Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez przez 10 dni bralam antybiotyk zinnat bo na duomox moja bakteria coli w moczu byla odporna , ale to byl pierwszy antybiotyk ktory przepisala mi lekarka bo uwaza ze jest najbezpieczniejszy w ciazy . Na szczescie zinnat dal rade bakteri i ostatni posiew moczu juz jest wzorowy .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2014, 18:40
MOI lubi tę wiadomość
-
A ja dziś odwaliłam numer nie mogłam patrzeć ma swoje odrosty kupiłam farbę (niestety z amoniakiem) przeczytałam w domu a teraz siedzę i się martwię ostatni raz taką głupotę zrobiłam żałuje jeden plus mam jeden kolor i nie wyglądam jak siedem nieszczęść. Mam nadzieję że bobasowi nie zaszkodziłam:((
-
Monica nie panikuj:) ja dziś byłam u fryzjera i w II trymestrze można juz spokojnie nawet z amoniakiem:) Mi pomalowała od skóry łagodną farbą, ale reszte już normalną Uważam, że wiecej szkodzisz jak przejdziesz obok palącego człowieka, albo jak wdycha się spaliny:) Także bez przesady nie róbmy paranoi:)
Monica lubi tę wiadomość
-
Monica spokojnie! Nie ma co przesadzać!!!! Zgadzam się w 100% z loveyou88! Więcej szkód może wyrządzić bierne palenie albo jedzenie naszpikowane podejrzanymi substancjami. Farbowanie na pewno nie zaszkodzi maluszkowi :*
Monica lubi tę wiadomość
-
dziekuje loveyou88 wiesz naczytałam się niestety po fakcie że to bardzo szkodliwe dla dziecka itd.dlatego panika nie z tej ziemi.Dziś pomyślałam ze chyba nerwy i wymyślanie sobie bajek najgorszych jeszcze bardziej szkodzą Bardzo Ci dziękuje Kochana za pocieszenie jestem troszkę spokojniejsza a ze spalinami i innymi takimi to jest tak że ja z Płocka jestem a pod nosem mam rafinerię jak puszczą kominami te smrody to zatruć się naprawdę idzie bardzo niezdrowe a palących wyrzucam na balkon.Pozdrawiam Cie
-
Czesc Dziewczyny! Mam dylemat - brak witaminy czy nie drugim trym? Do tej pory bralam kwas foliowy i olej z watroby rekina, bylam raczej przeciwna lykaniu chemii, szczegolnie, ze jest wiosna, mnostwo swiezych warzyw, odzywiam sie zdrowo i roznorodnie, nie mam zachcianek (wiec chyba mlody ma wszystko, czego potrzebuje). Ale wczoraj, jak zapytalam prowadzaca lekarke, czy odstawiac juz kwas, ona mi mowi, zebym sobie kupila Prenatal2. I teraz jestem w kropce. Wciaz nie uwazam, zeby to bylo konieczne, chociaz nie mam na to dowodow, wydaje mi sie, ze nadmiar nawet dobrych substancji w organizmie moze sie przyczyniac do alergii u dziecka.
Jak uwazacie? Czy sa takie dziewczyny, ktore swiadomie podjely decyzje, zeby nic nie lykac?
-
lubek wrote:Czesc Dziewczyny! Mam dylemat - brak witaminy czy nie drugim trym? Do tej pory bralam kwas foliowy i olej z watroby rekina, bylam raczej przeciwna lykaniu chemii, szczegolnie, ze jest wiosna, mnostwo swiezych warzyw, odzywiam sie zdrowo i roznorodnie, nie mam zachcianek (wiec chyba mlody ma wszystko, czego potrzebuje). Ale wczoraj, jak zapytalam prowadzaca lekarke, czy odstawiac juz kwas, ona mi mowi, zebym sobie kupila Prenatal2. I teraz jestem w kropce. Wciaz nie uwazam, zeby to bylo konieczne, chociaz nie mam na to dowodow, wydaje mi sie, ze nadmiar nawet dobrych substancji w organizmie moze sie przyczyniac do alergii u dziecka.
Jak uwazacie? Czy sa takie dziewczyny, ktore swiadomie podjely decyzje, zeby nic nie lykac?
Lubek, ja sie wlasnie zastanawiam nad tym czy cos kupic czy nie, juz weszlam kilka dni temu w drugi trymestr, a lykam tylko kwas foliowy, ale ide dzis do swojego lekarza i zapytam go co on sadzi o ewentualnych witaminach. Wiem ze wlasnie niektorzy lekarze zalecaja po prostu zdrowe i zbilansowane odzywianie, duzo warzyw, owocow sezonowych i ryby kilka razy w tyg, ja za rybami nie przepadam, ale dodaje sobie do jedzenia czesto olej lniany, a on jest bogatym zrodlem omega 3, wiec moze to tez by wystarczylo...w sumie kiedys kobiety nie lykaly zadnych witamin i tez rodzily zdrowe dziecilubek lubi tę wiadomość
-
Lubek i paaolka, nie nazwałabym warzyw i owoców o tej porze roku zdrowymi. Wszystko "pędzone" i zapewne ze wspomagaczami Pomidory, ogórki, rzodkiewki, sałata, wszystko coraz bardziej apetyczne, ale to nie są warzywa sezonowe. Nie odmawiam ich sobie, ale też nie jadam z uporem maniaka. Ja biorę witaminy, bo nie mam pewności, czy moja dieta dostarcza mojemu organizmowi wszystkiego, co niezbędne. I nie myślę tu o dziecku, tylko o sobie. Prawda jest taka, że płód potrzebne substancje wyciągnie z organizmu mamy, czasami kosztem jej zdrowia. Tak jest np. z wapniem, kiedy kobietom "sypią" się zęby w ciąży i po. W lecie, kiedy zaleje nas morze prawdziwie sezonowych owoców i warzyw, może odpuszczę sobie witaminki, ale na razie wcinam. Macie rację, że kiedyś nie brano witamin i kwasów omega, a rodziły się zdrowe dzieci, więc nie ma co popadać w paranoję. Jeśli potraficie uczciwie przyznać, że wasza dieta jest pełnowartościowa, to super, ja tak nie potrafię
Anoolka, Eweloka84, Monica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
paaolka wrote:w sumie kiedys kobiety nie lykaly zadnych witamin i tez rodzily zdrowe dzieci
Zgodzę się, że kiedyś nie było takich preparatów i było ok. Ale pewnie każda z nas ma świadomość, jak bardzo różniło się jedzenie od dzisiejszego
Spytajcie rodziców, jak robiło się chociażby szynki itp. zero chemii, a teraz?
MOI przyznam rację, piękne owoce i warzywa są teraz bardzo pędzone. Piękne rzodkieweczki, które kuszą nas, żeby je kupić są małym magazynem chemicznym, tak jak pomidory i ogórki.
Ja mam małą działkę za miastem i na moim mini ogródeczku wysiałam sobie rzodkiewkę, groszek zielonym, marchewkę, koperek i sałatę. Szczypiorek mam tam cały czas - przywożę sobie kępkę do domu i mam świeży cały czas.
Ale na nie wszystkie oprócz szczypiorku muszę jeszcze poczekać, bo rosną naturalnie, a nie są chemione.
Puki co wolę używać mrożone, niż "świeże" na azotanach itp.
Tak więc faszeruje się mrożoną marchewką z groszkiem, kalafiorem, fasolą szparagową, brokułami, brukselką, burakami, kapustą, ogórkami kiszonymi.
A co do rzodkiewek, to czasami można już spotkać takie ogródkowe (u mnie na osiedlu czasem sprzedaje taka pani, która ma swoje nadwyżki z ogródka, to wtedy u niej kupuje, bo wiem, że są takie jak moje, tylko szybciej wysiane)
Tak a propos tematu, to idę sobie zjeść mój twarożek ze świeżym szczypiorkiem
Miłego dnia Wam życzę...MOI, lubek, mała_mi lubią tę wiadomość
-
Witam dziewczyny, postanowiłam do Was dołączyć - razem zawsze raźniej To moja druga ciąża, pierwszą straciłam w 2010 roku w 9 tygodniu. Obecnie jestem w 13 tygodniu 4 dni, termin mam na 18go października Pozdrawiam Was wszystkie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2014, 12:11
MOI, Anoolka, lubek, Eweloka84, paaolka, Monica, ao12., Kakabaka, Kajaoli, pestka, anka_a lubią tę wiadomość
-
Kobietki wyjaśniłam dziś sytuację z wynikami moich badań. Gin potwierdziła, że leukocyty w ciąży mogą być podwyższone i to jest normalny stan fizjologiczny a normy podawane na kartach z wynikami są dla kobiet nie ciężarnych. Odnośnie ph moczu powiedziała, że duży wpływ ma na nie to co się je. Tak więc zastanawiam się teraz czym bezpiecznie zakwasić mocz, muszę poczytać o żurawinie.
Poza tym mam zalecenie stosowania lactovaginalu (1 opakowanie) i nie muszę już brać kwasu foliowego. Powiedziała, że "mogę" zażywać jakiś preparat witaminowy dla ciężarnych, ale nie jestem do końca do nich przekonana. Zwłaszcza, że wiele zawiera kwas foliowy, który podobno może zwiększać ryzyko astmy u dziecka, jeśli jest zażywany w późnym okresie ciąży. Nie wiem czy to prawda, ale wolę dmuchać na zimne więc albo znajdę coś bez niego albo daruję sobie te preparaty.
Ogólnie cieszę się, że to nie infekcja i jestem na święta uspokojona.lubek, Anoolka lubią tę wiadomość