Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Jacqueline jak tylko zobaczyłam, że napisałaś to miałam jakieś dobre przeczucie! Gratuluję, życzę wspaniałego prezentu noworocznego i oczywiście dbaj o siebie
pisz co tam u Was słychać!
Szynszylku gratuluję dorodnej córeczki!
A ja jestem walnięta totalnietak się denerwowałam wizytą, że aż przez mdłości, ból brzucha i problemy z wyjściem z wc o mało nie odwołałam wizyty
jeszcze takiej podróży samochodem nie miałam... a sama wizyta oczywiście dobrze
widziałam serduszko, dostałam leki na moją infekcje i mam się wziąć w garść
coś mi na psychikę siada, bo nie może do mnie dotrzeć, że wszystko jest dobrze. Przegadałam juz to z mężem ze 100 razy i nic. Nie wiem, bo im dalej tym się bardziej martwię...
szynszyl, Jacqueline, tutti87, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
kasiaa.. wrote:
Ja oczekuje na swoja wizyte jak chyba na zadną nigdy a to dlatego,ze ostatnio czyli wczoraj i przedwczoraj sprzatalam w domu ale to tak na maxa i wpadłam na genialny pomysł żeby fugi miedzy kafelkami w kuchni i przedpokoju doszorować i tak na kolanach szorowałam te fugi gąbką.. Potem przeczytałam,ze takich czynnosci nie wolno wykonywac w ciązy bo moge zaszkodzic dziecku... Po tym szalenstwie brzuch i kregosloup bolał. Kregosłup jeszcze dziś czuje
Odpocznij sobie jutro i daj się wykazać innymja tak fugi szorowałam jak juz byłam po terminie z córką i pamiętam dobrze jak mnie później wszystko bolało
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Blu wrote:Jacqueline jak tylko zobaczyłam, że napisałaś to miałam jakieś dobre przeczucie! Gratuluję, życzę wspaniałego prezentu noworocznego i oczywiście dbaj o siebie
pisz co tam u Was słychać!
Szynszylku gratuluję dorodnej córeczki!
A ja jestem walnięta totalnietak się denerwowałam wizytą, że aż przez mdłości, ból brzucha i problemy z wyjściem z wc o mało nie odwołałam wizyty
jeszcze takiej podróży samochodem nie miałam... a sama wizyta oczywiście dobrze
widziałam serduszko, dostałam leki na moją infekcje i mam się wziąć w garść
coś mi na psychikę siada, bo nie może do mnie dotrzeć, że wszystko jest dobrze. Przegadałam juz to z mężem ze 100 razy i nic. Nie wiem, bo im dalej tym się bardziej martwię...
Ale super, że u Was wszystko dobrze :-*Blu lubi tę wiadomość
-
Dzieki, oby tak bylo
Ostatnio naczytałam się też historii dziewczyn z różnymi problemami w ciąży np. nerkami, serduszkami itp. Z córką ciąża tez zaczęła się problematyczne. A teraz udało się od razu, nic się nie dzieje, to chyba zaczynam wymyślać problemy tam, gdzie ich nie ma...
-
Blu mam nadzieję, że wizyta Cie trochę jednak uspokoiła, na pewno będzie wszystko dobrze do samego rozwiązania
Ja to taki bezobjawowiec jestem- tylko brzuszek rośnie i absolutnie nic nie czytammusi być dobrze i już
teraz kolejny miesiąc oczekiwań, ale już na zwolnieniu
udanego weekendu majowego, będę zaglądać w wolnej chwili bo jedziemy grilować do rodzinkiBlu, Anoolka, Dea28 lubią tę wiadomość
-
ylm dzis na wizycie w mojej dr i wszystko jest w porządku, posłuchała serduszka bije 140, szyjka zamknięta ale powiedziała ze mam juz bardzo wysoko macice, cokolwiek to znaczy. Przy bólach brzucha czy jakiś skurczach mam więcej odpoczywać i Ew wziąć nospe. Powiedziała ze do 5-6 razy na dzień rożne bóle moga być i to nie znaczy nic złego chyba ze sie będą długo utrzymywać. Dostałam jakies inne żelazo i zobaczymy czy sie wyniki poprawia.
A po wizycie spotkałam sie z moimi dobrymi koleżankami, dobrze czasem tak wyjsć z domu. Ale oczywiscie wszystkie z nas są mamami a dwie z nas w kolejnej ciąży i jaki był główny temat rozmów?...dzieci, no ale o czym moga rozmawiać matki siedzące w domuBlu, kehlana_miyu, Limerikowo, Dea28 lubią tę wiadomość
-
NiecierpliwaKarolina dokladnie mam to samo (cholerny internet)ja znowu naczytałam się o obumarciu plodu i kobiety żadnych objawów nie miały o zgrozo...I juz chore akcje tworzą się w glowie .
Kasiowa uspokoiłas mnie tym wpisem o tych bolach bo ja mam kilka razy dziennie a to ciągnie w dole brzucha a to rozciaganie w okolicy pepka... Jest to bol do zniesienia wiec rowniez po Twoim poscie lepiej sie czuje -
nick nieaktualnyNiecierpliwaKarolina wrote:No niestety internet jest złem w ciąży. Powinni nam go zabrać. Ja też wiem, że powinnam myśleć pozytywnie i się cieszyć Maleństwem, ale jak ten debil czytam o uduszeniu pępowiną i takich różnych
Skąd pomysł na tego typu artykuły? Ja uwazam, ze nie powinno czytac sie i myslec o czym takim bo to powoduje, ze nieszczęścia same przychodzą. Moze to się wydawac glupie, ale odstrasza....zreszta balabym sie podczas ciazy czy porodu, ze sobie cos takiego przypomne i wpadne np w panike... A nie wybaczyłabym sobie gdybym wobec dziecka nie postepowala logicznie i świadomie w sytuacji zagrazajacej;-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2016, 22:50
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGratulacje udanych wizyt, dobrze ze wszystko jest w porzsdku
Dziewcxyny nie ma co sobie wkrecac, nasze dzidziusie urodza die silne, piekne i zdrowe jak ryby
Ja dxieki Bogu mam wizyte za 2 dni, juz sie jie cierpliwie, aby podejrzec dzidzie i dowiem sie plecBlu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny
A jedziemy dziś na majówkę do teściów, do małopolskiKawałek drogi jest, bo 260km w jedną stronę, ale cóż, skąd sobie męża wzięłam to trzeba tam jeździć
Znaczy M konkretnie mieszkał kawałek dalej, już w woj. śląskim, ale tam gdzie jedziemy to teść mieszkał kiedyś.
Mieliśmy zamiar zmajstrować golonki w piwie, w kociołku je upichcić, ale wtedy bym ich nie jadła, a widzę, że teściu uważa, że piwo tam nie jest za bardzo potrzebne, więc chyba powiemy im dziś o ciąży (wtedy będę mogła zjeść golonke
Mamy zamiar wrócić we wtorek, bo M do pracy na rano w środę
Oczywiście wszystkim Wam gratuluję udanych wizyt i również przyłączam się do stwierdzenia, że internet to praktycznie samo zło w ciąży i powinni go zakazaćCieszyć się ciążą i nie wymyślać jakichś pierdół, bo Wam dam solidnego klapsa
Ale to fakt, czasem nieświadomie, jednak czytamy te smutne historie i doszukujemy się zaraz czegoś u siebie
No nic, tyłki do góry, brzuchy do przodu i cieszyć się ładną pogodąBlu, kehlana_miyu, Dea28 lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Anoolka wrote:Żeby mieć refundację w ciąży trzeba mieć potwierdzony badaniami zespół antyfosfolipidowy, zakrzepicę itp. Jak ma się spoko rodzinnego to można spróbować żeby zapisywał na mamę czy babcię z powodu np żylaków ale mało który na to idzie.
-
Rutelka wrote:Ja jak chodziłam prywatnie to też recepty bez refundacji miałam. Poszłam na NFZ na Inflancką i tam ginekolog jak mu powiedziałam, że mam mutację genu i przyjmuję zastrzyki, to wypisał mi receptę na ryczałt. Potem zmieniłam lekarza na patologa ciąży na Karowej w szpitalu i też bez problemu na ryczałt.
Zapisz się na Inflnacką do prowadzenia ciąży. Czeka się około 2 tygodni na wizytę. Na priv mogę Ci wysłać namiary na doktora, który przepisał mi bez problemu receptę na ryczałt. -
Learze niestety niechętnie wypisują np. Clexane z refundacją, bo jest więcej problemów potem niż przy Luteinie, chodzi o to, że jednak to jest drogi lek i są ścisłe wytyczne co do refundacji, no i jak trafi się jakiś durny urzędnik który to kontroluje i stwierdzi, że refundacja jednak się nie należała, to lekarze musze kryć to z własnej kieszeni.
I czasem mimo, że jeden lekarz przepisze z refundacją to drugi przy takich samych powodach nie przepisze z refundacją. A cierpimy na tym myNo bo niby jak ktoś kto kontroluje czy faktycznie należy się ta refundacja ma to wiedzieć czytając tylko przepisy, a nie znając konkretnego przypadku
A swoją droga lekarze też czasem zbyt chętnie przepisują ta heparynę, bez żadnych badań, już nie chodzi mi tu o badania potwierdzające zespół antyfosfolipidowy, bo jak te wyjdą ujemne to lekarze i tak czasem przepisują po paru poronieniach, a mogliby najpierw zlecić zwykłe tanie badanie na gęstość krwi, bo czasem można więcej zaszkodzić niż pomóc
Choć to też no może wskaźnik wyjść w normie, a są jednak jakieś mikrozakrzepy i bądź tu mądryWiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2016, 07:07
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny