się już zmieniło. Mojej koleżance niedawno odmówiono znieczulenia, mimo jej próśb. Położna krzyknęła, żeby siedziała cicho i parła, bo to ma boleć i już. Masakra, jak w rzeźni.
Z doświadczeń wielu mam z różnych szpitali wynika, że w przeważającej większości z nich połozne "do porodu" sa super pomocne, kochane itd itp.
Natomiast te położene już na noworodkach to jakaś rzeźnia. Może mają wkurwa, bo wolałyby być przy porodach
Edit: i mój przykład z pierwszej ciąży potwierdza też tę teorięWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 15:59