Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Susie pięknota !! ❤️
Ja dziś się budziłam co chwila i w zasadzie nie na siku tylko chyba już tez przez ból pleców, na którym boku się nie ułożę to zaraz mnie bóli wszystko.
Mały coś dziś nie kopał nad ranem wiec teraz muszę go poobserwować bo nie wiem czy nagle taki zmęczony ze odsypia..
Czasem mi się tez wydaje ze do 03.01 nie dotrwam bo brzuch już między nogami wleke, nie wiem czy nie założę stabilizatora bo kolezanka która urodziła 6 tyg temu mi bardzo zachwala swój.
Gonią dawaj zdjęcie jak już będziesz po!
W ogóle to możecie tych fotek więcej wrzucać 😍
SusieOne lubi tę wiadomość
-
Nic nam nie potrzeba jedynie żółtaczka co jest normalne, prawdopodobnie będzie jednak mm bo u mnie nic a nie chce jej stresować nie dawać jeść itdlipa wrote:Susie jak malutka? Wiekiem ciąży jestem dzień za tobą. Widzę, że nie potrzebuje inkubatora.
Wyjdziecie przed świętami?
U nas poród był 35 +4Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2019, 08:42

Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
Śliczna malutka. Ja nadal jak na szpilkach. Dziś mi zrobili krew i mocz i tyle. Czekam na obchód.SusieOne wrote:Nic nam nie potrzeba jedynie żółtaczka co jest normalne, prawdopodobnie będzie jednak mm bo u mnie nic a nie chce jej stresować nie dawać jeść itd
U nas poród był 35 +4
-
Eh dużo siły ja od 28 listopada w szpitalu...

Mały cud 2740 g i 49 cm (35t+4)
5 aniołków 10.2016 5tc; 04.2017 5tc; 07.2017 5tc; 02.2018 5 tc; 08.2018 4tc
przegroda - już OK, KIR BX - OK; fDNA - 8.95% - OK NK 18,63%-14,5% , Pai-1 hetero , mthfr 677 hetero
Angelius Provita -
Śliczne bobaski. Kciuki za te co są w szpitalu; i rozpakowane i nie.
Ja dziś poszłam na chwilę do pracy złożyć świąteczne życzenia. Miło było spotkać wszystkich po tylu miesiącach. Zauważyłam też że brzuch mi się obniżył. Czyzby było blisko? -
W tej i poprzedniej ciąży obniżył mi się w 32 tc. Córka urodzona w 40tc, a teraz skończyłam 38tc i na poród też się nie zanosi ;PSovi wrote:Śliczne bobaski. Kciuki za te co są w szpitalu; i rozpakowane i nie.
Ja dziś poszłam na chwilę do pracy złożyć świąteczne życzenia. Miło było spotkać wszystkich po tylu miesiącach. Zauważyłam też że brzuch mi się obniżył. Czyzby było blisko? -
A u mnie od wczoraj chyba skurcze przepowiadające... nie są reguralne i nie zwiększają swojej intensywności... co nie zmienia faktu ze chyba poród sie zbliża... do tego od wczoraj luźna kupka przy tych skurczach... oszaleje...Nasz mały cudzie trwaj...


-
Czyli różnie z tym brzuchem
ja skurcze to mam już długo ale są nieregularne i nie nasilają się. Dopóki nospa pomaga i ciepły prysznic to doktor mi mówił że to tylko straszaki i na spokojnie
jak zaczną się nasilac wydłużac i nie przechodzić to do szpitala
-
No ja nie odróżniam. Kuzynki mi powiedziały że to co mnie wczoraj bolało to były skurcze krzyżowe a rękę bym sobie dała uciąć że kamień piasek na nerce... ale z drugiej strony na środku kręgosłupa xd ... Dziś już nie mam. Tylko wczoraj i przedwczoraj sporadycznie.

-
Myślę że to będzie taki ból że się go nie ominie tak łatwoKropeczka1986 wrote:Sovi bardzo bym chciała jeszcze tydzień wytrzymac ale kto wie... najbardziej sie boje ze przeocze ten moment jak sie zacznie... chociaż wszyscy mówią ze zdecydowanie odróżnie skurcze porodowe...
generalnie jak skurcze mijają to na pewno nie są porodowe no bo jak
w sumie dr mi powiedział też że jak się teraz zacznie to już nie będę wsttzynywac tylko do rodzenia
-
Ale skoro przeszły i się nie nasilaly to też straszaki tylko musiały byćCelia89 wrote:No ja nie odróżniam. Kuzynki mi powiedziały że to co mnie wczoraj bolało to były skurcze krzyżowe a rękę bym sobie dała uciąć że kamień piasek na nerce... ale z drugiej strony na środku kręgosłupa xd ... Dziś już nie mam. Tylko wczoraj i przedwczoraj sporadycznie.
-
No mi tez tak mówiła ze na tym etapie to juz sie mie wstrzymuje tylko poród... mimo wszystko zaciskam jeszcze nogi
... mnie tak łapie raz na godzinę takie spięcie połączone z bólem i za chwile puszcza... tylko ja juz nie wiem czy to nie jest od jelit.. No gazy mam okropne przy tym i jak przechodzą to czuje ulgę...Nasz mały cudzie trwaj...

-
A to mogą być wzdęcia też. Ja też czasem tak mam. Czasem mam jak na okres a czasem tak wyżej. I jak przejdą te gazy to puszcza. Chyba gorzej po prostu to wszytsko funkcjonuje tam już terazKropeczka1986 wrote:No mi tez tak mówiła ze na tym etapie to juz sie mie wstrzymuje tylko poród... mimo wszystko zaciskam jeszcze nogi
... mnie tak łapie raz na godzinę takie spięcie połączone z bólem i za chwile puszcza... tylko ja juz nie wiem czy to nie jest od jelit.. No gazy mam okropne przy tym i jak przechodzą to czuje ulgę...













