PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka6 wrote:Tak NFZ. Ale czytałam że jeszcze 3 lata temu było mnóstwo skarg i niedopatrzeń ze strony właśnie nieposzanowania praw pacjentów i ktoś sie za to zabrał i postawił do pionu. I teraz to jest full wypas.
Ale nie wytryzmalam i napisalam dzis do niej o znieczulenie i tutaj kolorowo nie jest.. jak sie rodzi naturalnie nie ma. Nie bo nie. Tylko do cc jest anestezjolog.. czyli zbyt kolorowo nie może być 😛
No właśnie skąd ja to znam.. wszystko zapewniają, tylko szkoda, że nie znieczulenie... właśnie porodówka w Puławach za 2022 była w 3 pierwszych miejscach na Lubelszczyźnie w rankingu"rodzic po ludzku" także coś tam zmieniają ku lepszemu😃Kropka6 lubi tę wiadomość
-
Ania_1003 wrote:Na razie mam dobry humor mimo rozwalonego auta 🤣
Godzina w strzykawce została.
Zastanawiam się czy nie pójdę drugi raz się umyć ze szczęścia 🤣
W domu też co chwilę prysznic.
Ale widzę że zależy to od położnej...
Jedna pozwoli na chwilę odpięcia a druga mówi że absolutnie
bo musi być ciągłość... Jakby te 10min robiło różnicę bez kabelków.
Bo dosłownie wyrobiłam się w mniej niż 10min...
No ale chcę, potrzebuję iść do domu jutro także jestem pozytywnie nastawiona.
Na 99% się nie zgodzą bo NIE MA WYNIKÓW WYMAZU, ale ja na niego nie będę czekać w szpitalu tak jak poprzednio dwa tygodnie po wyjściu ze szpitala były dopiero.
Tylko dlatego chcą mnie tu trzymać.
Idź wypoczywać w domu.
A męża tylko nie rozszarp, bo jednak przy bliźniakach Ci sie czasem przyda 🤣 -
Laura ją rodziłam bez znieczulenia, nie czułam potrzeby takowej, po za tym szłam z nastawieniem, że ja go nie będę potrzebować. I tym razem tez tak idę. Ale czy poproszę nie wiadomo, bo kazdy poród inny. I uważam, że powinno być dostępne w dzisiejszych czasach.. bo kazda kobieta inna, próg bólu i poród inny nawet u tej samej kobiety.
-
Dzień dobedek ! Jak Wasza nocka? Ja dziś pierwszy raz spałam bez dłuższych przerw, ślę położyłam się po północy więc pewnie dlatego 😅
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
nick nieaktualny
-
Asiek94 wrote:A czy któraś z Was rodzi może w Bydgoszczy, czy jestem sama z tych okolic?🙈
Ja planowałam w Miejskim, jeżeli obecne komplikacje i czas mi pozwolą na samodzielny wybór 😅
Chciałam w MSZ, ale tam raczej ciąże bez powikłań i też nie mają oddziału nastawionego na ratowanie maluszka gdyby coś się działo. Ale z tego co czytałam, właśnie MSZ i Miejski są bardziej polecane z tych w Bydgoszczy.
A Ty Asiek gdzie planujesz?
Poziomka25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnygaladriela wrote:Ja planowałam w Miejskim, jeżeli obecne komplikacje i czas mi pozwolą na samodzielny wybór 😅
Chciałam w MSZ, ale tam raczej ciąże bez powikłań i też nie mają oddziału nastawionego na ratowanie maluszka gdyby coś się działo. Ale z tego co czytałam, właśnie MSZ i Miejski są bardziej polecane z tych w Bydgoszczy.
A Ty Asiek gdzie planujesz? -
GrubAsia wrote:Dzień dobedek ! Jak Wasza nocka? Ja dziś pierwszy raz spałam bez dłuższych przerw, ślę położyłam się po północy więc pewnie dlatego 😅
Tak sobie. Śniło mi się, że urodziłam pół dziecko pół kota, karmiłam piersią i część będąca człowiekiem obumierała i tylko kot miał się ok. Do tego była wojna... Też miewacie takie powalone sny o ciąży i porodzie?
Obudziłam się i sprawdziłam czy nocna warta jest. Nie było, więc też nic nie pisałam. -
Mnie w nocy bolało pół głowy aż po oko. Chyba stres schodził i za dużo wczoraj telefonu.
A na ktg teraz 100 na toco i już mi wmawiają że to skurcze...
Na bank mnie nie puszczą sami z siebie.
Natomiast młoda miała tą skurczową na głowie i ciągle się wierciła.
Wypychała głową co chwilę i wychodziły wykresy...
Liczyłam że zobaczą, że akurat tętno uciekało w tym czasie ale nie ma się co łudzić chyba.
Stwierdzą że to skurcze chociaż ja jestem pewna na 100% że nie, bo wiem co czuję.
Spacerowała sobie bo odżyli trochę po sterydach. I się znowu kręcą.
A z ktg od zawsze problem bo nienawidzą i zapisy są ciężkie 😩 -
GrubAsia wrote:Dzień dobedek ! Jak Wasza nocka? Ja dziś pierwszy raz spałam bez dłuższych przerw, ślę położyłam się po północy więc pewnie dlatego 😅
Ja też jestem zdziwiona, że spałam dzisiaj tak dobrze, dosłownie raz wstałam, żeby skorzystać z toalety i potem od razu odpłynęłam. Nieprzytomną dopiero obudziła mnie pielęgniarka do mierzenia ciśnienia i temperatury 😅 Może też dlatego, że poprzednią noc miałam słabą. Swoją drogą, dali mi wtedy hydroksyzynę na noc i z partnerem myśleliśmy, że to na sen na uspokojenie, aż się przeraziłam że aż tak po mnie widać cały stres, potem dopiero przyszła refleksja że to na świąd 😂
Któraś z Was wie może coś więcej o rokowaniach w cholestazie? Poczytałam coś i ponoć poród indukują przed 38 tygodniem, chyba że kwasy żółciowe wciąż wysokie, wtedy nawet wcześniej. Po 38 podobno duże ryzyko obumarcia płodu 😕
Kurczę, tutaj w szpitalu mam niedaleko oddział dziecięcy i aż mi się czasem serce kraje, jak słyszę przez okno jak te dzieci czasem płaczą i krzyczą, albo jak widzę te blade i przestraszone twarzyczki, jak je przewożą na blok łącznikiem 😟
Ania, super że czujesz się trochę lepiej i że być może niedługo wypis. Tak mi się wydaje po Twoich wpisach, że jednak psychika też wpływa na odczuwanie tych wszystkich ciążowych problemów i dolegliwościA co do tego terminu porodu, to też jestem zdziwiona, bo mam wrażenie że gdzieś kiedyś czytałam że termin z USG ważniejszy, no chyba że coś pokręciłam. Chociaż mój lekarz też tego terminu z USG zawsze się trzymał.
-
Dzień dobry,
Ja tez dziś wyspana i po kilku dniach męczarni wczoraj i dziś (jak narazie) czuje się jak w 2 trymestrze 😃
Zamówiłam dziś rzeczy do torby do szpitala, bo jakoś weny nie miałam i wypiorę kolejną partie ciuszkóww poniedziałek jedziemy przymierzyć fotelik do auta i stelaża wózka i w sumie zostaje mi kupić coś na wyjście ze szpitala, bo nie mam nawet pomysłu w czym wyjedziemy 😅
Ania daj znac czy Cię wypuszczą! O której obchód? -
Czekam na obchód już zestresowana że mnie nie posłuchają z tymi 'skurczami'.
U mnie się trzymali terminu USG bo dzieci były zawsze większe.
Był ten +/- tydzień do przodu i to i tak było czasem za mało.
A teraz tutaj cofnęli a dzieci i tak większe o ponad tydzień niż ich termin z om.
Jak się ktoś pyta który tydzień tutaj to już sama nie wiem co mówić.
Bo lecę suwaczkiem. A tamtego z om w ogóle nie jestem w stanie ogarnąć.
Idę jeszcze w kimę chyba aż mnie obchód obudzi żeby się nie stresować tym ktg z rana.
Elforia obchód to różnie. Wczoraj był przed 11 🙄
Koleżanka dostała wypis po 14. Jeszcze była na USG o 13.
Także do popołudnia i tak mam miejscówkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2023, 09:02
-
galadriela wrote:Ja planowałam w Miejskim, jeżeli obecne komplikacje i czas mi pozwolą na samodzielny wybór 😅
Chciałam w MSZ, ale tam raczej ciąże bez powikłań i też nie mają oddziału nastawionego na ratowanie maluszka gdyby coś się działo. Ale z tego co czytałam, właśnie MSZ i Miejski są bardziej polecane z tych w Bydgoszczy.
A Ty Asiek gdzie planujesz?
W pierwszej ciąży sporo się należałam w szpitalu miejskim, tam też rodziłam i chyba tym razem też zdecyduję się na miejski. Tym bardziej, ze zmieniła się trochę kadra lekarska - na lepsze😁 muszę przyznać, że opieka jest naprawdę bardzo dobra, nikt nie ignoruje zadnych dolegliwości, od razu położne infromują o wszystkim lekarza, lekarz zaraz schodzi i bierze na badanie do sprawdzenia. Także ja na patologii ciąży, nawet teraz jak byłam w lipcu, to byłam zadowolona. Zresztą te 4,5 roku temu na porodowce tez trafiłam położne anioły😊 O MSW tez bardzo dobre opinie slyszałam, koleżanka rodziła tam w czerwcu i mówi, że czuła się jak w prywatnym szpitalu, wszyscy tak empatyczni i pomocni, skakali wokół niej dosłownie.
Ania, dobrze że w końcu dali Ci chociaz te 10 minut na prysznic - nie rozumiem co to był za problem. Rozumiem, ze to musi lecieć ciągiem, ale te kilkanascie minut nie zrobi od razu roznicy, po prostu wydluzy czas do zakonczenia całości🙈 ja też miałam na 48h podpiętą pompę, poprosiłam położną czy jak jedna strzykawka się skończy i przyjdą wymieniać to czy mogę iść się wykąpać, zero problemów na szczęście. A ile radości z takiego prysznica szybkiego😅
No i super, że już lepiej się czujesz. Ciekawa jestem, kiedy oni sami z siebie by Cię wypisali. Mi po pompie powiedzieli, że jeszcze dobę mnie poobserwują i jak będzie ok to do domu. No i tak było faktycznie. Jak leżeć, to oczywiście lepiej w domu, głowa spokojniejsza. Mimo wszystko te szpitale wprowadzają lekki stres, a to wcale ciąży jak wiemy nie sprzyja.
Eskalopka, też miewam takie dziwaczne sny! Jednej nocy, po zjedzeniu miseczki malin śniło mi się, że urodziłam w krzakach malin i dziecko miało głowę właśnie w kształcie maliny🙈 często śni mi się przedwczesny poród niestety, co wprowadza mnie w taką nerwowość w ciągu dnia później...
-
Ja średnio wyspana bo od 2:30-5 nie spałam, później chwilę mi się usnęło i trzeba było wstawać dzieci do szkoły wyprawić i zawieść. Wg w nocy mnie już głowa bolała i boli do tej pory
Teraz grzecznie czekam. Na parkingu bo ktoś samochodem obok mi zrobił rysę ale kto wie, czy mnie nie dopatrzył, że zauważyłam bo już czekam tak godzinę koło bjedry i nikt się nie zjawia 🤬[url=https://www.tickerfactory.com[/url]
2010 🩷 Alicja
2012 🩷 Julia
2023 🩵 Aleksander -
Asiek przypuszczam że mnie też chcą jeszcze poobserwować.
Ale nic się nie dzieje. Ja wiem na ile mogę sobie pozwolić.
Żeby przyjechać znowu do szpitala, bo coś się dzieje też nie robię problemów.
Ale widzę że dzisiaj wszystko będzie przeciwko wyjściu bo Princessa miała focha
na ktg i się zapisało co zapisało...
A z ktg to od ostatniego pobytu wiem jak jest.
Dramat.
Strasznie się wściekają. Nie lubią dźwięku, ściskania pasami, szukania...
A w szpitalu to niestety, wychodzą wtedy kwiatki na zapisach w takim stanie do jakiego ich doprowadzają... -
nick nieaktualnygaladriela wrote:Ja też jestem zdziwiona, że spałam dzisiaj tak dobrze, dosłownie raz wstałam, żeby skorzystać z toalety i potem od razu odpłynęłam. Nieprzytomną dopiero obudziła mnie pielęgniarka do mierzenia ciśnienia i temperatury 😅 Może też dlatego, że poprzednią noc miałam słabą. Swoją drogą, dali mi wtedy hydroksyzynę na noc i z partnerem myśleliśmy, że to na sen na uspokojenie, aż się przeraziłam że aż tak po mnie widać cały stres, potem dopiero przyszła refleksja że to na świąd 😂
Któraś z Was wie może coś więcej o rokowaniach w cholestazie? Poczytałam coś i ponoć poród indukują przed 38 tygodniem, chyba że kwasy żółciowe wciąż wysokie, wtedy nawet wcześniej. Po 38 podobno duże ryzyko obumarcia płodu 😕
Kurczę, tutaj w szpitalu mam niedaleko oddział dziecięcy i aż mi się czasem serce kraje, jak słyszę przez okno jak te dzieci czasem płaczą i krzyczą, albo jak widzę te blade i przestraszone twarzyczki, jak je przewożą na blok łącznikiem 😟
Ania, super że czujesz się trochę lepiej i że być może niedługo wypis. Tak mi się wydaje po Twoich wpisach, że jednak psychika też wpływa na odczuwanie tych wszystkich ciążowych problemów i dolegliwościA co do tego terminu porodu, to też jestem zdziwiona, bo mam wrażenie że gdzieś kiedyś czytałam że termin z USG ważniejszy, no chyba że coś pokręciłam. Chociaż mój lekarz też tego terminu z USG zawsze się trzymał.
„Lekarz mówi że jak zaczynają się skurcze parte to 40 min na urodzenie dziecka z cholestaza, bo po 40 mon spada kwasowość z 7ph do 4ph i stąd te niedotlenienie. Ale położne czy inni lekarze o tym nie wiedzą, przez co niestety mój syn ma zamartwicę urodzeniową„
Z wielu wizyt w szpitalu powiem tak ze co obchód to zwykle inne podejście. A co do cholestazy to już w ogóle. W jednych szpitalach zalecają zwykle esselive forte plus ursofal albo proursan z leków. Na jednych działa na innych nie. Na mnie w tamtej ciąży nie działało.
Ponoć dużo dają kroplówki wyplukujace. Ale u mnie w szpitalu sceptycznie do tego podchodzą. W ligocie w Katowicach to robia ale po ostatniej histori dziewczyny powyżej nie chce tam jechać nawet.
Ogólnie zalecenia są ze w 38 indukcja ale są dziewczyny którym rozwiązywali w 39.
Jakie masz kwasy ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2023, 09:55
-
Ja jako z reguły nocna warta, melduje że spalam jak niemowlę (swoją drogą nietrafione porównanie, bo jak wiemy niemowlaki tak super nie śpią w nocy. Przynajmniej moja nie spała 🤣). Nawet nad ranem nie słyszałam męża. Co prawda, siku chyba że 3 razy wstawałam i raz córkę wysadzałam na nocnik. Ale to były szybkie akcje i spanko.
Wieczorem przed zansnieciem, to sie zestresowałam lekko, że to już i musze się wyspać 🤣. Bo miałam megaaaa zgage i odbijało mi się z przepony tak jak z córką w dniu (w nocy) porodu.
W ogóle od wczoraj moja mała mało aktywna i już sie martwię że coś sie dzieje ... Ale jutro już wizyta!
Ania kurcze, żeby sie nic nie popsuło ... Żeby nie zawrocili Ciebie w ostatniej chwili. Bo masz wytrzymać do 37 , nawet tego swojego nie ich.
Co do cholestazy, to dokładnie nie wiem, ale kozynka równo w 37 jak wybił robili CC, a nawet nie wywoływali tylko CC. Wiec chyba prawda że przed 38 rozwiązują. Ale ona miała na prawdę bardzo ciężka już postać . Bo ona od połowy ciąży leżała na patologi. Dieta restrykcyjna plus do tego schudła wiecej niż przed ciążą waga.. -
Oczywiście pierwsze co to że skurcze 😂
Ale była ta fajna lekarka i chyba zrozumiała.
Zbadają mnie i jeżeli nic się nie otworzyło i nie zmieniło od poniedziałku
to wychodzę na własne żądanie bo trzymaliby mnie do poniedziałku 🤦🏼♀️
Bo posiew...
Białko w moczu ale bez zagrożenia. Mam powtórzyć.
Teraz czekać na badanie... -
Poziomka25 wrote:Co szpital to inne działania w kierunku cholestazy. Jednym słowem na pewno trzeba wiedzieć ze kwasy dzisiaj mogą hyc 10 a jutro 50 i trzeba się przygotować do rozwiązania. Powyżej 40 to ciężka cholestaza. I raczej rozwiązują. Ostatnio rozmawiałam z dziewczyna co dotrwała do 38 tyg, a tydzień jej wywoływali poród nie kontrolując kwasów. Dziecko urodzone z zamartwica. I tu jej słowa wklejam co usłyszała od lekarza:
„Lekarz mówi że jak zaczynają się skurcze parte to 40 min na urodzenie dziecka z cholestaza, bo po 40 mon spada kwasowość z 7ph do 4ph i stąd te niedotlenienie. Ale położne czy inni lekarze o tym nie wiedzą, przez co niestety mój syn ma zamartwicę urodzeniową„
Z wielu wizyt w szpitalu powiem tak ze co obchód to zwykle inne podejście. A co do cholestazy to już w ogóle. W jednych szpitalach zalecają zwykle esselive forte plus ursofal albo proursan z leków. Na jednych działa na innych nie. Na mnie w tamtej ciąży nie działało.
Ponoć dużo dają kroplówki wyplukujace. Ale u mnie w szpitalu sceptycznie do tego podchodzą. W ligocie w Katowicach to robia ale po ostatniej histori dziewczyny powyżej nie chce tam jechać nawet.
Ogólnie zalecenia są ze w 38 indukcja ale są dziewczyny którym rozwiązywali w 39.
Jakie masz kwasy ?
Poziomka, tutaj w szpitalu nie podają mi dokładnych wartości, jedynie czasem coś wysłyszę jak lekarze przekazują między sobą na obchodzie. Wczoraj mówili, że po lekach wyniki wątrobowe się poprawiły. Z tych badań co sama sobie robiłam ALT wyszło 156 U/I, AST 83 U/I. Podsłyszałam, że na przyjęciu kwasy żółciowe były 79 000 (ale jakich jednostek? 🤷), wczoraj już 29 000.
Z USG i KTG z małym wszystko okej, fika w brzuchu jak zwykle.
Jutro rano mają pobrać krew i w zależności od wyników zdecydować co dalej. Dotychczas w sumie brałam pod uwagę, że albo trzymają i zbijają dalej, albo wypisują leki, dietę i puszczają na razie do domu. Chociaż jak dzisiaj poczytałam o tych indukcjach, trochę się przeraziłam że będą chcieli wywoływać, ale to chyba za wcześnie u mnie?
A u Ciebie jak, Poziomka? Z tego, co widziałam, Ty na razie w domu i kontrolujecie wyniki z lekarzem?