Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dzięki Vella 😘
Szczerze to właśnie tak myślałam ze to wszystko trzeba najzwyczajniej przeżyć i przeczekać .. ehh to życzę sobie dużo cierpliwości i spokoju 😅
Jeśli chodzi o męża to raczej ostatnio nie narzeka bo często zdarza mi się przy bezsenności go nad ranem regularnie wybudzać natomiast przyznam ze tak dla nich facetów to jest kosmos; cała ciąża i wszystko z tym związane, przekonałam sie o tym w ciazy z córeczka niestety dla mnie dosyc boleśnie, bo mojemu mężowi wtedy odwaliło niesamowicie i powiedział nawet ze chce się rozwieść wiec do rozwiązania i po nim jeszcze dwa miesiące żyłam w pełnej rozpaczy z nastawieniem na samotne wychowywanie dziecka.
Teraz jest inaczej, mąż wie ze przegiął wtedy. Ale w dalszym ciągu nie myje garów i mi w niczym nie pomaga wiec kłótnie są bo czasem mam po prostu dosyc. Bardzo dużo rzeczy odpuściłam, porządek obiadki, gotuje głównie dziecku i sobie czarem zrobię jakiś mięsny obiad jak mnie nie odrzuca w jakiś lepszy dzień. Mimo to czasem takie rozmowy na temat tego czy ktoś inny ogarnia a ja nie mnie irytują bo wiem ze to tylko pieprzenie na pokaz i każda z nas matek ma tez gorsze dni. Ludzie są bardzo fałszywi. Moja młodsza szwagierka która dopiero jest pd 3 lat mężatka chwali się ze ma taka sama sytuacje (a nie na, bo w domu jest dodatkowo conajmniej 3 osoby codziennie do pomocy) i daje sobie z dwójka dzieci świetnie radę, gotuje piecze ciasta..🤦♀️ Życie.. -
Iga66 wrote:Właśnie wróciłam z urlopu i czytam zaległości:)
Jasne że dodam, więc prosba:
Piszcie płeć + nowa data porodu jeśli się zmieniła.
Przez kolejne dni będę zbierać dane i na kolejny weekend zaktualizuje wszystko.
U mnie termin się zmienił na 02.01.2020 i prawdopodobnie dziewczynka 😁19.12.2019 ♥️ 3600g 54cm -
Klio, ja mężowi powiedziałam że potrzebuję kogoś do pomocy przy sprzątaniu domu i raz w tyg przychodzi pani i z góry na dół wszystko zrobi, jeden wkurw :p mniej:) też chciałam się rozstawać, bo nie tak miało być..ake serio zmieniłam podejście. Terapia to najlepiej zainwestowane pieniądze życia a serio zmieniło bardzo dużo.
Klio86 lubi tę wiadomość
-
My się jeszcze domu nie dorobiliśmy wiec wyszłam z założenia ze ogarnę 😉 ale od przyszłego roku się przeprowadzamy wiec wtedy będę myśleć nad praktycznymi rozwiązaniami. Bardzo dobrze zrobiłaś tak na marginesie, popieram taką pomoc w domu 😉
Tak terapie miałam cały czas na tapecie, ale mąż się zapiera ze nie pójdzie i już. Wiem ze pójdę na pewno sama jeśli będę potrzebować i nie będę się wtedy na niego oglądać.
Podniosła mnie ostatnio na duchu rozmowa z koleżanka która tez już 14 związku ma za sobą i wkasnie urodziła córeczkę 3 miesiące temu, ze tez nie daje rady. Boże jak ja kocham prawdziwych ludzi! Oczywiście roi się takich koleżanek które pytają po co mi druga ciąża, skoro mam faceta do dupy ( jakby ich byli idealni😉), a po to żeby dziecko wychowywalo się z rodzeństwem i już w domu nauczylo się jak postępować w życiu z innymi ludźmi, tyle mogę im dać i oczywiscie mnostwo miłości (która potem w okresie dojrzewania pogardzą 😜) 😉🌺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2019, 12:15
-
SusieOne- raz byłam na prenatalnych z Luxmedu, a drugi raz poszłam prywatnie do polecanego przez koleżanki miejsca- stąd miałam dwa USG prenatalne 😉
Klio86- u mnie dopiero pojawi się na świecie pierwsze maleństwo, więc mam trochę inną sytuację. Ale również doprowadzają mnie czasem do szału jej dobre rady- mimo że bardzo kocham swoją mamę i mamy bardzo dobry kontakt. Podziwiam Ją za to, ze chodziła codziennie do pracy, codziennie był gotowany obiad, a w domu porządek. Ja teraz wracam z pracy i padam. W domu nie posprzątane, obiad nie ugotowany. A ciągle słyszę jej "a jak to będzie przy dziecku" i podawanie przykładu koleżanki, która z dwójką małych dzieci w wózku biegała i jeszcze ciasta upieczone do pracy przynosiła. Więc doskonale rozumiem i nie wyrzucaj sobie, że jesteś zła mamą i żoną. Może w przypadku naszych mam pamięć jest wybiórcza i już zapomniały, że też miewały kryzysy 😉 Albo po prostu to było takie twarde pokolenie 😛Klio86 lubi tę wiadomość
-
Ania, a robiłaś pappe?
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
SusieOne wrote:Ania, a robiłaś pappe?
Miałam robić przy drugim prenatalnym, ale babka powiedziała nam, że nie ma sensu, bo wg. prenatalnego wyszły tak niskie prawdopodobieństwa, że nawet gdyby papa wyszła bardzo źle, to i tak nie ma szans, żebym znalazła się w grupie ryzyka. Oni w tym punkcie chwalą się, że robią jakieś jeszcze dokładniejsze prenatalne- więcej rzeczy chyba mierzą. A poza tym to było już dosyć późno i podobno mniejsza dokładność PAPY jest wtedy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2019, 12:44
-
Aha no to nie powinna tak mówić, tacy lekarze wprowadzają pacjentki w błąd. Samo usg to ok 80%,a test pappa wykrywa tam gdzie usg zawiodło... Dodatkowo oprócz tego może pomóc przy diagnostyce innych zaburzeń np łożyska.
Uważam, że lekarz powinien mówić jak jest a nie to co on sobie sądzi inaczej diagnostyka prenatalna dalej będzie postrzegana tylko jako pretekst do aborcji a nie jest tak pomaga wykryć bardzo wiele wad maluszka, które można z powodzeniem leczyć
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
Klio, ja poszlam sama na terapię żeby poprawić jakość zycia:taki był cel ale potem się okazało że miała ona zasięg na wiele aspektów życia. Mąż nie szedł bo uważał że nie musi heh, początkowo dogadywać ale szybko się okazało że na oba również wpływ na niego, pozytywny i słowem się nie odezwał tylko kibicować.
-
BTW nie znam kobiet, które dawały y radę z wszystkim.moja mama miała wszystko ugotowane, upieczone posprzatane ale wiecznie była wkurwiona, zmęczona i sfrustrowana. Jak dla mnie taka cena to jest do d... Od września zaczynam mrozenie jedzenia ))
Klio86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mówię akurat że swojego doświadczenia że przy bardzo małym ryzyku w trakcie robienia 2 usg pranatalnych na 2 innych sprzetach przez 2 innych lekarzy, okazało się że pappa była tak dla że trafiłam do grupy ryzyka. Wszystko skończyło się dobrze, jednak niepewność została. I tak jak sobie myślę to nie wiem co bym 2 raz zrobiła. Chyba nie ma dobrego rozwiązania w takich sytuacjach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2019, 13:00
-
Dlatego dziewczyny jak się mieszka sama z mężem a rodzinę widzi raz na jakiś czas to. Kłopotu nie ma niech by mi ktoś a szczególnie moja matka śmiała tak powiedzieć 😂 mój mąż gotuje, pomaga sprzątać, wyprowadza psa, chodzi mi do sklepu jak coś chce itd a przecież też pracuje i to nie mało, ale jeszcze nikt nam się nie wpieprza niech tylko spróbuja, będzie szybką piłka jak w przypadku wtracania w ślub i wesele np
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
Karolika wrote:Ja mówię akurat że swojego doświadczenia że przy bardzo małym ryzyku w trakcie robienia 2 usg pranatalnych na 2 innych sprzetach przez 2 innych lekarzy, okazało się że pappa była tak dla że trafiłam do grupy ryzyka. Wszystko skończyło się dobrze, jednak niepewność została. I tak jak sobie myślę to nie wiem co bym 2 raz zrobiła. Chyba nie ma dobrego rozwiązania w takich sytuacjach.
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
Ja też mam 1.5rocznego syna.. Wiadomo raz lepszy dzień raz gorszy..
Ale w sumie mam wy.. Mieszkamy sami.. mąż ma dwie prace.. Wiec bywają dni, że przyjeżdża o 21.
Zobaczymy co to będzie jak dojdzie noworodek.. Ale mam zdrowsze podejście niż przy synu.. Bo nee mam spiny, że wszystko musi być idealne.. Tak samo podejście do karmienia piersią.. że jak będzie mnie to męczyć to przechodzę na butle.. Aa nee jak synem mnie to dolowalo, że on chciał wisieć na cycu.. Ii czułam się po prostu źle.. Ii dalej go karmiłam..
Życie zweryfikuje.Klio86 lubi tę wiadomość
-
ppieguskaa wrote:Ja też mam 1.5rocznego syna.. Wiadomo raz lepszy dzień raz gorszy..
Ale w sumie mam wy.. Mieszkamy sami.. mąż ma dwie prace.. Wiec bywają dni, że przyjeżdża o 21.
Zobaczymy co to będzie jak dojdzie noworodek.. Ale mam zdrowsze podejście niż przy synu.. Bo nee mam spiny, że wszystko musi być idealne.. Tak samo podejście do karmienia piersią.. że jak będzie mnie to męczyć to przechodzę na butle.. Aa nee jak synem mnie to dolowalo, że on chciał wisieć na cycu.. Ii czułam się po prostu źle.. Ii dalej go karmiłam..
Życie zweryfikuje.Klio86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyVella83 wrote:Mu mnie tez jest nerwowo bo usg ok, pappa niska, test nace wykluczył wady tj trzeba uważać na łożysko.... Te ciąże przechodzę w sporym napięciu..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2019, 13:40
-
Karolika wrote:Mam podobnie ciągle z tylu głowy mam wynik pappy jednak zawsze będzie stres
Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita