Pazdziernikowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ostatnio jak bylam na tych warsztatach to polozna mowila zeby po urodzeniu nie oddawac dziecka tylko zeby caly czas bylo z mama i przystawiano je do piersi. Niektore kobiety oddaja na noc bo chca odpoczac co podobno jest duzym bledem bo pielegniarki musza dokarmiac dziecko butla i dziecko glupieje . Ja napewno nie oddam dziecka . Wiem ze bede mega zmeczona no ale coz
-
Scęście wrote:jak tak czytam o tych waszych hormonalnych placzach to ciesze sie ze mnie to ominelo
poporodowych zali tez narazie nie doczekalam i mam nadzieje ze tak zostanie 
Ja się nie dziwie że akurat Ciebie to ominęło, jesteś taką mega pozytywną i pełna energii osóbką
nawet nie umiem sobie wyobrazić tego że płaczesz...heh 
sylwia1985 wrote:widze ze u Ciebie to samo. Zawsze jak wstaje rano to mnie szl.. trafia bo musze po mezu sprzatac bo balagan zostawia jak wstaje o 4 i szykuje sie do pracy
haha mój ma to samo...ja nie wiem czemu faceci potrafią w kilka chwil zrobić wokół siebie mega bałagan...
Scęście lubi tę wiadomość
-
paaolka powim Ci czemu : bo ich mamusia nie nauczyla sprzatania i samodzielnosci. Moj zawsze mial wszsytko pod nos podstawiane- nawet wstaje o 4 rano i mu na dole sniadanko robi- no coz !!! brak slow
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 09:52
-
moj to nauczony sprzatania
bo jak go poznalam to juz 5 lat mieszkal sam, sam sobie gotowal, sprzatal, tylko pranie nosil do mamy bo nie mial pralki a pracuje u nich w podworku bo tam ma firme wiec codziennie byl to i nosil to pranie.. w domu pomaga mi bardzo, wszystk ozrobi no wlasnie poza tym praniem
ale jak lezalam w szpitalu to instruowany przez telefon nastawil pranie
za to jak juz jest zrobione to zawsze bez proszenia zdejmuje swoje suche rzeczy i chowa do szafki, ja sie nie dotykam, gotowac tez gotuje... czasami sprzata dokladniej jak ja nawet
tylko wlasnie dobija mnie to ze nie szanuje tego ze posprzatal. on potrafi odkurzyc i umyc podloge na mokro a za 10 min idzie w butach przez caly dom po portfel do szafki i nanosi piachu, no i czemu? 
ja jak posprzatam to m izal dotykac czego kolwiek ze tak ladnie ejst, a on posprzata a za 10 min niszczy to co zrobil
chore
Kakabaka lubi tę wiadomość
-
sylwia1985 wrote:paaolka powim Ci czemu : bo ich mamusia nie nauczyla sprzatania i samodzielnosci. Moj zawsze mial wszsytko pod nos podstawiane- nawet wstaje o 4 rano i mu na dole sniadanko robi- no coz !!! brak slow
No to na pewno...współczuje, bo wierzę że Cie to denerwuje, że teściowa tak Wams ie wtrąca i rozpieczcza synusia... matko ja się ciesze ze przynajmniej sami mieszkamy..ale wiem ze mojego meza niczego tez mama nie nauczyła
czasem w czyms mi pomoze ze sprzątaniem, ale szczerze to robi to tak niedbale że od razu mam ochote po nim poprawiac i czasem wole sama już to zrobić. Zreszta i tak dużo go w domu nie ma i mam wszytsko po swojemu, ale jak wraca to od razu armagedon, ech.
A mnie to tym bardziej razi, że akurat mój tata jest pedantem i u mnie w domu to on najwięcej sprzątał, fakt czasem do przesady i to tez męczące było, ale teraz mam całkowite przeciwieństwo faceta w domu...
-
Scęście Ty to masz szczęście

U mnie w tej kwestii jest dziwnie, bo mój mąż uważa że jest mega czyściochem i faktycznie pozamiata, odkurzy i takie tam, ale niczego nie odkłada na miejsce i roznosi wszystko po mieszkaniu. Ubrania zostawia gdzie je zdjął a ja łażę za nim i odnoszę wszystko na miejsce. A najlepsze jest to, że on tego zupełnie nie rejestruje. Nie ma pojęcia że tak robi nawet jak mu pokażę. Twierdzi że to jednorazowo i że to ja tak robię a nie on
Scęście, anka_a lubią tę wiadomość
-
no właśnie mam numer, ale kurcze babeczka nie odbiera..eh..na szczęście to nie cała pierś tylko sam spód, no ale nadal. W razie czego zastanawiałam sie czy nie pojechać do szpitala w którym rodziłam i nie podejść do poradni laktacyjnej tam..poczwarkah wrote:Z temperaturą to już trzeba iść do lekarza moim zdaniem
Albo lepiej do jakiegoś doradcy laktacyjnego, jesli masz taką możliwość. -
no ja biorę paracetamol na zbicie właśnie. Jeszcze raz spróbuje z okładamy, możę cos odciągnę...to straszne jak człowiek nie może sobie pomóc..sylwia1985 wrote:mi tesciowka mowila ze tez miala temperature i piersi ja bolaly i ze sie mleko,, przepalilo,, i nie miala wogole pokarmu
albo ja jestem nieudolna albo moje piersi bez kitu.
I nawet przystawianie Franula nie pomaga...moja mama miała zapalenie piersi, mówiła, że to mogły mi sie jakieś kanaliki przytkać po prostuWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 10:34
-
sylwia1985 wrote:ostatnio jak bylam na tych warsztatach to polozna mowila zeby po urodzeniu nie oddawac dziecka tylko zeby caly czas bylo z mama i przystawiano je do piersi. Niektore kobiety oddaja na noc bo chca odpoczac co podobno jest duzym bledem bo pielegniarki musza dokarmiac dziecko butla i dziecko glupieje . Ja napewno nie oddam dziecka . Wiem ze bede mega zmeczona no ale coz
A ja oddalam bo po 16 godzinach porodu i nieplanowanej cesarce rzeczywiscie bylam zmeczona. Poza tym rana mnie bolala i nie moglam ruszac sie z lozka zeby zajac sie dzieckiem. I tak mi go przywozono za kazdym razem jak byl glodny a jak nic nie zjadl to polozna pytala sie czy moze mu dac troche mleka ze strzykawki na co wyrazalam zgode.
Nastepnej nocy tez go oddalam bo jeszcze nie bylam w formie. Zatrzymalam dziecko dopiero trzeciej nocy jak czulam sie na silach. Dziecko zaczelo ssac trzeciego dnia i tak zostalo.
Kazdy postepuje w miare swoich mozliwosci.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 10:34
Bergo, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Mam genialną książkę o karmieniu piersią. Magdalena Nehring-Gogulska "Warto karmić piersią". Zrobiłam fotki stron gdzie pisze jak radzić sobie z zastojem. Mam nadzieję, że Ci pomoże.pestka wrote:ehhh...przepraszam, muszę się wyżalić

zrobił mi się zastój w piersi jednej...boli i mam temperaturę...kurcze ciepły prysznic i okłady nie pomagają..martwię się kurcze:(


DeLaCruz, ao12., Kajaoli lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydaj spokój, każdej z nas dokarmiali, ja dopiero w 3 dobie karmilam tak zeby mała sie najadła, wczesniej to tylkopare kropelek leciało ale uparcie dostawiałam żeby pokarm sie pojawił. do tego czasu latalam po mleko do polożnych.renatkach wrote:I mam doła bo co za matka ze mnie skoro nawet swojego dziecka nakarmić nie umiem.l a z drugiej strony nie umiem patrzeć jak ona tak płacze.
-
nick nieaktualnyRenatko mojemu małemu dawali czasem glukozę. Najważniejsze żeby mała wisiała na cycu jak najwięcej. Mój maluch ssał cycusia nawet kilkanaście godzin na dobę i dopiero po trzech dniach mleko zaczęło się produkowaćrenatkach wrote:Dziewczynki a ja mam pytanie. W sumie do dziewczyn po CC czy jak byliście w szpitalu to dokarmiali wasze maleństwa. Bo ja jestem niecałe dwa dni po cc i troszkę mleczka mam ale mała się nie najada i strasznie płacze wiec wole ją to jej dają glukoze.
Podejrzewam że jakby dokarmiali mm to mogłabym mieć teraz niezły problem z laktacją...
-
nick nieaktualnyZgadzam się w 100%DeLaCruz wrote:Kochana, nie ma czegoś takiego, że nie wykarmisz dziecka. Jak masz cycki to wykarmisz
Tylko trzeba cierpliwości. Powiem Ci tak. Jak mnie przez pierwsze 2 dni pytali czy mam pokarm, odpowiadałam bez wahania, że tak. Mimo, że nie wiedziałam, ile tak naprawdę go jest. Po prostu wiedziałam, że inaczej będą mi dziecko dokarmiać i z rozkręceniem laktacji będzie ciężko. Trzeba maluszka jak najczęściej przystawiać, kiedy tylko chce. Sam wystymuluje Ci laktację. I będzie dzieciątko szczęśliwe, że tyle przy cycu spędza. I nie zastanawiaj się, czy masz odpowiednią ilość pokarmu, bo jeśli nie będziesz dokarmiać i będziesz przystawiać na żądanie, to będzie go dokładnie tyle, ile potrzeba maluszkowi. Nie będzie głodny. I nie daj sobie wmówić, że po cc nie będziesz karmić. To nieprawda! Trzeba pozytywnie myśleć, karmienie musi sprawiać Ci przyjemność, musisz odsunąć od siebie wszystkie złe myśli z tym związane i KARMIĆ
Jesteś mamusią, na pewno dasz radę wykarmić, tylko bądź cierpliwa i pewna siebie. I pamiętaj, że to Ty decydujesz o dziecku, a nie ktoś inny i nie musisz się zgadzać na dokarmianie. Jako mama wiesz, co dla niego lepsze. Na pewno sobie poradzisz!
Trzymam kciuki 
Ja to sobie nawet nie zdawałam sprawy że nie mam praktycznie w ogóle pokarmu. Myślałam że skoro cały czas ssie to że coś tam musi być...może i dobrze że żyłam w takiej błogiej nieświadomości
Pamiętam jak w piątej dobie Filip possał kilkanaście minut, wypluł cyca i poszedł spać. Byłam w szoku i wtedy zdałam sobie sprawę że tak naprawdę pierwszy raz się najadł
DeLaCruz, Nelly lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySylwia po cc ja chciałam żeby zabrali małego na noc bo po prostu nie miałam siły a jak człowiek się prawie ruszać z bólu nie może to jak się tu dzieckiem opiekować. No ale to są właśnie te minusy cc.sylwia1985 wrote:ostatnio jak bylam na tych warsztatach to polozna mowila zeby po urodzeniu nie oddawac dziecka tylko zeby caly czas bylo z mama i przystawiano je do piersi. Niektore kobiety oddaja na noc bo chca odpoczac co podobno jest duzym bledem bo pielegniarki musza dokarmiac dziecko butla i dziecko glupieje . Ja napewno nie oddam dziecka . Wiem ze bede mega zmeczona no ale coz
DeLaCruz lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny















