Październik 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak opryszczkaJest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
Ja nie mogę się doczekać truskawek z własnego ogródka. Wczoraj dentysta podał lek ale niestety muszę wrócić na usunięcie ósemki.
Wieczorem ktoś zaczął do mnie pukać w brzuchu 😍ms, Karos31, nutella_ lubią tę wiadomość
06.2021r. Syn 💙
11.02.2024r. II Kreski
24.02.2024r. Potwierdzenie ciąży przez lekarza
10.04.2024r. Prenatalne ❤️
13.05.2024r. Będzie synek 💙 -
Też chętnie bym się dowiedziała jak to wygląda z nacięciem albo pęknięciem, jak się goi, czy boli itd... od kogoś kto to przeszedł, niż czytać pusty artykuł. Ostatnio pytałam lekarza czy naturalnie czy raczej widzi CC, to mówił że na ten moment naturalnie i tak by wolal chyba że później okażą się okoliczności do zmiany na CC. Powiedział że jeśli dziecko będzie powyżej 4 kg to będzie CC. Przelamuje się do naturalnego i chce ale mam obawy właśnie do nacięcia, pęknięcia albo podsuszenia dziecka w trakcie, ale chyba moja psychika będzie się do tego pomału przygotowywała.
-
Molisia tak opryszczka w ciąży to popularna sprawa. Ja już miałam dwie w poprzedniej ciąży też kilka razy. Bratowa non stop w ciąży chodziła z opryszczką 🙈.
Karos ja wgl nie pamiętam kiedy mi to nacięli. Słyszałam że robią to na skurczu i tego się nie czuję i być może tak było u mnie. Pamiętam tylko po porodzie jak leżałam i taki młody lekarz mnie zszywał, chyba to były jego początki bo kilka razy mu szwy na ziemię spadły i wołał żeby położna mu nowe przyniosła. Ale mimo swojej nieporadności był bardzo sympatyczny 😂. On coś mi tłumaczył że jakoś mnie szyję tak że te szwy są od środka i niewidoczne żebym miała jak najmniejszą bliznę. I rzeczywiście lekarze później jak mnie badali to mówili że ładne szycie. Sama blizna mnie bolała po porodzie. Ja ją trochę podrażniłam bo pytałam się lekarza czy mogę na nią siadać, lekarz mówił że tak i wydaje mi się że to był błąd i mogłam kilka dni ją odciążyć jednak. Miejsce szycia czuję do dziś ale nie boli. A i moja mama mi doradziła po porodzie żebym dużo chodziła i mało leżała żeby się obrzęk tego szycia nie zrobił i pamiętam że po spacerze to miejsce szycia jakby takie mniej opuchnięte było. Więc ogólnie nie wspominam tego źle, samo cięcie i szycie nic nie bolało. Być może to zasługa adrenaliny.
Jakoś się nastawiam że znowu będą mnie cięli tym bardziej że pewnie miejsce po bliźnie chyba jest słabsze.? Zapytaj Karos może lekarza jak to jest przy pęknięciu. Może lepiej przy drugim porodzie od razu naciąć? -
mewa wrote:Witam nową mamę!
Wczoraj był u mnie przyjaciel i jego partnerka też jest w ciąży i dostali detektor tętna od znajomych. Kilka razy uniknęli dzięki niemu wycieczki na Sor bo mały się niby nie ruszał a pod detektorem pięknie serduszko znaleźli.
Ja nie wiem czy w mojej szkole rodzenia będzie dostępne kto bo przenoszą się do innego budynku i jakieś jest zamieszanie więc stwierdziłam że pod koniec ciąży może mi się to urządzenie przydać. Poza tym moja córka co chwilę pyta co tam u dzidzi więc będzie mogła sobie posłuchać jak będzie chciała. Kupiłam ten jumper 100-e chyba go polecałyście kiedyś. Obecnie jest na allegro za 159zl więc stwierdziłam że kupuje i jutro ma do mnie przyjść.
Świtezianka co do tej szkoły rodzenia to proszę weź poprawkę na to że to może być specifyczne dla mnie lub szpitala w którym rodziłam, nie chce tutaj nikogo „nastraszyć” Np u mnie ochrona krocza nie zadziałała, parte przyszły tak niespodziewanie a ja już byłam tak wykończona że zostałam nacięta. Polozna wczoraj mówiła ze podczas porodu położne masują tak kroczę żeby się rozciągnęło, u mnie nic takiego nie miało miejsca.
Że mogę mieć swobodę pozycji jak będę podłączonado kroplówki lub ktg. Znowu mi to ktg nie łapało dziecka i co chwilę uciekało więc położna dla bezpieczeństwa i dlatego że ja już histeryzowałam położyła mnie, co było najmniej komfortową pozycją do rodzenia.
Ja po prostu po poprzednim porodzie mam dużo obniżone oczekiwania więc jeśli się coś zmieni na plus to tylko lepiej dla mnie
Przy drugim porodzie też miałam nacinane krocze, i niestety z tym miałam największy problem 😩 położną zszyła mnie zbyt mocno, na drugi dzień to co zaczęło się goić rwało się przy każdym ruchu jeździłam na sor żeby mi to poluzowali, ale wdała się infekcja. Męczyłam się kilka dni, ból był gorszy niż poród. Pomógł mi dopiero Rivanol, pięknie wygoil wszystko, niestety wyjałowił całą florę bakteryjną i dostałam zapalenia cewki moczowej, więc generalnie dziewczyny nie polecam. Nawilżajcie się jak możecie i proście o ochronę krocza to mega ważne. Czasem nacięcia czy pęknięcia nie da się uniknąć, ale można. Teraz czuję się już ok, blizny nie czuje, nic się nie zmieniło, ale co się na cierpiałam kiedy próbowałam wstawać po córkę a wszystko bolało to moje.mewa lubi tę wiadomość
-
Ja też miałam nacięte krocze w czasie porodu i to bardzo (ze względu na użycie próżnociągu). Jeśli chodzi o gojenie to było ok, najgorzej do ściągnięcia szwów, bo bardzo ciągnęły i ciężko się chodziło. A później to już śmigałam 🙂 fantastyczna była dla mnie pianka Ginexid, więc warto ją mieć po porodzie. No i ważna jest późniejsza praca z blizną (rozciąganie i masowanie). Ja dodatkowo stosowałam też maść Contractubex (czy jakoś tak) na bliznę
mewa lubi tę wiadomość
-
Tak Molisia, opryszczka to dość powszechne. Gdy mi ostatnio wyskoczyła lekarz powiedział, że dziwne że dopiero teraz 😂
Można normalnie leczyć. Mi dał receptę na Heviran Max w normalnych dawkach. Ale nauczona doświadczeniem wiem, że ja dobrze reaguje na leczenie maściami, więc tak się tym razem wyleczyłam w 3 dni.
Normalna sprawa i nie ma co się stresować. Tym bardziej jak przed ciążą miewałaś, to po prostu masz ten wirus i wychodzi bo organizm bardziej osłabiony.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2024, 08:49
molisia lubi tę wiadomość
3 lata starań
2 poronienia (6tc, 9tc), 1 ciąża biochemiczna
insulinooporność, niedoczynność tarczycy
usunięcie częściowej przegrody macicy
12.02 dwie kreski
26.10 córeczka na świecie 💚 -
Wczoraj po wizycie zamówiłam sobie kolarki ciążowe i legginsy z Lidla, długie miałam w poprzedniej ciąży i byłam zadowolona z jakości, niestety gdzieś przepadły 😳 pewno znajdę je jak urodzę 😂
Właśnie na podstawie doświadczeń z pierwszej ciąży zastanawiam się nad detektorem, wtedy te ruchy były ale w większości takie słabo wyczuwalne, martwiłam się o ich regularność i chciałabym uniknąć tego stresu tym razem. Poza tym wydaje mi się, że córka będzie przeciwieństwem synka i będzie tym niemowlakiem co tylko je i śpi - a może to tylko moje podświadome modły? 😅🤷🏼♀️🫶🏻
Karos31 wrote:Mam pytanie odnośnie nacięcia krocza , jak to wygląda , jak później się czulas , gojenie ? Nie musisz odpowiadać ale wolę przeczytać od osoby,która to przeżyła ,niż artykuły w necie. Ja nie byłam nacinana w pierwszej ciąży ale pękłam w jednym miejscu , zaszyli mi i w sumie w wyglądzie nic się nie zmieniło,a miałam stres bo lekarz jak szył to powiedział do położnej ,że nic więcej z tym się nie da zrobić ,to już przerażona byłam,że co tam się narobiło ale ok wszystko 🙈
Miałam nacinane krocze, u mnie wskazaniem był długi drugi okres porodu. Najpierw mnie zapytali czy się zgadzam. Samo nacięcie robi się podczas skurczu (mnie nie bolało, czułam że tam coś jest robione ale ból skurczu przeważył). Po porodzie chodziłam jak kaczka, pamiętam że nie używałam zwykłego papieru toaletowego tylko nawilżany i podmywałam się po wysiusianiu Tantum Rosa żeby się ładnie goiło, podczas mycia miałam piankę Ginexid (must have wyprawki świeżo upieczonej mamy) i ona mi łagodziła uczucie pieczenia. Na pierwszych patronażach położna sprawdzała stan gojenia i za którymś razem wyjęła mi szwy, które mnie „ciągnęły”, bez tych szwów było w moim przypadku dużo lepiej. Aaa i mobilizowałam bliznę, tak jakby rozciągałam skórę w miejscu nacięcia, ale nie pamiętam ile to było od porodu. Na dzień dzisiejszy nie czuje blizny, nie odważyłam się zobaczyć lusterkiem czy coś widać, ale z ciekawości spytam dziś narzeczonego co w trawie piszczy 😅 Jeśli chodzi o stosunek z partnerem to nie zauważyliśmy różnicy w stosunku do tego sprzed porodu 🙂
Po fakcie gdzieś czytałam, że lepiej jest być mniej naciętą niż pęknąć w trakcie porodu, ale nie wiem ile w tym prawdy.
Po poście Vam przypomniało mi się, że po wyjęciu szwów położna też mi powiedziała by stosować Rivanol podczas wietrzenia krocza.mewa, Vam lubią tę wiadomość
👨👩👦 30 / 29 / 2 + 🐶
10.02.2024 - ⏸️
04.04.2024 - 12w0d - CRL 5,70 cm 🩷 na 80% dziewczynka
14.05.2024 - 17w5d - CRL 11,40 cm 🩷 potwierdzona dziewczynka: Maja
05.06.2024 - 20w+6d - EFW 354g 💗
09.07.2024 - 25w+5d - EFW 747g 💗
06.08.2024 - 29w+5d - EFW 1315g 💗
20.08.2024 - 31w+5d - EFW 1685g 💗
03.09.2024 - 33w+5d - EFW 2270g 💗
23.09.2024 - 36w+4d - EFW 2647g 💗
08.10.2024 - 38w+5d - EFW 3270g 💗
-
Vam wrote:Mewa mam podobne odczuciambplan porodu to jedno, a tak naprawdę sytuacja weryfikuje się na bieżąco. Cały mój plan wziął w łeb w pierwszym porodzie kiedy zamiast sn miałam CC.
Przy drugim porodzie też miałam nacinane krocze, i niestety z tym miałam największy problem 😩 położną zszyła mnie zbyt mocno, na drugi dzień to co zaczęło się goić rwało się przy każdym ruchu jeździłam na sor żeby mi to poluzowali, ale wdała się infekcja. Męczyłam się kilka dni, ból był gorszy niż poród. Pomógł mi dopiero Rivanol, pięknie wygoil wszystko, niestety wyjałowił całą florę bakteryjną i dostałam zapalenia cewki moczowej, więc generalnie dziewczyny nie polecam. Nawilżajcie się jak możecie i proście o ochronę krocza to mega ważne. Czasem nacięcia czy pęknięcia nie da się uniknąć, ale można. Teraz czuję się już ok, blizny nie czuje, nic się nie zmieniło, ale co się na cierpiałam kiedy próbowałam wstawać po córkę a wszystko bolało to moje.
Vam a ty w szpitalu nie miałaś sprawdzanej blizny? No bo na drugi dzień to chyba jeszcze w szpitalu byłaś? Mnie zszywal lekarz nie położna więc może miał lepsze umiejętności?
Ja pamiętam dostałam maść pimafucord. Rivanol niestety skuteczny ale to lek starej daty i w niektórych krajach już wycofany.
Sernik z rodzynkami ja miałam szwy rozpuszczalne więc nikt nie musiał mi ich ściągać. Dzięki za polecajke maści poczytam i może się zaopatrzę.
Z tymi nacięciami krocza to też tak jak z blizną po CC co kobieta to inne doświadczenie. Jedne mają takie że się ruszyć nie mogą inne wstają z łóżka od razu. Dużo zależy od lekarza, metod stosowanych w szpitalu i opieki poporodowej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2024, 09:11
Vam lubi tę wiadomość
-
Dziękuję za wyjaśnienie 🙂 jest pomocne. A po porodzie ile czasu minęło za nim wstalyscie i zaczelyscie pomalutku chodzić? Bo czytałam że po CC trzeba leżeć z 12 godz. A po naturalnym? Ponoć szybciej dochodzi się do siebie ale to pewnie też kwestia indywidualna🤔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2024, 09:13
-
Malutka to chyba położna Ci powie czy możesz już wstać. Ja zostałam zawieziona na salę poporodowa i położna do mnie, jak będę chciała siku to mam ją wołać. Żebym sama ani z mężem nie szła. Wtedy myślałam że trochę to na wyrost ale niestety zaprowadziła mnie do toalety a ja na kibelku straciłam przytomność. Podobno tylko zawołała mojego męża spokojnym głosem: czy mogłabym poprosić o podejście do toalety. I pamiętam jak się ocknęłam jak mąż mnie do łóżka niósł. Więc nawet nie czułam że byłam słaba. Więc moja dobra rada, słuchajcie się położnych 😂 no ale gdyby nie to moje wycieńczenie to nie ma jakiś wytycznych kiedy wstać. Bo po SN teoretycznie możesz wstać i iść. Tak jak te przysłowiowe babki w polu urodziły i dalej ziemniaki kopały 🤪
-
nick nieaktualny
-
Malutka 35 wrote:Dziękuję za wyjaśnienie 🙂 jest pomocne. A po porodzie ile czasu minęło za nim wstalyscie i zaczelyscie pomalutku chodzić? Bo czytałam że po CC trzeba leżeć z 12 godz. A po naturalnym? Ponoć szybciej dochodzi się do siebie ale to pewnie też kwestia indywidualna🤔
Ja miałam cc około godziny 10.30 wstałam jakoś o 17 więc nie leżałam 12 h, przy pierwszym jak i drugim czas do wstania podobny -
Jejku, przepraszam, miałam jakieś zaćmienie z tym zimnem. Szczerze to dopiero parę lat temu dowiedziałam się, że ludzie tak nazywają opryszczkę, w moim otoczeniu nigdy tego nie było, a że mi jest w ciąży ciągle zimno w stopy, to pomyślałam, że to może coś w tym stylu 😂
Co do tego nacięcia krocza, to kiedyś tak mówili, że lepiej naciąć niż pęknąć. Nawet ciocia do mnie ostatnio „jak coś to od razu proś o nacięcie” 😂 Teraz, według najnowszych źródeł dużo lepiej jest pęknąć, bo pęknąć może Ci tylko skóra z zewnątrz albo można po prostu mieć tylko otarcie, a jak rozcinają, to już nie ma zmiłuj, cała tkanka idzie. Bardzo zależy mi na ochronie krocza podczas porodu, to taki chyba mój najważniejszy punkt.ms, Vam lubią tę wiadomość
-
Maszonek i tak o tym wszystkim będziecie rozmawiać na szkole rodzenia. Lepiej być świadomym i zastanowić się wcześniej co chcemy a czego nie. No i słuchajcie te nacinanie krocza poród itd to wszystko zamyka się w kilku dniach. Serio znam bardzo wiele pozytywnych historii. Może to stwierdzenie na wyrost ale żadna z Was nie wydaje mi się być jakaś histeryczka hipochondryczką itd. Wydaje mi się że wszystkie tutaj mamy takie zdrowe podejście do tego więc obstawiam że poród dla nas wszystkich to będzie pikuś. I bardzo bardzo sobie życzę żeby w listopadzie napisać tutaj wielkie: A nie mówiłam!
świtezianka, Vam, ms lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny!
Ooo co tu za tematy od rana 🫢 ale w sumie dobrze poczytać wasze doświadczenia i być na coś przygotowanym 😉
Co do opryszczki to faktycznie mogą wychodzić na ustach i można na nie stosować maści i tabletki 😉 problem byłby jakby się pojawiła tam na dole na drugich wargach. Ja przez chorobę mam obniżoną odporność i odrazu na wardze od środka pojawiła mi się afta.
Kurcze miałam mega słabą noc.. tak zatkany nos, że całą noc nie spałam jakiś koszmar.. 😞 ogólnie ja chyba nigdy w życiu nie miałam takiego kataru, takie zielone gluty grudkowate i do tego mega ostry ból gardła, mam wrażenie, że też mam mega czule i bolące węzły chłonne po obu stronach gardła ohhh. Ogólnie fizycznie już lepiej dużo lepiej i jak chodzę i coś robię jest spoko ale jak się tylko położę to odrazu mi się ten nos zatyka i jest katastrofa jakaś… mam nadzieję, że to przejdzie samo i nie będę musiała iść do lekarza 😞👧32 👦33
Starania od 2021
Naturalny cud ❤️
⏸️26.01.2024
27.03.24 - usg prenatalne 🥰 CRL 5,88cm
22.05.24 - połówkowe wielowadzie rozwojowe
08.06.24 - 22+6 Aniołek 👼 😞
-
nick nieaktualny