PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Mju, z tymi wkładkami mogłoby się zgadzać… 🤔 Bo ja na codzień nie noszę nigdy, nienawidzę wręcz! A ten test na sączenie wód jest właśnie w formie wkładek. Trochę wilgoci i bach! Bo jednak to spory zbieg okoliczności, że akurat dzisiaj to wyszło w trakcie testowania. Co nie zmienia faktu, że ja już serio psychicznie leżę przez te wszystkie przeciwności. Zostało kilka dni, a tu cały czas jakieś akcje. 🫣
-
My dzisiaj pojechaliśmy na budowę.
Odsapnęłam trochę na powietrzu od pół roku 🥰
Wczoraj cały pierwszy dzień w domu.
Było ok. Jakoś nam idzie.
Niestety starszak zaczyna się już buntować i zazdrości.
Ciężki okres dla niego widzę że będzie.
Chyba się złamię i pójdzie do przedszkola...
Mamy jedynie problem, bo się nie mieści wózek do auta 🫣
Ja na bank go nie wsadzę...
Właśnie szukam czegoś innego na szybkie wyjścia, bo
ugrzęznę w domu przez to 😒
Menina, gabryśka, MalgosiaKmK, Praskovia, GrubAsia, Agnuka, agentka93, elforia, Umka lubią tę wiadomość
-
Mju zgodnie z teorią mojego lekarza, to w takim przypadku ta przypuszczalna waga u Was powinna się w miarę sprawdzić, bo wychodzi na to, że na brzuszku trochę tego "tłuszczyku" jest. Że tydzień więcej, to nie ma co się przejmować, że będzie duże dziecko, bo to wystarczy, że ręka lekko się omsknie - u mnie brzuch jest 3 tygodnie w tył, więc tutaj wiadomo, że chucherko 😉
A u Was, że ta waga będzie w miarę prawdopodobna.
Ale tak jak mówię, to zdanie mojego prowadzącego, czy na pewno tak jak, to nie gwarantuję, ale jakiś sens w tym dostrzegam
Praskovia zamiast tych testów wkładek na sączenie się wód polecam takie na paski - tylko nie te papierki lakmusowe, bo to jakoś opornie mi szło z wkładaniem i wybarwianiem. Ja polecam te:
https://www.ezebra.pl/pl/products/zdrowie/pozostale/hydrex-test-na-infekcje-intymne-2-sztuki-156165.html?gclid=CjwKCAjwyNSoBhA9EiwA5aYlb_qFxeZzkZyCAC5Aormft0AFv4uJ7fyUs8JsfZU8dvjYPWMmWFflFhoCRtQQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds#expand
Ja wiem, że to na infekcje intymne, ale tutaj w opisie masz nawet napisane, że pH nieprawidłowe może zwiastować wcześniejszy poród, w sensie odchodzenie wód płodowych. Tylko musi się wybarwić na konkretnie zielono - niebieski kolor, żeby to były wody płodowe, bo one mają wysokie pH, pod 7
Ania super, że troszkę odsapnelas 🙂 dla Synka na pewno to trudny czas, bo pojawiła się w domu aż dwójka nowych lokatorów, którzy zajmują czas i uwagę rodziców, ale małymi krokami powoli do przodu 🥰 z wózkiem nie pomogę, nie znam się na podwójnych niestetyPraskovia lubi tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:Ja stosuję olej z wiesiołka. Dopochwowo 1 na noc.
Czy coś robi, nie wiem. W poprzednich ciążach już odchodził mi czop, a teraz poza jednym epizodem nic. Właściwie nie mam żadnych objawów, że się organizm szykuje do porodu, pojedyncze skurcze. I zaczynam oswajać się z myślą,że zamknę październik z dziewczynami.
Ja już rzygam ta pogoda. Na dworze jest spoko, ale w domu się nie da żyć. 25 st w dzień, w nocy spada ale i tak dla mnie za ciepło i źle mi się funkcjonuje. Myślę,że od tego też jestem snieta. Mogę robić drzemki po 3 godziny w dzień, a i tak o 20 padam.
A już nie wspomnę jak przez tą niemoc jestem wsciekla. W domu 2 małych dzieci, a ja nie mam siły ich zabawiać. Chodzą i broja. No i mam zajebiste wyrzuty sumienia,że ostatnie chwile w takim składzie, mogłabym fajnie spędzić z nimi czas, a tylko leże i narzekam, albo warcze na wszystkich.
Jak było kilka dni chłodniejszych, to miałam sto razy lepsze samopoczucie. Liczę na to,że zaraz przyjdzie normalna jesień, bo już naprawdę mam dość.
O matko jak ja Cie rozumiem ! Też mam takie wyrzuty sumienia , że ciągle jestem wściekła i że powinnam lepiej wykorzystać czas z córką 😔 a Ty masz jeszcze dwie to jeszcze trudniej je ogarnąć 😔 i najbardziej się boję, że po porodzie będzie dalej to samo , że z niewyspania i burzy hormonalnej pologowej nadal mój brak cierpliwości będzie się odbijał na starszej córce 😭
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Cudowna , gratulacje 🥳🥳🥳🥳🥳 wszystkiego najlepszego!!! Jak pierwsza noc 🥰?
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Poziomka25 wrote:Moge Ania zapytać co za projekt macie ? To parterowy dom ?
Sama rysowałam ale na podstawie Ekonomiczny 2a. Nie wszystko mi w nim
pasowało i dlatego były przeróbki. Na wprost była garderoba i po prawej zaraz
wejście do gabinetu. Ze względu na 3, przerabiałam na większy pokój te dwa
pomieszczenia. Pozbyłam się niestety drugiej garderoby - mieliśmy już fundamenty
jak była informacja o bliźniakach.
Mamy zmienione pokoje w środku, do pralni wchodzi się z jednej łazienki.
Po lewej i na wprost nasze pokoje. Po prawej dwie łazienki i pralnia.
Za plecami jest salon z kuchnią i spiżarnia. Przy wiatrołapie garderoba.
Ogólnie to jest jeszcze garaż z dwoma pomieszczeniami. Sam parter.
Strych na graciarnię.
Na Instagramie Wichrowe wzgórzaPoziomka25, Umka lubią tę wiadomość
-
Ja właśnie patrząc na starszaka ciągle myślę o tym, że będzie musiał zostać beze mnie, a potem pewnie poczuje się odtrącony, więc jakoś podświadomie próbuję mu to rekompensować i mąż mówi, że za dużo mu ulegam... Przychodzi też do nas koleżanka, która ma z nim zostać podczas porodu, a on oczywiście i tak tylko Mama, mama, mama. No ale wiem, że jak mnie nie ma, to fajnie spędza czas z mężem i z innymi. Tylko musi mnie nie widzieć...
Mam głupie pytanie dziewczyny. Czy skurcze przepowiadające są bolesne? Czy takie nieprzyjemne napięcia całego brzucha to już to, czy to tylko stawianie się macicy?
Mi się dziś od rana chce płakać. Pogadałam z Anielką, że byłoby super, gdyby powoli zbierała się do wyjścia, że to nam oszczędzi trochę stresu i pobytu w szpitalu. No ale wiem, że to też nie tylko od jej widzimisię zależy, tylko od gotowości. Kurczę, chciałabym, żeby się zaczęło samo po weekendzie. Byłoby idealnie. Od dziś idą w ruch wszelkie metody, a przede wszystkim chciałabym się trochę wyluzować i zrelaksować, bo stres na pewno nie pomaga. W ogóle to jutro mam urodziny, więc może trochę się atmosfera zrobi lżejsza. Nie samymi badaniami i wizytami człowiek żyje.
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Gdzieś kiedyś slyszalam,że pojawienie się rodzeństwa to dla starszaka coś porównywalnego do rozwodu rodziców. że taki ogromny stres.
Nie pamiętam jak było jak u nas pojawiła się młodsza, bo nasza starsza to typowy hajnid i ona zawsze była bardzo wymagająca. Pamiętam jedynie te regresy. Jakie to było irytujące. Ale to trudna sytuacja dla dzieci bardzo.
Co do brzuszka, to może coś w tym być. Chociaż moja młodsza zwazyli na 400 g więcej niż miała, bo miała duuuzy brzuszek. A ona po prostu taka budowę miała,że była pękata. Ta teoria mi się podoba, mój syn teraz też mniejszy o 2 tygodnie około w brzuszku, więc by mi mała waga pasowała. Ale w sumie czy to ma takie znaczenie, skoro mu duża głowa wychodzi? nie wiem 🤣🤣 -
Księżyc może kogoś dzisiaj pogoni? ja straciłam nadzieję, przepowiadające skurcze mi nawet odpuściły. ale mam dużo więcej śluzu, wyleciał trochę czop, więc skurcze to nie wszystko. Ale na dzisiaj się nie nastawiam;)
Menina, z tymi skurczami to loteria. Jedna czuje,że brzuch się stawia zupełnie bezboleśnie, a inna bóle miesiączkowe. Nie wiem,czy u każdej się podobnie poród zaczyna, ale ja wiem,że moje to tylko straszaki, bo dopiero czuje jak juz zaczyna nachodzić, jak już właściwie trochę jest. Nie potrafię dokładnie określić początku i końca. A porodowe to czułam już kilka sekund przed, czułam, że zaraz będzie. I dokładnie czułam jak puścił. To było takie zatykające uczucie. Szło mi z krzyża i z brzucha i dosłownie łamało wpol. Moje się nie nasilały. cała pierwsza faza była od początku z grubej rury.
Ale to wszystko zależy, czy są skurcze krzyżowe, niektóre kobiety porównują pierwsze porodowe do miesiaczkowych. Dla mnie to zupełnie inny rodzaj. Inna skala i gdzie indziej czułam. -
Ania, fajne dzieciaczki I fajnie,że Wam się udało trochę wyjść.
Ja się dzisiaj wybieram na długi spacer. Wplote gdzieś plac zabaw,żeby się córka wyskakala i pójdziemy na zupke, może pełny ciepłego brzuszek usnie;D
dzisiaj u nas ostatni dzień lata, więc chce wykorzystac. Zwłaszcza, że na dworze łatwiej znieść temperature niż w domu. A jednak dziewczyny względnie zdrowe. Jednej coś zalega i odkasluje, ale na tyle lekko, że poszła do przedszkola, a zapalenie spojówek już ładnie schodzi;) -
Co do bóli porodowych. To tak jak Syrenka, jak mi sie pojawiły, to wiedziałam, że to one. I wiedziałam chwile przed że zaraz będzie. Że za kilka sekund bedzie bum. Opisać mi trudno je, ale takie jakby miesiączkowe tylko właśnie inna skala i chyba bardziej opasajace były. Żadnych krzyżowych nie miałam. A parte, to czuć parcie na 'kupe' mówiąc kolokwialnie. Czuć jak w odbycie. Plus oczywiście ból brzucha. Ale tego jiz nie wiem jak opisać. Wiem, że ze starsza mniej intenswyne były, a teraz mimo, że trzy, to było takie 'jebnięcie', że aż mówiłam że wiecej dzieci nie bede mieć 😛
-
Ja właśnie przeanalizowałam swoje wpisy z końcówki poprzedniej ciąży, bo już nie pamiętałam dokładnie kiedy co się pojawiało. I w sumie uspokoiło mnie to bo czop zaczął mi powoooli odchodzić dopiero 5 dni przed porodem, a na 1 dzień przed odszedł taki podbarwiony krwią, zaczęło się lekkie plamienie i sączące się wody, których nie ogarniałam no i skurcze - wtedy to w ogóle nie miałam żadnych skurczy przed, dopiero po odejściu kolorowego czopa 1 dzień przed pojawiały się pojedyncze i to na pewno słabsze niż to co jest tym razem. Na wizycie dwa tygodnie przed porodem miałam rozwarcie na opuszek palca, czyli tyle co nic, a jak byłam już przyjmowana na trakt porodowy, to rozwarcie było 2,5 cm.
Czyli teraz jako wieloródka wszystko jest zgodnie z teorią, nieco szybciej i wygląda to lepiej, tzn na 2 tygodnie przed tp rozwarcie jest 2 cm i skurcze jakieś się piszą ciekawi mnie to, kiedy zacznę się żegnać z czopem, bo to chyba byłby u mnie jakiś wyznacznik😛
Mała syrenka nie wiem jaki obwód główki wychodzi u Małego, ale analizując przed chwilą moje stare wpisy znalazłam wymiary Misi główki z końcówki, bo przeżywałam wielkość i były w sumie miarodajne... 🙈 2 tygodnie przed porodem główka miała 33,5 cm, dzień przed miała 34,5 cm, a urodziła się z 35 cm no łeb jak sklep 🤭
teraz pocieszam się, że wczoraj na wizycie było 32 cm, więc może Rozalka będzie bardziej łaskawa 🤪 -
Menina wrote:Mam głupie pytanie dziewczyny. Czy skurcze przepowiadające są bolesne? Czy takie nieprzyjemne napięcia całego brzucha to już to, czy to tylko stawianie się macicy?
U mnie skurcze ktore mam teraz od wtorku nie sa bolesne, ale czuje ze skurcz nadchodzi, jest i puszcza. Jest nieprzyjemnie - tak bym to opisala. Natomiast jak skurcz jest w trakcie to chodzenie boli tzn przy kazdym kroku boli mnie spojenie wtedy.
W poprzedniej ciazy nie mialam takich skurczy, tylko dzien przed porodem (i to po wizycie u gin ktora powiedziala ze do porodu jeszcze daleko bo wszystko dlugie zamkniete i twarde...) mialam skurcze wieczorem bardzo regularne (najpierw co 7 potem co 6 minut) ktore ustaly. Tez nie byly bolesne.
Bolesne skurcze mialam dopiero jak mi wody odeszly. O tego to nie zapomne, szczegolnie tego bolu zaraz przed narkoza jak juz mialam jeden wielki skurcz i 10cm rozwarcia. -
Parte.. ehh. Dla mnie to był ciągły bol. Nie czułam prawie skurczu. Tylko,że boli jak stąd do księżyca i czułam kiedy przeć. tak mi się wydaje. Ale tego się boje. Porod sam w sobie pff. Skurcze bolą jak nie wiem, ale do przeżycia. Ale parcie. Ostatnio 30 min tak mnie przeczolgalo, że płakałam kilka miesięcy na samo wspomnienie. Ściema z tym,że zapominasz o bólu, jak dziecko położą. Pamiętam do dziś. I się go boje. Tylko liczę,że jako wielorodka ogarnę w 10 min, co też będzie ciężkie. Bardzo źle wspominam te parte. Tego bólu nawet nie umiem nazwać. Brr..
I mam ostatnio różne myśli. Z jednej strony chce urodzić naturalnie, bo jest to mimo wszystko spoko przeżycie i ta duma po,że się dało radę. A z drugiej myślę, że po co mi to..
I jak się Młody zasiedzi, to się zgłoszę do szpitala 41 i nie zgadzam na nic innego niż cesarka. -
A z tymi lekarzami i ich prognozami porodu. To serio. Mój ostatnio aż się zarzekał,że jak szyjka długa to nie ma w ogóle szans,żeby jutro/pojutrze poszło.
Ale ze starszą też tydzień przed porodem miałam 4 cm. Kilka dobrych skurczy wystarczylo.
To wróżenie z fusów niestety.
A szkoda. Bo u mnie dobrze wyglądało ostatnio i bym chciała,żeby to o czymś świadczyło. Nie mogę się doczekać synka. -
Mala_syrenka wrote:U mnie starsza 33, młodsza 35. To już dużo? Jezu. nie sprawdzam, ile ma wymierzone syn. Nie chce się stresować. Najwyżej nie przejdzie i go wyjmą.
no takie najczęstsze obwody główek u donoszonych dzieci wśród znajomych to 33-34 cm, podobnie było na poprzednim wątku u Misi, ona przodowała w naszych statystykach dzieciowych. Tutaj każde pół cm się liczy i ma znaczenie🙈 35 jest już uznawane z tych "większych", wg norm, to max chyba 37 cm, ale skrajnie rzadko się zdarza, ja osobiście nigdy o takiej nie słyszałam chyba przy 5 kg dziecku
Zawsze też bierzemy to pod uwagę w stosunku do ogólnej wielkości dziecka. I mając na uwadze mikroskopijność Michaliny, a przy tym obwód główki 35 jak u dorodnych donoszonych dzieci, to lekarz śmiał się, że będzie naukowiec i w sumie jest z niej filozof nie z tej ziemi hahaha 🤭
ale broń boże nie chcę nikogo straszyć obwodami głowy, ani na nic nie nakręcać! Bo nie mam żadnej traumy porodowej z uwagi na głowę czy cokolwiek takiego. Tak mi się po prostu przypomniało jak Mała syrenka napisała o głowie, że Misia aż karykaturalnie wyglądała, małe ciało i ogromna głowa i nawet dziwnie mi się ją podnosiło, bo miałam wrażenie, że ta głowa jej ciąży 😅 myślę, że tutaj proporcje były mocno zaburzone, dlatego tak mi się zapamiętało 🙈i ucieszyło mnie po prostu, ze u Rozalii będzie to bardziej wyrównane