Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie chcieć to sobie można i oby Wam się udało z tą wiosną czy latem, ja też zawsze chciałam na wiosnę, ale jak przez rok się nie udawało to chciałam żeby było kiedykolwiek nawet w grudniu po południu
Ja zaczynam się zastanawiać...bo nie chciałabym dużej różnicy wieku, nie wiem czy znowu to nie potrwa roku albo dłużej, no i będę musiała chyba i tak wychowawczy bezpłatny brać dopóki mały nie pójdzie do przedszkola....czyli na jakieś min 1,5 roku. Ehh sama nie wiem co robić bo jak wrócę po tym czasie do roboty to znowu popracuję z rok i macierzyński? -
Bella_Ona wrote:Nie chce byc niemila ale moja tez, poza tym, jest zawsze zazdrosna jak jade do moich rodzicow i dzwoni i wypytuje. A tak w ogole to nosila go tyle razy ze pewnie na palcach dwoch rak mozna by zliczyc. Szkoda, ze mamy nie mam blizej, ona zawsze by pomogla.
Pewnie, nie ma to jak mama. Szkoda, że tak daleko mieszka. Moja teściowa też zazdrosna.. Wyrwie sobie wszystkie włosy z łba jak się dowie, że wczoraj moja mama została z małą.Bella_Ona lubi tę wiadomość
-
Jeju dziewczyny, a ja gdyby nie teściowa, to bym wcale wolnego nie miała, oczywiście nie zdarza się to bardzo często, ale się zdarza. Nie mam z nią dobrych stosunków, ogólnie mówiąc tolerujemy się, ale moimi dziećmi dobrze się zajmuje. Natomiast z moją mamą mam super stosunki, ale z Zosią już nie zostanie, prędzej z moim starszym synem, bo jak twierdzi my z siostrą tak dałyśmy jej popalić, że jak słyszy płacz dziecka, to ma gęsią skórę, a najdziwniejsze, że dzieci ją uwielbiają, myślę, że ona po prostu się boi, albo jest wygodna dodam, że obie babcie mieszkają niedaleko nas, a ja przy pierwszym dziecku jak wróciłam do pracy, to syn został z opiekunką, bo żadna z babć nie raczyła zając się wnukiem na pełny etat, choć obydwie emerytki, ehhh, ale jak się płaci to się wymaga i opiekunka to kuzynka mojej mamy, więc osoba dobrze znana i jest z nami już trzy lata:)
-
Mój syn ma własnie taką dostawkę, jak deskorolka, do wózka, świetna sprawa. Jak jedziemy z Zosią w gondoli i on na dostawce wszyscy się odwracają, żeby popatrzeć i pytają gdzie można coś takiego kupić
Oczywiście mój syn na tej dostawce stoi, bo już ma prawie 5 lat. W wózku jeździł przynajmniej do 3,5 roku na dłuższe dystanse, na spacerze dużo spacerował, ale często szedł w jedną stronę a z powrotem już w wózku, bo małe nóżki nie dawały rady, szczególnie jak wyszalał się na placu zabaw wcześniej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2015, 18:17
-
A w ogóle ile trzeba odczekać z punktu medycznego z kolejną ciążą coby się niby zregenerować i takie tam z rok? W jakiejś mądrej knidze czytałam, że tak różnica 3 lat jest ok bo i matka dojdzie do siebie a i pierworodnym sie zdąży nacieszyć-no trochę w tym racji. Ja osobiście aktualnie czuję się jak wrak- włosy lecą (choć już nie tak jak wcześniej na szczęście) tu mnie dziubie tam nie rwie, zęby do reperacji więc zanim się ogarnę to zleci trochę... no chyba, że wiosna magicznie podziała A z drugiej strony wiatropylna nie jestem a z mężem nic ten tego bo mi się nie chce raz a dwa coś się tam dzieje a do gina nijak się wybrać, a i co dziwne, tak jak kiedyś ochota względnie na okrągło tak teraz tylko w owulację mi się chce a poza tym "weź mnie nie dotykaj, o co ci chodzi?"
MOI lubi tę wiadomość
-
Nam też się udało dosyć szybko. Nawet mówiłam mojemu, że pewnie jeszcze semestr zdążę skończyć bo to nie takie hop siup! A tutaj niespodzianka.
Sisilla, pozazdrościć takiej zaufanej opiekunki Dla mnie taka opcja jest idealna. Na chwilę obecną nie potrafię sobie wyobrazić, żeby zostawić dziecko z całkiem obcą kobietą.Sisilla lubi tę wiadomość
-
Ja Wam kiedyś pisałam, że chciałabym się z drugą ciążą wyrobić przed końcem macierzyńskiego, ale od tamtej pory trochę się zmieniło. To znaczy przemyślałam sprawę i po prostu potrzebuję wrócić do pracy. Muszę robić coś ambitniejszego niż śpiewanie piosenek i gotowanie obiadków. Taki ze mnie typ, że długo na tyłku nie posiedzi
Zresztą mój M zwolnił się z pracy i założył własną działalność, więc finansowo bezpieczniej będzie jeśli będę miała nadal stałe zatrudnienie.
Ostatnio sąsiadka (przedszkolanka i mama 3 miesięcznego synka) oznajmiła mi, że sama będzie w domu do przynajmniej września 2016 i z chęcią będzie zajmować się przy okazji Małgosią. Ona zarobi, a ja będę wiedzieć, że dziecię w dobrych rękach
Oczywiście nie przekreśla to planowania kolejnego potomka, tylko przesuwa ten akt w czasie przynajmniej o jakieś kilka miesięcy. No chyba, że jakaś "szalona noc" nam się trafi
Nam się udało zajść po prawie roku, więc trochę czasu jednak to zajęło. -
Ja nie planuje ale nie ukrywam że chciałabym dzidzi na wiosnę sama urodziłam się w kwietniu i moja mamm nie narzekała.
zobaczymy może w tym roku już będziemy kombinować a jak nie to za rok
Dziewczyny! Tragedia. Łamnie mnie, gorączka ponad 38stopni a mąż zaraz wychodzi na noc do pracy. Oby Młoda ładnie spała bo ja jestem licha i kręci mi się w głowie.
Mała ma chrype i znowu gile w nosie. Masakea! Niech te wirusy już zdechną!
Ojoj dużo zdrówka dla Twojej kruszynki Nutello! Nich szybko wraca do siebie. -
nick nieaktualnyBella_Ona wrote:Nie chce byc niemila ale moja tez, poza tym, jest zawsze zazdrosna jak jade do moich rodzicow i dzwoni i wypytuje. A tak w ogole to nosila go tyle razy ze pewnie na palcach dwoch rak mozna by zliczyc. Szkoda, ze mamy nie mam blizej, ona zawsze by pomogla.
-
Anoolka o kurcze nie ciekawie widocznie Filipek rozumial ze nie ma mamy i taty i dlatego tak plakal dzieci juz takie rzeczy rozumieja.
Ja tak sobie mysle ze bym chciala urodzic na wiosne albo wczesne lato zeby nie chodzic znowu z brzuchem w upaly a w zimie tez ciezko z ubieraniem, ale oczywiscie jak wyjdzie to wyjdzie jesli sie nie uda to nie bede odkladac i po prostu trzeba bedzie sie przemeczyc tak jak bylo teraz, ja zaszlam w pierwszym cyklu i mam nadzieje ze kolejnym razem tez tak bedzie a przynajmniej oby bylo w miare szybko. Do pracy zamierzam wrocic na troche zeby nie bylo, mimo ze nie wiem z kim zostawie Zuzie ale coraz bardziej mysle o żłobku.
Dzis moje dziecko próbowalo sie przekrecic z pleckow na brzuszek ale jej raczka przeszkadzala wiec na boczek ale i tak sie ciesze bo do tej pory opornie jej to szlo. -
Hello dziewuszki!
Ataga my mamy fotelik maxi cosi cabrio fix i ja wkładkę z nosidelka wyjelam bardzo szybko bo chyba juz jak Gabrysia miała miesiąc. Z ta wkładka miała tak dziwnie głowę zgiętą do klatki piersiowej i ją wyjęłam.
Ja plamy po marchewce zawsze smaruje mydelkiem do odplamiania i wkładam do pralki na 90 st jeśli chodzi o białe ciuszki.
Dziewczyny jeśli chodzi o zamawianie mleka przez internet to ja zawsze wpisuje w ceneo.pl mleko którego szukam i wyskakują mi apteki internetowe, nie zawsze w Gemini jest najtaniej.
Ostatnio zamawialam tutaj: http://aptekacentrum.lublin.pl
A teraz będę zamawiala tu: http://www.apteka-melissa.pl
Sroka, ja miałam skierowanie na morfologię, tsh i ft4 i wszystko zrobiłam na nfzSroka lubi tę wiadomość
-
dzięki mama86, ja chciałam dzisiaj jechać zrobić sobie te badania prywatnie, bo tylko w soboty mąż jest rano w domu, żebym mogła skoczyć na pobranie krwi, ale wylądowałam po antybiotyk.
ja nie wiem czy będę wracać do pracy, w sumie nie mam umowy już, więc jak nic się nie trafi to zostanę z Małą w domu. Moja mama pracuje na lotnisku i ma zmiany po 12godzin także nie ma mi jak zostać z Agatą, a teściowa zarabia tyle, że jej nie opłaca się rezygnować z pracy, żebym ja szła. Dlatego zostaje w domu, pomagam mężowi robić zdjęcia i trochę kreatywnych rzeczy, z których może kiedyś będzie kasiura.
nic idę wziąć kolejny apap i chyba spać. Mąż wyszedł do pracy, a ja dalej mam ponad 38 stroni i wrak człowieka ;\
Jak ja nie cierpię być chora!
I oby Malutka nic nie złapała, bo te gile w nosie i chrypa mnie niepokoi ;\ao12. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasiula09 wrote:Anoolka o kurcze nie ciekawie widocznie Filipek rozumial ze nie ma mamy i taty i dlatego tak plakal dzieci juz takie rzeczy rozumieja.
-
Anoolka współczuję ci, bo sama pewnie też się zdenerwowałaś, ale może twoja mama właśnie poddała się, tak jak napisałaś, zbiorowej panice i jak nie będzie "dodatkowych doradców" to jeszcze spróbuje, motywuj ją żeby się nie zniechęciła.
-
Letty czy to oznacza, że masz pokarm tylko w jednej piersi? A druga zupełnie pusta? Odciągasz mleko tylko z jednej? Ciekawi mnie to, bo moja Zosia upodobała sobie tylko prawą pierś, lewej unika i odwraca głowę od niej, w niej też miałam od początku mniej mleczka, ale piła z niej. W nocy jak jest trochę zamroczona przystawiam ją do niej i ładnie ssie i słyszę jak połyka, ale od kilku dni muszę ściągać pokarm z niej laktatorem, bo młoda maltretuje tylko prawą pierś, a ja nie chciałabym w tej lewej stracić całkowicie pokarmu.