Oddział zamknięty Intensywnej terapii LWD
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Morwa W twoich przemyśleniach jest właśnie LwD. Każda z nas ma swoją historię. Jedne łatwiej potrafią ogarnąć trudne sytuacje, inne gorzej. Prędzej czy później przychodzi sekunda w której uświadomimy sobie "Walcz!", że wiszenie w zawieszeniu, z sercem pełnym żalu, z ciągłym smutkiem na twarzy "bo znowu się nie udało" to wcale nie ma sensu. Ja w takim zawieszeniu byłam 1,5roku i stwierdzam, że zmarnowałam ten czas. Może pomógł mi fakt, że przeniosłam się na swoje mieszkanie. Że odpadł jeden problem który mnie męczył 4 lata. Nie powiem, że jest dobrze, bo nie jest. Nie wiem czemu, ale już nawet się nastawiłam, że jutro mogę usłyszeć złe wieści. Ale wiem jedno - Nie należy się poddawać! Bo po co była ta walka? Ten czas? Te siły? Wszystko na marne?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnymarzusiax wrote:Morwa W twoich przemyśleniach jest właśnie LwD. Każda z nas ma swoją historię. Jedne łatwiej potrafią ogarnąć trudne sytuacje, inne gorzej. Prędzej czy później przychodzi sekunda w której uświadomimy sobie "Walcz!", że wiszenie w zawieszeniu, z sercem pełnym żalu, z ciągłym smutkiem na twarzy "bo znowu się nie udało" to wcale nie ma sensu. Ja w takim zawieszeniu byłam 1,5roku i stwierdzam, że zmarnowałam ten czas. Może pomógł mi fakt, że przeniosłam się na swoje mieszkanie. Że odpadł jeden problem który mnie męczył 4 lata. Nie powiem, że jest dobrze, bo nie jest. Nie wiem czemu, ale już nawet się nastawiłam, że jutro mogę usłyszeć złe wieści. Ale wiem jedno - Nie należy się poddawać! Bo po co była ta walka? Ten czas? Te siły? Wszystko na marne?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
marzusiax wrote:Morwa W twoich przemyśleniach jest właśnie LwD. Każda z nas ma swoją historię. Jedne łatwiej potrafią ogarnąć trudne sytuacje, inne gorzej. Prędzej czy później przychodzi sekunda w której uświadomimy sobie "Walcz!", że wiszenie w zawieszeniu, z sercem pełnym żalu, z ciągłym smutkiem na twarzy "bo znowu się nie udało" to wcale nie ma sensu. Ja w takim zawieszeniu byłam 1,5roku i stwierdzam, że zmarnowałam ten czas. Może pomógł mi fakt, że przeniosłam się na swoje mieszkanie. Że odpadł jeden problem który mnie męczył 4 lata. Nie powiem, że jest dobrze, bo nie jest. Nie wiem czemu, ale już nawet się nastawiłam, że jutro mogę usłyszeć złe wieści. Ale wiem jedno - Nie należy się poddawać! Bo po co była ta walka? Ten czas? Te siły? Wszystko na marne?
Jutro masz usg ? Jak tak to super, będziemy oglądać małego człowieczkaja tam wiem ,że u was będzie wszystko dobrze , więc weź dla nas wyproś od lekarza jakieś ładne foto dziedzica/dziedziczki
-
nick nieaktualny
-
Puk, puk. Dzien dobry, zastalam Gosie?
aleala- dziewczyny, trzymam kciuki za Was
StyczniowaNadzieja- uff, jak dobrze ze wychodzisz na prostaTeraz spokoj i cisza moga Cie tylko przyblizyc do szybszego powrotu do domu, jest dobrze!
Susanna- czytam Twoje posty od rana, czuje stres i panike. Beta w dwoch innych laboratoriach, moze wiele namieszac, to prawda, ale mnie bardziej niepokoi negatywny test. Wszystko sie moze zdarzyc, to jeszcze wczesna ciaza, i dlatego trzymam kciuki, zeby wszystko dobrze sie skonczylo. Daj znac jak bedziesz miala wyniki, poki co postaraj sie uspokoic, i badz dzielna
Mona- kciuki za bete, chociaz wierze ze to bedzie tylko czysta formalnosc
pepsa- kurde, noprzykro jest, ale! dobrze ze ruszyla naturalna lawina, teraz garsc wspomagaczy i do konca roku ciazowy brzuch!
Impresja- dzieki za info o coli, delikatnie mnie przerazilo. Co do dalszej dyskusji o dzieciach z cukrzycy ciazowej, to mam dwie kolezanki, ktore przy tej chorobie urodzily zdrowe, i bardzooo dorodne dzieci - ponad 4,3kg. Przejrzalam swoje dokumenty i w Holandii, glukoze sprawdzaja tylko z krwi. Nie ma zadnych mdlacych napojow, wiec chyba wezme kilka jednorazowek i pojde wykonac to badanie na wlasny koszt w PL.
marzusia- dla Ciebie kubel zimnej wody za przyciaganie zlych myslia wlasnie, ze teraz bedzie wszystko dobrze! Bedzie zdrowa ciaza, spokojny porod, kontrola lekarzy, bedzie milosc i dziecko i zapach pampersow w domu!
Pamietajcie, ze czlowiek w zyciu upada wiele razy, ale za kazdym razem, gdy wstaje - jest silniejszy o kolejne doswiadczenia. Dlatego zawsze trzeba wstac, otrzepac sie z kurzu przeszlosci i ruszac po nowa, lepsza przyszlosc, bo nikt inny za Nas tego nie zrobi, to MY musimy to zdobyc i wypracowac sobie, takze, do dziela Luzowniczki
Skromnie dodam co u mnieOd rana zawirowania w kiblu, ale to naprawde pikus! Mezu mi sie pochorowal i zostal na nocke oddelegowany do drugiego pokoju, w nocy sam przytulal WC, a ja wiedzma mialam w glowie cos w stylu.. 'a widzisz jak to jest..'
Rano uratowalam Chlopa zwykla saszetka Fervexu i poszedl grzebac w aucie. Od rana zjadlam dzisiaj trzy bulki z szynka i zielonym ogorkiem, naprawde jedzenie grzechu warte
Dla dziecka wybralam maly zestaw make-up, bo ona uwielbia podkradac moje szminki, wiec przyda sie taki podarunek swiateczny od firmy. Pogoda, dramatyczna. Zimno, wietrznie, pochmurnie.. a popoludniu trzeba pojechac i upolowac ciepla kurtke dla dziecka. To bedzie moje pierwsze wyjscie do centrum, po 6 tygodniach zagoszcze na miejskich chodnikach, woow
Nie badz jak ziemniak, odgon od siebie jesienna depreche
Mona_M, ZakreconaŻona, SusannaDean, marzusiax, bita_smietana, Demsik, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJagah wrote:
Susanna- czytam Twoje posty od rana, czuje stres i panike. Beta w dwoch innych laboratoriach, moze wiele namieszac, to prawda, ale mnie bardziej niepokoi negatywny test. Wszystko sie moze zdarzyc, to jeszcze wczesna ciaza, i dlatego trzymam kciuki, zeby wszystko dobrze sie skonczylo. Daj znac jak bedziesz miala wyniki, poki co postaraj sie uspokoic, i badz dzielna
Wiem, ale jak nie panikować ? Nie mam na tyle zimnej krwi, żeby przeczekać to w spokoju..dlatego dręcz osoby postronne ;/ wyniki na 14, jakaś kontrola w labo...ha ha ha ha
-
SusannaDean wrote:Wiem, ale jak nie panikować ? Nie mam na tyle zimnej krwi, żeby przeczekać to w spokoju..dlatego dręcz osoby postronne ;/ wyniki na 14, jakaś kontrola w labo...ha ha ha ha
będzie dobrze, czekam na pozytywne wieści :*
Mona_M lubi tę wiadomość
-
StyczniowaNadzieja wrote:samopoczucie ogolnie ok. Mdloscjest pecherzyk ciazowy w macicy widoczny na USG! Dzieki Bogu!!! Dostane luteine dowcipna i czekamy na zarodek i serducho!!!
Tak myślałam, że pewnie pęcherzyk był jeszcze za mały i nie było go widaćMój jednego dnia beta 790 i nie było nic widać, straszyli mnie pozamaciczną, a następnego dnia już pięknie siedział gdzie trzeba
Susanna czekamy razem z Tobą -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJagah wrote:Susanna- przykro mi i trzymaj sie cieplo
To chyba glupio zabrzmi, ale jesli to byla ciaza biochemiczna to jest duza szansa, ze cos sie ruszylo do przodu, i oby kolejne starania szybko przyniosly upragnione szczescie :*
Arwi lubi tę wiadomość