Najlepsze prezenty świąteczne-Grudniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Bo smakiem nie zachwyca ale to kwestia przyzwyczajenia, tak szczerze to ona nawet nie powinna mieć smaku kokosa, jeśli ma to znaczy, że albo są dodatki smakowe, albo jest stara. Ja piję taką https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6511ee75facb.jpg
Lekko schłodzonąmoja Agatka bardzo ją lubi jak tylko ja piję zaczyna się tak przyjemnie ruszać
a o jej właściwościach można przeczytać tu
http://m.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/woda-kokosowa-wlasciwosci-i-wartosc-odzywcza-zalety-wody-kokosowej_36574.html -
nick nieaktualnyWerix pomysl sobie, ze będzie co ma być. I tak nie masz za bardzo wplywu na to kiedy porod sie zacznie, wiesz szkoda Twoich nerwów. Moze wlacz sobie jakas komedie?
Ostatnio ogladalam fajny serial komediowy Dolina Krzemowa (Silicon Valley).
Werix lubi tę wiadomość
-
Koska gratki
Mi woda kokosowa też nie przechodzi przez gardło mimo , że uwielbiam wszystko co kokosowe.
Ja wczoraj zrobiłam ostatnie prasowanie ponad dwugodzinne,odbiło mi się na kregoslupie okropnie,ale w końcu już wszystko gotowe,nawet torbe wczoraj spakowalam,mogę w końcu spać spokojnie pod tym względemKoska 88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPS. Werix wiem, ze chcesz zdazyc z przeprowadzka do domu przed porodem. Pomysl sobie, ze u nas dopiero w tym tygodniu zaczeli kopac fundamenty, wiec jeszcze co najmniej rok bedziemy sie ściskać w mieszkaniu w trójkę + duzy pies, a w przyszlym roku czeka nas cale urzadzanie wnetrz, a tu niemowlak w domu. A u Was nawet jak bedzie obsuwa z przeprowadzka to niewielka
-
Werix wrote:Ja mam dzisiaj kryzys emocjonalny. Wszystko mnie denerwuje, ryczeć mi się chce. Nie chcę jeszcze rodzić, nie jestem gotowa, a boję się że ten stan emocjonalny oznacza że to już bardzo blisko i nie dotrzymam do terminu
Werix, może to marne pocieszenie, ale wątpię, źeby którakolwiek z nas była na to psychicznie gotowaNawet myślałam dziś o tym i stwierdziłam, że to nie kwestia terminu, nawet jak przenoszę to nie będę w 100% gotowa. Myślę, że jak przyjdzie co do czego, to nasze umysły momentalnie przejdą w tryb zadaniowy i właśnie wtedy przestaniemy się bać.
Werix, Izieth lubią tę wiadomość
-
Werix jedyne co mogę doradzić to, żebyś nie oglądała teraz One Born every minute (jeśli nadal oglądasz). Pewna położna na spotkaniu odradziła nam oglądanie tego programu tuż przed porodem, bo wywołuje mieszane uczucia.
Ja też nie jestem gotowa a jak widzę, że dziewczyny się już rozpakowują to ogarnia mnie atak paniki. Boję się. Będę ryczeć. Ale staram się jak mogę, żeby nie myśleć o tym. Pograj sobie w jakąś gierkę (ja męczę Mario na Nintendo), poczytaj książkę, wycałuj psa jak masz. Będzie dobrze :*Werix lubi tę wiadomość
-
baranosia wrote:O miniaturki z rossmana dzięki Dagn nie pomyślałam o tym
A suszarka fakt na początku potrzebna nie będzie mąż dowiezie potem.
Ja też muszę jeszcze czekać mąż z poligonu wraca dopiero pod koniec przyszłego tygodnia
Wodę wrzucacie i coś do jedzenia?
Dziś mam wizytę o 16:30 i aż stresa mam
Baranosia to zakładamy kolejną spółkę, tych czekających na mężówmój przyjeżdża 30.11 i nie wyobrażam sobie żeby przed tym terminem rodzić
kurna, że też wcześniej nie pomyślałam o tych pojemniczkach zamiast kupować miniaturki kosmetyków, których nie używam na co dzieńehh
Ja mam zapakowaną wodę 1,5 litra i czekoladę
3mam kciuki za wizytęDagn_ lubi tę wiadomość
14.01.2016 - [*] 8t3d ;(
9.12.2016 - 38t1d - 3270g, 52cm)
-
Koska grtulacje
Ja mam dzisiaj wizytę więc zobaczymy co tam u Młodego słychać
Już od kilku osób słyszałam że mi się brzuch obniżył, a co do torby to nadal nie jest spakowana do końca (chyba mam blokadę psychiczną i tak mi jakoś siedzi z tyłu głowy że jak już to zrobię to będzie pozwolenie na poród, a ja chcę przecież wytrwać do grudnia).Koska 88 lubi tę wiadomość
-
Ja już się tak nudzę w domu, że chciałabym urodzić, mam teraz jeszcze dużo zmartwień i to nie ułatwia tego wszystkiego ;/ siedzę w domu sama , gęby nie ma do kogo otworzyć, można w łeb dostać, dlatego już naprawdę bym chciała mieć za sobą to wszystko i móc zająć się małą, wczoraj słuchałam nowe piosenki Green Daya i ta ostra łupanka chybą będzie najlepsza do poroduBo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
Wydaje mi sie, ze po prostu przychodzi taki dzien kiedy nasze emocje juz zaczynaja swirowac. U mnie to zwykle w okolicy 36tc. Takie niezdecydowanie, strach, radosc, płacz, wszystko na raz. I jak na paroboli raz dobrze za chwile mam wizje, ze przeciez sobie nie poradze, ze to bez sensu.
NA chwile obecna mam jeszcze troche czasu na takie przemyslenia, jeszcze do etapu rozstroju emocjonalnego nie doszłam. Wszystko przede mna... -
Wow, Koska, gratulacje! Jeszcze wczoraj pisałyiśmy o tym rozwarciu... Ja tez mam na 1 palec. Szyjka co prawda 1 cm, ale skurcze są. Sporadyczne. Ale są. U Ciebie nic się nie działo. A tu... Wow! No teraz to już mnie wystraszyłaś!
A tak serio to gratuluję! Cudownie ze u Was wszystko dobrze. Ze poszło szybko i ze mała zdrowa. Każdej z nas życzę takiego porodu! W wolniejszej chwili podziel się z nami relacjamistrasznie.jesteśmy ciekawe co i jak, po kolei
Werix, ja miałam identyczny humor przez 3 dni. Chodziłam i płakałam. Zupełnie jakbym w depresję jakąś popadła. Z moim się pokłóciłam i były ciche dni. Stres zaczął mnie przerastać. To wszystko... Byłam przerażona. Tym czy dam radę. Tym ze tak mało czasu zostało. Ze ja nie chcę. Że nie jestem gotowa. Tyle czasu się staraliśmy... A ja stwierdziłam ze to za wcześnie. Ze nie dam rady. I wiesz co? Poszłam wczoraj do lekarza. Było krwawienie. Powiedział mi ze mam krótką szyjkę, że czop odszedł, że rozwarcie... Ze mam wrócić do domu i czekać ze spakowaną torbą. A ja? Poczułam spokój. Nie wiem czemu. Poczułam ze chce. Ze to cudownie ze to maleństwo juz niedługo będzie z nami. I wiem ze najlepiej by było przetrzymać go jeszcze conajmniej z 2 tygodnie. Ale czuje się gotowa. Wiem ze jeśli urodzę nawet dzisiaj, to dam radę. Widziałam małego na usg. Wiem ze wszystko z nim w porządku. I chciałabym go już przytulic
Co do torby to dziś biorę się za pakowanie. Wczoraj zamówiłam jeszcze parę rzeczy których mi brakowało. Mam nadzieje ze szybko dojdą. Tez myślę o tych miniaturkach. Albo pojemniczkach. Mniej miejsca zajmą. Musze jeszcze plan porody wypełnić...
I nadal nie zapadła żadna decyzja.co do imienia...
Koska 88 lubi tę wiadomość
-
Mam dzisiaj wizytę i mam nadzieję że przełamie passę rozwarć i liczę, że od ostatniej wizyty (tydzień temu) nic się nie zmieniło w związku z długością mojej szyjki. Mój lekarz postraszył mnie szpitalem
a ja planowalam od przyszłego tygodnia wstawać więcej, bo jak mam rodzić sn to przecież fizycznie nie dam rady
proszę o kciuki!!!
Martusia jesteście szaleni, że jeszcze imienia nie macie. Ja jeszcze w ciąży nie byłam a imiona już mieliśmy :p no ale my po ivf więc wiadomo nieco inaczej wszystko wyglądało.
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Podejście nr 2 do prasowania zakończone sukcesem. Jutro podejście nr 3 i mogę pakować torby.
Teraz człowiek żałuje że nie wziął się za pranie i prasowanie wcześniej. Teraz nawet godzina przy desce to mega wyczyn
Chiara ja też liczę że moja szyjka ma nadal 2cm i jest zamkniętaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 12:02
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
Ja nie wiem w jakim stanie moja szyjka, nikt tu jej nie oglądał
Torba nie ogarnieta, ale wstawiłam kolejna pralke, jestem tak cholernie leniwa, że zamiast prasować wrzuciłam cała bawełnę na suszenie w wysokiej temp. Dzieki temu ubranka miekkie, bakterie wybite, na ciepło poskładałam i mam z głowy. uff
Wczoraj dokupiłam sobie jeszcze śpiworek polarkowy do fotelika, otulacz muślinowy ten w rozmiarze 120x120, niedrapki, ciapy dla siebie, osłonki na piersi (w razie pogryzienia i krwawiących brodawek) i smoczki. Jeszcze szukam jakiegoś ładnego świątecznego pajaca, ale jak na razie nic mnie nie zachwyciło.
Nita kupowałaś tutaj pieluszki tetrowe? Jak z ich miekkoscia?? -
nick nieaktualnyChiara, u nas też imiona były przed ciążą, jak tylko pomysł starań się pojawił
Zarówno 5 lat temu, jak i teraz. Od połówkowego gadam do brzucha po imieniu.
Ale często się spotykam z opinią, że należy poczekać, aż się zobaczy dziecko, bo imię może nie pasowaćNie do końca wiem, jak imię może nie pasować i jak można to orzec po jednym spojrzeniu na czerwonego, pomarszczonego ziemniaka
Eveli_na, ja też nie prasujęponaciągałam przy wieszaniu, więc jest ok. Przy Eryku prasowałam za pierwszym razem, ale potem już nam się nie chciało
Jutro wpada koleżanka ze smoczkiemjej siostra specjalnie w UK kupowała, bo ja oszalałam na punkcie wzoru, a tu takich nie ma. Znajoma tej siostry wiozła smoczek do Polski i tak z ręki do ręki jutro trafi do nas ^^
Zaraz znajdę linka, to Wam pokażę
http://www.littletotsbabyshop.com/image/littletotsbabyshop/image/cache/data/all_product_images/product-504/keep-it-kleen-razbaby-pacifier-razbabycom-753x734-300x300.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 12:25
-
Dzięki dziewczyny za pocieszenie. No nawet wczoraj oglądałam one born every minute i masz rację Nita: już tego nie oglądam do następnej ciąży!
Najgorsze jest to że prawdopodobnie w ogóle nie zdążymy się przeprowadzić, bo jeszcze kupa roboty. A niestety w obecnym domu warunki mam tragiczne: zimno jak cholera, pleśń wyskakuje na ścianach, trzeba non stop chodzić do pieca. Nie wiem, jak sobie poradzę z tym wszystkim w połogu i z maluchem. Trudno, jakoś będzie trzeba wytrzymać.
To racja że i tak nie mam wpływu na to, kiedy urodzę. A niestety ja zawsze lubię być do wszystkiego przygotowana i uprzedzona. W tym wypadku muszę poddać się fali, co przychodzi mi z trudem.
Będzie co ma być. Idę ćwiczyć jogę. -
Werix wrote:To racja że i tak nie mam wpływu na to, kiedy urodzę. A niestety ja zawsze lubię być do wszystkiego przygotowana i uprzedzona. W tym wypadku muszę poddać się fali, co przychodzi mi z trudem.
Będzie co ma być. Idę ćwiczyć jogę.
Witaj w klubie, ze mnie jest klasyczny control-freakjak monica geller z "Przyjaciół", za wyjątkiem tego, że bałaganię. do tego stopnia, ze nawet chcę napisać i powiesić sobie instrukcję przewijania i kąpania, choć wiem że to absurdalne :p
Werix lubi tę wiadomość