Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale bym pojechala sobie gdzies na weekend
jednak staramy sie juz nie oddalac zbytnio od szpitala bo mam coraz wiecej objawow nadchodzacego porodu. Wiec pozostaje nam tylko zaplanowac nastepny wyjazd juz z dzidziusiem
Monica, ao12., lubek, pestka lubią tę wiadomość
-
Kajaoli wrote:Ale bym pojechala sobie gdzies na weekend
jednak staramy sie juz nie oddalac zbytnio od szpitala bo mam coraz wiecej objawow nadchodzacego porodu. Wiec pozostaje nam tylko zaplanowac nastepny wyjazd juz z dzidziusiem
-
sylwia1985 wrote:Kolejna noc nie przespana. Budzilam sie co godzine na siusiu...
Dziewczyny znacie jakies sposoby aby porod byl szybciej ? Moze slyszalyscie cos czego ja nie slyszalam. Jak skoncze 36 tydzien to chcialabym cos dzialac. Polozna mowila ze mozna sie czesto kochac i pic herbatke z lisci malin. Znacie moze cos innego? wchodzenie po schodach nie pomaga bo sie z tego polozna smiala. Wy tez bedziecie dzialac by troszke przyspieszyc? Ja bym wolala z racji cukrzycy bo polozna powiedziala ze nie powinnam przenosic ciazy z cukrzyca bo to niebezpieczne
zgadzam sie z Kajaoli, takie decyzje trzeba skonsultowac. U nas na szkole mowili tez o masazu sutkow - wydziela sie oksytocyna, moga pojawic sie skurcze. Podobno jednorazowa dawna oleju rycynowego tez stymuluje, ale na to to ja sie na pewno nie zdecyduje -
moni28 wrote:Nie ma co przyspieszać. Sylwia1985 odpoczywaj póki masz taką możliwość z regeneruj siły. Bo jak niunia pojawi się na świecie to już będzie mniej czasu dla siebie.
Jasne ze nie bede robila nic bez konsultacji z polozna- ale ona mowila zebysmy wspolzyli jak skoncze 36 tc wiec tak zrobie - moze rzeczywiscie bedzie porod latwiejszy co nie znaczy ze zacznie sie wczesniejWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 10:22
lubek lubi tę wiadomość
-
ja nie wiem czy to przyspieszanie porodu na pewno tak dziala, dziecko samo wie kiedy jest gotowe do wyjscia i ja bym lepiej czekala do terminu i ewentualnie wtedy probowac.
Torby jeszcze nie pakowalam wiec nie wiem ile mi to wszystko zajmnie miejsca -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
im blizej porodu tym bardziej sie stresuje - kiedy mnie chwyci i czy zostac w domu jak beda skurcze czy odrazu jechac do szpitala , ale polozna mowila ze lepiej zostac bo dom to dom a w szpitalu wiecej stresu. Ostatnio urodzila znajoma to jak dostala skurczy to siedziala w domu, potem poszla pod prysznic i jak juz nie mogla wytrzyma z bolu to wowczas obudzila meza i pojechali do szpitala. Przebadali ja i mowila ze ledwo usiadla na lozku to czula ze musi przec i rzeczywiscie bo miala 10 cm rozwarcia i za chwile mala pojawila sie na swiecie- super porod . Pisala ze troche popekala no ale dlugo sie nie meczyla
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 11:32
ao12. lubi tę wiadomość
-
Anoolka wrote:Z tym przyśpieszaniem przez
to jest podobno tak że nasienie działa skurczowo jak już dzidzia jest gotowa na przyjście na świat. I tak się zaczęłam zastanawiać czy Wy z mężami nic nie działacie ?
Też miałam taki zamiar właściwie to od tego tygodnia, ale jakoś nie mam ani ochoty, ani siły a poza tym boję się jakichś infekcji albo zapalenia pęcherza na sam koniec więc chyba spasuję. (Poza tym dalej nie mam wszystkiego zapiętego na ostatni guzik-być może to o to głównie chodzi)
-
mitaka wrote:Też miałam taki zamiar właściwie to od tego tygodnia, ale jakoś nie mam ani ochoty, ani siły a poza tym boję się jakichś infekcji albo zapalenia pęcherza na sam koniec więc chyba spasuję. (Poza tym dalej nie mam wszystkiego zapiętego na ostatni guzik-być może to o to głównie chodzi
)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 11:35
-
sylwia1985 wrote:dziewczyny do szpitala bierzecie jedna torbe czy dwie? ja mam dwie male ale zastanawiam sie czy by nie kupic jednej duzej. Mam taka na kolkach ale jej brac nie bede bo jest za duza i wakacyjna. Jak kupowalyscie na allegro to wyslijcie mi linka.
ja dwie, funkcjonalnie - tzn jedna dla siebie (wieksza, bo podklady, podpaski, recznik itd), druga dla maluszka, zeby Małż nie musial sie przekopywac przez duza
-
Anoolka wrote:Z tym przyśpieszaniem przez
to jest podobno tak że nasienie działa skurczowo jak już dzidzia jest gotowa na przyjście na świat. I tak się zaczęłam zastanawiać czy Wy z mężami nic nie działacie ?
Ja przyznam szczerze ostatnio zerobo mała jest bardzo nisko główką i mimo że ja od czasu do czasu bym chciała to mój M mówi stanowcze nie i żadne argumenty na niego nie działają. Ale myśle że jak bedzie zbliżał sie termin porodu to jakoś musze na niego wpłynąć bo nie chciałabym przenosić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2014, 11:44
-
nick nieaktualnyKasiula09 wrote:Ja przyznam szczerze ostatnio zero
bo mała jest bardzo nisko główką i mimo że ja od czasu do czasu bym chciała to mój M mówi stanowcze nie i żadne argumenty na niego nie działają. Ale myśle że jak bedzie zbliżał sie termin porodu to jakoś musze na niego wpłynąć bo nie chciałabym przenosić.
Mam nadzieję że dalej będzie lepiej
-
Hej dziewczyny;)
Ja nie mam zamiaru nic przyśpieszac, dopiero parę dni przed porodem chcemy świrować, ale na spokojnie, niech Franek jeszcze posiedzi i podrośnie. W 36td4 ważył 2600g więc az taki duży nie jest, a jak się nie obróci to i tak czeka mnie cesarka..
Za to ja od wczoraj mam kryzys-znalazłam nowe rozstępy...eh, nawet parę łeż nad nimi wylazłam. Pierwszy raz az tak sie przejęłam. Na szczęście sa na boczkach,ale to nie zmienia faktu, że jest ich coraz więcej..cóż zrobić. Pomimo smarowania dziady przyszły. czy wy też je tak przezywacie?
Toreb do szpitala jeszcze nie spakowałam, ale robię to w tym tyg przed weselem siostry M, i zabieramy je ze sobą- od 13.09 czyli ich ślubu mamy ciążę donoszoną
A dzisiaj obiadek, upiekę chleb na poprawę nastroju i popiorę pościel małego.
Kajaoli lubi tę wiadomość