PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Poziomka 5 lat temu, lekarz powiedział na sali pacjentce, że NFZ płaci po 3 dobie za pacjenta.
Dlatego w tamtym szpitalu przyjmowali i zaczynali się interesować pacjentem po 3 dniach. Dopiero było jakieś USG i badanie krwi 🫣
Miesiąc temu jak leżałam tu gdzie teraz, to ponoć płaci już od pierwszego dnia, ale nie wiem ile w tym prawdy.
Może tutaj jest haczyk. Im więcej zlecą w szpitalu, tym więcej dostaną za badania...
Wczoraj przypadkiem szukałam informacji o leku który dostaję i jedna strzykawka kosztuje 500zł 🫣 a wlali mi tego już tyle że nie liczę. -
Ania_1003 wrote:Poziomka 5 lat temu, lekarz powiedział na sali pacjentce, że NFZ płaci po 3 dobie za pacjenta.
Dlatego w tamtym szpitalu przyjmowali i zaczynali się interesować pacjentem po 3 dniach. Dopiero było jakieś USG i badanie krwi 🫣
Miesiąc temu jak leżałam tu gdzie teraz, to ponoć płaci już od pierwszego dnia, ale nie wiem ile w tym prawdy.
Może tutaj jest haczyk. Im więcej zlecą w szpitalu, tym więcej dostaną za badania...
Wczoraj przypadkiem szukałam informacji o leku który dostaję i jedna strzykawka kosztuje 500zł 🫣 a wlali mi tego już tyle że nie liczę.
Nie kombinowałabym raczej w kierunku, że szpital chce się dorobić a lekarze robią wszystko, żeby pacjentki położyć. Jeśli ktorys szpital dostaje kase od 3 doby to tym bardziej bo pierwsze 3 szły by na ich konto. Wiadomo, że jeden lekarz jest lepszy a inny gorszy, ale oni serio nie chcą dla nas źle. Tym bardziej, że mają odpowiedzialność zawodową i żaden lekarz nie chce być ciągany po sądach. Już bardziej uwierzę w bezduszność systemu i to że np. heparynę boją się wpisać z jakiegoś powodu w kartę bo np. rezydent nie powinien i chce żeby o tym ktoś inny zadecydował. Dobrostanem psychicznym faktycznie mało kto się przejmie... Zasadniczo system jest do bani i już. Trzeba znać swoje prawa i egzekwować je od personelu. Słabo, ale tylko tyle możemy + trochę zaufać lekarzom. Pracuję w środowisku lekarskim więc z jednej strony widzę z czym się mierzą, ale z drugiej jako pacjentka czuję jak niewydolna jest ochrona zdrowia.Mala_syrenka, Praskovia, GrubAsia lubią tę wiadomość
-
Sara trzymam kciuki. O matko to zaraz będzie 🤣
A mnie od wczoraj może nie biegunki. Ale rozwolnienie męczy. Co zjem to toaleta.. moemntalnie 🤦🏻♀️ ale jakby (odpukać) katar może mniejszy 🤔 -
Eskalopka mam to samo. Jako że mam styczność ze środowiskiem lekarskim i miałam przyjemność pracować na NfZ czyli po drugiej stronie. Wiem jak to niestety czasem funkcjonuje i choćbyśmy murem głowę przebijali jak są jakkes procedury, no nie przeskoczysz.. a niestety pacjent na tym traci a nerwow prosze uwierzyć nie tylko pacjenci na nas wylewają ale i my sami, bo byśmy chcieli pomóc a nie możemy.. 🤷🏻♀️ co nie oznacza że zdążają się tez lekarza,. pielęgniarki. Położne, fizjoterapeuci, ratownicy co są po prostu bezduszni czy znużeni swoim życiem i wszystko odbijają na bogu winnych pacjentach.. lub konowały... Ktorzy nie chca się edukować dalej.. i tkwią w swoich przekonaniach i wiedzy sprzed 20 lat.. ba nawet 10 , a czasem niektore rzeczy zmieniają sie w ciągu roku..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2023, 10:24
Praskovia lubi tę wiadomość
-
Kropka6 wrote:Sara trzymam kciuki. O matko to zaraz będzie 🤣
A mnie od wczoraj może nie biegunki. Ale rozwolnienie męczy. Co zjem to toaleta.. moemntalnie 🤦🏻♀️ ale jakby (odpukać) katar może mniejszy 🤔
A próbowałaś inhalacji? Pamiętam, że na wiosnę jak chora byłam to katowałam nebu dose przy katarze.
Ja kaszlę ciągle, coś tam wykrztuszam, ale na ból gardła mam tylko prenalen, który nic nie daje. -
Noo publiczna służba zdrowia jest specyficzna.
A i tak człowiek korzysta prywatnie gdzie się da, bo zazwyczaj terminy.
Nie ma nawet co zaczynać tematu, bo to temat bez dna.
Wolałabym chyba zapłacić za jakieś ubezpieczenie i móc korzystać z
lepiej cywilizowanych placówek.
W przychodni to nawet trzeba było przyjść się zarejestrować z covidem, bo
telefon parzy zawsze... A potem opierdziel że się roznosi...
Zapytałam o cc położną.
Mówi że lekarz ustala. Zwykle to 2-3 dni schodzą po przyjęciu tutaj. Bo robią kwalifikacje.
No i muszę sobie odliczyć te 5 dni do tyłu 😒 bo na 99% wezmą termin z OM.
Więc się chyba nie powinnam nastawiać na 37tc tylko 38tc wg. tego jak mam
prowadzoną ciążę od początku 🫣
Żeby mnie nie trzymali tydzień przed jeszcze.
Na razie spokój do 12 jak będzie obiad i zmiana strzykawki.
Coraz cieplej się robi już... -
Poziomka25 wrote:Dzieki za odp dziewczyny. Wczoraj byłam na wizycie i lekarz wspominał o sterydach. Jak dzisiaj kam równy 35 tydz, wyniki jeszcze ok a on mówi ze w przyszłym tyg jak będą złe to chce mnie położyć w szpitalu przygotować do cc podać sterydy. Wtf. Wg mnie nad wyrost z tymi sterydami. Pytam się do którego tyg się podaje mówi 35-36 skończony. Wiec chyba coś fantazja go poniosła.
Tak samo z tym ze niej dziecko jest duże ma 3 kg w 35 tyg, i mówi ze nie ma sensu przeciągać ciąży ponieważ przy nacisku takiego dużego dziecko istnieje ryzyko pęknięcia macicy ( milam cc w pazdzierniku 2021 ). Czy to prawda ? Jak do tego podchodzą lekarze
Szczerze mówiąc to ja bym słuchała swojego lekarza .
On na USG widzi twoją macice i dlatego wie co mówi. Każda z nas jest inna. Dwa lata temu cesarka to całkiem nie tak dawno. A widzę w opisie że swoje już przeszłaś w życiu więc lekarz bierze wszystko pod uwagę.
Więc słuchaj się lekarza i będzie wszystko dobrze 😘 -
Wiem ze szpitale nie są fajne ale wydaje mi się że na siłę tam ludzi nie trzymają.
Wiem ze psychicznie jest ciężko (ja naprawdę dużo czasu spędziłam w szpitalu) dla mnie najgorsze były noce w ciągu dnia jeszcze jakoś czas leciał.
Najważniejsze żeby się odpowiednio nastawić że to jest tylko teraz że za niedługo się to wszystko skończy i już będzie tylko lepiej.
-
Pewnie kwestia indywidualna po cc. Ja miałam w maju 2021, czyli też dość niedawno. Mi lekarz powiedział,że skoro urodziłam sn dziecko 3100 to jak teraz nie będzie więcej niż ta waga, to mogę spokojnie próbować vbac. Ale jak to się ma do kobiety, która nie rodzila sn, a miała cięcie? Nie wiem.
Ja w ogóle wątpię,żeby zaczęło się samo i wątpię w małe dziecko. Chciałabym sn, ale czuję,że będzie cesarka. W sumie wszystko mi jedno. Byle dziecko zdrowe i bez komplikacji.
Ania, nie wydaje mi się,żebyś wytrzymała do 38 tc. Myślę,że raczej między 36 a 37 Cie sieknie.
Sara, to teraz niech Lidka naciśnie magiczny guzik start i niech się dzieje!chociaż znowu nie czuje,żeby to miało być zaraz.
Mnie w nocy takie rzniecie obudziło, że się sama przestraszyłam, torba nie spakowana, ale większość rzeczy w domu jest, tylko wrzucić. Skurcze mnie obudziły jak stąd do nieba. A to po prostu biegunka konkret. Nie wiem, co zjadłam, teraz w ciąży mam bardzo delikatny żołądek i jelita i często mnie czyści. Ale to w nocy, to była jakaś rzez. Stary aż nasłuchiwał. On teraz sen ma czujny, pilnuje mnie jak nie wiem. Jeśli ja przegapię poród, to on na pewno nie🤣🤣
Dzisiaj czuje się wymemlana, gorąco jak nie wiem, uda się kleją, pot między cyckami leje. Nie ma lekko. -
Chciałam sobie odpocząć teraz bo się nic nie będzie działo do wieczora.
Po czym pisze do mnie M, jak się czuję, czy wszystko w porządku itd.
Wiedziałam że coś się stało bo bada teren.
Rozwalił auto...
Już mam dosyć. Jutro sobie wrócę na piechotę do domu i pewnie w drugą stronę do
szpitala od razu bo po szyjce nic nie zostanie 😒 -
Ja jak od tego kataru i napinania brzucha nie urodzę to będzie cud.. już nie wiem momentami jak smarkac 😛 musze brzuch potrzymać 🤦🏻♀️ w ogóle stoje sobie przed lustrem i kurde gdzie ja mam brzuch. Ewidentnie opadł mi w nocy.. nawet nie zauważyłam rano.
Dobra inhalacje zrobione, pranie zrobione. Tylko umyć glowe i obiad i czekam na powrót mojej rodzinki do domu 😛 nie zapowiada sie u mnie na razie na poród 🤣 a Syrenka, to ja miałam być druga ? I pierwsza przed Sarą,bo już nie pamietam tych naszych pogaduszek 🤣
Jeju nie chce mi sie nic . Tylko bym leżała dziś..
Właśnie co do CC, to są bardzo indywidualne kwestie każdej pacjentki.. i tutaj nie ma co sie np wściekać. Ale dobrze powiedziane. Tak na prawdę nie ważne czy CC czy SN, ważne, żeby było zdrowe i my przy tym bez szwanku wyszły.. a lekarze jednak wiedzą co robią (przynajmniej powinni). -
Ania_1003 wrote:Chciałam sobie odpocząć teraz bo się nic nie będzie działo do wieczora.
Po czym pisze do mnie M, jak się czuję, czy wszystko w porządku itd.
Wiedziałam że coś się stało bo bada teren.
Rozwalił auto...
Już mam dosyć. Jutro sobie wrócę na piechotę do domu i pewnie w drugą stronę do
szpitala od razu bo po szyjce nic nie zostanie 😒
Ojeju ale jemu nic się nie stało? -
Kropka6 wrote:A Syrenka, to ja miałam być druga ? I pierwsza przed Sarą,bo już nie pamietam tych naszych pogaduszek 🤣
Druga miała być niespodzianka, więc się na spokojnie kuruj, bo jeszcze nie Twoja kolej. 😅🧒🏼 26.10.2021
👦🏼 02.10.2023
👶🏻 14.07.2025 -
Kropka, na chwilę obecną to ja żadnych porodów nie czuje. Perspektywa,że zaraz się u Was zacznie, a ja jestem daleko w polu mnie przytłacza. Wiem,że macie inne terminy i życzę Wam,żeby się zaraz zaczęło, bo przecież w mojej sytuacji to nic nie wnosi. A po co ktoś ma się męczyć, bo ja się męczę. Ale kilka dni temu czułam się jak mlody bóg, a tu jakaś jelitowka, upały, żyć się nie da, nie mam siły się ruszać. No taka pogoda wysysa że mnie chęci i radość życia.
A tu się zapowiada,że zaraz porody i zwyczajnie będę zdychać z żalu,że to nie ja. A to przecież nie jest nawet moja pora, bo to inny etap.
Więc ja sobie chyba ucichne na chwilę, żeby Wam tu nie smecic i wrócę jak temperatury spadną do 20 st. -
Dzień dobry!
Jeju ile się dzieje!!!
Dziewczyny trzymajcie się i zdrówka!!!
Sara czekamy 😎 ja przed październikiem nie rodzę xD wróciły mi mdłości od niedzieli i brak apetytu, młoda fika, brzuch twardnieje kilka razy dziennie, ale to tak w normie
Praskovia lubi tę wiadomość
-
To ja mogę oficjalnie cofnąć ciążę o 5 dni, pytałam lekarki 🤣
Rozbraja mnie to no ale cóż...
Wspomniała coś o moich komplikacjach poprzednio, ale wszystko będzie na wypisie.
Kiedy mam się zgłosić itd.
Chyba że się trafi samo.
Więc 25.09 u mnie chyba nie aktualny i trzeba się nastawić bliżej na 1.10 🤣
Czyli jak dla mnie 38tc zgodnie z kartą ciąży.
Także puszczam inne w kolejkę.
Tak mnie nafaszerowali że skaczę jak kozica 🤣
Nie wiem od dwóch dni co to ból spojenia i krocza 🥰
No idealnie, łażę bez problemu.
Kropka ze starym nie gadam. Teraz kiedy auto potrzebne to będzie stało miesiąc w serwisie...
Pojechał na wycenę i zgłoszenie szkody.
Miał na 15 zebranie w przedszkolu, pewnie nie zdąży. I potem do mnie przyjechać.
Nie wiem czy chcę się denerwować.
Rozumiem że to 'tylko'samochód ale... Kuwa pora idealna na brak tego samochodu.
Myślę że będzie zastępczy ale tu foteliki, dostaniemy jakiegoś mini, czy foteliki będą pasować.
Po co te nerwy teraz potrzebne... -
Dziewczyny, spokojnie, wdech i wydech! Już niedługo! Każda tu ma inną sytuację, jedne chcą przyspieszyć trochę, inne spowolnić, ale pomyślcie sobie, że za dwa miesiące, co by się nie działo, już wszystkie będziemy po! To naprawdę za chwilę! Dopiero co zakładałam wątek, a u Sary już ciąża donoszona, mamy też pierwsze bobo! 🥰 Przypomnijcie sobie jak się dłużyło w 5tc, kiedy czekałyśmy na pierwszą wizytę, żeby usłyszeć serduszko. Wtedy to się wlekło, a teraz to już będzie jak z bicza strzelił. 😘
Eskalopka lubi tę wiadomość
🧒🏼 26.10.2021
👦🏼 02.10.2023
👶🏻 14.07.2025 -
Mała Syrenka, a ja lubie ten Twój żandarmizm 😛 lubię sie pośmiać z tego naszego 'strzelanka' kto i kiedy. Ale nie znikaj nam całkowicie.
Ja jeszcze nie mam ciąży donoszonej. I ten katar wiec jakos tym bardziej nie chce mi sie rodzić przed 11 września teraz 😛
A najlepsze że mimo rewelacji Sary może sie okazać, że jeszcze kilka dni minie. Wiec się nie odcinaj od nas 🙈
Ja dziś upałów nie czuje. Może dlatego że ostatnio na dworzu byłam o 9 rano .. nie wiem.. ale nic mi sie nie chce.. spałam i lezałabym.. moje bobo też przybrało taki stan ..
Praskovia na Ciebie i wyprawke to nic chyba nie działa ? 🤣 Coś tknięte?
Ania ogólnie to z tego co mi lekarz mowil, to raczej większości lekarze liczą jednak ciążę z OM.. a na pewno tą która wpisze lekarz w karte ciąży. Bo jak sie trafia na innego lekarza w innych momentach. To już nie wiadomo jak liczyć. Bo rozwój dzieci/dziecka jest bardzo indywidualny.
Ah ale chyba nie z jego winy było auto rozwalone? Wiec chyba nie ma co na nim wieszać psy.. chyba że to ewidentnie jego wina i mial świadomości unikniecia tego. . Ale rozumiem hormony i cała sytuacja jest na tyle stresujaca, że mogą emocje ponieść Ciebie..