Oddział zamknięty Intensywnej terapii LWD
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdziunia wielkie gratulacje !!
Qasha ale ja nie pisałam, że Ciebie sponsorują teściowie, tylko Was, jako rodzinę. No bo przecież jak maluch przyjdzoe na świat to bedziecie rodziną, nawet jeśli wydatki na dziecko dalej będziecie dzielić na pół, to połowę będą płacić teście.
A jak z finansowaniem ślubu/wesela planujecie ?
Ja może mam trochę inne podejście do życia, ale postanowiłam zakładać rodzinę po całkowitym odcięciu się od rodziców pod względem finansowym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2016, 16:43
Po 3 latach starań, w końcu z namiPola, 30.03.2018r.
moje dwa aniołki...
Aniołek, lipiec 2015, cp
Leonek, styczeń 2017, 28tc
-
nick nieaktualnyQuasha, ja nie wiem czy Ty też usprawiedliwiasz Marcina tym, że robi remont - dlatego nie szuka pracy, czy to tylko jego wymówka a mimo to ciśniesz.
Powiem tylko, że ja jako dziewczyna, nie facet który spodziewa się dziecka, poszłam do pracy na 4 roku studiów dziennych na 3/4 etatu, od piątego roku pracuję na cały etat - właściwie od tego czasu minęło już 10 lat, a ja najdłuższą przerwę w pracy to miałam 2 tygodnie na urlop wypoczynkowy. Podczas pracy i studiowania dziennego na polibudzie było naprawdę cholernie ciężko, ale miałam świadomość, że jeśli wówczas nie zdobędę doświadczenia, to będę jedną z tysięcy absolwentów bez doświadczenia, zginęłabym w tym tłumie, a to, ze byłam studentką - niejako usprawiedliwiało mój częsty brak kompetencji w tym czasie. Kompetencje jednak zdobyłam zanim skończyłam te studia. W wieku 27 lat miałam 4 lata doswiadczenia, uprawnienia zawodowe i pozycję zawodową, co procentuje do dzisiaj. Właściwie, co to za studia, które trwają tak długo?
Podsumowując - nic go nie usprawiedliwia w temacie braku pracy, on tak juz ma i uważaj, żeby tak nie pozostało, nie możesz całe życie być głową rodziny. Rodzice go skrzywdzili oferując mu pomoc materialną w takim zakresie w tym wieku, a on sam ma taką a nie inną mentalność, ze z tej pomocy chce korzystać, jego usamodzielnianie może jeszcze bardzo długo trwać, a Ty bedziesz ciągle miała świadomośc, że jego utrzymują rodzice.
Fajnie by było, gdybyś nie musiała się o wszystko martwić. W sprawie mieszkania - ja na Waszym miejscu olałabym mieszkanie rodziców, wynajęłabym cokolwiek swojego, może być to kawalerka w kiepskiej lokalizacji, ale bez teściów nad głowąWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2016, 17:20
starająca się15, ktosiowa, emaj, Paolala, pepsunieczka lubią tę wiadomość
-
Quasha to są bardzo trudne sprawy. Tylko jeśli teraz jest jak jest to po ślubie może być jeszcze gorzej niestety. Zastanów się mocno czego chcesz, jak sobie wyobrażasz Wasze życie itd. Na spokojnie i bez emocji pomyśl co możesz zrobić.
-
Qasha
a ja powiem Ci troche inaczej.
Badz dyplomatka, bo to procentuje. Jesli wierzysz w tego swojego Marcina i Wasza wspolna rodzine to odpusc wojny z tesciami. To donikad nie prowadzi. Mysl pragmatycznie. Tak jak mowia Ci Twoi Rodzice. Niech sobie tesciowie przyjada i radza po swojemu i nie reaguj nic. Buzia w ciup. Pojada zrobisz/zrobicie po swojemu. Ja np tez mam rozne akcje z tesciami a to o wychowanie dziecka, a to o zaslonyMoja Tesciowa przyjezdza do nas dwa razy w roku na cos ok 2 tyg kazdy przyjazd. Punktow zapalnych jest troche - poczynajac od tego, ze ja jestem megaenergiczna a ona powolna i pesymistyczna. Ale najblizszy przyklad z lipca tego roku. Przyjechala, ciuciu ruciu, grzecznie pieknie itd. Po paru dniach pojechala sobie na zakupy i przywiozla dywaniki do lazienki pod umywalki (nie znosze dywanikow w lazienkach, dla mnie to zbiorowisko brudu i syfu) i ot tak po prostu urzadzila mi tymi dywanikami nasza lazienke. Plus kupila sobie kosz do lazienki i tez go sobie postawila tam gdzie jej odpowiadalo. Pomine rozkladanie recznikow po calej lazience i dodawanie sobie krzesel do lazienki. Coz.. wewnetrznie szlag mnie trafil i mna zatelepalo - instykt terytorialny alarm nr 10. Przyjezdza do nas i robi sobie nasza lazienke po swojemu i nawet nie pyta czy zycze sobie miec dywaniki stwierdzajac przy obiedzie, ze ona uwielbia dywaniki w lazience. Zagryzlam zeby i NIC, slowa. 2 tyg z dywanikami, ja nic a uwierz mi mam gorącą krew i krzyknąc potrafie i nie latwo jest mi sie opanowac
Ona w droge powrotna, ja do lazienki i dywaniki i kosz won! Zero afery i awantur. Wiem, ze to nie rowna sie z Twoim problemem ale jest to poniekad podobne zagranie. Graj DYPLOMATKE a wygrasz i bedzie po TWOJEMU. Nie rob scen, wyjazdow, obrazania sie. Nikt tego nie potraktuje powaznie, serio. Musialabys wyjechac i nie wrocic i byc konsekwentna. W innym wypadku wychodzi na to, ze ulegasz emocjom i robisz z igly widly a potem grzecznie sie opanowujesz i wracasz na stare smieci. Zachowaj SPOKOJ bo masz w sobie nowe zycie i to jest najwazniejsze. POWODZENIA!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2016, 19:31
Corcula lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyQuasha, ja i tak ciągle twierdzę, że głównym problemem jest to, że Marcin nie pracuje, nie utrzymuje ani siebie, ani Ciebie nie wspiera, ani Kubusia finansowo też. Ja nie wiem jakie plany mają jego rodzice, ale uważam, ze gdyby się usamodzielnił, nie potrzebowalibyście mieszkania i remontu sponsorowanego przez rodziców, a tym samym w ich oczach inaczej byście wyglądali.
Z Folwarku, oczy można przymknąć na małe rzeczy, typu dywaniki w łazienceAle Quasha opisuje niestety poważne konflikty, rodzina jej narzeczonego jej kompletnie nie szanuje, a dziewczyna jest w 5 miesiącu ciąży...
Quasha, nie pozostaje Ci nic innego jak usiąść w spokoju, zastanowić się jak to wszytsko wygląda, co można zrobić aby zmienić to co jest złe, co można zaakceptować, a co trzeba naprawić. Spisz sobie wszystko i przeanalizuj wszystko na spokojnie. -
Przykro mi że Cię to teraz spotyka
Odpocznij!
Corcula, zFolwarku lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ojejku wrote:Abby jaki piękny suwaczek
ojejku, kate88:), zFolwarku lubią tę wiadomość
-
Qasha, cały czas ten sam schemat. TO jest masakra jakas. Liczycie się z kasa po żydowsku (po zalozeniu rodziny nie da tak rady na dluzszcą etę, wiem bo probowalam). Mama Ci ciuchy kupuje bo wydalas kase na lekarzy, w zwiazku z ciaza. Sorry, ale do badan powinien dokladac Twoj facet, niech poczuje ciezar.
On nie ma kregoslupa, czy co? jemu do cholery nie jest wstyd, ze matka mu do tej pory do szuflady z gaciami zaglada (w przenosni)? Obietnice obietnicami, dopoki nie widzisz, ze on cos robi to nie mozesz w nie wierzyc bo frajerzysz. Czasem faceta na prawde obudzic moze tylko wizja tego, ze swoje dziecko zobaczy na zdjeciu wyslanym mailem, choc nie uwazam, ze powinno sie tak szantazowac. Jesli bierzesz pod uwage, ze bedziesz sama wychowywac dziecko, bo nie chcesz mieszkac z dwojka dzieci - to mu to powiedz. Na spokojnie. I wyjdz z domu, jak mozesz - pojedź do siebie. On musi poczuc, ze dacie sobie radę bez niego, ale lepiej byloby, żeby byl przy was, nie nianczony przez rodzicow. -
Qasha twój Marcin nie jest czasem jedynakiem? Bo tak go rodzice traktują. Niestety on pampersów już dawno nie nosi i powinni się z tym pogodzić. Mój mąż też jest ukochanym synusiem mamusi, ale zawsze go sprowadzam na ziemie. To ze mną tworzy rodzinę i to ja powinnam być najważniejsza. Teściowa się wtrąca, ale chodźby miała rację to i tak robię po swojemu, jej na przekór. Nie wolno pokazywać, że jesteś uległa takiej osobie! Jak się dziecko urodzi ona zgotuje ci piekło! Musicie obydwoje postawić granice. Ty sobie przemyśl. Wiem, że mieszkanie jest ważne ale jak tu jest tak nachalna to przy dziecku będzie taka sama, a wtedy dojdą do głosu twoje matczyne emocje. Ty sobie to wyobrażasz? To pouczanie z jej strony? Tą ciągłą krytykę, gdzy ty będziesz się starała na 1000% aby dziecku było dobrze? Ja nie straszę, ale jazda to się dopiero zacznie...
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Ależ choooyowa pogodz u mnie
tak mnie i Rabarbare deszcz zmoczyl ze masakra
a od jutra podobno śnieg
-
nick nieaktualny
-
Madziulla wrote:Przyszła @.
Abby u mnie już dziś śnieg pada...pogoda okropna...trzymam kciuki!