PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej 😊
U nas dziś majowo - ciepło i deszcz… kolory już prawie jesienne w ogrodzie, ale jeszcze widać resztki lata…
Kropka głowa do góry! Jesteśmy tylko ludźmi… niestety nie mamy nieskończonych pokładów cierpliwości, sił i chęci… tez mamy prawo jako rodzice popełniać błędy i wyciągać z nich wnioski, być zmęczonym, rozdrażnionym 😘 a nasze dzieci choć kochamy ponad życie, a one nas to niestety testują nas jako rodziców do granic możliwości… czasami jako nastalotkowie w podły sposób i jest to normalne 😘
A tym bardziej teraz - w nowej sytuacji 😘 dla niej to ogromna zmiana, z której pewnie nie zdaje sobie jeszcze sprawy. Gdzieś czytałam, że pojawienie się dla takich maluchów rodzeństwa równa się z podobna traumą jak rozwód rodziców.
Mój syn miał pecha, bo w trakcie rozwodu urodziła się jego siostra 🤦🏼♀️ wiecie jakie miałam wyrzuty sumienia jak o tym czytałam (odeszłam od byłego męża w ciąży z drugim dzieckiem) i on do dziś pamięta…, ale na szczęście nie pojawienie się siostry, a rozwód (miał niecałe 3 lata) - rozstawaliśmy się ze spokojem bez wielkich jazd…, ale tatus miał czas, że mu głupoty opowiadał i teraz biedak jeszcze z tym pracuje…
Uważności, wysłuchanie i rozmowa z dziećmi dla mnie to klucz… nawet jak mnie teraz poniesie i dojdzie z nimi do wymiany ostrych zdań to jak opadną emocje zawsze rozmawiamy… ale Kropka spokojnie to normalne 😘 i nie da się być tym rodzicem z książek, szkoleń czy filmów 🤗
A ja miałam i mam nadzieję, że coś zacznie się dziać, bo cała noc regularnie i teraz też spina mi się brzuch - tylko bol nie narasta - takie napinanie, ale może coś zacznie się dziać! Młoda
Mi jakiś nerw naciska i bolą mnie nogi w pachwinach aż iść nie mogę i prawa ręka 🤦🏼♀️ jeszcze w nocy skurcze łydek mi się pojawiły 🫣 a wyciek z piersi zalał mi bluzkę i materac 😅 uroki 🤰🏼🤭Agnuka, Praskovia lubią tę wiadomość
-
Kropka podpisuję się rękami i nogami pod tym co dziewczyny piszą. Sytuacja jest nowa, zmieniająca życie tak naprawdę i potrzeba czasu, żeby wszystko poukładać od nowa. Hormony u Ciebie, zmęczenie, do tego emocjonalność u 2,5 latka to naprawdę dużo na raz, rollercoaster. Nie ma co sobie dokładać i się linczować, przecież wiesz, że jesteś super matka i taka sytuacja tego nie przekreśla. Najważniejsza jest później rozmowa na spokojnie gdy emocje opadną i omówienie danego wydarzenia.
Mnie też czasami poniesie i zdarza mi się wybuchnąć, mimo, że jestem daleka od takich metod wychowawczych, ale czasami to jest ponad nami i pękamy. Owszem mam wyrzuty sumienia, ale zawsze później z Młodą rozmawiam o tym, przepraszam i tłumacze.
Dzieci są bardzo mądre i wiem, że Miśka mimo moich wybuchów itp nie ma z tego tytułu żadnych traum. Jest świetna. Do tego stopnia, że czasami jak ktoś do niej powie, że np "nie rób czegoś, bo mama będzie
zła, albo np będzie krzyczałaa", to ona odpowiada, że mama na nią nie krzyczy, tylko rozmawia i tłumaczy.
To pamięta, a nie mój wybuch złości 🤷🏻♀️
I innym idzie w pięty i dają sobie spokój z głupimi tekstami i straszeniem dziecka rodzicami 🤦🏻♀️
Rozmowa i przyznanie się do błędu procentuje w przyszłości. A przecież sama dobrze wiesz, że szanujesz swoje dziecko i traktujesz jak pełnoprawnego człowieka, a nie małe popychadło. Zresztą to można wyczuć nawet z Twoich postów jak piszesz o Marcelinie 🙂 głowa do góry! 🤗Praskovia lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za pdniesienie na duchu. To chyba pologowe hormony we mnie buzują. A ciągle powtarzam że połóg mnie oszczędzał. Ale nigdy sie tak nie zachowywałam.. oczywiście później z córką rozmawiałam. Tzn tłumaczyłam. Na pewno dalej mnie kocha 🤣 bo mąż ją zabrał na chwilę samochodem na wycieczke jak wrócił. I mówił, że w samochodzie powtarzała, że chce do mamy, a uwielbia z nim jeździć samochodem.
Dziś też był moment, że chciała moja cierpliwość wystawić na cierpliwość, ale zrobiłam wdech wydech i w zarodku to zlikwidowaliśmy 😍 obmyśliłam strategię 🤭
Która z Was pisała o brązowym śluzie? Obstawiam, że jutro góra będzie po wszystkim 😉
Eskalopka Ty masz czas jeszcze do 19.10 według mojej złotej kuli😂
Elforia u mnie przed porodem podobnie było i tez mi ręką dretwiala.
MalaSyrenka, nie wiem czy pamiętasz też miałam katar przed porodem. Ale na szczęście dzien przed porodem minął jak ręką odjął. Ale on zaczął mi sie z 5 dni wcześniej. I byłam przerażona. Jak ja będę parła z zatkanym nosem i nawet wzięłam do torby nasivin (chociaż nie można w ciąży stosować) to jeden psik na parcie chyba już bu nie zaszkodził..bo nie wyobrażałam sobie rodzenia z zapchanym nosem. Ale trzumam kciuki żeby jednak Cię nie dopadło.. a starego może wyeksmituj z sypialni na ten czass 🤭 -
Trochę dziewczyn, na drugim Marcelina uczy Michasie żółwika. A dziś mówiła jej, że nauczy ją mówić. Bo ona jest mała i jeszcze nie umie,.ale żeby sie nie martwiła, bo ona ją wszystkiego nauczy 😍Agnuka, elforia, Mala_syrenka, MalgosiaKmK, Praskovia, agentka93, MinnieMe, Fiolka85, Umka lubią tę wiadomość
-
A na wizycie dosyć śmiesznie 🤪 Najpierw KTG i zapis wydłużony do 50 minut, bo Rozalka nie chciała współpracować mimo 3krotnej zmiany pozycji i picia wody 🤭
lekarz jak do mnie zaglądnął na KTG, bo zobaczył moje dane jako potwierdzone na liście pacjentek na dzisiaj, to minę miał mniej więcej taką 😳😳😳 😅 bo umawianie się na dzisiaj to miała być tylko taka proforma, był pewien, że będzie odwołana, bo zobaczymy się już na porodówce 🙈 i jego tekst "ale jak to się stało, że Pani jeszcze się nie rozpakowała? 😳" 🤣
No i w sumie uznał, że jestem twardy zawodnik, bo na ostatniej wizycie było 2 cm rozwarcia i ogólnie wskazywało na rychły poród, a teraz 2 tygodnie później mam już 4 cm rozwarcia, a skurcze piszą się mniejsze niż ostatnio 🙈 i śmiał się, że rozwieram się cichaczem 🤦🏻♀️ i dalej nie rozumie dlaczego jeszcze nie rodzę, przecież wszystko pięknie idzie 🤣
Młoda pomiarami praktycznie taka jak i 2 tygodnie temu, różnica niecałe 200 g, teraz około 3 kg. Wiadomo, że na tym etapie ciężko już wymierzyć, tak czy siak potwierdza się okruszek 😉 wód sporo, także widać, że nic się nie sączy, Rozalka ma się dobrze i czekamy na rozwój wydarzeń.
Jak nic się nie rozwinie to we wtorek rano do szpitala i będą wywoływać 🤷🏻♀️ miałam propozycje już na zostanie dzisiaj, bo przy 4 cm śmiało mogą zaczynać, ale skoro jest ok, to radziłby mi poczekać do wtorku, bo on cały czas jest święcie przekonany, że zacznie się samo 🙃 zresztą ja i tak nie chciałabym zostawać dzisiaj, też nie widzę w tym sensu 😉 -
Kropka, ja się boje tego przeziębienia najbardziej ze względu na cesarkę. bo raczej młody już będzie miał za tydzień 4 kilo i nawet nie będą indukować. No, chyba, że ostatnio był błąd pomiaru, ale wątpię. A jakbym miała kaszleć po cięciu to by mnie chyba rozerwało. Ale nie martwię się na zapas. Postaram się przez ten tydzień zrelaksować. już i tak za dużo się nawsciekalam. Pora się pogodzić z losem;)
-
Syrenka, oby Cię ten katar ani kaszel nie dopadł. Ja się wykaszlałam za wszystkie czasy przez dwa tygodnie przed porodem, nos miałam zatkany jak nigdy. Na poród prawie przeszło, ale jeszcze parę dni zdarzało mi się odkaszlnąć jakieś resztki i moje zszyte krocze było tym absolutnie przerażone. Teraz już na szczęście całkiem minęło...
Zastanawiam się, czy ten sierpniowy covid i ta wrześniowo -pazdziernikowa infekcja wpłynęły na tą hipotrofię Anielki. A może cukrzyca, albo te skoki ciśnienia u lekarza... Gdzieś tam z tyłu głowy jest też jakiś lęk, czy to nie wiąże się z jakąś jej chorobą. Wczoraj z kolei zaczęłam czytać o możliwych konsekwencjach hipotrofii, ale szybko to zarzuciłam, bo zbyt mnie przeraziło. Chyba wolę nie wiedzieć i się potem nie doszukiwać...
A teraz hit - wracamy dziś do domu. Dokładnie w tydzień po porodzie. Hurra!!! Wreszcie...elforia, Agnuka, Eskalopka, agentka93, Mala_syrenka, Praskovia, Mju, MinnieMe, Fiolka85 lubią tę wiadomość
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Po lekkim przestoju czuć na wątku atmosferę bardzo porodową. Zaraz nam się dzieciaczki sypną ❤️ Powodzenia dziewczyny!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2023, 11:12
Praskovia lubi tę wiadomość
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Ojj biedna. no ja współczuję. I kichnięcia i kaszlniecia. Czy to po sn czy cc. I kupy też najlepiej nie robić, chociaż przynosi ulge. ajj, ciężko mamy:D
myślę,że ten weekend i następny tydzień będą bardzo intensywne porodowo. Jeszcze zostaną dziewczyny z końca miesiąca do wspierania na finiszu i będzie można przestać smecic, tylko przejąć na tematy dzieciowe już całkiem;)
Pytanie do dziewczyn po sn. bez problemu mężowie dostali opieke? bralyscie?
Menina, super. w domku najlepiej 🥰🥰 -
Mala_syrenka wrote:Ojj biedna. no ja współczuję. I kichnięcia i kaszlniecia. Czy to po sn czy cc. I kupy też najlepiej nie robić, chociaż przynosi ulge. ajj, ciężko mamy:D
myślę,że ten weekend i następny tydzień będą bardzo intensywne porodowo. Jeszcze zostaną dziewczyny z końca miesiąca do wspierania na finiszu i będzie można przestać smecic, tylko przejąć na tematy dzieciowe już całkiem;)
Pytanie do dziewczyn po sn. bez problemu mężowie dostali opieke? bralyscie?
Menina, super. w domku najlepiej 🥰🥰
Ja właśnie jutro będę dzwonić do rodzinnego i jestem ciekawa, czy dostanę opiekę dla męża.... Może być różnie. To już tydzień po porodzie, ale powiem, że miałam vacuum, nacięcie i że po prostu psychicznie też potrzebuję wsparcia męża po tym pobycie w szpitalu .Mój rodzinny zmienił przychodnię i nie wiem kogo teraz mam, czy ktoś fajny czy nie...
Co do kupy, to koleżanka poradziła, żeby podpaską podtrzymać sobie krocze. I rzeczywiście pomogło. Bo tak to człowiek ma wrażenie, że wszystko razem z tą kupą wypadnie 🤭
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Pytałam swojej lekarki o opiekę i ponoć zależy od szpitala i personelu. Ja bym chciała opiekę po sn. Teoretycznie szpital może dać, ale niekoniecznie daje, bo przecież skoro wypisują pacjentkę do domu to jest zdolna do opieki nad sobą samą. W razie czego można iść do swojego gina bo jednak ten co wypisuje opiekę powinien najpierw zobaczyć pacjentkę.
Wniosek - zależy na kogo się trafi, ale można drążyć i się domagać. Myślę, że aspekt psychiczny to dobry argument. -
Mój mąż dostał na mnie od swojego lekarza internisty, który ani mnie ani męża nie widział. ale to było po cc. nie wiem jak inaczej. jestem ciekawa. niestety mamy teraz inny pakiet medyczny i inni lekarze. bo bym była spokojna. myślę,że się należy. przecież 2 tygodnie na opieke nad kimś z rodziny się należy. A że wypisują pacjentkę, to zawsze się wypisuje po zabiegach czy coś, ale często i zwolnienie wjeżdża później. Więc myślę,że to trzeba trafić na świnie bez serca,żeby nie dostac.
-
U mnie w szpitalu nie było problemu z opieką, sami przy wypisie pytali czy jest taka potrzeba i na ile. My braliśmy krótko, bo tylko 5 dni, z tego względu, że w szpitalu byliśmy prawie 2 tygodnie i mąż już później musiał wracać do pracy.
Nie myślałam, że może być w ogóle problem z wystawieniem 🙄 -
Mój szpital nie daje niestety. Słyszałam, że po cc łatwiej dostać niż po sn. Ale spróbować zawsze warto.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2023, 13:22
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Mój mąż dostał na mnie 2 tygodnie bez problemu, wypisał druk w szpitalu i już
Dziwi mnie bardzo, że nawet tu są różnice i w niektórych szpitalach dają, a w innych nie chcą.
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
W moim szpitalu bo SN nie bardzo dają. Bo słyszałam na obchodzie jak wiceordynatora pytała pacjentka obok, to powiedział, że nikt z naszych lekarzy nie wypisze, bo nie ma przeslanek medycznych. Ale może u rodzinnego pytać. Gdyby miała CC, to by wypisali. Ale po SN nie wypisują jeśli wszystko się dobrze goi itp. A ona był super na chodzie i goiło sie jak na 'psie'.