Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też chyba już tonami wciągam słodkie
co najgorsze moi tesciowe zajebiście pieką ciasta, ciasteczka i inne duperelki i co sobotę/niedziele coś dobrego jest
Np jutro są faworki! Olaboga. A ja sama przy nich zaczęłam też pichcik.
Małej na szczęście to nie przeszkadza, ale pierwszy miesiąc karmienia był super bo mialam mega restrykcyjną dietę a teraz hulaj dusza!
Nic to po przerwie cisne dalej prasować :c -
Też dzisiaj o niej myślałam nawet miałam zamiar pisac na forum. Mcoze podała nr na fb i warto by było do niej napisać.paaolka wrote:Martwię się o naszą Kajaoli...tak starsznie dawno sie nie odzywała...mam nadzieje ze to tylko przez brak czasu, a że generalnie wszystko u nich w porządku..
-
Nutella wrote:Niestety tak:( Jestem uzależniona od czekolady. A najgorsze, że co poniedziałek mówię sobie, że nie będę jadła słodyczy O_o
Stąd ten nick nutella;]]
Ja nie tylko od czekolady jestem uzalezniona ale w ogóle od słodyczy po prostu kocham je jeść. I cały czas sobie powtarzam koniec od poniedzałku, a gdy przychodzi i sięgam po coś słodkiego to mówię no dobra od jutra itd... -
nick nieaktualnyJa mogę zapomnieć o slodyczach, zwłaszcza o czekoladzie bo odstawilam nabiał. W ogóle na początku miesiąca idziemy z małym do alergologa przez ten nieszczęsny katar który już trwa 2msc. Będziemy robić też wymaz z noska o którym chyba Moi pisała i mam nadzieję że to jakaś bakteria będzie a nie alergia...
-
masz do czynienia z ludzmi chorymi na raka:( kurcze masakra z tymi rakami - napewno jest na to lek tylko nie chca go ujawnicKasiaMJ wrote:Ja skończyłam analityke medyczna i jestem diagnosta laboratoryjnym, pracuje w centrum onkologicznym.
Czekoladę jem codziennie, a fast-food czasem, głównie pizzę i czasem frytki z piekarnika, raz hamburgera i fryty z maka
-
O kurcze, ale mam do nadrobienia. Z 10 stron się nazbierało
-
ataga byłam w laboratorium i oddalam do badania kupsko. Tzn zrobili badanie ogólne kału i tam jest cos takiego jak ciała redukujące podane w %. U nas wyszło 0% a wujek google mówi ze w tym przypadku nie ma nietolerancji laktozy.
Niby jestem spokojniejsza ale nadal nie wiem co do końca jest temu mojemu dziecku. Miałam dziś gości to taki cyrk mi zrobiła całe popołudnie becząc ze nawet sobie nie pogadalam :-[
ataga4 lubi tę wiadomość
-
Anoolka i Sylwia, moze sie okazac ze ten katar to nie alergia. Trzymam za to kciuki, bo latwiej wyleczyc bakterie (choc brzmi groznie), niz zyc z powazna alergia. Moze warto podpytac lekarzy o ten wymaz. Synek kolegi tak dlugo sie z tym meczyl, a zaden dr na to nie wpadl
-
Ja jestem z wykształcenia germanistą, pracuję w szkole średniej ( LO i technikum) jako nauczyciel j.niemieckiego i pracuję też jako lektor w szkole językowej na e
bez reklamy w Katowicach. W mojej pracy zarobki marne, ale ja bardzo lubię swoją pracę a mąż tyra w Corpo na konkretne pieniądze 
Ja też jem fast foody, słodycze rzadko, ale dlatego, że nie lubię czekolady
taki dziwoląg ze mnie
ale ciasta uwielbiam, szczególnie z jabłkami.
Sylwia super zdjęcia, wróć do swojej pasji, fajnie mieć coś takiego tylko swojego, a nie ma innego teatru tańca gdzieś koło ciebie? Może te pare godzin poza domem byłoby fajnie się wyrwać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2015, 22:45
-
O niby tak jest ze temu kto znajdzie pierwszego ząbka trzeba cos kupić. Tak w nagrodęScęście wrote:no ja ja, bo sie slini mocno, bbanki takie puszcza, wklada palce i trze po dziasle w tym miejscu, a nei jak keidys ze raczka oby do buzi ale ebz wiekszego zastanawiania, teraz widac ze centralnie w tym miejscu sie pociera, nad gryzakiem sie zneca ze szok. i tak mlaska smiesznie, dziubek robi, zagryza dolna warge... pociecha ze szok. ale o co z tym kupnem chodzi?
on taki malo zabobonny i by mnie wysmial jakbym mu to powiedziala hihihi
-
nick nieaktualny
-
ojjj ja ja nienawidzilam tego jezyka !!!! mialam mega straszna babke od niemcaSisilla wrote:Ja jestem z wykształcenia germanistą, pracuję w szkole średniej ( LO i technikum) jako nauczyciel j.niemieckiego i pracuję też jako lektor w szkole językowej na e
bez reklamy w Katowicach. W mojej pracy zarobki marne, ale ja bardzo lubię swoją pracę a mąż tyra w Corpo na konkretne pie








[/url]
[/url]






