PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
No to raczej tak genetucznie u Was ciążę dłużej trwające. Jak to sama mówiłaś, my już zaprogramowane jesteśmy w łonie matki.
Ja z tego co wiem moja babcia mają mamę urodziła jakoś wcześniej (mama sama nie wie ile ), że podobno była malutka i ktoś tam ocenił że trochę przed terminem. Moja mama urodziła sie w domu jako pierwsza córka.
Moja siostra która jest starsza, też sie jakoś w 37 tygodniu urodziła. W ogóle moja mama tez siostre w 20 minut urodziła. Mnie juz w 40 😛. Także u mnie innej opcji nie było jak ekspresem urodzić przed terminem. 😉 chociaż ja już byłam urodzona podobno chyba nawet po terminie. Bo były zielone wody i blisko 4 kg ważyłam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2023, 01:22
-
Ja córkę urodziłam 39+4, czyli 'dzisiaj'. Młodsza 39+0, ale na zimno, chociaż wydawało mi się,że tuż przed cesarka sączyły mi się wody.
Te biegunki raczej nie wpłynęły na ilość wód, bo mi się zaczęły we wtorek, a w poniedziałek wyszło. Poza tym to są po prostu luzne, przezynajace 3-4 kupy dziennie. Wodniste bardzo, ale za mało raczej, żeby odwodnić. A pije bardzo dużo. że 3 litry samej wody dziennie plus kawa, herbata. Więc raczej nie powiedzialabym,że to może wpłynąć.
Kurcze,mówiłam, że się kładę i śpię, a dzisiaj co pół godziny czuwanie. Czy skurcze są itd. Bo tak liczyłam na poród. I nic oczywiscie, ale podbrzusze bolało mnie bardzo.
Później spróbuję olej. Ale też już w niego nie wierze. Ja w ogóle nie wierze w nic. Jak jakiś domowy środek zadziała, to prawdopodobnie i tak by samo poszło pewnie na dniach.Megi_85 lubi tę wiadomość
-
Eskalopka, ja też miałam kryzys już w 38. I co? Zaraz będę miała 40. I gdyby nie to,że młody wielki, to by mi było lżej, a tak, to od poniedziałku mam jakieś parcie na jak najszybciej. Tylko,że u mnie wszystko zamknięte, więc nie wiem jak się mogłam łudzić, że pójdzie. Teraz już się naprawdę poddaje. Jeszcze dzisiaj zepsuje sobie wolny dzień olejem i nic. za 6 dni będę w szpitalu.
-
To wyczekiwanie wiadomo ze im bliżej terminu czy szczególnie po jest ciężkie. Wydaje mi się ze dodatkowym czynnikiem jest właśnie to ze czesc z nas ma te nieszczęsne skurcze przepowiadające, bóle w krzyżu, bóle przypominające miesiączkowe etc i po prostu mimo ze to jeszcze kawałek niby do terminu to siedzimy jak na bombie.
W pierwszej ciąży nic z tego nie miałam i nie doczekałam do terminu planowanej CC a teraz od ponad dwóch tygodni mam skurcze, często co kilka minut przez pare godzin i nic. A jestem już wykończona. I fizycznie i psychicznie bo po kilkanaście razy dziennie sprawdzam czy czasem się nie zaczyna a z domu wychodzę tez z dusza na ramieniu.
13.10 tez sie świetnie zaczyna - córka kaszle cała noc wiec zostanie w domu, nocka zarwana bo tu ten kaszel, mi sie przyplątał jakiś nieduży katar, bardziej zatkany nos ale w nocy okazało sie ze to co myślałam ze jest katarem po ciemku to leciała mi ciurkiem krew z nosa 🙄 nigdy nie miałam problemu z krwawieniem z nosa, także kolejny ‚mily’ objaw ciąży.
-
Ja też się witam z chorym dzieckiem z domu 🤦🏻♀️ wprawdzie nie dzieje się za dużo, ale Michalina jest astmatyczka i już w nocy miała swój duszący oddech i wjechały sterydy, a teraz rano słyszę, że mówi przez nos. Kataru nie ma, ale gdzieś głęboko coś przytyka, także wjadą jeszcze dodatkowo inhalacje i może uda się zdusić w zarodku
-
Minnie, u nas też choroby. Wczoraj byłam zaszczepić córki na grype, a się okazało,ze starszą ma zmiany na płucach. Ostatnio kaszlała, ale myślałam,że ja wyleczylismy. Chrumknela raz na jakiś czas. A tu zmiany. Aż mi się głupio zrobiło, bo nawet z nią do kontroli nie poszłam. I stary dzisiaj wstał jeszcze bardziej rozwalony niż wczoraj.
A co do porodu, to i kiedy się cos dzieje to dostaje się do głowy i jak nic to też. Bo z jednej strony dzień w dzień myśli w głowie czy to oby się nie zaczyna, bo przecież takie regularne i coraz bardziej bolesne te skurcze, a z drugiej jak się nic nie przygotowuje, to się można załamać, że nigdy się nie zacznie, że organizm zapomnial. Jeszcze przed 37 tc się boimy, że nie donosimy i te przepowiadające przerażają, a później jak się okazuje,że one jednak nie robią nic, to frustracja sięga zenitu. Jeszcze lekarze obiecują, że wszystko gotowe, a tu dupa. Ja osobiście czuje się z tym koszmarnie. I staram się trzymać, bo już przecież max 6 dni i w szpitalu będą działać, ale w środku to aż mnie trzesie,że tyle się mecze i nic z tego nie wynika.MinnieMe lubi tę wiadomość
-
Agnuka, moja Anielka tez astma. Sterydy ma na stałe 2 razy dziennie. W nocy dostała dodatkowe. Przed chwilka kolejna dawka. W poniedziałek mamy w końcu testy alergiczne, z tych które miała 3,5 roku temu nic nie wyszło ale była za mała.
Dobrze ze Michalinka nie ma kataru. Trzymam kciuki żeby się nie rozhulalo! -
MinnieMe wrote:Agnuka, moja Anielka tez astma. Sterydy ma na stałe 2 razy dziennie. W nocy dostała dodatkowe. Przed chwilka kolejna dawka. W poniedziałek mamy w końcu testy alergiczne, z tych które miała 3,5 roku temu nic nie wyszło ale była za mała.
Dobrze ze Michalinka nie ma kataru. Trzymam kciuki żeby się nie rozhulalo!
U nas też na stałe, a w nocy musiał dojść dodatkowo ventolin przez te duszności 🤷🏻♀️
I również w testach nic konkretnego nie wyszło, tylko współczynniki igg i igm mocno wystrzelone w kosmos 🤦🏻♀️Misia jak miała 2,5 roku byłyśmy kilka dni w szpitalu w Rabce Zdroju na diagnostyce pod kątem astmy i wykluczenia mukowiscydozy, bo okropnie zalewała ją flegma z którą nie można było sobie poradzić. Ale skończyło się ok, jedno wykluczone, a drugie zdiagnozowane jako astma wczesnodziecieca i tak drugi rok sterydy są z nami non stop 😉
ale z wiekiem jest zdecydowanie lepiej. Choruje nam praktycznie tylko 2 razy w roku październik i kwiecień. W końcu nie ma non stop zapalenia płuc lub oskrzeli 😁 -
Agnuka to widze ze możemy sobie przybić piątkę, Aniela już na Flixotide od ponad 3,5 roku i tez dzięki temu obywa się bez zapaleniapluc/oskrzeli. Ale napadów kaszlu sporo w roku. I z testami trochę wiąże nadzieje bo miała w ostatnich miesiącach dwa takie nagle zaostrzenia astmy które minęły tez dość szybko chociaż jeden skończyliśmy na SORze bo już nic nie działało a ewidentnie coś musiało to wywołała - byliśmy na długim spacerze przez las i łąki, zbieraliśmy kwiaty bzu i jak to moje dziecko buszowała w trawach i krzakach. Także mam nadzieje ze z testów wyjdzie coś co nam pozwoli tez na unikanie ewentualnych alergenów w miarę możliwości i odczulanie.
Mała Syrenka dla Was tez dużo zdrowia! I siły dla Ciebie na tej końcówce -
Dziewczyny, wszystkie musimy się teraz trzymac! nie mamy wyjścia. Sezon nie sprzyja, ale nie dajemy się.
Elforia, że Cię olej rycynowy do porodu nie goni to rozumiem, ale ze do toalety też nie, to nie ogarniam. Ja już po godzinie zaczynam wedrowac. Jak ja bym dzisiaj chciała,żeby coś ruszyło. Ale skoro w nocy nic, to myślę,że już nie ma szans. A jutro nie rodzę. W niedzielę zagłosuje i wtedy moge iść.
A jutro idę na dzień otwarty na moją porodówkę. Nie wierzyłam,że zdążę, ale się w razie czego zapisałam. -
Agnuka. MennieMe to ja zapytam Was o tą astme. Jak to zdiagnozowaliwcie? Lekarze Was wysłali czy same reagowałyście? Bo ja u mojej sie zastanawiam czasami. Bo ogólnie ona bardzooo rzadko choruje. Ale na co jakis czas takie ataki. Że kaszle suchym kaszlem w nocy albo na drzemkach. W ciągu dnia nic a nic. A ten atak kaszlu jest powiedzmy przez godzine w nocy. Później znika oddycha normlanie i czasame jeszcze w ciąg nocy drugi taki atak ma. Chodzimy do lekarza i osluchowo czysto zdrowe dziecko. A że nie ma w ciągu dnia to i na wizycie nie kaszlnie. Zero kataru zero temperatury. I lekarze wirus. Nebbud i hitaxe może alergia. I oczywiście 2/3 dni i po kaszlu. Teraz to samo. Chociaż jeszcze akurat nie przeszedł.. no i zastanawiam się czy jakos tego nie diagnozować dalej. Alergolog? Bylismy rok temu. To przecież testy u takiego dziecka nie wyjdą i wyszly, że czysto na nic nie uczulona 🤷🏻♀️ ale razem z tym jak pojawia sie kaszel. To pojawiaja sie suche plamy albk czerwone na twarzy. Po hitaxie przechodzą..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2023, 11:08
-
U nas nie było męczącego kaszlu, nie było szybszego męczenia się dziecka przy aktywności fizycznej, tylko 3/4 jakichkolwiek infekcji kończyło się zapaleniem oskrzeli bądź zapaleniem płuc, zawsze z obturacja. Od razu z grubej rury. I było tego naprawdę dużo. I jeżeli chodzi o leczenie, to po prostu reagowała dobrze na sterydy. Jak były włączone, to w miarę szybko wychodziliśmy z zapalenia, inaczej było ciężko. Kilka razy zdążyły się duszności do tego stopnia, że w środku nocy pędziliśmy na SOR, bo nie mogła złapać oddechu, aż sinialy jej usta. Dostawała szybko zastrzyk w pupę i powoli wracała do normy 🙄 i u nas przy zapaleniach bardzo bardzo zalewała ją flegma, aż się krztusila i wymiotowała nią po x razy. Co mimo męki i okropnych widoków było akurat dobre, bo się oczyszczała z niej, ale produkowało się tej flegmy zdecydowanie za dużo, dlatego przez pewien czas podejrzewali mukowiscydozę 😳
Najpierw nasza pani pediatra ustawiała leczenie tych zapaleń, jak zobaczylysmy zależność wracania do formy przy sterydach i bez nich, to padło, że pewnie astma i wtedy skierowanie do alergologa. Tam na start miała robione testy z krwi, bo była wtedy 2latkiem, nic nie wyszło. Ale na podstawie wywiadu i historii choroby u pediatry dostała skierowanie na diagnostykę i wykluczenia mukowiscydozy do Instytutu gruźlicy i chorób płuc. Byłyśmy tam jak miała 2,5 roku przez kilka dni, zrobili pełną diagnostykę itp itd, dali rozpoznanie, ustawili sterydy i dokładny schemat działania przy chorobach i nagle życie stało się łatwiejsze 😉
Poprawa jakości w funkcjonowaniu na maxa, bez porównania 🤷🏻♀️ -
A może ten kaszel jest związany z suchym powietrzem w pomieszczeniu? Macie może higrometr? Zaczelabym od najprostszych sposobów typu właśnie sprawdzenia poziomu wilgotności, wietrzenia przed spaniem, żeby było chłodno, pomaga na duszący kaszel, trzepanie pościeli na zewnątrz przed spaniem, ewentualnie wymiana na syntetyczny wkład, pozbycie się dywaników, dodatkowych poduszek, a pluszaki często prać. Może to kurz, roztocza 🤷🏻♀️ to najczęściej daje o sobie znać w nocy
-
Moja starsza w okresie od października do marca ma ciągle infekcje z kaszlem. Ona też ma zmiany skórne. Z tyłu głowy też mamy alergie, ale nie chodzę z nią do lekarzy i nie szukam tylko dlatego, że nie jest to dokuczliwe. I dużo u nas rozwiązał oczyszczacz powietrza. Stosowany na noc bardzo redukuje problem. Myślę,że gdyby było cos u nas z astma na rzeczy, to byloby mocniej. Ona nigdy wcześniej nie miała żadnych zmian osłuchowych, kaszel trwa długo jako suchy poinfekcyjny, ale bez zapaleń, duszności itd. Myślę, że coś ja może uczulać, ale może też być wrażliwa na palenie syfem w piecach. a u nas w pobliżu są domki jednorodzinne i wielokrotnie widziałam,że po zmroku z wielu kominów leci bardzo ciemny, duszacy dym. No i oczyszczacz wtedy pokazywal wysokie wartości.
Kuzynki córka od 2rz miała ciągle stany zapalne dróg oddechowych, antybiotyk co 3 tygodnie. Kaszel aż do wymiotow. To było 10 lat temu, więc nie takie wieki, a nikt przez 2 lata nie zdiagnozował alergii. Dziecko się męczyło. I jak się okazało, dostała leki, tak nagle super. Wszystko się skończyło. A z astmy wyrosła. -
Elforia, Eskalopka co taka cisza?! 😜😜
rodzicie?
Chociaż kropkę trzeba co jakiś czas postawić i się zameldować, inaczej będzie dochodzenie! 🤣🤣
ja się opilam olejku, posprzatalam, walnelam drzemkę i czekam na skurcze;Dzmija, Praskovia, elforia lubią tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:Elforia, Eskalopka co taka cisza?! 😜😜
rodzicie?
Chociaż kropkę trzeba co jakiś czas postawić i się zameldować, inaczej będzie dochodzenie! 🤣🤣
ja się opilam olejku, posprzatalam, walnelam drzemkę i czekam na skurcze;D
🤣 .
Niestety. Pokicałam na piłce, zjadłam owsiankę w ramach pobudzenia perystatyki, oderwałam męża od roboty, odpoczęłam i wróciłam na piłkę 🤪
Robię co mogę 🤷♀️
Nic się nie szykuje. Piątek 13ego chyba na straty -
Może Elforia wykorzysta fajna datę
To w jaki teraz termin celujemy? Ja byle nie jutro. Dzień nauczyciela, urodziny koleżanki. No nie. Właściwie to już mi się żadna data nie podoba do 20go. Ale jak już mnie dzisiaj ten olej nie pogoni, to nie mam wyjścia. Muszę usiąść i się pogodzić z losem;D no nic nie działa. A robiłam wszystko. Czwartek już zaraz, więc cierpliwie czekam. -
W ogóle przyszły tydzień to może i domkniemy listę już nie? Bo kto tu został?
Elforia(może już nie😂😂) Agnuka, ja, Żmija, Eskalopka, Minnie i Małgosia. Reszta się nie odzywa albo pominęłam. Minnie, Ty po CC, tak? jakieś plany na Ciebie mają czy w razie czego czekasz do końca?zmija, Praskovia lubią tę wiadomość
-
Po dzisiejszej wizycie u gina zaczynam nabierać pewności, że to ja zamknę nasz wątek 🫣
Żadnego rozwarcia, wynik KTG w porządku, mała małpa tak się odwróciła, ze lekarz nie był w stanie zmierzyć kości udowej, wiec nawet nie bardzo wiadomo, ile waży. Widzimy się za tydzień w piątek (w przewidywany termin porodu), jeśli nic się nie wydarzy do 27.10. mam jechać do szpitala i zgłosić położenie miednicowe, jak to powiedział pan doktor „pani jest obrotna więc proszę nie dać się zbyć”, co samo w sobie wydaje mi się lekko absurdalne… Ale mam zaskakująco dobry humor i samopoczucie, bez presji, może aż za bardzo jestem wyluzowana a dzieciak potrzebuje dyscypliny 😂 -
Mala_syrenka wrote:Może Elforia wykorzysta fajna datę
To w jaki teraz termin celujemy? Ja byle nie jutro. Dzień nauczyciela, urodziny koleżanki. No nie. Właściwie to już mi się żadna data nie podoba do 20go. Ale jak już mnie dzisiaj ten olej nie pogoni, to nie mam wyjścia. Muszę usiąść i się pogodzić z losem;D no nic nie działa. A robiłam wszystko. Czwartek już zaraz, więc cierpliwie czekam.
15.10 byłby ok. Mam zaświadczenie, a poza tym to data urodzin mojej babci. To nie była moja najbliższa babcia, ale ewidentnie ta do której jestem podobna. Jak się synowi poszczęści to pójdzie w rodzinę męża, a nie moją i we mnie 🙈
Niemniej ta babcia i historia rodziny zaważyła na losach kolejnych pokoleń. Poza tym jakbym trafiła to zagram na nosie reszcie rodziny 🤪
Potem już tylko 17.10, który wywróżyła Kropka i więcej typów brak. Tak więc niech synek wyskakuje i miejmy to z głowy 😁
Syrenka, już żaden termin Ci się nie podoba? Jeśli nie, to może jednak dziś? 🤞😎
...i tak... zamknijmy już zmiesiąc. Dużo nas nie zostało.Mala_syrenka lubi tę wiadomość