PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Eskalopka, ja myślę, że to do końca tygodnia będzie po krzyku. Brązowy śluz to naprawdę dobry znak na tym etapie. Lepsza by była żywa krew, bo to też może być po tym badaniu, ale to i tak coś, co sama bym chciała zobaczyc;)
Elforia, a u Ciebie nadal nic? Kiedy idziesz do szpitala w razie wu?
Mój stary w pracy z każdym rozmawia o indukcji i nie naciął się na zła historię. Ja się nawet tej indukcji tak nie boje, co tej wagi.
W dzień miałam wczoraj znowu regularne skurcze. z krzyża szło na ostro. Nie dziwię się,że można pojechać z fałszywym alarmem, bo się sama wczoraj nabrałam. Wyciszyło się i dzisiaj tez nic. Jedynie biegunka. Może na noc sobie trzasne łyżeczkę olejku rycynowego, ale boje się,że przez to pół nocy nie prześpię, a jutro będę musiała jednak przetrwać z cora.. No i jeszcze dokładać olejek przy biegunce to chyba średnio rozsądne. Rzucę chyba moneta;D -
Eskalopka No to dobry zwiastun 😊
Menina kciuki za szybki powrót do domku 🤗
Mała_syrenka ja mam się w poniedziałek wstawić do szpitala.
W pierwszej ciąży miałam 3 x podejście do indukcji przed CC (CC z powodu brak reakcji organizmu, to była ciąża bez skurczy i bólu)
W drugiej ciąży 39+6 poród i nagle się zaczęło - nie odchodził mi czop, miałam zwykle skurcze przepowiadające i poszło, ale przyspieszyli mi oksytocyną.
A teraz skurcze są, często bolesne, pełno białej i żółtej wydzieliny, brzuch niżej, mała nisko, ale rano i w nocy cisza 🤷🏼♀️ jednak chciałabym aby się samo zaczęło, ale nie mam już parcia - cieszę się tym ostatnim tygodniem, bo myśle, że max za tydzień w wtorek/środa będzie po 😊
Eskalopka, zmija lubią tę wiadomość
2011 👦🏼❤️
2013 👧🏼❤️ -
No fakt. U mnie też pewnie tydzień. za tydzień w czwartek szpital, albo zaczną wywoływać i myślę,że szybko pójdzie albo pod nóż w piątek. Więc co to zostało. Tyle co nic. Ale ten stan mnie nie cieszy. Jestem bardzo nerwowa. Ogólnie ciąża to nie jest coś dla mnie. Każdą kolejną gorzej znoszę. Ale to już ostatnia ☺️☺️
jestem tak ciekawa tego mojego synka, no nie mogę się doczekać. to mnie najbardziej męczy.
No i nie chce się nastawiać, bo moje przeczucia są mało warte, ale czuję, że w tym tygodniu się samo zacznie. Pewnie się mylę, ale jakoś tak mi się wydaje.
Eskalopka lubi tę wiadomość
-
Menina 🤞🤞🤞 dobrze, że już jesteście razem, ale wiadomo, że w domu byłoby Wam najlepiej. Trzymam kciuki
U mnie stan identyczny jak u Elforii, brzuch nisko, Rozalia też nisko, od tygodnia mnóstwo wydzieliny, ale nie czop, skurcze może nie bardzo częste, ale pojawiają się w przeciwieństwie do pierwszej ciąży. Poza tym nic.
Co chwilę szukam sobie jakiegoś zajęcia, teraz zabrałam się za pralnie, bo tam zawsze największy sajgon 🙈 ale Małej zdecydowanie to się nie podoba, bo sporo w pozycji siedzącej lub pochylonej i wtedy"staje kołkiem" w brzuchu lub wypycha rękę/nogę, aż mam gigantycznego guza 🤦🏻♀️ dzisiaj przynajmniej te ruchy są stonowane, bolesne ale łatwiejsze do zniesienia.
Trzymajcie kciuki za dobre wieści jutro, 8:30 KTG i 9:00 wizyta 🙃
zmija, elforia, agentka93 lubią tę wiadomość
23cs R.
21cs M.
-
Dziewczyny a pod czym śpią wasze dzieci? U mnie wszelkie śpiworki zawsze były bee, u każdego dziecka. Wiec na początku rożki - gotowe lub z kocykow plus jak zimniej na to kołderka tak do połowy żeby się wiadomo bobas nie zakrył sam. Starszy synek spał często ze mną w łóżku ale teraz staram się odkładac bo pies często ładuje nam się w nocy do łóżka 😂😅
-
U mnie cisza jak makiem zasiał… żadnych skurczy przepowiadających, czopów, śluzów 🫣 wyszorowałam dzisiaj podłogę w kuchni zachętę, ale wszelkie daktyle, herbatki, ananasy i tym podobne porzuciłam. Jak się zdecyduje to wyjdzie 😂
W piątek KTG i wizyta u lekarza, to może czegoś się dowiem.
-
Mała syrenka - nie wiem jak u Was, ale u nas CC jest dopiero po 3 wywolaniach… ja miałam najpierw balonik na ileś tam godzin… później oxy - nie udało się wiec kolejny dzień bez wywołania jakby organizm zareagował i znów wywołanie… brak reakcji i po 2 dniach 3 wywołanie (brak reakcji po 4h) i decyzja o CC… 1h i po wszystkim
Ale jak leżałam wtedy tak długo w tym szpitalu to większość dziewczyn jak nie reagowało w trakcie wywołania od ran to w nocy samo się zaczynało i mężowie musieli gnać do nich… jeju ilu ja się wtedy porodów nasłuchałam… po 2,5 roku jak wróciłam rodzic córkę to mnie jeszcze salowe i położne pamiętały 🤣 ta Pani od 3 wywołań bez jednego skurczu 🤦🏼♀️
Życzę nam aby teraz było samo, albo w trakcie pierwszego wywołania 🤗
Żmija witaj w klubie… fugi w łazienkach na podłodze jak nowe xD
Agnulka ja już dziś nawet myłam elewacje domu xD a młodej jak się pozycja nie podoba to się wypina i prostuje…
Chantel ja zawsze zaczynałam od rożka, później kołderka, a następny śpiworek, ale średnio dzieciaki akceptowały 🤷🏼♀️
zmija lubi tę wiadomość
2011 👦🏼❤️
2013 👧🏼❤️ -
Czyli czekamy. Zobaczymy która pierwsza 😉
Jak się u mnie nic w nocy nie zacznie jutro wytoczę ciężkie działa 😁 Ananasy, daktyle, spacer, sutki i mąż jednocześnie. Celuję w piątek.
Wydzielina jak najbardziej może być po badaniu, ale sporo tego i cały czas na brązowo. Mały wije się i kopie, a czasem jak przywali obcasem to aż się sama prostuję. Niech się wstawia łaskawie i zapraszam na zewnątrz 🤞
-
Ja dzisiaj już wytaczam ciężkie działa. przed snem wjeżdża koktajl. Pół nocy będę rządzić w WC. Wątpię, że zadziala, bo teraz mialam biegunkę i to też przezynajaca i nic. Ale tylko to mi zostało. i tylko w to wierzę, że może coś dac. Jak dzisiaj przeżyje, to spróbuję jutro też. jak nie zadziała, to już kompletnie się poddaje. Albo jak mnie wymęczy za bardzo to też się poddam po dzisiaj. Ale widzę, że coś się dzieje, bo moje przepowiadające idą głównie z krzyza ostatnio. Jakby coś się chciało zadziac, ale się tylko czai. Stary chyba jakiegoś wirusa złapał, oczy ma jak świeczki, więc wolałabym urodzić zanim się zarazę. Jeszcze tego by mi było trzeba na koniec..
Eskalopka, mój też z obcasa wali. Rzadko się rusza, ale jak już wyciągnie kopyto, to aż dostaje oczu dużych. Chociaż i tak mnie oszczędza.
Żmija, zapomniałam, że jeszcze też zostałaś. Jest nas kilka na wylocie, ciekawe która pierwsza. Obstawiam,że Eskalopka i ja pójdziemy w tym tygodniu.
U mnie brudno dosc, nie chce mi się. Może to błąd?
Elforia, a po CC też tak indukcja wygląda?
z tego, co na grupach czytałam, to często po cięciu nie chcą nawet indukować. ale sama nie wiem, pewnie każdy szpital inny. Chociaż w moim chyba nie patrzą na odsetek cięć. Biorą na stół jak leci. Może się o tym przekonam, może nie;D -
elforia wrote:Kropka weź sprawdź jeszcze raz tą złotą kulę… daj nadzieję 🤣
Obraziłam się na moje moce... 🤭 bo nie chcą ze mną współpracować 🤣 no nic nowego biznesu nie rozkręce 😉
W ogóle dziś byłam nieobecna, bo moja starsza została w domu i miałam co robić. Ogólnie do 12 było super. Ale po 12 trochę sie popsuło z zachowaniem mojej starszej. Plus malutkiej coś sie przestawiło i non stop na cycu.. i była katastrofa. I czuje się okropnie, bo nakrzyczałam na starszą, raz zaprowadziłam do pokoju za rękę i ją ciągnęłam pod pachą, bo w drugiej mała na cycu i czuje sie okropnie niczym jakbym użyła rękoczynów.. bo skakała z oparcia kanapy na mnie jak karmiłam. I nic nie działało żadne prośby ani nic. A już było blisko.. żeby jej sie coś stało albo nam, bo to było niebezpieczne. I nie wytryzmalam. A że ta mała byla na cycu. To tą za rękę złapałam pociągnelam i pod pache i do pokoju drugiego wynioslam. Oczywiście później wytłumaczyłam na spokojnie. Ale jestem na siebie zła że tak postapilam. Ale z drugiej strony myślę, że kurcze też nie miałam jak trochę innegi wyjścia. I czasem trzeba pokazać granice. Choć pewnie ona chciała zwrócic uwagę, że też tam jest. a to jednak mały człowiek. A chwilami myślę gdzie zrobiłam źle, że tak się zachowywała.. dlaczego mnie sie nie słucha.. chyba jakies hormony mnie zarzuciły dziś, bo czułam się okropna matką.. jest mi źle, bo moja córka raczej była sluchana ..
Co do w czym śpią maluchy, to moja w rożku śpi jak jest w łóżeczku. Starsza tez tak do około miesiąca spała. Zaraz spróbuję ją w śpiworki wsadzać, tylko że taki myk ona lubi być taka opatulona, a spiworek daje luz. Starsza lubiła luz więc śpiworek był idealny. I zastanawiam sie nad tulikiem dla Michasi, bo jednak lubi chyba spowijaną być.
A tyle nastukałyscie postów o porodach i indukacjach że chyba juz nie dam rady się odnieść 😉 jedynie tyle, że kompletnie nie wiem co z waszymi terminami 😛
33 lata
19.02.2019 💔 11 tyg
03.2021 👧🏼
13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
-
Kropka, daj spokój, nie katuj się. Porażek się nie rozpamiętuje. jeszcze nie raz zrobisz coś, czego będziesz zalowac. Ja ostatnio dałam młodszej po łapach. A jestem przeciwniczką bicia. Też chciała zwrócić na siebie uwagę i zaczęła mnie atakować. tłukła mnie otwarta ręką, a że ja na wpół leżałam, to z tym brzuchem nawet nie mogłam wstać jej zatrzymać, przytrzymać ręki czy coś. Jak już w końcu się podniosłam, byłam tak zagotowana,że walnelam jej w łapkę,żeby poczuła,że to boli. Zła na siebie jestem jak nie wiem. Dzisiaj wydarlam się na starsza kilka razy, bo jęczała. Bo ona często zamiast powiedzieć zaczyna jeczec, ja tego nienawidze. To mój problem, nie jej. ona się uczy. Ale się oberwało.
Niestety jesteśmy tylko ludźmi.
Będą lepsze i gorsze chwile. Hormony, noworodek, brak snu, dużo płaczu. Starsze będą szukać atencji w najgorszy możliwy sposób. Gorszy dzień i można wysiąść. Odpuść sobie.
Kropka6 lubi tę wiadomość
-
Praskovia wrote:Elforia, Agnuka, Mala_syrenka, Eskalopka, ale by było jakbyście się wszystkie wypakowały w piątek trzynastego! 🤪♥️
Biorę! Jak nie to jeszcze jest 15 i 17 😉
Dziś w nocy już nic się nie zadzieje.
Kropka, nie katuj się psychicznie. Czasem tak jest i na pewno nie z każdego zachowania można być dumnym jako rodzić, ale też jesteś człowiekiem. Dziewczyny mają prawo do reakcji i Ty tak samo. Oczywiście w miarę możliwości i rozsądku bo Ty jesteś dorosła a one są dziećmi, ale wiadomo, że możesz się wystraszyć czy mieć goraszy dzień i to nie przekreśla Cię jako znakomitej mamy 😉
Kropka6 lubi tę wiadomość
-
U mnie też spokój w nocy. Tuż przed snem dostałam takiej biegunki, że dobrze,że nie zdążyłam wypić olejku, bo bym chyba w WC mdlala.
Mój organizm mnie nienawidzi. Nawet oczyszcza się nie jak każdy inny chwilę przed. To też musimy razem trenować minimum tydzień. No serio, jestem zmęczona robieniem sobie codziennie nadziei. -
No i nie wiem co mam ze starym zrobic. przecież za tydzień mam się stawić w szpitalu. A on dzisiaj pół nocy charczal, kaszlał, chrumkal. chory, rozlozony, zarażający. Akurat pewnie w poniedzialek mnie rozlozy i do czwartku albo będę wykończona choroba albo jeszcze rozwalona. Może panikuje nie w czas, bo nie musi tak być, ale jestem jego choroba przerażona. Ta końcówka to jakiś dramat. Same plagi.
