Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nelly wrote:Ugotowałam dziś Magdzie zupkę buraczaną z indyczkiem, poprzednia była brokułowa i coraz ładniej je. W sumie ode mnie je najmniej, ale jak ją karmi mąż albo moja mama, to je z dokładką. Bardzo się cieszę, bo pod koniec maja wracam do pracy i nie będę się musiała martwić, że głoduje w domu z tatusiem .
A jaka była kupa po tym buraku. Po kilku dniach przerwy normalnie kupa-gigant w 3 częściach, tak się moje biedne maleśstwo spłakało, nigdy dotąd tak nie było. Muszę częściej gotować buraki.
To co najczęściej zapycha maluchy? Trochę się boję jak to bedzie u nas, bo przez ostatnie tygodnie mały załatwial się bardzo rzadko, i mam obawy ze sie zapcha i będzie problem z kupa -
Melissa wrote:MOI Mój B np nie unię pić wody z butelki ale skoro czy odciąganiete mleko pije bez problemu.
-
Anoolka wrote:Najgorsza jest marchew. Szczerze mówiąc zastanawiam się po jaką cholerę ta marchewka jest w prawie każdym sloiku skoro tyle maluchow ma problemy z kupami
Poza tym musze sie wam wyzalic, bo mam wrazenue ze sie cofamy. Julcia je jak ptaszek, rozszerzanie diety to jakas masakra, bo zjada moze 2 lyzeczki i to nie wszystkiego. Oczywiscie dalej problemy z kupa i baki cuchnace jak kocie gowno. Dzis pidalam Julci jabluszko w tym gryzaku z siatka, to jak dotknela koniuszkiem jezyka, miala odruch jakby sie czyms dlawila i nie mogla oddychac. No masakra po prostu Tak sobie mysle, ze to wina tych durnych zaleven, zeby karmic wylacznie piersia przez 6 miesiecy. Gdybym zaczela wczesniej, to moze latwiej by bylo przekonac Julke do nowych smakow, a teraz rosnie mi niejadek Nie tak to sobie wyobrazalam, chcialam miec dziecko, ktore wszystko je. Z zazdroscia czytam jak podajecie swoim dzieciom takie roznorodne jedzenie i ze wasze dzieci wszystko wcinaja :'( -
MOI wrote:Wlasnie! Poza tym jak rozszerzac diete przy problemach z brzuszkiem, skoro wszedzie albo zatwardzajaca marchewka albo wzdymajace brokuly, kalafior, groszek itd...
Poza tym musze sie wam wyzalic, bo mam wrazenue ze sie cofamy. Julcia je jak ptaszek, rozszerzanie diety to jakas masakra, bo zjada moze 2 lyzeczki i to nie wszystkiego. Oczywiscie dalej problemy z kupa i baki cuchnace jak kocie gowno. Dzis pidalam Julci jabluszko w tym gryzaku z siatka, to jak dotknela koniuszkiem jezyka, miala odruch jakby sie czyms dlawila i nie mogla oddychac. No masakra po prostu Tak sobie mysle, ze to wina tych durnych zaleven, zeby karmic wylacznie piersia przez 6 miesiecy. Gdybym zaczela wczesniej, to moze latwiej by bylo przekonac Julke do nowych smakow, a teraz rosnie mi niejadek Nie tak to sobie wyobrazalam, chcialam miec dziecko, ktore wszystko je. Z zazdroscia czytam jak podajecie swoim dzieciom takie roznorodne jedzenie i ze wasze dzieci wszystko wcinaja :'(
U nas podobnie.Zaczelam Magdzie podawać warzywa tak na spokojnie,jak skończyła 5 miesięcy. 3 tyg później byliśmy u pediatry i kazała podawać juz owoce i warzywa z mięsem. Efekt był taki,że jadła po kilka łyżeczek owoców, warzyw nie chciała. Później zaczęła jeść owoce (tak 3/4 słoiczka małego),warzyw mniej.Teraz znowu jest gorzej, może przez katar. Ale daleko jej do ilości, które zjadają wasze maluchy.
-
Dziewczyny z problemami brzuszkowymi. polecam probiotyk Lacido Baby saszetki. ja podaje małemu od 20 dni i nam się kupki poprawiły a nieraz nie były w stanie mnie zadowolić. Fakt ze my mamy kupkę codziennie od zawsze może ze dwa razy zdarzyło się ze nie było kupki dzień. a tak to jedna dziennie teraz przy rozszerzeniu diety nieraz o 3.
mój z chęcią je ale ja tylko warzywa podaje o to przez 4 dni jedno żeby przywykl do tego smaku i potem dwa dni przerwy I kolejne. nieraz mały nie chce mi zjadać ale to przez zęby ale sprytem udaje mi się go nakarmić.
ja zaczęłam dietę rozszerzać jak mały skończył 6 miesięcy I u nas nie ma problemu mały chętnie buzię otwiera na nowe smaki. w południe dostaje warzywa a na noc kaszkę. za tydzień zaczynamy z mięsem a dopiero potem owoce. Na owoce zawsze przyjedzie pora warzywa najważniejsze potem owoc. -
Sroka ide zajrzec do tej stronki z ciuszkami
na warsztatach bylo fajnie- dostalam mnostwo probek, sliniak, butelke z chicco, smoczek z nuka, zasypke dla maluszka , zestawiki witamin i super aspirator do noska - tatus sobie sam poradzil tylko ze maly nic nie chcial jesc i marudzil ponoc okropnie ale jak przyszlam do zasnal slodko przy cycusiu - tatus go sam wykapal
kupilam Nikusiowi herbatke owocowa i ciekawe czy bedzie pil - moze sie wreszcie nauczy ssac ze smoczka bo jest problem bo nie potrafi ale moze jak poczuje cos slodszego to wezmie no zobaczymy jutro
dobrej nockiWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 23:17
-
moja siostra miała problem z zatwardzeniami u synka ile ona się po lekarzach wyjezdzila to głowa mała. Nawet raz pamiętam jak siedział ze mną mały i chciał zrobić kupkę i nie mógł miał ze 2 lata może nie i płakał i mówił ze go boli to mu musiałam pomoc wycisnąć ta kupkę ale dzięki temu że mu wycisnelam ja zrobi bo tak to by płakał i nici z tego.
A też miał od marchwi to o siostra musiał ograniczyć do zera marchew potem stopniowo podać ale teraz ma 6 lat i może jeść bez problemu. -
Sroka moj mnie zabije - zamowilam na tej stronie co podalas ciuszki za 179 zl - ło matko jedyna masakra ale takie cudenka ze oczy mi wywalalo ale wziewlam na lato rozmiar 80 a na teraz 74 choc kurcze nie wiem jakie tam maja rozmiarowki
teraz to juz ide spacSroka lubi tę wiadomość
-
MOI wrote:Wlasnie! Poza tym jak rozszerzac diete przy problemach z brzuszkiem, skoro wszedzie albo zatwardzajaca marchewka albo wzdymajace brokuly, kalafior, groszek itd...
Poza tym musze sie wam wyzalic, bo mam wrazenue ze sie cofamy. Julcia je jak ptaszek, rozszerzanie diety to jakas masakra, bo zjada moze 2 lyzeczki i to nie wszystkiego. Oczywiscie dalej problemy z kupa i baki cuchnace jak kocie gowno. Dzis pidalam Julci jabluszko w tym gryzaku z siatka, to jak dotknela koniuszkiem jezyka, miala odruch jakby sie czyms dlawila i nie mogla oddychac. No masakra po prostu Tak sobie mysle, ze to wina tych durnych zaleven, zeby karmic wylacznie piersia przez 6 miesiecy. Gdybym zaczela wczesniej, to moze latwiej by bylo przekonac Julke do nowych smakow, a teraz rosnie mi niejadek Nie tak to sobie wyobrazalam, chcialam miec dziecko, ktore wszystko je. Z zazdroscia czytam jak podajecie swoim dzieciom takie roznorodne jedzenie i ze wasze dzieci wszystko wcinaja :'(
I tak naprawdę 2 ostatnie dni były przełomowe. Na widok łyżeczki potrafi otwierać buzię, umie już zbierać jedzenie z łyżeczki, którą często sama wpycha sobie do buźki, umie je przepchnąć języczkiem do gardła i połknąć. Co nie znaczy, że zawsze chce. Daję jej do rączki kawałek jabłuszka, ogórka czy własnej produkcji paluszki chlebowe i dobrze sobie radzi, choć jak zobaczę na języku zbyt duże kawałki, to jej zabieram. Jestem już dobrej myśli, że damy radę. Julcia na pewno też się w końcu przekona do stałych pokarmów, w swoim tempie.
Ja m. in. z powodu tej marchewki zaczęłam sama gotować zupki. Biorę ziemniaka, kawałek marchewki i pietruszki, jakieś konkretne warzywo, w oddzielnym garnuszku mięsko (wywar mięsny może uczulać, więc go wylewam), na koniec blenduję wszystko z oliwą. Jeszcze trochę i pewnie wystarczy rozgnieść widelcem. Zajmuje to parę minut i mogę się dostosować do smaków malucha, a kosztuje grosze.Anoolka, ataga4, MOI, pestka, Kaszulator lubią tę wiadomość
-
Mnie do rozszerzania diety namowila moja Kasia Jak my jedlismy, to sadzalam ja na bujaczku, a ona patrzyla sie na nas jak zahipnotyzowana i tylko mruczala pod noskiem. Dawalam jej rozdrobniona widelcem marchewke i ziemniaka z naszego obiadu. Od wtorku jestesmy na etapie pojedynczych warzyw ze sloiczkow. To sa niewielkie ilosci 3-5 lyzeczek. Oczywiscie jest chęć jedzenia samej. Jak pozwolilam jej wziac lyzeczke, to jadlo wszystko, oko, ucho, broda. ta jej samodzielnosc i ciekawosc przekonala mnie do BLW. Jak juz bedzie miala 6 mcy, to wtedy zacznę jej sama przygotowywac obiady i dostosowywac konsystencje do jej mozliwosci, bo jeszcze sama nie siedzi.
ataga4, MOI, DeLaCruz, Anoolka, Scęście lubią tę wiadomość
-
Sylwia, czyli mąż jak chce, to umie i może zająć się dzieckiem! I niepotrzebna mu do tego mamusia pietro niżej. Najwyraźniej jest mu tak wygodnie gdy tylko Ty zajmujesz sie malym i o wszystko zabiegasz. Uważam, ze powinnas zdecydowanie częściej zostawiac ich sam na sam ty trochę odetchniesz, a i im wyjdzie to na dobre bo byc może nawiaza jakąś więź między sobą i mąż zrozumie jaki cud ma w domu
perswazja7, sylwia1985, DeLaCruz, Anoolka, Scęście lubią tę wiadomość
-
Nelly, ile dni w tyg i po ile godzin będziesz pracowała po powrocie do pracy? Jestem bardzo ciekawa jak to u Was będzie, tzn czy Magda odczuje ze nie ma mamy (chociaz będzie w dobrych rękach), jak Ty to wszystko przezyjesz, czy będziesz tęsknić, itp, chociaż myślę, ze jeśli wpadniesz w wir pracy to nie będziesz miała czasu na rozmyślania W sumie to Ty jako pierwsza z naszego grona wracasz do pracy, więc w pewien sposób będziesz pionierka
-
paradise wrote:Kurde.. ja oczywiście też zasiedziałam się na allegro i zamówiłam Lilce takie krzesełko http://allegro.pl/smoby-cotoons-rozowy-fotelik-do-kapieli-zabka-i5249134887.html Będzie szaleństwo w wannie
Scęście, jak będę wybierać się do rodzinki to na pewno dam Ci znać i wybierzemy się na jakiś spacer z maluchamiparadise lubi tę wiadomość
-
Nelly wrote:Ugotowałam dziś Magdzie zupkę buraczaną z indyczkiem, poprzednia była brokułowa i coraz ładniej je. W sumie ode mnie je najmniej, ale jak ją karmi mąż albo moja mama, to je z dokładką. Bardzo się cieszę, bo pod koniec maja wracam do pracy i nie będę się musiała martwić, że głoduje w domu z tatusiem .
A jaka była kupa po tym buraku. Po kilku dniach przerwy normalnie kupa-gigant w 3 częściach, tak się moje biedne maleśstwo spłakało, nigdy dotąd tak nie było. Muszę częściej gotować buraki. -
Jak będę na kompie to wyślę linki do tego co kupiłam!
Co do diety maluszków! To się nie poddawać! Wczoraj ta koleżanka co ma corkę 9.miesięczną mówi że Mała nie pije bo nie chce butelki ani niekapka. A je tylko 3 rwzy dziennie. Od początku jest na mm i ta koleżanka troche się martwi no ale nic na siłę nie wepchniesz dziecku. jak to ona mówi : ten typ tak ma głowa do góry!MOI lubi tę wiadomość
-
Anoolka wrote:Najgorsza jest marchew. Szczerze mówiąc zastanawiam się po jaką cholerę ta marchewka jest w prawie każdym sloiku skoro tyle maluchow ma problemy z kupami
ja gotuje na parę dni i mrożę. ale co 2-3 dni coś nowrgo gotuje i podaje, żeby miec różnorodne jedzonko dla małego, żeby codziennie dostawał inną zupkęWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 08:47
-
sylwia1985 wrote:Dziewczyny pochalicie sie co zamowilyscie w endo
Sroka i inne chwalic sie
ja zamowilam min ten caly zestaw w paski bo mi sie cholernie spodobal
a ja zamowiłam same pajace, bo tylko to nam potrzebne i duże rozmiary, bo mniejsze mamy o takie cuda:
http://endo.pl/produkt/9784/dla_niemowlaka/body,_pajace_i_spiochy/pajac/pajac_w_kolorowe_kropki_dla_niemowlaka.html
http://endo.pl/produkt/9175/dla_niemowlaka/body,_pajace_i_spiochy/pajac/pajac_w_paski_dla_niemowlaka.html
http://endo.pl/produkt/9118/dla_niemowlaka/body,_pajace_i_spiochy/pajac/pajac_dla_niemowlaka.html
http://endo.pl/produkt/9174/dla_niemowlaka/body,_pajace_i_spiochy/pajac/pajac_w_kolorowe_paski_dla_niemowlaka.html
czarne dla mojego, jego ulubiony kolor, kolorki wiadomo, dla mamusiWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2015, 08:46
Sroka, paradise lubią tę wiadomość
-
Sroka wrote:Jak będę na kompie to wyślę linki do tego co kupiłam!
Co do diety maluszków! To się nie poddawać! Wczoraj ta koleżanka co ma corkę 9.miesięczną mówi że Mała nie pije bo nie chce butelki ani niekapka. A je tylko 3 rwzy dziennie. Od początku jest na mm i ta koleżanka troche się martwi no ale nic na siłę nie wepchniesz dziecku. jak to ona mówi : ten typ tak ma głowa do góry!