Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Kkkaaarrr zdrówka dla Borysa!
Blu ładny Leon ma doping, może teraz częściej będzie sobie siadał, trzymam kciuki a powiedz ile miała Natalka jak się udało odpieluchować ( mam nadzieję, że nie pokreciłam)
Sunshine z pewnością dużo dobrego przed Tobą!Blu, Sunshine89 lubią tę wiadomość
-
Kkkaaarrr dużo zdrówka dawaj znać co tam u Was! :*
Dziewczyny u nas z tym rytmem to nie do końca jeszcze tak załapała. Dzisiaj się obudziła w nocy i nie spała 2.5h. nie było mi lekko bo nie chciała za nic iść do nikogo jak do mnie, tuliła się i płakała u innych. Obudziła się o 6:15 i chętnie by się przytuliła do spania ale już powiedziałam koniec i do 11 się bawiła. Potem 2h drzemki o na całą dobę wyszło 9h spania zaledwie teraz też już pada więc po kąpieli za chwilę zaśnie na pewno od razu.
Jest ciężko ale nie oczekiwałam cudów. Na razie widzę jakieś efekty więc idę dalej tym tropem
Blu, mam nadzieję że mąż ogarnie, jedyne co będzie musiał zrobić to przetrzymać ją do drzemki minimum do 10-11 i obudzić po max 2h. Sam dostrzega już efekty mojej pracy z Basią i dzisiaj nawet się bał jak mama zapytała rano czy ona może by poszła jeszcze spać, że ją uśpi i tej się poprzestawia znowu. Mama dała radę. Odkupiła swoje ostatnie winy heheh
Brawo dla Leona! Z takim dopingiem na pewno pójdzie mu szybciejBlu lubi tę wiadomość
-
Szynszyl Natalka załapała o co chodzi z nocnikiem jak miała ponad półtora roku. Zaczęłyśmy trening jak sama ściągała mokrego pampersa. Ubierałam jej pieluszki wielorazowe, potem same majtusie i coraz rzadziej zdarzały się wpadki teraz ubieram jej pampersa jak jedziemy gdzieś dalej samochodem, ale zazwyczaj albo wytrzymuje albo zatrzymujemy się po drodze w WC. Aha no i za każdym razem jak zrobiła siku do nocnika to biliśmy brawo, stąd ona teraz. Bije brawo Leonowi
Jeszcze opowiem Wam śmieszna akcję z nazywaniem narządów płciowych u moich dzieci z Leonem jest prosto no bo siusiak spoko brzmi, jednoznacznie się kojarzy i jest łatwe do powiedzenia. Gorzej u Natalki, bo nie chce jej wprowadzać pojęć typu pochwa itd bo myślę, że to jeszcze za wcześnie. No to jak TO nazwać. Przecież oboje widzą różnice, że inaczej wyglądają, bo np kapią się razem. No to na początku była "kuciapka" bo podobno w górach tak to nazywają... No ok, ale to za trudne, nie kojarzy się i coś nie pasuje. No to została "žabka". I co ostatnio Natalka pokazuje po kapieli na tą swoją żabkę i pyta co to. No to ja mówie żabka. A ona zaczyna kicac i śpiewa sobie kum, kum, kum także żabka musi zostać zmieniona, ale nie wiem na coSylwia91 lubi tę wiadomość
-
Chyba pierwszy raz od dawien dawna narobilam sobie takich zaleglosci na forum, ze musialam przeczytac chyba ze 3strony;)
Blu a nie moze byc po prostu cipcia? na moj gust brzmi rownie spoko jak siusiak.
Sylwia, podziwiam Cie mega! Juz na koncowce ciazy, w nocy nie spisz, studiujesz, grasz w niedziele. Skad Ty na to bierzesz sile? Fajnie by bylo jakbyscie sobie ulozyly ten plan dnia, zeby Basia spala w nocy zanim pojawi sie Maluszek w domku. Wtedy nie bedzie tak latwo utrzymac przez Ciebie konsekwencji, juz teraz dobrze by bylo zeby ktos Ci pomogl i uczestniczyl z Toba w tych zmianach. Trzymam kciuki i dawaj znac jakie postepy.
A jak sie czujesz przy koncowce ciazy?
U nas Olinek ciagle tylko je i spi. Kupilismy wozek podwojny, od poniedzialku ruszam z dziecmi na spacer pelna para mam teraz problem z uspaniem Jasia na jego drzemke, oporny sie zrobil na to strasznie... w ogole jest bardziej oporny od kad jestesmy we 4. Mysle ze jest troche zazdrosny, chociaz sam prwnie nie wie o co chodzi w ogole. Dalej tata jest nr 1 i jak jest w domu to na mame nie zwraca w ogole uwagi. Coz... Olinek rosnie jak na drozdzach, pucki jej sie zrobily na buzi, wyrasta tez juz powoli z 56:)
Moj maz drugi dzien z rzedu opija corke... ojjj dzis to lekko przegial ;p bedzie zdrowa girl.
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Anienko powiem Ci że sama nie wiem! Jakoś tak się dzieje to wszystko a ja w tym jestem i pcham ten wózek do przodu hehe. Dzisiaj zaliczyłam kolejny egzamin na 5, zostały mi 2 do końca tej sesji i mam spokój z wykładami ale będę musiała nadrobić w domu wzystko. Co do zmian to oczywiście wszyscy się stosują i włączają w naszą pracę dzisiaj zasnęła znowu pięknie po kąpieli i powiem Wam że cudowne to jest uczucie jak dziecko chodzi spać o ludzkiej porze a nie o 23 czy nawet o północy!
Blu, u nas jest Pipi -
Kkkaaarrr, straszne to, co piszesz. Podejrzenie sepsy? Aż się za głowę zlapalam. Dobrze, że to wykluczyli. A może to jakaś sprawa moczowa? Podobno zakażenia bakteryjne układu moczowego u dzieci potrafią dawać niespecyficzne objawy i ciężko przebiegać. Oby szybko znaleźli przyczynę i wyleczyli Boryska!
-
Na życzenie - raport nocnego niespania Mikusia
Odkąd skończył 3 miesiące, zdarzają mu się takie noce, że wybudza się (zwykle między 1 a 3 i nie śpi przez trzy godziny. Często takie noce pojawiają się jedna po drugiej, seriami (od tygodnia do trzech tygodni).
Odkąd skończył 8 miesięcy, zdarzają się noce przespane w całości, zwykle około 10 godzin. Przespanie nie oznacza jednak braku pobudek, ale zwykle 2-3 pobudki z chwilowym płaczem. Wystarczy wtedy podać smoczek i gotowe.
Dlaczego się budzi?
1. Bo wypadł smoczek - w tym wypadku jego podanie załatwia sprawę.
2. Bo jest głodny lub chce mu się pić - nie wiem, na ile jest to przyczyną. Zdarza mi się ululac go bez podawania jedzenia/picia. Czasem jest też tak, że zje i bez problemu jestem w stanie go ululac w pół godziny.
3. Bo ma mokrą pieluche - raczej to jie to, dawałam mu już superchlonne pieluchomajtki na noc, a i tak się budził.
4. Bo przeżywa stres związany z jakąś zmianą w życiu - hmm... ciężko powiedzieć. Była przeprowadzka, choroba, szpital, wyjazdy, mój powrót do pracy... było się czym stresować. Ale nie zauważyłam też bezposredniego związku. W końcu zaczęło się to, gdy miał trzy miesiące, a poza chrztem żadnej rewolucji w jego życiu wtedy nie było.
Cdn... idę spać. Tym razem zasnął po butli z kaszka.
Dodam tylko, że ostatnio chodzi spać ładnie, okolo 20, do 21 max. Tylko potem w nocy się przebudza. -
Basia o 4 wstała, chciała się bawić ale dałam jej jeść, położyłam do łóżeczka, pogasilam wszystko i wyszliśmy z mężem z pokoju. Po 15 wracam a ta się bawi w najlepsze.. więc wzięłam na łóżko, polożyłyśmy się i do 5 już spała. Sukces! Zaledwie godzinka! Spala do 7. Ja ją obudziłam. Musze jej trochę przesunąć ten sen bo wieczorem jest tak padnięta że bardzo niespokojnie śpi i płacze
-
Kai ja bym postawiła na rytm dnia z zegarkiem w ręku jak u nas. Jest ciężko ale ja już widzę efekty a to dopiero 5 dzień nie daje jej odsypiać jak nie śpi w nocy. Jestem bezlitosna i już dzisiaj załapała żeby iść szybko spać
Kai, wiem właśnie ze powinnam się spakować już do szpitala. Wczoraj mężowi zapowiedziałam że wyciąga walizkę z garażu dzisiaj i będę coś ogarniaćWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2018, 09:27
-
Kai wrote:Kkkaaarrr, straszne to, co piszesz. Podejrzenie sepsy? Aż się za głowę zlapalam. Dobrze, że to wykluczyli. A może to jakaś sprawa moczowa? Podobno zakażenia bakteryjne układu moczowego u dzieci potrafią dawać niespecyficzne objawy i ciężko przebiegać. Oby szybko znaleźli przyczynę i wyleczyli Boryska!
Generalnie jest juz lepiej, najwyzsza temp dzisiaj to 38.5, od wczoraj wieczor goraczke zbijamy juz doustnymi, a nie laduja paracetamol prosto w zyleWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2018, 17:09
-
Szkoda gadać.. za dużo słów padło. Po prostu mój mąż zamknął się w pokoju i postanowił spędzić czas dla siebie najpierw sobie pograł potem sobie włączył film, nawet nie pytając czy ja mam coś do zrobienia, oczywiście nie interesując się co z Basią. Bo po co jak ja jestem i wszystko ogarnę. To mu wygarnęłam. Od słowa do słowa i słów padło za duzo... Niestety chyba nie da się ich cofnąć.
-
Sylwia, ale dopiero co pisałaś że go kochasz, miłości nie da się tak o skreślić nawet po powiedzeniu za dużo słów... Mam nadzieję, że jakoś się dogadacie, a mąż się ogarnie.
Ale swoją drogą nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż grał, czy po prostu "zajmował się sobą" jak ja jestem pod koniec ciąży. Sama niedawno byłam w 35tyg! i moje dziecko od kąd stałam się mniej ruchliwa, czyli od poczatku 8m woli bawić się z tatą bo jak mąż wracał z pracy to przejmował wszystkie moje obowiązki względem dziecka, a ja mogłam leżeć. Poświęcał Jasiowi 100% swojej uwagi i przez to wie że z tatą zabawa jest fajniejsza bo ma go na wyłączność, a nie tak jak mama - poleci zaraz nastawić pranie, czy do kuchni. Teraz dalej mąż raczej zajmuje się Jasiem więc status "za tatą" jest aktualny, ale tym razem zdarza się, że przyjdzie i do mnie jak jesteśmy obydwoje z mężem się poprzytulać, jak byłam w ciąży to mnie dziecko ignorowało Ale jak się wywróci albo w coś uderzy i płacze to najlepiej przytulać się jednak do mamy
Twój mąż musi się ogarnąć, bo jak będzie Marysia to dwójki małych dzieci np na raz nie uśpisz. Tym bardziej, że z tego co opowiadasz to Basia jest dzieckiem bardzo absorbującym. I znowu taki przykład z dziś u mnie: mąż szykuje kąpiel dla Jasia i go kąpie, ubiera go do spania, daje mu butle i zostawia w kuchni, szykuje kąpiel dla Oli, kąpiemy ją szybciutko razem, ja ja przejmuje: ubieram, karmie. a mąż usypia Jasia. Dziś wyrobiliśmy się obydwoje w tym samym czasie i dzięki temu my mamy czas dla siebie i każdy ma jakieś obowiązki
kkkaaarrr zdrówka dla BoryskaSylwia91, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Sylwunia, przytulam :* Wierzę jednak, że to tylko jeden z kolejnych kryzysów, który pokonacie. Tym bardziej, że lada moment pojawi się na świecie Basi siostrzyczka, na którą na pewno oboje czekacie Czasami trzeba mężczyźnie wszystko wygarnąć, by nie żył w złudnym przekonaniu, że zamiast kobiety z krwi i kości ma przy sobie robota. Obowiązki związane z domem i z opieką nad Basią nie powinny być tylko na Twojej głowie, bo to WASZ dom, WASZA rodzina i najwyższa pora, żeby mąż sobie o tym przypomniał.
Jeszcze raz dziękuję kochane za Wasze wsparcie! Jesteście niezastąpione Mam nadzieję, że po ostatnim roku pełnym smutku i zapłakanych oczu nareszcie wyjdzie dla naszej dwójki słoneczko
Btw. w końcu ruszyło to moje dziecię - bezcenny widok jak tak sobie śmiga na tych swoich malutkich nóżkach od pokoju do pokoju
Moja śmieszka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2018, 22:46
szynszyl, marlon, Kai, Sylwusia100, Sylwia91, Blu, kalika, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Sylwio, przykro mi, że miałaś trudną rozmowę z mężem. Mam nadzieję, że jednak się dogadacie. Nie ma co wyciągać od razu wniosków, że się rozstaniecie. Jesteście małżeństwem. Gdyby tak każde małżeństwo miało się rozstawać po jednej kłótni, to by na świecie ani jednej pełnej rodziny nie było.
A ja znowu lulam małego. Obudził się niecałą godzinkę temu, zjadł (chyba był głodny, malo mi z
jadł w ciagu dnia) i teraz próbujemy się ululac.
Co do rytmu dnia, to on oczywiście jest, tyle tylko, że Miko długo śpi, budzi się około 8, a czasem nawet później. No i nie dam chyba rady nic z tym zrobić. Mój mąż pracuje często na nocki. Wraca o 6:30. Dzięki temu, że mały śpi dłużej, może złapać chociaż te 1,5-2 godziny snu, a ja mogę naszykowac się do pracy o zostawić ich spiacych. Oczywiście nie zawsze jest taki dzień, ale nie wiem, czy robienie huśtawki - raz wstaje wcześniej, raz później by nam w czymś pomogło. No więc wstaje koło 8, okolo poludnia śpi 1-1,5 i potem idzie spać na noc około 20-21.Sylwia91 lubi tę wiadomość