Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
świtezianka wrote:Dziewczyny, a są jakieś objawy problemów z szyjka? Czy to da się stwierdzić inaczej niż poprzez badanie USG? I w którym tygodniu ciąży zaczynały się Wam problemy?
U mnie w sumie bez objawowo się skróciła, w poprzedniej ciąży powodem prawdopodobnie było dość duże wielowodzie i przebyte zabiegi wewnątrzmaciczne dwukrotnie w trakcie ciąży, co prawda stanęła w miejscu i do końca miała taką samą długość -
Muszę napisać zbiorczo w takim tempie ostatnio piszecie, że nie nadążam.
Dziewczyny, współczuję wam bardzo chorób. Ja też dopiero co wyszłam z przeziębienia.
@espoir, z maluszkiem będzie wszystko dobrze. Wszystkie tutaj w to wierzymy, nie może być inaczej. Trzymaj się!
Gratuluję wszystkim pozytywnych wyników PAPPY! Cudownie czyta się takie wieści ☺️
@hera współczuję stresu związanego z krwawieniem. Dobrze, że było jednorazowe i pewnie faktycznie po tym badaniu. Swoją drogą ja też pierwszy raz słyszę, żeby internista wykonywał badanie ginekologiczne 🤔
Ja się przyszłam pożalić trochę. U mnie w pracy jest taka lipa, że zastanawiam się nad dużo szybszym L4. Dla zarysowania sytuacji pracuję w przedszkolu, razem z drugą nauczycielką prowadzę zerówkę (dodam, że jest to emerytka, której się nie chce). Od września ogarniam całą grupę sama, papierologie, sprawy wychowawcze, kontakty z rodzicami, którzym bardzo nie podobają się jej metody wychowawcze (wyśmiewanie dzieci, straszenie), ona tylko przychodzi odsiedzieć swoje godziny. I teraz wyobraźcie sobie, że mamy w najbliższych tygodniach 2 wycieczki, a ona jest na zwolnieniu. I mam sama ogarnąć 25osobową grupę dzieci na wycieczce. No ręce opadają....Hera098, Cezarowa lubią tę wiadomość
-
Dzięki za odpowiedzi dziewczyny, jak na razie lekarz powiedział mi, że moja szyjka ma bardzo dobrą długość, no ale nikt nie jest w stanie ocenić jej wytrzymałości…
Apka, wiesz co, ja zaczęłam odnajdywać tętno jakoś od początku 13 tygodnia wcześniej mi się nie udawało i tylko słyszałam tętnice. Koniecznie musisz robić to na żel, najlepiej taki typowo do usg z apteki, bo jak próbowałam na krem to nie słyszałam nawet tętnic, które są bardzo głośne.
Sernik, nie ma co się męczyć, naprawdę. Jeśli praca jest dla Ciebie teraz obciążeniem psychicznym i fizycznym, to idź na zwolnienie i przeżywaj sobie na spokojnie ciążę
-
Dziewczyny proszę powiedzcie mi, bo od kilku dni nie daje mi to spokoju i świruje - czy moja "opieka ciążowa" jest wystarczająca?
Mam pakiet medyczny w Medicover (nie płacę nic za niego) i zdecydowałam się na prowadzenie ciąży właśnie tam - stwierdziłam, że mam za darmo więc czemu by nie skorzystać.
Przed wizytą u lekarza prowadzącego wchodze do gabinetu położnej, która mnie waży i mierzy ciśnienie. Następnie idę do lekarza na max. 5-10 min wizytę. Lekarz nie ma w gabinecie nawet sprzętu do USG - jest to standardem w Medicover w Warszawie, na USG chodzi się ze skierowaniem do innych lekarzy. Lekarz ma bardzo dobre opinie i jest sympatyczny, ogólnie nie mam mu nic do zarzucenia, ale no właśnie... Nie wiem czy tego powinnam oczekiwać od comiesięcznej wizyty. Czuję się niezaopiekowana... Tak na prawdę jest to pogawędka jak się czuję, następnie siadam na fotel, sprawdza czy z szyjką jest okej i się żegnamy.
W standardzie są USG I, II i III trymestru. Miałam też USG po zrobieniu bety, zawsze jest to inny lekarz. Czyli za każdym razem idę do "obcej" osoby. Mój lekarz też mnie nie pamięta (nic dziwnego po 5 minutowych wizytach), ale jest to dla mnie też niefajne, że co miesiąc musze o wielu rzeczach mówić kolejny raz...
Byłam na USG prenatalnym I trymestru 29 marca, kolejne połówkowe dopiero za 8 tygodni od tego badania. Do tego miałam raz robione badania krwi i moczu i teraz na majową wizytę mam zrobić drugi raz.
Czy tak to powinno wyglądać? Czy Wasze wizyty też trwają 5 minut? Jestem w stanie zmienić lekarze na kogoś z poza Medicover i normalnie płacić za wizyty byleby się czuć zaopiekowana, ale powiedzcie proszę czy to ja przesadzam i może taka opieka jest w porządku? Czy wy oglądacie swoje dzidzie co miesiąc na każdej wizycie?
Rozmawiałam z kilkoma osobami, które prowadziły ciąże w innych miejscach i też mi mówią, że dla nich to nie do pomyślenia, że lekarz nie robi USG na każdej wizycie. U nich każda wizyta trwała ok. 30 min i było zarówno badanie na fotelu jak i USG 2d/3d, robiły też na każdą wizytę badania krwi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2024, 14:59
[
’95 🙎🏼♀️
30.01 ⏸️
31.01 173 beta HCG
7.02 2582 beta HCG
15.02 6+2 CRL 4 mm fasolki z bijącym serduszkiem 💓
12.03 10+0 CRL 3.14 cm maluszka
29.03 12+3 I badanie prenatalne 🩺 CRL 6.20 cm wstępnie chłopczyk 👶🏼
15.04 15+0 CRL 10.90 cm 119g 💙 Julian
31.05 21+4 II badanie prenatalne 🩺 530g 🧸
26.07 29+4 III badanie prenatalne 🩺 1702g dużego synka 🩵
11.08 31+6 kontrola na IP 2300g 🫶🏽
12.09 36+3 ostatnia wizyta 2950g 🩺
______________
Termin 7.10.2024 🤞🏼
27.09.2024 g.22.36 🤍
3070g 55cm ✨ -
merry_merry wrote:Dziewczyny proszę powiedzcie mi, bo od kilku dni nie daje mi to spokoju i świruje - czy moja "opieka ciążowa" jest wystarczająca?
Mam pakiet medyczny w Medicover (nie płacę nic za niego) i zdecydowałam się na prowadzenie ciąży właśnie tam - stwierdziłam, że mam za darmo więc czemu by nie skorzystać.
Przed wizytą u lekarza prowadzącego wchodze do gabinetu położnej, która mnie waży i mierzy ciśnienie. Następnie idę do lekarza na max. 5-10 min wizytę. Lekarz nie ma w gabinecie nawet sprzętu do USG - jest to standardem w Medicover w Warszawie, na USG chodzi się ze skierowaniem do innych lekarzy. Lekarz ma bardzo dobre opinie i jest sympatyczny, ogólnie nie mam mu nic do zarzucenia, ale no właśnie... Nie wiem czy tego powinnam oczekiwać od comiesięcznej wizyty. Czuję się niezaopiekowana... Tak na prawdę jest to pogawędka jak się czuję, następnie siadam na fotel, sprawdza czy z szyjką jest okej i się żegnamy.
W standardzie są USG I, II i III trymestru. Miałam też USG po zrobieniu bety, zawsze jest to inny lekarz. Czyli za każdym razem idę do "obcej" osoby. Mój lekarz też mnie nie pamięta (nic dziwnego po 5 minutowych wizytach), ale jest to dla mnie też niefajne, że co miesiąc musze o wielu rzeczach mówić kolejny raz...
Byłam na USG prenatalnym I trymestru 29 marca, kolejne połówkowe dopiero za 8 tygodni od tego badania. Do tego miałam raz robione badania krwi i moczu i teraz na majową wizytę mam zrobić drugi raz.
Czy tak to powinno wyglądać? Jestem w stanie zmienić lekarze na kogoś z poza Medicover i normalnie płacić za wizyty byleby się czuć zaopiekowana, ale powiedzcie proszę czy to ja przesadzam i może taka opieka jest w porządku? Czy wy oglądacie swoje dzidzie co miesiąc na każdej wizycie?
Rozmawiałam z kilkoma osobami, które prowadziły ciąże w innych miejscach i też mi mówią, że dla nich to nie do pomyślenia, że lekarz nie robi USG na każdej wizycie. U nich każda wizyta trwała ok. 30 min i było zarówno badanie na fotelu jak i USG 2d/3d, robiły też na każdą wizytę badania krwi.
Powiem tak, jeżeli czujesz się niezaopiekowania, to zmień lekarza. Najważniejsze, żebyś Ty czuła się pewnie w ciąży i wiedziała, że jesteś w dobrych rękach. Ja poprzednią ciążę prowadziłam u lekarza, który wydawał się w porządku, ale nie czułam się w 100% zaopiekowana i później żałowałam, że nie zmieniłam. Faktycznie to dziwne, że nie masz USG na każdej wizycie, ale tak podobno działa Medicover. -
merry_merry wrote:Dziewczyny proszę powiedzcie mi, bo od kilku dni nie daje mi to spokoju i świruje - czy moja "opieka ciążowa" jest wystarczająca?
Mam pakiet medyczny w Medicover (nie płacę nic za niego) i zdecydowałam się na prowadzenie ciąży właśnie tam - stwierdziłam, że mam za darmo więc czemu by nie skorzystać.
Przed wizytą u lekarza prowadzącego wchodze do gabinetu położnej, która mnie waży i mierzy ciśnienie. Następnie idę do lekarza na max. 5-10 min wizytę. Lekarz nie ma w gabinecie nawet sprzętu do USG - jest to standardem w Medicover w Warszawie, na USG chodzi się ze skierowaniem do innych lekarzy. Lekarz ma bardzo dobre opinie i jest sympatyczny, ogólnie nie mam mu nic do zarzucenia, ale no właśnie... Nie wiem czy tego powinnam oczekiwać od comiesięcznej wizyty. Czuję się niezaopiekowana... Tak na prawdę jest to pogawędka jak się czuję, następnie siadam na fotel, sprawdza czy z szyjką jest okej i się żegnamy.
W standardzie są USG I, II i III trymestru. Miałam też USG po zrobieniu bety, zawsze jest to inny lekarz. Czyli za każdym razem idę do "obcej" osoby. Mój lekarz też mnie nie pamięta (nic dziwnego po 5 minutowych wizytach), ale jest to dla mnie też niefajne, że co miesiąc musze o wielu rzeczach mówić kolejny raz...
Byłam na USG prenatalnym I trymestru 29 marca, kolejne połówkowe dopiero za 8 tygodni od tego badania. Do tego miałam raz robione badania krwi i moczu i teraz na majową wizytę mam zrobić drugi raz.
Czy tak to powinno wyglądać? Jestem w stanie zmienić lekarze na kogoś z poza Medicover i normalnie płacić za wizyty byleby się czuć zaopiekowana, ale powiedzcie proszę czy to ja przesadzam i może taka opieka jest w porządku? Czy wy oglądacie swoje dzidzie co miesiąc na każdej wizycie?
Rozmawiałam z kilkoma osobami, które prowadziły ciąże w innych miejscach i też mi mówią, że dla nich to nie do pomyślenia, że lekarz nie robi USG na każdej wizycie. U nich każda wizyta trwała ok. 30 min i było zarówno badanie na fotelu jak i USG 2d/3d, robiły też na każdą wizytę badania krwi.
to nie jest standard w Medicover! nie musi tak wyglądać! wg mnie USG na wizytach to podstawa.
też mam Medicover w Warszawie i wykorzystuję pakiet, za nic prawie nie płacę, i jestem bardzo zadowolona! mam USG na wizytach normalnie robione, wszystkie badania, także te o które poproszę. kwestia dobrych lekarzy!
1) czy Twój pakiet działa też na ośrodki współpracujące? np. Centrum Damiana? tam jest mniej ludzi, łatwiej się dostawać i z mojego doświadczenia są bardzo dobzi lekarze, np. dr Kucharski, dr Pancześnik. Medicover współpracuje też z mniejszymi lokalnymi przychodniami, np. ATR Medical Clinic w Pruszkowie, polecam!
2) jeśli tylko Medicover, to znam i polecam: dr Świrski, dr Zieniewicz. Inni polecani to np. dr Jastrząb, Wilczyńska-Zając, Maciejewski. Na fb na grupie "Hallo gdzie rodzić - Warszawa" w marcu był długi post o prowadzeniu ciąży w Medicover i dużo polecanek.
Podsumowując - uważam, że jak masz pakiet to korzystaj, dużo wydatków jeszcze przed nami. Tylko trzeba nauczyć się trochę poruszać w tej dżungli którą jest Medicover. I olej lekarzy nie mających USG w gabinecie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2024, 15:06
3 lata starań
2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
insulinooporność, niedoczynność tarczycy
usunięcie częściowej przegrody macicy
12.02 dwie kreski
26.10 córeczka na świecie 💚 -
Jak na razie to ja nawet na NFZ miałam USG na każdej wizycie, podejrzewam, że się to skończy jak zacznę być podłączana do KTG u położnej, ale jak inaczej lekarz sprawdza akcję serca? Co to za „kontrola”?
-
_ine wrote:to nie jest standard w Medicover! nie musi tak wyglądać! wg mnie USG na wizytach to podstawa.
też mam Medicover w Warszawie i wykorzystuję pakiet, za nic prawie nie płacę, i jestem bardzo zadowolona! mam USG na wizytach normalnie robione, wszystkie badania, także te o które poproszę. kwestia dobrych lekarzy!
1) czy Twój pakiet działa też na ośrodki współpracujące? np. Centrum Damiana? tam jest mniej ludzi, łatwiej się dostawać i z mojego doświadczenia są bardzo dobzi lekarze, np. dr Kucharski, dr Pancześnik. Medicover współpracuje też z mniejszymi lokalnymi przychodniami, np. ATR Medical Clinic w Pruszkowie, polecam!
2) jeśli tylko Medicover, to znam i polecam: dr Świrski, dr Zieniewicz. Inni polecani to np. dr Jastrząb, Wilczyńska-Zając, Maciejewski. Na fb na grupie "Hallo gdzie rodzić - Warszawa" w marcu był długi post o prowadzeniu ciąży w Medicover i dużo polecanek.
Podsumowując - uważam, że jak masz pakiet to korzystaj, dużo wydatków jeszcze przed nami. Tylko trzeba nauczyć się trochę poruszać w tej dżungli którą jest Medicover. I olej lekarzy nie mających USG w gabinecie!
1. Tak, działa. Polecono mi właśnie dr Pancześnika w Damianie i powiedzieli, że on robi normalnie usg na wizytach. Myślę aby spróbować u niego.
2. Ciążę prowadzę do tej pory u dr Jastrzębia, którego polecasz i on właśnie nie robi USG[
’95 🙎🏼♀️
30.01 ⏸️
31.01 173 beta HCG
7.02 2582 beta HCG
15.02 6+2 CRL 4 mm fasolki z bijącym serduszkiem 💓
12.03 10+0 CRL 3.14 cm maluszka
29.03 12+3 I badanie prenatalne 🩺 CRL 6.20 cm wstępnie chłopczyk 👶🏼
15.04 15+0 CRL 10.90 cm 119g 💙 Julian
31.05 21+4 II badanie prenatalne 🩺 530g 🧸
26.07 29+4 III badanie prenatalne 🩺 1702g dużego synka 🩵
11.08 31+6 kontrola na IP 2300g 🫶🏽
12.09 36+3 ostatnia wizyta 2950g 🩺
______________
Termin 7.10.2024 🤞🏼
27.09.2024 g.22.36 🤍
3070g 55cm ✨ -
Vam wrote:
Ja dziś już jestem w pracy. Tak szczerze mówiąc to jeszcze nie doszłam do siebie, ale mamy sporo pracy przed wyjazdem w delegację. Powiem Wam, że przez to przeziębienie, nawał pracy i ciążę coraz częściej patrzę w kalendarz i odliczam dni do zwolnienia. Wiem, że mogłabym iść teoretycznie w każdej chwili, ale nie chcę się tak łatwo poddać poza tym l4 nie rozwiąże wszystkich problemów. Po prostu myślę o tym częściej 🤭
@Vam mam poczucie, że sporo pracujesz. Ciągle a to na jakiejś delegacji, a to w pracy. Podziwiam Cię, głównie za te wyjazdy służbowe, ale trochę się też dziwie. Nie chcesz iść na L4? Piszesz że "nie chcesz się tak łatwo poddawać", ale czy poświęcenie czasu sobie w ciąży, to jest poddawanie się?
Generalnie ja zawsze miałam podejście "trzeba być twardym, pokazywać swoją wartość w pracy niezależnie od okoliczności, macierzyństwo nie przeszkodzi mi w karierze". Po obu moich poronieniach nie wzięłam ani jednego dnia wolnego, choć w szpitalu mnie namawiali. Wydawało mi się, że wskoczenie w wir pracy pomoże mi być zajętą i szybciej zapomnieć o stracie. Ale to było głupie. I teraz wiem, że jest tylko jedna osoba, która zapamięta, jak długo będziemy męczyć się i pracować w ciąży. I to my jesteśmy tą osobąSerio, nie dostaniemy za to orderów. Kilka miesięcy więcej nie zbawią naszego pracodawcy (który na koniec dnia, jest tylko pracodawcą... business is business). Także zachęcam Was bardzo dziewczyny - jeśli macie taką potrzebę, nie ma co się męczyć, i korzystajmy z tego czasu dla siebie
Anna_bella, Mila25, sernik_z_rodzynkami, Hera098, Yggy lubią tę wiadomość
3 lata starań
2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
insulinooporność, niedoczynność tarczycy
usunięcie częściowej przegrody macicy
12.02 dwie kreski
26.10 córeczka na świecie 💚 -
U mnie na Śląsku ginekolodzy w medicover robią usg na wizytach. Ja korzystam z placówki współpracującej gdzie mam super lekarza, mogę do niego pisać na whatsap i dzwonić jak coś potrzebuje , a do medicover głównie dzwonię do lekarza po skierowania. Podczas każdej wizyty czuję się zaopiekowana i mam zawsze usg ! Bez tego bym się nie czuła chyba pewnie, a tak mnie uspokaja widok dzidziusia 😌 myślę, że już sobie odpowiedziałaś na pytanie czy warto zmienić lekarza bo czuć po Twojej wypowiedzi, że nie jesteś zadowolona. Fajnie, że Ine poleciła innych lekwrzy w Warszawie, warto sprawdzić
Ale gorąco dzisiaj, czekam u mechanika aż mi światła wymienią… myślałam że to pójdzie szybciej a już jestem taka głodna -
merry_merry wrote:1. Tak, działa. Polecono mi właśnie dr Pancześnika w Damianie i powiedzieli, że on robi normalnie usg na wizytach. Myślę aby spróbować u niego.
2. Ciążę prowadzę do tej pory u dr Jastrzębia, którego polecasz i on właśnie nie robi USG
To przepraszam, ja osobiście Jastrzębia nie znam, on się pojawiał w polecankach w różnych miejscach.
Ale Pancześnika znam bardzo dobrze, długo do niego chodziłam. Dobre z nim jest to, że przyjmuje chyba trzy dni w tygodniu w dwóch różnych miejscach (i w obu ma USG w gabinecie!), więc raczej nie ma problemu z zapisywaniem się. Spróbuj do niego!3 lata starań
2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
insulinooporność, niedoczynność tarczycy
usunięcie częściowej przegrody macicy
12.02 dwie kreski
26.10 córeczka na świecie 💚 -
PS. I kojarzy swoje pacjentki (przynajmniej mnie zapamiętał po kilku wizytach). Więc to miłe w relacji z lekarzem prowadzącym jest3 lata starań
2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
insulinooporność, niedoczynność tarczycy
usunięcie częściowej przegrody macicy
12.02 dwie kreski
26.10 córeczka na świecie 💚 -
Merry dla mnie medicaver to dodatek tak miałam w poprzedniej ciąży. Znalazlam panią dr która po prostu mi skierowania na badania dala i robiłam je za free. Natomiast lekarza prowadzącego raczej nie chciała bym tam mieć no chyba że znajdziesz tam jakaś super sprawdzona osobę.
Dla mnie usg na wizycie i lekarz który dobrze zna Twój przypadek to podstawa aby nic nie zostało pominięte w zakresie badań, leków czy zaleceń.
Ja w skrócie nie byłam zadowolona z Medi w WarsAwie a wielu tam lekarzy przerobiłam i raczej podejście dość specyficzne wizyta właśnie krótko bez badań.
Teraz mam luxmed ale jeszcze nie testowałam natomiast nie zdecyduje się zamienić prowadzącego napewno.
Starania od 05.2019
IVF- listopad 2021- nieudana próba transferu 5 dniowego zarodka
IVF- styczeń 2022 - udany transfer 5 dniowego zarodka
IVF-wrzesien 2023- transfer 3 dniowego zarodka- nieudany
IVF2-luty 2024-udany transfer 5 dniowego zarodka
BetaHCG- 432(11dpt)
BetaHCG- 1077(13dpt)
Mamy serduszko ❤️- 13.03.2024
Prenatalne I-trymest 15.04.2024 ( ryzyka niskie )
Stan 3 - ❄️
👩 37l.
🧔 35l.
👼 02.2020 (10 tc)
👶 09.2022 - córeczka
👶 10.2024- synek
❌MTHFT-A1298C hetero
❌PAI-1 homo
❌ niedrożność jajowodów L i P
✔ AHM 4.0 -
Z tą pracą to trochę rozumiem bo sama pracuję i nie wybieram się na l4 jeszcze, wiem że jak pójdę to i tak będę ciągle na telefonie bo mam kupę rzeczy do przekazania . U mnie w pracy dopiero dowiedzą się po prenatalnych więc wtedy będę wdrażać albo kogoś zrekrutuję na swoje miejsce. Ja mam ten plus, że pracuję trochę w biurze, trochę zdalnie, a z zaświadczeniem o ciąży mogę pracować na zdalnej w sumie cały czas i tylko 6 godzin .
Natomiast nie wiem czy miałabym siłę jechać co chwilę w delegację czy właśnie pracować z dziećmi , to jednak wykańcza . Ine dobrze mówi, i moje koleżanki też tak twierdzą nikt nam orderu za pracę nie da. Nie ma co myśleć sobie co inni pomyślą i próbować być w porządku i siedzieć jak najdłużej. Ja jak będę się męczyć to biorę l4 i w długązawsze myślę właśnie o innych, a nie o sobie a teraz nawet nie chodzi tyle o mnie co o dzidziusia
Dzisiaj było mi ciężko wrócić do pracy bo miałam wolne w tamtym tyg i powiem Wam nie tęskniłam za pracą 😁 -
_ine wrote:To przepraszam, ja osobiście Jastrzębia nie znam, on się pojawiał w polecankach w różnych miejscach.
Ale Pancześnika znam bardzo dobrze, długo do niego chodziłam. Dobre z nim jest to, że przyjmuje chyba trzy dni w tygodniu w dwóch różnych miejscach (i w obu ma USG w gabinecie!), więc raczej nie ma problemu z zapisywaniem się. Spróbuj do niego!
Zapisałam się, dziękuję Ci bardzo!
_ine lubi tę wiadomość
[
’95 🙎🏼♀️
30.01 ⏸️
31.01 173 beta HCG
7.02 2582 beta HCG
15.02 6+2 CRL 4 mm fasolki z bijącym serduszkiem 💓
12.03 10+0 CRL 3.14 cm maluszka
29.03 12+3 I badanie prenatalne 🩺 CRL 6.20 cm wstępnie chłopczyk 👶🏼
15.04 15+0 CRL 10.90 cm 119g 💙 Julian
31.05 21+4 II badanie prenatalne 🩺 530g 🧸
26.07 29+4 III badanie prenatalne 🩺 1702g dużego synka 🩵
11.08 31+6 kontrola na IP 2300g 🫶🏽
12.09 36+3 ostatnia wizyta 2950g 🩺
______________
Termin 7.10.2024 🤞🏼
27.09.2024 g.22.36 🤍
3070g 55cm ✨ -
Apka wrote:Dziewczyny używacie detektora? Jesli tak, to kiedy zaczelyscie i czy uslyszalyscie cos od razu?
11 plus 1 usłyszałam od razu -przypadek
Zdarza się, że szukam długo
Tylko, że mnie to jakoś nie stresuje jak nie znajdę od razu
Nie jest to łatwe.
Lekarz na prenatalnych sam miał problem żeby złapać serce więc tym bardziej taki detektor może nie zawsze sobie z tym poradzić.
Teraz mam chyba 14 tydzień i dalej nie znajduje go szybciej niż w tym 11
Apka lubi tę wiadomość
-
świtezianka wrote:Dzięki za odpowiedzi dziewczyny, jak na razie lekarz powiedział mi, że moja szyjka ma bardzo dobrą długość, no ale nikt nie jest w stanie ocenić jej wytrzymałości…
Apka, wiesz co, ja zaczęłam odnajdywać tętno jakoś od początku 13 tygodnia wcześniej mi się nie udawało i tylko słyszałam tętnice. Koniecznie musisz robić to na żel, najlepiej taki typowo do usg z apteki, bo jak próbowałam na krem to nie słyszałam nawet tętnic, które są bardzo głośne.
Sernik, nie ma co się męczyć, naprawdę. Jeśli praca jest dla Ciebie teraz obciążeniem psychicznym i fizycznym, to idź na zwolnienie i przeżywaj sobie na spokojnie ciążę
Ja jestem w 12+4 i dzis probowalam pierwszy raz, z zelem i nie znalazłam nic. W poprzedniej ciąży chyba zaczelam go pozniej uzywac (wydaje mi sie ze kolo 15tyg). Zastanawiam sie czy polozenie lozyska ma tu znaczenie. Wtedy mialam na tylnej a teraz na przedniej scianie macicy. No nic, postanowilam nie swirowac i juz nie bede go uzywac do nast wizyty, ktora mam za 2 tyg.
Co do pracy i L4- w poprzedniej ciazy powiem Wam ze pracowalam do 15 tyg, bardzo szybko powiedzialam przelozonej o ciazy bo chcialam byc fair i dac jej czas na organizacje. Koniec koncow dosc pozno wziela sie za organizowanie za mnie zastepstwa, a i tak miesiąc po moim przejsciu na zwolnienie gosc zlozyl wypowiedzenie i caly moj wysilek poszedl na marne. W dodatku teraz kiedy mialam wracac (doslownie slizgiem udalo sie zajsc w ciaze i nis wrocic po urlopie zaleglym po poprzedniej ciazy), bedac trzeci tydzien za zwolnieniu okazało sie ze firma przeprowadza zwolnienia grupowe i nikt nie mógł czuc sie bezpiecznym (tzn ja to na L4 bylam tuz po transferze ale mowie o pozostalych ludziach). Zwalniali dla nikogo nieznanym kryterium, byli pracownicy ktorzy pracowali po 20 lat i out. Czy taka lojalnosc poplacala? Ocence same.
Teraz z roznych wzgledow mam l4 od poczatku, raczej i tak szybko bym na nie przeszla ze wzgledu na mdlosci ale tez starsze dziecko, ktorego w 1 trym nie puszczam do zlobka.12.2021 ICSI -> 1 zarodeczek 5.1.1
17.02.2022 FET; cykl naturalny
23.02 6dpt: beta 23.07; prog 14.60
24.02 7dpt: beta 51.19; prog 32.35
26.02 9 dpt: beta 115.9; prog 40.72
02.03 beta 824.3; prog 33.54
Pierwsze USG 14.03 6w1d CRL 0.57 cm ibije
27.10.2022 urodził sie zdrowy Synek 💙
_______________________________________
Wrzesien 2023 -wracamy po rodzeństwo, II procedura, 07.09 punkcja
30.01.2024 FET cykl naturalny, zarodek 3.1.1
6dpt beta 49.83
8dpt beta 122
10 dpt beta 345.18
13 dpt beta 1385.65
17 dpt beta 7032.83
12t1dc usg 1trym, ryzyka niskie, dziewczynka?
19t6dc USG 2trym, 334g córeczki
29t4dc USG 3 trym, 1510g naszej dziewczynki
26.09.2024 urodziła się zdrowa Córeczka
-
Dzięki dziewczyny, już po samym "wygadaniu się" poczułam się lepiej. I podjęłam decyzję, że po kolejnej wizycie przechodzę na zwolnienie. Chciałam to pociągnąć głównie ze względu na dzieci, bo wiem, że nie będą miały łatwo jak odejdę, ale to faktycznie nie jest warte moich nerwów i muszę przede wszystkim myśleć o swoich dzieciach. Tym bardziej, że w pracy ponoszę odpowiedzialności karną.
Bardzo się cieszę, że jest to miejsce, w którym można się wyżalić ☺️Anna_bella, Mila25, Hera098, Yggy, Cezarowa, _ine, nutella_, Nera lubią tę wiadomość
-
sernik_z_rodzynkami wrote:Dzięki dziewczyny, już po samym "wygadaniu się" poczułam się lepiej. I podjęłam decyzję, że po kolejnej wizycie przechodzę na zwolnienie. Chciałam to pociągnąć głównie ze względu na dzieci, bo wiem, że nie będą miały łatwo jak odejdę, ale to faktycznie nie jest warte moich nerwów i muszę przede wszystkim myśleć o swoich dzieciach. Tym bardziej, że w pracy ponoszę odpowiedzialności karną.
Bardzo się cieszę, że jest to miejsce, w którym można się wyżalić ☺️
No i bardzo dobra decyzja 🥰
Strasznie mnie męczy ta pogoda dzisiejsza, ciekawe co to będzie dalej 🙈 -
Apka, ja też mam łożysko na przedniej. Wydaje mi się, że po prostu dziecior czasami uparcie odpływa jak najdalej od głowicy detektora 😂 I dlatego nie da się go usłyszeć. Ja znajduję, ale detektor jeszcze nie jest w stanie zmierzyć jego tętna, mimo że w głośniczku słychać serduszko wyraźnie. Użyj dużej ilości żelu i szukaj naprawdę nisko, dosłownie na granicy linii rośnięcia włosów łonowych, momentami ja nawet zjeżdżam jeszcze niżej jak szukam. I czasami znajdę na sekundę i on już czmycha gdzieś dalej. No i ja szukam zawsze rano, zanim mi wskoczy wzdęcie, bo na takim spuchniętym brzuchu jeszcze ani razu nie znalazłam
Trzymam kciuki, żeby się udało, ale jeśli ma Cię to tylko stresować i rozczarowywać, to może naprawdę warto na razie odstawić detektor i spróbować za jakiś czas
A co do pracy to zgadzam się z przedmówczyniami. Ja również pracuję z dziećmi i jestem na zwolnieniu już długo, praktycznie od 7 tygodnia ciąży. Nie wyobrażam sobie zajmować się gromadką dzieci przy moim samopoczuciu, a mimo że jestem nauczycielką przedmiotową, to mamy takie braki w kadrze, że prawie codziennie lądowałam na świetlicy na 2-3 godziny, co było dla mnie wykańczające i ledwo dociągnęłam do tego siódmego tygodnia. Rozumiem, że jak ktoś czuję się dobrze to chce pracować, natomiast ja dobrze się nie czułam i nie czuję, a nawet jak mam dobry dzień, to taki, że czuję się na siłach, by wyjść na spacer, na pewno nie iść na 7 lekcji plus świetlica do pracy
Tęsknię za moimi czwartaczkami, dla których byłam jak mamusia, czy za ósmoklasistami, z którymi mogłam porozmawiać jak ze znajomymi, ale postawiłam tutaj na dobrobyt swojego dziecka. Moim szkolnym podopiecznym nic się beze mnie nie stanieWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2024, 16:20
Yggy lubi tę wiadomość