X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październik 2024
Odpowiedz

Październik 2024

Oceń ten wątek:
  • Paula00 Autorytet
    Postów: 638 977

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laura wrote:
    Ooo ja też trochę myślałam o Medi ale stwierdziłam ze jak cc to wszystko jedno gdzie mnie potna. I jak oceniasz?
    Ja teraz zastanawiam się nad Międzylesiem jeżeli było by naturalnie jeżeli cc to zapytam lekarza prowadzącego co on poleca.

    Prócz tego, ze zabierali mi dziecko na noc, żeby odpocząć i dobrego jedzenia to myśle, ze szpital jak szpital. Wiadomo warunki dobre ale szczerze bardziej się czułam zaopiekowana jak rodziłam w państwowym szpitalu. To była moja 1 ciąża, bałam się porodu i dlatego się zdecydowałam a teraz jak rozmyślałam o tym to wole przeznaczyć te pieniądze które by miały iść na poród na wyprawkę i dla starszych dzieci

    Laura lubi tę wiadomość

    age.png
  • espoir Autorytet
    Postów: 5346 7547

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dla mnie zastrzyk w plecy jest mniej straszny niż to psikanie tym zimnym badziewiem przed. podskakuje za każdym razem 🫣🫣🫣

    💛 12/2015 🧒
    🧡 09/2017 🧒
    ❤️ 05/2019 🧒
    💙 06/2021 🧒
    🩵 12/2022 🧒
    🩷 10/2024 👧
  • Miphuhiz Autorytet
    Postów: 1716 2439

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie odpada rozkima czy SN czy CC bo od razu wiadomo było, że CC

    Szczepić się też nie będę oraz dziecko będzie miało trochę inaczej rozplanowane szczepienia (nie dostanie tej szczepionki 6w1 i ogólnie będzie szczepione później), bo w czasie ciąży brałam leki immunosupresyjne.

    Wiec ja przynajmniej mam wszelkie dylematy z głowy :)

    Vam, Laura lubią tę wiadomość

    👩‍🦱84 - niewydolnosc przysadki (wtórna niewydolność tarczycy, nadnerczy, gonad)
    👨‍🦱85 wyniki siusiakowe OK. HLAC ❌

    AMH -1,01 ->1,59
    Mutacja MTHFR 677C-T i PAI-1 4G ❌
    Kir AA ❌, białko S - 58% ❌
    Kariotypy OK, brak stanu zapalnego endometrium.

    12.2021 cb 😭
    08.2023 start ivf
    30.08 transfer 3BB 💔😭

    11.2023 II podejście do ivf
    ❄️❄️❄️ na zimowisku

    05.02 transfer 4AA (accofil, intralipid, encorton, prograf, bryophyllum, acard, heparyna)
    5dpt - beta 24; 7dpt - beta 93; 9dpt - beta 214; 11 dpt - beta 600 22dpt mamy ♥️
    8tc - 1,72 cm 🐣
    21.08 - III prenatalne, zdrowa Amelka :)
    age.png
  • Vam Autorytet
    Postów: 1126 1641

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 22:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    espoir wrote:
    dla mnie zastrzyk w plecy jest mniej straszny niż to psikanie tym zimnym badziewiem przed. podskakuje za każdym razem 🫣🫣🫣
    Nie pamiętam tego 😅 dla mnie chyba najgorszy był ten bezwład, poza tym anestezjolog jak to powiedziała chyba mnie za mocno dziabnęła i miałam wrażenie jakby mi ktoś na klatce piersiowej siedział, słabe uczucie. Na szczęście dość szybko mija.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2024, 22:03

    age.png

    age.png

    age.png
  • Miphuhiz Autorytet
    Postów: 1716 2439

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vam wrote:
    Nie pamiętam tego 😅 dla mnie chyba najgorszy był ten bezwład, poza tym anestezjolog jak to powiedziała chyba mnie za mocno dziabnęła i miałam wrażenie jakby mi ktoś na klatce piersiowej siedział, słabe uczucie. Na szczęście dość szybko mija.
    ja bym chyba wolała żeby mnie uśpili całkiem.
    Lepiej znoszę pełna narkozę niż zewnątrz oponowe.

    👩‍🦱84 - niewydolnosc przysadki (wtórna niewydolność tarczycy, nadnerczy, gonad)
    👨‍🦱85 wyniki siusiakowe OK. HLAC ❌

    AMH -1,01 ->1,59
    Mutacja MTHFR 677C-T i PAI-1 4G ❌
    Kir AA ❌, białko S - 58% ❌
    Kariotypy OK, brak stanu zapalnego endometrium.

    12.2021 cb 😭
    08.2023 start ivf
    30.08 transfer 3BB 💔😭

    11.2023 II podejście do ivf
    ❄️❄️❄️ na zimowisku

    05.02 transfer 4AA (accofil, intralipid, encorton, prograf, bryophyllum, acard, heparyna)
    5dpt - beta 24; 7dpt - beta 93; 9dpt - beta 214; 11 dpt - beta 600 22dpt mamy ♥️
    8tc - 1,72 cm 🐣
    21.08 - III prenatalne, zdrowa Amelka :)
    age.png
  • Laura Autorytet
    Postów: 317 212

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja byłam bardzo zadowolona z cc. Ogólnie porównując do innych operacji które miałam to było to nienajgorsze doświadczenie. Szybko też byłam w stanie sama się ogarnąć i dziecko. No i seks po był bez zmian a to było dla mnie też ważne:)

    Ja przechodziłam Długa drogę czy cc czy naturalnie na początku byłam 100% na cc potem zmieniało mi się na SN nawet znalazlam super położna i szpital a potem mała sama wybrała że będzie cc bo ułożyła się pośladkowo i to się nie zmieniło do końca. Obrotu dziecka się bałam.

    Teraz na nic się nie nastawiam chociaż większe preferencje mam do cc ale może dlatego że mnie jakiś aspekt operacji nie przeraża i dobrze zniosłam to cc.

    Apka ja ruchy małej czułam już w 16 tc jak by mi rybka pływała więc to bardzo możliwe że już czujesz :)

    A co do spania i siedzenia to na razie śpię i siedzę jak mi wygodniej potem ciało będzie samo szukało wygodnych dla nas o malucha pozycji 😁

    Hera098, Vam lubią tę wiadomość

    Starania od 05.2019
    IVF- listopad 2021- nieudana próba transferu 5 dniowego zarodka
    IVF- styczeń 2022 - udany transfer 5 dniowego zarodka
    IVF-wrzesien 2023- transfer 3 dniowego zarodka- nieudany

    IVF2-luty 2024-udany transfer 5 dniowego zarodka
    BetaHCG- 432(11dpt)
    BetaHCG- 1077(13dpt)
    Mamy serduszko ❤️- 13.03.2024
    Prenatalne I-trymest 15.04.2024 ( ryzyka niskie )

    Stan 3 - ❄️

    👩 37l.
    🧔 35l.
    👼 02.2020 (10 tc)
    👶 09.2022 - córeczka
    👶 10.2024- synek

    ❌MTHFT-A1298C hetero
    ❌PAI-1 homo
    ❌ niedrożność jajowodów L i P
    ✔ AHM 4.0
  • świtezianka Autorytet
    Postów: 1121 2409

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja przyjaciółka cały czas mówi, że z całej cesarki i połogu najgorszy był ten zastrzyk. Podobno u wysokich osób ta przestrzeń podpajęczynówkowa jest bardzo wąska i ciężko się wkłuć, jej próbowali chyba 5 razy i za każdym razem się wzdrygała z bólu :(
    Za to inna koleżanka też miała traumatyczną historię, że zrobili jej wkłucie i chcieli ciąć, a ona powiedziała, że czuję dalej nogi. Więc dołożyli jej znieczulenia, poczekali chwilę i już dotknęli jej skalpelem brzucha, ona wtedy krzyknęła, że dalej czuję nogi. Na to lekarz powiedział takim wątpiącym głosem „tak? to proszę podnieść nogi do góry” I ona podniosła 😭 I powiedzieli, że niestety muszą ją uśpić, bo nie ma czasu. Trzecia koleżanka z kolei też mówi, że miała CC na gorąco, bo dziecku spadało tętno i znieczulenie nie zdążyło zadziałać wystarczająco szybko i poczuła to pierwsze rozcięcie brzucha…
    Dlatego cesarka mnie przeraża :(

    29.01.2024: ⏸️
    Wynik NIFTY: zdrowy chłopczyk 💙


    7.10.2024: Witaj na świecie, Julianku, mój ukochany synku ❤️

    age.png
  • Hera098 Autorytet
    Postów: 2766 3450

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 23:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Switezianka, to ja mam na odwrót - te godziny skurczów porodowych i ten ból mnie przeraża niesamowicie w SN. Że może pęknąć krocze, powikłania.
    Cesarka mnie przeraża tylko to, że ponoć (nie znam się) potrafi boleć brzuch i blizna przez dwa tygodnie do kilku miesięcy, a przy SN boli Cię ponoć tylko ten czas porodu, który może trwać 2 dni nawet (potem szybko się regeneruje ciało).
    Mój młodszy kuzyn rodził się 26h... Jego mama wspomina zawsze, że to były niewyobrażalne bóle.
    Ale wiecie - teraz popularne na Insta jest takie jakby "śmianie się", że przy porodzie naturalnym najśmieszniejsze jest to, że mówisz "nie dam rady" gdy właściwie nie masz innego wyboru🤪
    No i czytałam statystyki, że w polskich szpitalach nie są chętni do dawania znieczulenia. W komentarzach, że specjalnie przeczekują odpowiedni moment, aby powiedzieć Ci, że już za późno na znieczulenie...
    Jest w internecie lista szpitali, które z kolei chętnie takie znieczulenie dają i warto ją przejrzeć. Lub samej wiedzieć w którym momencie podaje się znieczulenie aby przymusić położną do podania😂 o ile będzie miła🙈
    Ja właśnie z tego względu obiecałam sobie, że jeśli mam rodzić naturalnie to tylko prywatnie. Boję się niemiłej położnej lub obsługi, że traumę mi zostawią + że zostanę bez znieczulenia. A jak Cesarka to tylko u mojej Pani ginekolog w szpitalu.
    Chciałabym już naprawdę z nią o tym pogadać, a jeszcze 3 tygodnie muszę poczekać do wizyty😒

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2024, 23:35

    Vam lubi tę wiadomość

    Ja 26, On 34
    PCOS, lekka IO,
    MTHFR A1298C - A/C hetero
    PAI - 4G/4G homo

    26.01 - Beta 9,9😍
    07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
    24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
    11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍

    Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷

    04.04 - CRL 7,27cm
    Łożysko przednia ściana
    19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
    02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
    16.05 - 340g⚖️
    Połówkowe ok, 32cm 😊
    02.07 - 1kg⚖️
    echo serca dobre
    17.09 - szpital, 3800g⚖️

    20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️

    event.png
  • świtezianka Autorytet
    Postów: 1121 2409

    Wysłany: 24 kwietnia 2024, 23:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie za bardzo bym chciała znieczulenie, bo, znowu - kłucie w kręgosłup. Ale wybieram szpital, gdzie jest taka możliwość, bo biorę też pod uwagę to, że może mnie boleć tak bardzo, że ta igła będzie wydawała mi się mniej straszna niż dalsza wizja bólu. Nie wiem, nie rodziłam, nie jestem w stanie stwierdzić 🤷🏻‍♀️

    29.01.2024: ⏸️
    Wynik NIFTY: zdrowy chłopczyk 💙


    7.10.2024: Witaj na świecie, Julianku, mój ukochany synku ❤️

    age.png
  • Hera098 Autorytet
    Postów: 2766 3450

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 00:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    świtezianka wrote:
    Ja nie za bardzo bym chciała znieczulenie, bo, znowu - kłucie w kręgosłup. Ale wybieram szpital, gdzie jest taka możliwość, bo biorę też pod uwagę to, że może mnie boleć tak bardzo, że ta igła będzie wydawała mi się mniej straszna niż dalsza wizja bólu. Nie wiem, nie rodziłam, nie jestem w stanie stwierdzić 🤷🏻‍♀️

    Rozumiem, ja z kolei staram się czasami obejrzeć jakiś poród albo chociaż opowieści ale te pozytywne np:
    https://www.instagram.com/reel/C3xO5m3LVtN/?igsh=MWZuamhhc2k4Zzk5ZQ==

    Nie wiem kto to, nie obserwuje, po prostu chciałam posłuchać historię pięknego porodu😊

    Moja teściowa powiedziała mi ostatnio, że ona nie poleca nawet znieczulenia do porodu, bo trzeba przeć a nie masz czucia i to głupie uczucie i ciężej jest. Czy to prawda to absolutnie nie mam pojęcia, tylko powtarzam jej słowa😚

    Ja 26, On 34
    PCOS, lekka IO,
    MTHFR A1298C - A/C hetero
    PAI - 4G/4G homo

    26.01 - Beta 9,9😍
    07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
    24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
    11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍

    Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷

    04.04 - CRL 7,27cm
    Łożysko przednia ściana
    19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
    02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
    16.05 - 340g⚖️
    Połówkowe ok, 32cm 😊
    02.07 - 1kg⚖️
    echo serca dobre
    17.09 - szpital, 3800g⚖️

    20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️

    event.png
  • Hera098 Autorytet
    Postów: 2766 3450

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 01:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja jeszcze jestem ciekawa, czy śpicie minimum 9h w nocy?🙈
    Ja się tego nie trzymam choćbym chciała. Zasypiam ok 1-2ej zawsze i wstaje ok 9-9.30, czyli po ok 7 lub 8h snu. I to jeszcze przerywam sen na pierdyliard wyjść na siusiu oraz picie niebotycznych ilości wody, bo tak mnie w nocy suszy że łooo panieee...😂
    W dzień nie mam drzemek.
    A Wy?😜

    Ja 26, On 34
    PCOS, lekka IO,
    MTHFR A1298C - A/C hetero
    PAI - 4G/4G homo

    26.01 - Beta 9,9😍
    07.02 - USG (2,5tyg leżeć, bo pęcherzyk nisko ułożony)
    24.02 - CRL 8,3mm bobasa + mikroserduszko❤️
    11.03 - CRL 2,75cm i serce 175😍

    Wyniki Nifty, niskie ryzyka, córcia Laura👶🏻🩷

    04.04 - CRL 7,27cm
    Łożysko przednia ściana
    19.04 - CRL 9,5cm, ⚖️160g
    02.05 - wyczułam pierwsze ruchy👣❤️
    16.05 - 340g⚖️
    Połówkowe ok, 32cm 😊
    02.07 - 1kg⚖️
    echo serca dobre
    17.09 - szpital, 3800g⚖️

    20.09 - cesarka, 3530g Szczęścia❤️

    event.png
  • _ine Autorytet
    Postów: 638 1734

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 04:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hera098 wrote:
    Switezianka, to ja mam na odwrót - te godziny skurczów porodowych i ten ból mnie przeraża niesamowicie w SN. Że może pęknąć krocze, powikłania.
    Cesarka mnie przeraża tylko to, że ponoć (nie znam się) potrafi boleć brzuch i blizna przez dwa tygodnie do kilku miesięcy, a przy SN boli Cię ponoć tylko ten czas porodu, który może trwać 2 dni nawet (potem szybko się regeneruje ciało).
    Mój młodszy kuzyn rodził się 26h... Jego mama wspomina zawsze, że to były niewyobrażalne bóle.
    Ale wiecie - teraz popularne na Insta jest takie jakby "śmianie się", że przy porodzie naturalnym najśmieszniejsze jest to, że mówisz "nie dam rady" gdy właściwie nie masz innego wyboru🤪
    No i czytałam statystyki, że w polskich szpitalach nie są chętni do dawania znieczulenia. W komentarzach, że specjalnie przeczekują odpowiedni moment, aby powiedzieć Ci, że już za późno na znieczulenie...
    Jest w internecie lista szpitali, które z kolei chętnie takie znieczulenie dają i warto ją przejrzeć. Lub samej wiedzieć w którym momencie podaje się znieczulenie aby przymusić położną do podania😂 o ile będzie miła🙈
    Ja właśnie z tego względu obiecałam sobie, że jeśli mam rodzić naturalnie to tylko prywatnie. Boję się niemiłej położnej lub obsługi, że traumę mi zostawią + że zostanę bez znieczulenia. A jak Cesarka to tylko u mojej Pani ginekolog w szpitalu.
    Chciałabym już naprawdę z nią o tym pogadać, a jeszcze 3 tygodnie muszę poczekać do wizyty😒

    Można dowiedzieć się, jaki odsetek porodów naturalnych jest ze znieczuleniem w szpitalu, który nas interesuje.
    Średnia ogólnopolska za 2023 to bodajże jakieś niecałe 20%, w Mazowieckim 38%. Każdy szpital prowadzi takie statystyki, ostatnio mój lekarz chwalił się że w ich szpitalu to 49%. Fakt łatwości znieczulenia zależy od dostępności anestezjologów. Jeśli nie ma takiego lekarza to inny lekarz albo położna nie mogą podać znieczulenia, jeśli natomiast jest zajęty na inny oddziale, priorytet dania znieczulenia rodzącej spada na dalsze miejsce i często faktycznie nie dostaje wcale, bo potem jest już za późno (podaje się przy określonym rozwarciu).
    Także można dowiadywać się w szpitalu czy jest anestezjolog i jeśli tak, to czy dedykowany dla porodówki. To znacząco zwiększa szanse, że dostaniemy jeśli będziemy chciały.

    Co do snu… jak widać spać nie mogę 🤷‍♀️

    Vam, sernik_z_rodzynkami lubią tę wiadomość

    3 lata starań
    2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
    insulinooporność, niedoczynność tarczycy
    usunięcie częściowej przegrody macicy

    12.02 dwie kreski

    26.10 córeczka na świecie 💚
  • Vam Autorytet
    Postów: 1126 1641

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 06:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli zależy nam na pewnych kwestiach typu znieczulenie lepiej dowiedzieć się tego wcześniej, czy jest dostępny anestezjolog np. tak jak mówi _ine. Ja osobiście rodziłam bez znieczulenia, nie chciałam mimo że mnie bolało i miałam taką możliwość. Wolałam wszystko czuć i mieć pod kontrolą. I też skurcze trwały u mnie dobę, takie bolesne 14h, na szczęście wszystko było pod kontrolą, zgodnie z naturą bez powikłań choć z tyłu głowy miałam, że jak coś się zadzieje to chce CC, bo zdrowie dziecka i moje jest najważniejsze.
    Każda musi wybrać sama, ale o ile to nie jest cesarka już wcześniej umówiona to wiele ustaleń może się zmienić w trakcie.
    Co do seksu po naturalnym. Tak samo jak i po CC nie działaliśmy minimum 6 tygodni połogu, dopiero po wizycie kontrolnej. Z początku
    Może jedynie przeszkadzać suchość ze względu na kp, ale to w obu przypadkach. Generalnie nie widzialsm różnicy.

    age.png

    age.png

    age.png
  • Laura Autorytet
    Postów: 317 212

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 06:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest taka spoko stronka gdzie można porównać szpitale napewo na Warszawę działa nie wiem jak w innych miastach
    https://gdzierodzic.info/szpitale/

    Ja jeszcze korzystałam z forum na fb ale też dla Warszawy ..hallo gdzie rodzic Warszawa.

    Podejrzewam że dziewczyny które są z tych okolic znają bo tam to jest kopalnia wiedzy o szpitalach czasem aż za dużo ale bardzzo pomocna😆

    _ine lubi tę wiadomość

    Starania od 05.2019
    IVF- listopad 2021- nieudana próba transferu 5 dniowego zarodka
    IVF- styczeń 2022 - udany transfer 5 dniowego zarodka
    IVF-wrzesien 2023- transfer 3 dniowego zarodka- nieudany

    IVF2-luty 2024-udany transfer 5 dniowego zarodka
    BetaHCG- 432(11dpt)
    BetaHCG- 1077(13dpt)
    Mamy serduszko ❤️- 13.03.2024
    Prenatalne I-trymest 15.04.2024 ( ryzyka niskie )

    Stan 3 - ❄️

    👩 37l.
    🧔 35l.
    👼 02.2020 (10 tc)
    👶 09.2022 - córeczka
    👶 10.2024- synek

    ❌MTHFT-A1298C hetero
    ❌PAI-1 homo
    ❌ niedrożność jajowodów L i P
    ✔ AHM 4.0
  • mewa Autorytet
    Postów: 605 905

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 07:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny.

    Ja swój poród miałam SN 5 lat temu i już wtedy na szkole rodzenia informowano nas o planie porodu. Miałam go ze sobą ale nikt nie był nim zainteresowany :D teraz pewnie zrobie tez ale nie mam jakichś wiekszych życzeń.

    Ja ze skurczami chodziłam w 42 tyg od wczesnego ranka do 12 w nocy. Ale to były takie skurcze, ze jeszcze w ciągu dnia pojechaliśmy podłogi zamawiać, rodziców odwiedzić itd. Popołudniu pojechałam do szpitala i połozyli mnie na patologie bo niby to nie były skurcze porodowe. o 12 w nocy juz dreptałam na ciemnej sali starając się nie obudzić pacjentki obok i połozna w nocy weszła i stwierdziła ze idziemy na porodówkę. Mąż przyjechał i od 12 do 7 rano juz miałam takie poważne skurcze. Pomagał mi prysznic, piłka, pamietam mąż mnie juz nad ranem trzymał bo zasypiałam ze zmeczenia na piłce. I wtedy nad ranem miałam kryzys i chciałam, zeby ktoś mi CC zrobił bo juz nie miałam siły. Znieczulenia mi nie dali bo nie bylo lekarza a potem juz bylo za pozno. O 7 przyszedł lekarz na nowa zmiane i mowi ze mają mnie na patologie zabrac bo nic z tego dzis nie bedzie i wtedy moj maż wkroczył do akcji. Wydarł się na pół szpitala, że sa niepoważni, ze to 42 tyg. ze ja juz ostatkiem sil rodze i jak mam z tymi skurczami wrocic na patologie. Na co lekarz zdziwiony: to 42 tydz? A to trzeba rodzić... I wtedy dali mi oksytocyne i za godzine juz mialam corke na rekach. Straciłam duzo krwi, dwa razy potem tracilam przytomność ale mimo wszystko chce jeszcze raz SN. To wszystko jak sie opisuje brzmi może strasznie i pewnie takich historii sie naczytacie w necie ale z perspektywy czasu nie uwazam tego za traumatyczne przezycie. Bylo ciezko, lekarz byl idiotą ale za to położne były cudowne. Mój mąż był wtedy moim bohaterem i teraz czuje sie bezpiecznie ze bede z nim jechac na 2 porod. A jak dostałam corke na brzuch to ogarnela mnie taka milosc do niej, ze pamietam mowilam ludziom ze nie umiem opisac tego uczucia bo to taka "nowa inna miłość" do dzis nie wiem jak to opisac ale pamietam to uczucie.

    Oczywiscie wszystkie obrzydliwe rzeczy przy SN tez sie dzieja. I nie ma co sie temu dziwic i niech sie wasi faceci tez na to nastawią a wy nie macie co sie krepowac.

    Po SN bardzo szybko doszłam do siebie, blizne po cieciu do dzis czuje. Moja mama czy tesciowa tez pomimo tylu lat. Pierwszy seks po był bolesny bo mialam tam mega ciasno ale chyba po kilku razach przeszlo.
    A i kilka dni po jak sie śmialam to popuszczałam, na szczescie mialam podpaski poporodowe. Pamietam w panice pytalam sie przyjaciolki czy to normalne, mowila ze tak i ze tez tak miala. I mi tez minelo po jakims czasie.

    Vam, Maszonek, Tajlandia22, Mila25, Nicole123, Hera098 lubią tę wiadomość

  • nutella_ Autorytet
    Postów: 2140 3697

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 08:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Starszaki odwiezione do placówki.

    Dzisiaj jadę na usg cycków. Obawiam się, że pobije lekarza 🫣 Tak mnie cycki bolą...
    Ale od początku ciąży przekładam, a zaraz połowa. Poza tym u mnie w rodzinie duże obciążenie, a dawno nie robiłam :(
    Więc jak przeczytacie o jakiejś ciężarnej co pobiła lekarza - to byłam JA 😂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2024, 08:03

    Vam, Malutka 35, Maszonek, Marta1993, Hera098 lubią tę wiadomość

    👩31 lat 👨‍🦱 35 lata
    2015 💔
    👶 Julia 9 lat
    👶Antoni 7 lat
    👶Zosia
    age.png
  • Vam Autorytet
    Postów: 1126 1641

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 08:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mewa rzeczywiście trochę się namęczyłaś, ale tak jak mówisz wszystko szybko się zapomina. Dobrze, że miałaś wsparcie w postaci męża!
    Ja się śmieję, że do trzech razy sztuka, bo mąż nie zdążył na pierwszy poród ze względu na to, że na szybko miałam cesarkę, a na drugim był na służbowym kursie i wrócił jak wychodziłam ze szpitala. Mam nadzieję, że tym razem będzie na miejscu i będzie rodził że mną 😉

    mewa, nutella_ lubią tę wiadomość

    age.png

    age.png

    age.png
  • Malutka 35 Autorytet
    Postów: 509 562

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mewa wrote:
    Hej dziewczyny.

    Ja swój poród miałam SN 5 lat temu i już wtedy na szkole rodzenia informowano nas o planie porodu. Miałam go ze sobą ale nikt nie był nim zainteresowany :D teraz pewnie zrobie tez ale nie mam jakichś wiekszych życzeń.

    Ja ze skurczami chodziłam w 42 tyg od wczesnego ranka do 12 w nocy. Ale to były takie skurcze, ze jeszcze w ciągu dnia pojechaliśmy podłogi zamawiać, rodziców odwiedzić itd. Popołudniu pojechałam do szpitala i połozyli mnie na patologie bo niby to nie były skurcze porodowe. o 12 w nocy juz dreptałam na ciemnej sali starając się nie obudzić pacjentki obok i połozna w nocy weszła i stwierdziła ze idziemy na porodówkę. Mąż przyjechał i od 12 do 7 rano juz miałam takie poważne skurcze. Pomagał mi prysznic, piłka, pamietam mąż mnie juz nad ranem trzymał bo zasypiałam ze zmeczenia na piłce. I wtedy nad ranem miałam kryzys i chciałam, zeby ktoś mi CC zrobił bo juz nie miałam siły. Znieczulenia mi nie dali bo nie bylo lekarza a potem juz bylo za pozno. O 7 przyszedł lekarz na nowa zmiane i mowi ze mają mnie na patologie zabrac bo nic z tego dzis nie bedzie i wtedy moj maż wkroczył do akcji. Wydarł się na pół szpitala, że sa niepoważni, ze to 42 tyg. ze ja juz ostatkiem sil rodze i jak mam z tymi skurczami wrocic na patologie. Na co lekarz zdziwiony: to 42 tydz? A to trzeba rodzić... I wtedy dali mi oksytocyne i za godzine juz mialam corke na rekach. Straciłam duzo krwi, dwa razy potem tracilam przytomność ale mimo wszystko chce jeszcze raz SN. To wszystko jak sie opisuje brzmi może strasznie i pewnie takich historii sie naczytacie w necie ale z perspektywy czasu nie uwazam tego za traumatyczne przezycie. Bylo ciezko, lekarz byl idiotą ale za to położne były cudowne. Mój mąż był wtedy moim bohaterem i teraz czuje sie bezpiecznie ze bede z nim jechac na 2 porod. A jak dostałam corke na brzuch to ogarnela mnie taka milosc do niej, ze pamietam mowilam ludziom ze nie umiem opisac tego uczucia bo to taka "nowa inna miłość" do dzis nie wiem jak to opisac ale pamietam to uczucie.

    Oczywiscie wszystkie obrzydliwe rzeczy przy SN tez sie dzieja. I nie ma co sie temu dziwic i niech sie wasi faceci tez na to nastawią a wy nie macie co sie krepowac.

    Po SN bardzo szybko doszłam do siebie, blizne po cieciu do dzis czuje. Moja mama czy tesciowa tez pomimo tylu lat. Pierwszy seks po był bolesny bo mialam tam mega ciasno ale chyba po kilku razach przeszlo.
    A i kilka dni po jak sie śmialam to popuszczałam, na szczescie mialam podpaski poporodowe. Pamietam w panice pytalam sie przyjaciolki czy to normalne, mowila ze tak i ze tez tak miala. I mi tez minelo po jakims czasie.


    Jak Cię czytałam to leski mi poleciały. Faktycznie opis wyglądał na trudny i ciężki. Fajnie że miałaś wsparcie to dużo. Jak wcześniej nie chciałam męża obok to teraz już coraz bardziej chyba chciałabym żeby był. Ja chciałabym spróbować NS ale boję się że dziecko poddusze albo popekam. Natomiast chciałabym spróbować chyba że wyjdzie że nie ma gadania CC. Wszystko może się wydarzyć sporo czasu a organizm pracuje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2024, 08:29

    Vam lubi tę wiadomość

    age.png
  • Vam Autorytet
    Postów: 1126 1641

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hera098 wrote:
    To ja jeszcze jestem ciekawa, czy śpicie minimum 9h w nocy?🙈
    Ja się tego nie trzymam choćbym chciała. Zasypiam ok 1-2ej zawsze i wstaje ok 9-9.30, czyli po ok 7 lub 8h snu. I to jeszcze przerywam sen na pierdyliard wyjść na siusiu oraz picie niebotycznych ilości wody, bo tak mnie w nocy suszy że łooo panieee...😂
    W dzień nie mam drzemek.
    A Wy?😜
    Ja się staram, ale w tygodniu jak pracuje więc wstaje o 6, a zanim się ogarnę wieczorem to wiadomo 😉

    age.png

    age.png

    age.png
  • Malutka 35 Autorytet
    Postów: 509 562

    Wysłany: 25 kwietnia 2024, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nutella_ wrote:
    Starszaki odwiezione do placówki.

    Dzisiaj jadę na usg cycków. Obawiam się, że pobije lekarza 🫣 Tak mnie cycki bolą...
    Ale od początku ciąży przekładam, a zaraz połowa. Poza tym u mnie w rodzinie duże obciążenie, a dawno nie robiłam :(
    Więc jak przeczytacie o jakiejś ciężarnej co pobiła lekarza - to byłam JA 😂

    Ja robiłam badanie i też mnie wtedy piersi bolały, a w trakcje jak jeździł po nich to była masakra z bólu. Zagryzlam zęby.

    age.png
‹‹ 323 324 325 326 327 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niepłodność u mężczyzn - najczęstsze przyczyny. Kiedy warto wykonać badanie nasienia?

Problem z poczęciem dziecka jest problemem obojga partnerów, dlatego jeśli już dłuższy czas czekasz na dziecko, to diagnostykę i ewentualne leczenie rozpocznij razem z partnerem. Niepłodność u mężczyzn występuje tak samo często, jak u kobiet. Przeczytaj jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością u mężczyzn, w jaki sposób można je wykryć i jakie są potencjalne rozwiązania na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - objawy, rodzaje i najczęstsze przyczyny poronienia

Poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży, która trwała krócej niż 22 tygodnie. Poronieniem samoistnym kończy się około 10-15% ciąż, przy czym około połowa kończy się jeszcze przed implantacją zarodka w macicy, czyli przed 8 tygodniem. Dowiedz się jakie są przyczyny poronienia, objawy i diagnostyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ