Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Cezarowa, nie wiem, gdzie mieszkasz, ale ja trochę na zadupiu - na Klinach Jak zjem i będą dobre, to mogę Ci podać namiary, to taka mała cukiernia, która sprzedaje też trochę garmażerki
-
Cześć, ciekawe opowieści z Waszymi ginekologami. Ja w swojej historii poznałam wieeeeelu, i większości miałam coś do zarzucenia. Mojego obecnego ginekologa poznałam w szpitalu, gdy poroniłam pierwszą ciążę.
Btw. w ogóle czy Wy ogarniacie, że przy poronieniu zatrzymanym, gdy miałam skierowanie do szpitala na wywołanie poronienia, w dwóch dobrych szpitalach stołecznych mnie nie przyjęli? (Bo w jednym „robią poronienia tylko w piątki” a w drugim „ciąża umarła ale wie Pani, mieszkamy w Polsce i ja nie chcę mieć kontroli”). Gdy już byłam załamana, przyjęli mnie w małym podwarszawskim szpitalu, i zajęli się tam mną idealnie (łącznie z edukacją, jakie są moje prawa i opieką psychologa).
Od tamtego czasu trzymam się tego lekarza, oczywiście w międzyczasie bywałam u wielu specjalistów, w tym profesorów na różnych konsultacjach, ale mam poczucie, że tylko on ogarnia mnie całościowo. Zna moją historię, dobrze pamięta jakie mam schorzenia, zawsze ma dla mnie tyle czasu ile potrzeba, nie odmawia żadnych badań ani skierowań, nic nie trzeba mu przypominać i nie ma problemu z L4, wręcz przeciwnie - sam mnie do niego namówił. A jak wciskam mu się nie listę przez moje strachy że z kruszynką coś się stało, to nie wywraca oczami że mam paranoje - a mógłby - tylko cierpliwie sprawdza i mnie uspakaja. A po tygodniu pyta, jak się mam psychicznie i czy już lepiej. I przypomina, że każdy dzień dalej w ciąży to większe prawdopodobieństwo jej donoszenia! 💚 Jak ja się cieszę, że trafiłam na takiego lekarza.Kruszyna35, Hera098, Marta.R. lubią tę wiadomość
3 lata starań
2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
insulinooporność, niedoczynność tarczycy
usunięcie częściowej przegrody macicy
12.02 dwie kreski
26.10 córeczka na świecie 💚 -
@switezianka ja na północy Krk. Jak będzie to daleko to nawet nie dawaj namiaru, bo i tak pewnie nie pojadę.. Będą na pewno pyszne 😋
@ine_ trzymaj się takiego lekarza. Moja znajoma miała identycznie, szpital powiedział, że "poronienia tylko we wtorki". Biedna czekała cały weekend .. Mój lekarz pracuje też w szpitalu na patologi ciąży i widzę teraz jak wykonuje badania, konkret i będę się go trzymać.
Głaskałam się dzisiaj po brzuszku i aż ciepło mi się w środku zrobiło na samą myśl, że mała osóbka jest w środku na którą oboje z mężem nie możemy się doczekać 🥰
Miphuhiz, _ine, Paula00, Hera098 lubią tę wiadomość
👩'88 🧔♂️'86
2023 💔 puste jajo płodowe
2024 🤰 ⏸️ 17.10.2024 🎀 🩷
______________________ -
_ine wrote:Cześć, ciekawe opowieści z Waszymi ginekologami. Ja w swojej historii poznałam wieeeeelu, i większości miałam coś do zarzucenia. Mojego obecnego ginekologa poznałam w szpitalu, gdy poroniłam pierwszą ciążę.
Btw. w ogóle czy Wy ogarniacie, że przy poronieniu zatrzymanym, gdy miałam skierowanie do szpitala na wywołanie poronienia, w dwóch dobrych szpitalach stołecznych mnie nie przyjęli? (Bo w jednym „robią poronienia tylko w piątki” a w drugim „ciąża umarła ale wie Pani, mieszkamy w Polsce i ja nie chcę mieć kontroli”). Gdy już byłam załamana, przyjęli mnie w małym podwarszawskim szpitalu, i zajęli się tam mną idealnie (łącznie z edukacją, jakie są moje prawa i opieką psychologa).
Od tamtego czasu trzymam się tego lekarza, oczywiście w międzyczasie bywałam u wielu specjalistów, w tym profesorów na różnych konsultacjach, ale mam poczucie, że tylko on ogarnia mnie całościowo. Zna moją historię, dobrze pamięta jakie mam schorzenia, zawsze ma dla mnie tyle czasu ile potrzeba, nie odmawia żadnych badań ani skierowań, nic nie trzeba mu przypominać i nie ma problemu z L4, wręcz przeciwnie - sam mnie do niego namówił. A jak wciskam mu się nie listę przez moje strachy że z kruszynką coś się stało, to nie wywraca oczami że mam paranoje - a mógłby - tylko cierpliwie sprawdza i mnie uspakaja. A po tygodniu pyta, jak się mam psychicznie i czy już lepiej. I przypomina, że każdy dzień dalej w ciąży to większe prawdopodobieństwo jej donoszenia! 💚 Jak ja się cieszę, że trafiłam na takiego lekarza.
Odebrałam dzisiaj wyniki krwi i dostałam skierowanie do poradni chorób zakaźnych, ze względu na dodatnie przeciwciała anty-Hbs =58. Ogólnie igg różyczka miałam wysokie bo powyżej 480 i też się gin zastanawiał czemu. A nie chorowałam nigdy...
Miała któraś podobnie??_ine lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny Gratulacje udanych wizyt i dobrych wyników badań❤️
Ja dzisiaj na wyjeździe, zrobiłam chyba z 5km więc całkiem nieźle dałam radę. Brzuch wywaliło mi dzisiaj tak, że w restauracji nogi musiałam lekko rozkraczyć. Rano się ważyłam i od początku stycznia przytyłam tylko 1,5kg !! A czuję się ogromna i nabrzmiała jak hipopotam!
Śmiejemy się, że wyglądam jakbym była już na końcówce ciąży lub jakby to była ciąża mnoga😂 Dlatego na prenatalnych poproszę aby sprawdzili, czy nie ma tam więcej niż jednego bobasa, bo aż nie możemy uwierzyć😂
A dodam - dzisiaj niewiele (jak na siebie) jadłam. Z rana trzy niewielkie kanapki z masłem orzechowym, potem na obiad w drodze burger. A tu na miejscu wytrwany naleśnik z mięsem, pomidorami, pieczarkami itp. I tak naprawdę wpychałam go na siłę, aby nie było że nic nie jem cały dzień i już tam w restauracji czułam się jak wieloryb.... Cały dzień czuję się taka zapchana i wielka i ociężała, że szok🤪
Obym jutro miała więcej chęci bo jestem tutaj zwłaszcza dla przepysznych precelków typu szarlotka, z borówkami, z czekoladą, mniam....
Dzisiaj mialam zjeść też na kolację dobrą sałatkę, ale no miejsca nie mam, więc pozostaje mi na jutro❤️Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️
-
Niestety dzisiaj wyniki Nifty nie przyszły, więc czekam do poniedziałku🙈Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️
-
A gdzie jesteście, Hera? Bawcie się dobrze 🥰
Ja nie dostałam nawet smsa, że próbka doszła czy coś, więc też dzień bez sukcesu haha.
Co do tych przeciwciał, to kurczę, nie wiem, jakie mogłoby być inne wyjaśnienie, niż takie, że niedawno się przeszło chorobę lub niedawno miało szczepienie. Ja byłam szczepiona jako dziecko i mam przeciwciała na poziomie 34. -
Jesteśmy we Wrocławiu na weekend😜
Ja miałam wysokie IGG przy CMV, co wskazywało, że całkiem niedawno przechodziłam to. Miałam 121 i ginekolog mówiła, że widocznie w ostatni rok przechorowałam.
Różyczkę mialam na poziomie 43, ale to ponoć po szczepieniu lub przechorowaniu z dzieciństwa.
Ogólnie ginekolog mowila, że to dobrze, że mam takie przeciwciała, bo w ciąży mniejsza szansa poronienia przy złapaniu tej choroby, bo organizm zna już ją i wie jak z nią walczyć.
Toksoplazmoze tez kiedyś przeszłam, z czego byliśmy bardzo wszyscy zdziwieni, bo nigdy nie mieszkałam w domu z kotami.
Rzadko kiedy nawet głaskam koty, choć kilka razy mi się zdarzyło, i chyba za którymś razem musiałam się zakazić😅Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️
-
Ogólnie zasada jest jedna - IGG czyli przechorowane i są przeciwciała, a IGM czyli masz teraz lub miałaś dosłownie jakiś czas temu.
Teraz jak czytam w Internecie:
"Wykrycie przeciwciał IgM zazwyczaj oznacza, że do zakażenia doszło niedawno i w tym momencie ma przebieg ostry lub podostry."
Więc z IGG się nie martwimy. Z IGM trzeba skonsultować z lekarzem, co o tym uważa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2024, 21:34
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️
-
Ja mam 2 koty od kilkunastu lat i toksoplazmozy nie miałam. Koty to tylko jedno ze źródeł - wskazuje się też, że można się zarazić np. jedząc nieumyte warzywa czy owoce.
Hera098, Kruszyna35, Elasure, Nejt, Marta1993, CatLady3 lubią tę wiadomość
-
Od kota wbrew panującej opinii trudno się zarazić. Trzeba by było mieć chorego kota, nie sprzątać mu kuwety przez kilka dni, a potem dotknąć jego odchodów i przenieść to na coś, co zjemy.
Dużo łatwiej zarazić się przez surowe mięso lub nieumyte owoce i warzywaKruszyna35, Maszonek, Elasure, Nejt, Marta1993, Juliakk, CatLady3, Nera lubią tę wiadomość
-
Lubię tatar, więc może stąd toksoplazmoza kiedyś złapana😜
Kruszyna35 lubi tę wiadomość
Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️
-
Hera098 wrote:Jesteśmy we Wrocławiu na weekend😜
Ja miałam wysokie IGG przy CMV, co wskazywało, że całkiem niedawno przechodziłam to. Miałam 121 i ginekolog mówiła, że widocznie w ostatni rok przechorowałam.
Różyczkę mialam na poziomie 43, ale to ponoć po szczepieniu lub przechorowaniu z dzieciństwa.
Ogólnie ginekolog mowila, że to dobrze, że mam takie przeciwciała, bo w ciąży mniejsza szansa poronienia przy złapaniu tej choroby, bo organizm zna już ją i wie jak z nią walczyć.
Toksoplazmoze tez kiedyś przeszłam, z czego byliśmy bardzo wszyscy zdziwieni, bo nigdy nie mieszkałam w domu z kotami.
Rzadko kiedy nawet głaskam koty, choć kilka razy mi się zdarzyło, i chyba za którymś razem musiałam się zakazić😅
Toksoplazmoza nie zarażają tylko koty
Odpowiedziałam zanim przeczytałam do końca.
Wybaczcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2024, 22:26
Hera098 lubi tę wiadomość
17.02. dwie kreski
19.02. Beta HCG : 3230
21.02. pierwsze USG -pęcherzyk ma 9,5 mm
26.02. Beta HCG : 19537
04.03. USG jest serduszko 8 mm człowieka
19.03 USG 2,48 cm człowieka ❤️
09.04. 6,5 cm człowieka ❤️
11.04. I badania prenatalne , z maluchem wszystko ok, ryzyka niziutkie
7.05. wizyta kontrolna
11.06. II badania prenatalne
-
świtezianka wrote:Ja w sumie też nigdy nawet nie spróbowałam żadnego tatara ani carpaccio👩🦱84 - niewydolnosc przysadki (wtórna niewydolność tarczycy, nadnerczy, gonad)
👨🦱85 wyniki siusiakowe OK. HLAC ❌
AMH -1,01 ->1,59
Mutacja MTHFR 677C-T i PAI-1 4G ❌
Kir AA ❌, białko S - 58% ❌
Kariotypy OK, brak stanu zapalnego endometrium.
12.2021 cb 😭
08.2023 start ivf
30.08 transfer 3BB 💔😭
11.2023 II podejście do ivf
❄️❄️❄️ na zimowisku
05.02 transfer 4AA (accofil, intralipid, encorton, prograf, bryophyllum, acard, heparyna)
5dpt - beta 24; 7dpt - beta 93; 9dpt - beta 214; 11 dpt - beta 600 22dpt mamy ♥️
8tc - 1,72 cm 🐣
21.08 - III prenatalne, zdrowa Amelka
-
nick nieaktualny
-
@strzyga Nieraz słyszałam, że dziewczyny chudną w pierwszy trymestr bo wymioty albo brak apetytu, a dzieci rodzą zdrowe, wiec nie martw się😇
Powiedzcie mi, to nierealne abym czuła mikro-kopniecia prawda? Od 3 dni coś takiego mam, jakby mnie coś tam delikatnie kopało, zawsze w tym samym miejscu lub lekko obok.
Dzisiaj już w ogóle mocniejsze to się stało, więc się zastanawiam. No ale wydaje mi się to totalnie nierealne, bo ponoć czuć dopiero od 15tyg lub nawet jeszcze później.
Chyba że mam tam więcej niż jedno dziecko😂Ja 26, On 34
PCOS, lekka IO,
MTHFR A1298C - A/C hetero
PAI - 4G/4G homo
26.01 - Beta 9,9😍
07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍
Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷
04.04 - CRL 7,27cm
Łożysko przednia ściana
19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
16.05 - 340g⚖️
Połówkowe ok, 32cm 😊
02.07 - 1kg⚖️
echo serca dobre
17.09 - szpital, 3800g⚖️
20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️