Oddział zamknięty Intensywnej terapii LWD
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ania nowa spokojnie,dzieciaczki tak maja raz przewyzszaja tydzien raz nie,spokojnie.wszystko jest ok.
Co do szczepien to sie nie wypowiadam a zmieniajac temat na lepszy-z mezem lepiej.dogadalismy sie jakos i o 12 go zmolestowalam.orgazm w ciazy to jest to.potem mala sie tak ulozyla ze bylo widac na dole jak mi sie gulka zrobila.w szoku bylam a maz sie smial ze ona sama jest w szoku co sie stalo;)
A teraz siedze na basenie czekam na synka jak skonczy zajecia i mala co chwilke puk puk mama,puk puk;)kocham ja coraz bardziej;)emaj, kate88:) lubią tę wiadomość
Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
StyczniowaNadzieja wrote:Corcula co do szczepień, ja swojego pozwoliłam zaszczepić, teraz zobaczymy jak będzie, na pewno porozmawiam z lekarzem czy wszystko ok. Na sali po porodzie leżałam z dziewczyną której dzieciątko diagnozowali bo dostało drgawek... później jak sie spotkałyśmy okazało się ze były to drgawki poszczepienne właśnie po tym szczepieniu w 2 dobie życia. Teraz z maluchem jest wszystko okej ale stresu przeżyli ogrom no i cały czas mają być pod kontrolą neurologa a o szczepieniach decydować ma on... Z tymi szczepieniami jest różnie, teraz staram sie jak najdłuzej odciągnąć małemu szczepienie na odre świnke różyczkę, jakoś tej szczepionki od zawsze najbardziej się bałam, ale na przykład na pneumokoki zaszczepiłam z własnej woli przed żłobkiem...
Styczniowa, ja tez sie balam MMR jak szalona. Odwlekalam, modlilam sie i bylam super przerazona. W koncu po chyba 4 miesiącach poszlam i co? NIC. NIC, zero jakichkolwiek powiklan. Nic, jedno wielkie zero.
I powiem Wam, ze ja szczepie - owszem masakrycznie boje sie powiklan, jestem nerwowa juz pare dni przed wizyta i krzycze na Meza w dniu wizytyi umieram ze strachu, ale... coz mam powiedziec? Wole taki stres niz powiklania po chorobach, na ktore szczepie. Wiec wole poczytac mojemu dziecku ksiazeczke na kanapie przy kominku niz kiblowac po szpitalach i sie stresowac - ostatnio rota przechodzila corka kolezanki: nie polecam tych przezyc. Niestety szczepienia niosa ryzyko. Wszystkie i zawsze. Choroby, na ktore sie szczepi sa tez ryzykowne i wole to ryzyko zmniejszac szczepiac. Slyszalam teorie, ze szczepienia niepotrzebne, bo choroby wyginely (jasne....) i tylko firmy farmaceutyczne zarabiaja. A potem slyszalam, ze calym ruchem antyszczepieniowym wlasnie te firmy farmaceutyczne zawiaduja, bo na leczeniu chorob zarabiaja wiecej niz na samych szczepionkach. Szczerze, nie wiem gdzie lezy prawda ale nie chce by dziecko mi zachorowalo np na polio czy błonicę.
kate55, Corcula lubią tę wiadomość
-
Hopeless wrote:Zawsze ten temat się źle kończy
Zawsze wyjdzie ze albo ta co szczepi albo nie szczepi jest zła matkąto nie jest dobry temat
porozmawiajmy o Trumpie i nowej pierwszej damie
Nowa pierwsza dama idealna do kalendarza playboyaktosiowa lubi tę wiadomość
-
Cos slabo nasz watek dziala,dziewczyny pozamarzaly:)ja witam sie z wami w 18tc,tym samym w piatym miesiacu.mam nadal 1 kg do przodu:)
Imię_Róży, bita_smietana, Arwi, Kjopa3 lubią tę wiadomość
Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
Heloł
Dzień 7 .... melisa na rozpoczęcie dnia, wykończy mnie o czekania na wynik...
Demsik zazdroszczę tego puk puk, ja nie mogę się doczekać, na razie mam nie wiem czy to te słynne motyle czy zestresowane jelita;-P...
Idę dzisiaj zluzować majty czyli na zakupy, zawsze zapominam o bożym świecie na szopingu i na to liczę, bo mózg mi zaczyna parować z myślenia. Muszę kurtkę obejrzeć ciążową, bo brzuszek mi wyskoczył nie mały.
Miłego dnia.
ojejku, Arwi, Demsik lubią tę wiadomość
10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
-
nick nieaktualnyCorcula wrote:A gdzie Ojejku?
Corcula, Demsik, ktosiowa, Arwi, Impresja, pepsunieczka lubią tę wiadomość
-
Ojejku kiedy masz połówkowe?
...że też świat nie może być różowy, że zajdzie człowiek w ciążę i już powinno być cudownie, motylki, ptaszki i zero stresu...dzieci zawsze zdrowe, ciąże bez problemu...echhh.... życie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 08:52
10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
-
nick nieaktualnyja tez jestem caly czas odliczam dni do kliniki.
mialam teraz problemy zdrowotne z Mama (nie wiem jak to sie fachowo nazywa ale zwężenie przelyku i nie mogla jeść, wymiotowala i schudla w krotkim czasie ponad 10 kg...) miała wczoraj zabieg. (rozpychanie przełyku balonikiem) dzis jeszcze slaba jest ale przynajmniej nie wymiotowala po sniadaniu.. -
Wredne choroby,to straszne jak jesc nie mofla a 10kg to duzo.zdrowia dla mamy.madziulla wasza wizyta zbliza sie co dzien coraz bardziej:)Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
nick nieaktualnyDemsik wrote:Wredne choroby,to straszne jak jesc nie mofla a 10kg to duzo.zdrowia dla mamy.madziulla wasza wizyta zbliza sie co dzien coraz bardziej:)
tak to prawda tym bardziej ze kurcze Mama do grubasków nie nalezy... u nas wszyscy szczupli...wiec u Mamy teraz ciało to skora i kosci...mam nadzieje ze szybko przybierze na wadze teraz
-
Imię_Róży wrote:Ojejku kiedy masz połówkowe?
...że też świat nie może być różowy, że zajdzie człowiek w ciążę i już powinno być cudownie, motylki, ptaszki i zero stresu...dzieci zawsze zdrowe, ciąże bez problemu...echhh.... życie...
Edytuj: Madziulla, zdrowia dla Mamy.
U mnie @.
A jutro wizyta na Kopernika (ze Stelażem)... boję się... na serio się boję.... Boję się, że Stelaż odpuści... nie wykona badań, ewentualnego zabiegu.... On nawet androvit łyka nieregularnie... ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 09:32
-
nick nieaktualny
-
Madziulla wrote:Ktosiowa przykro mi z powodu @
i trzymam kciuki za stelaza zeby wykonał badania i wszystko bylo ok!!!
A i nie wiadomo co jego armią... Czy nadal 0 prawidłowych plemników, czy coś się poprawiło...
-
Corcula, Madziulla no innej opcji też nie widze, przeciwciała z kosmosu wam sie nie wzieły wiec pewnie bezobjawowo przechorowałyscie...
zFolwarku zaszczepić zaszczepię ale z tym odraczaniem to bardziej mi teraz chodzi o moja ciążę, Szczepko ogólnie dobrze znosi szczepienia, zwylke bezobjawowo wiec o tyle jestem spokojniejsza
Ania maluszek teraz rośnie juz we własnym tempie i nie ocenia się go juz tak jak w pierwszym trymestrze więc się nie stresuj, może będzie z tych drobniejszych a moze do nastepnej wizyty nadrobi
Madziulla zdrowia dla Mamy!!!
Ktosiowa @ nie lubie ale kciuki za Ciebie i szczególnie za Męża zeby był dzielny
Demsik fajnie ze z mezem sie dogadujecie ale ja Cię proszę oszczędź nam tu takich informacji bo ja na głodzie jestem! Z niecierpliwością czekam na drugi trymestr... wtedy mamy zielone światłoJeszcze tylko kilka dni!!!
A ja dziś na 16 na prenatalne, ciekawe co sie uda zobaczyćNarazie bez stresiku ale pewnie się zacznie bliżej wizyty
Demsik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKtosiowo, trzymam kciuki za Waszą jutrzejszą wizytę, oby się w końcu powiodło :*
Dokładnie tak jak piszesz, chyba jakbym zaszła w tę ciążę normalnie, nie straciła wcześniej trzech, nie przeżywała tych pobytów w szpitalu z poronieniem, słabo rosnących bet itp to może bym podeszła do tego bardziej optymistycznie. Bo nie uważam, żeby to co my tutaj przechodzimy wszystkie, i staraczki i szczęśliwie zaciążone, było normalne. Normalnie ma większość dziewczyn na świecie, widać to też z wątków miesięcznych szczęść, nie wszystkie, bo sa tam też dziewczyny po strasznych przejściach, ale czasami zazdroszczę tego luzu, braku tego napięcia i braku ciągłej niepewności... a jeśli są chwile słabsze, to nie mając takich doświadczeń nawet nie dopuszczałabym myśli, ze coś pójdzie źle. Moje emocje są tak skrajnie różne, że nie zawsze mogę wszystko sobie w głowie poukładać tak jakbym chciała.
Na moje nieszczęście, zaglądam czasami zobaczyć co porabiają mamy rówieśników mojego synka, no i niestety wiadomość od Fufki o tym, że urodziła synka w 20t zwaliła mnie z nóg na dobrych kilka dni
Boję się tego, że jak już urodzę tego zdrowego chłopca, będę do końca życia już przewrażliwioną matką, a chciałabym złapać luz i nie chuchać nad nim bo wiem, że to mocno toksyczne...
połówkowe chyba 6 grudnia, ale źle się zapisałam, bo miałam się zapisać po skończonym 21 tygodniu a wyjdzie skończony 20, zatem możliwe, że dopiero 20 grudnia zrobię połówkowe w 22w0d
Madzia, zdrowia dla Mamy, Paola - zdrowia dla teściowej, mam nadzieję, że to koniec złych informacji i nowy rok spędzimy tylko na radowaniu się z naszych małych szczęść
Imię Róży - dzwonisz jutro-pojutrze w poszukiwaniu wyników prawda? Moje kalkulacje wykazują, ze do piątku popołudnia powinny być. Ja dzwoniłam o 16 i jeszcze nie było dlatego dopiero w pn odebrałam, ale jak masz klinikę czynną później w piątek niż o 16 to próbuj późnym popołudniem. Powodzenia
w nagrodę za przydługi post, pitca bg mojego autorstwa, - oprzędzając pytania, z mąki marki "bezgluten" w wersji do naleśników i pierogów, właściwie wszystko co niby mączne robię ostatnio z tej mieszanki
http://iv.pl/images/47491749295615764103.jpg
Imię_Róży lubi tę wiadomość
-
Ojejku to zrozumiałe jest ze sie martwisz, jeszcze po takich przeżyciach! U mnie pierwsza ciaza bezproblemowa, łaziłam po górach, byłam na chorwacji, jeździłam rowerem i luuuuzzzz a w tej od samego początku cos sie dzieje: jak nie krwawienie i ryzyko utraty, to podejrzenie pozamacicznej, brak serduszka na wizycie, znów plamienia, infekcje jedna za druga, ostatnio za wysoki cukier... wszystko kończy się dobrze ale ja tak strasznie pukam sie w głowe jak ja mogłam tak szaleć w pierwszej ciązy...
Wiadomosc o fufce też zwaliła mnie z nóg...
aaa Mamą bedziesz najlepszą dla swojego Synka!!!
Aaaaa dziś mam pizze na obiadojejku lubi tę wiadomość
-
Madziula a jak to się stało, że mama miała zwężenie przełyku? Samo się takie coś może zrobić? 10kg na szczupłą osobę to bardzo dużo
Ojejku rozumiem twój stres. Do 3 trymestru dziecko nie ma ''obowiązku'' ruszać się regularnie, a jak mały wczoraj wieczór siedział cicho to ja oczywiście histeria. Nie ważne, że był aktywny rano i w południe. Wieczorem postanowił spać, kiedy ja czekałam na ruchy. Ale na pocieszenie zaczął się ruszać kiedy stelarz trzymał rękę na brzuchu. Miał okazję pierwszy raz go poczućNie mówi tego ale też się denerwuje jak widzi mój stres.
Ktosiowa nie lubię za @A nastąpiła w stelarzu jakaś poprawa czy nadal jest obojętny na starania? Obawiam się, że to ty musisz mu przypominać o proszkach. Ja też musiałam przypominać. Faceci nie lgną do jedzenia prochów.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...