Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Reni@ wrote:Dziękuję dziewczyny
czuję sie o niebo lepiej niz po pierwszym porodzie. Wogole to okazało sie że Ignaś byl pepowiną owiniety. Ale byla dluga i na szczescie w niczym to nie przeszkodzilo. Teraz juz wiem skąd ten ból żeber. To te dlugie nogi mnie tak kopaly. I paluszki a nawet płytkę paznokci ma dlugasne.
Aha. Dziewczyny z wysoką wagą USG dzieci. Jak widac u mnie na 2 Usg tego samego dnia waga prawie identyczna 3600 a urodzil sie 3380. Także moze byc różnie
Trzymam kciuki za resztę rodzących
Gratulacje kochana! Widzę ze miałyśmy podobny scenariusz porodu, tez sie czuje i niebo lepiej niż po pierwszym porodzie, juz nie czuje ze w ogóle rodziłam
Wracaj szybko do formy, bedzie super!Reni@, mizzelka, Blu, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Ranyjulek!
Renia! Gratulacje! Faktycznie Synuś w czepku urodzony, taka szybka akcja
Pielęgniarka i Rutelka - ale czad, ze sie w koncu spotkałyście! Razem razniej. Powodzenia! Trzymam kciuki!
Chwilka - wszystko bedzie dobrze. Już niedługo bedziesz tulic swoje Malenstwoi całować!
U mnie nudy.
Wczoraj wieczorem sie podekscytowałam, że mi wyszedł kawałek czopa, potem nad ranem obudził mnie mega ból podbrzusza i głód. Myślałam, że rodzę, zaczełam czytac opis porodu kkkaaarrr i się skichałam, że to może być taka szybka akcja, ale wziełam nospę i kąpiel i jak ręką odjął. Poszłam dalej spać.
Na KTG cisza. Położna stwierdziła, że nawet nie mam opuszczonego brzucha.
A moj Synek doszedł do wniosku, ze moze mnie kopac po żebrach całą dobę, ale nie na KTG - Mały Złośliwiec.
Położna mówi, że jeszcze co najmniej 2 tygodnie.
W poniedziałek kolejne KTG i wizyta u gina.
Pozostaje mi tylko się relaksować i Wam kibicować i mieć nadzieję na szybką akcję, najlepiej w weekendReni@, mizzelka lubią tę wiadomość
-
Marlon mnie tez się brzuch nie obniżył. Co wiecej glowka caly czas sie odbijala przy badaniu nawet przy 9 cm Ignas nie wstawial sie w kanal. Dopiero po kilku minutach od podania oxy w tym samym momencie zaczely sie parte i wody zaczęły odchodzić. Takze nie ma reguły
Czop tym razem tez nie odchodził. Dopiero na porodowceWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2016, 01:22
marlon lubi tę wiadomość
-
Reni@ wrote:Ignacy urodzil się o godzinie 21.20 . 39t2d sn . waga 3380 g, 57 cm
Dostalam kroplowke z oxy bo skurcze byly mocne ale krotkie i mimo rozwarcia wody nie odchodzily. Polozna sie smiala ze w czepku urodzony bo czulam jak pecherz wyszedl na zewnątrz i dopiero pekl. Skurcze parte 10 minut. Niestety ponowne naciecie ale z powodu brzydkiej pierwszej blizny. Peklabym. Teraz przynajmniej szyl mnie super lekarz.
Polozna tez swietnasuper ze juz masz to za sobą
niech synek zdrowo ci rośnie
Reni@ lubi tę wiadomość
-
aneta93 wrote:Czyli mam szansę na podobny finał
Ja wogole wczesniej nie miewalam zadnych boli okresowych wiec jak zaczelo bolec przy skurczach to za dlugo nie czekalam.
Kurde nie moge3 spac. Udalo sie na jakies 2 godziny i tyle
A Ignas na noworodkach bo balam sie ze nie będę miala sily jak za pierwszym razem. Wtedy nie moglam z lozka wstac w nocy i prawie zemdlalam.aneta93 lubi tę wiadomość
-
Pielegniarka, Ruletka jak tam ?
Chwilka daj znac jak się cos dowiesz.
A ja sie zastanawiam czy Ignaś wejdzie w ciuszki które przygotowałam na wysjcie. Chyba mąż mi wczesniej przywiezie i będę sprawdzać. Co jak co ale na 57 cm nie liczylam -
Renia gratuluje
Pielegniarko i Rytelko zazdroszczę podwójnie, nie dość że obie już na porodówce, to na siebie trafiliście.
Ja zaczynam kolejny dzień w szpitalu... Franio na już 3100 wiec mógłby zmienić lokal. Ja niestety białko w moczu na kolejnym badaniu, dzis dobowa zbiórka moczu. Cała jestem opuchnięta, nogi od kolan w dół jak baniaki, nie mieszczą sie w żadne laczki i boląciśnienie na szczęście trochę spadło i w nocy było 140/90. Jak nic sie nie zmieni, to od poniedziałku mają mi wywoływać poród.
Reni@ lubi tę wiadomość
-
Reniu gratuluje synka i mega szybkiego porodu! Duzo zdrówka dla Was
pewnie starszak juz nie moze sie doczekac jak zobaczy braciszka
najbardziej zazdroszcze partych przez 10min, ja nie wiem jak Wy to robicie. Ale bardzo pocieszajace jest to ze pomimo naciecia czujesz sie dobrze. Jakoś mniej sie teraz boje
Nooo to kto następny?!Reni@ lubi tę wiadomość
-
Blu wrote:Reniu gratuluje synka i mega szybkiego porodu! Duzo zdrówka dla Was
pewnie starszak juz nie moze sie doczekac jak zobaczy braciszka
najbardziej zazdroszcze partych przez 10min, ja nie wiem jak Wy to robicie. Ale bardzo pocieszajace jest to ze pomimo naciecia czujesz sie dobrze. Jakoś mniej sie teraz boje
Nooo to kto następny?!
ja, idę dzisiaj do szpitalaJuż chcę urodzić ;(
Renia gratulacje! Jaii długi chłopakMój pierwszy też miał tyle, ale miał pół kilo więcej
a.badziak, Reni@ lubią tę wiadomość
-
KKasiaKK wrote:
Ja zaczynam kolejny dzień w szpitalu... Franio na już 3100 wiec mógłby zmienić lokal. Ja niestety białko w moczu na kolejnym badaniu, dzis dobowa zbiórka moczu. Cała jestem opuchnięta, nogi od kolan w dół jak baniaki, nie mieszczą sie w żadne laczki i boląciśnienie na szczęście trochę spadło i w nocy było 140/90. Jak nic sie nie zmieni, to od poniedziałku mają mi wywoływać poród.
Moze akurat sam sie zdecydujea musisz caly czas leżeć, czy mozesz trochę pochodzić?
Wlasnie najgorsze to lezenie w szpitalu i wywoływanie, bo nigdy nie wiadomo ile to potrwa... -
Gratuluję wszystkim nowym mamusiom
My też dołączyliśmy do grona rozpakowanych
Wlasnie dzidzia zasnęła, mogę coś napisać i nadrobić zaległości
Marzył mi się poród SN i dobrze zaczęliśmy - odszedł czop, pózniej wody, ale... jeśli chodzi o skurcze - cisza, jak makiem zasiał. No to w szpitalu oksytocyna - jedna, druga, trzy duże strzykawki do pompy... i po 12h chodzenia, skakania i bujania się, doczekaliśmy się lekkich bóli i praktycznie zerowego postępu w porodzie (z 2cm rozwarcia, zrobiło się całe szalone 4cm). Była opcja, jeszcze jednej dawki oxy, ale ostatecznie postanowiono zrobić CC i mimo, że bardzo tego nie chciałam to była jedna z lepszych decyzjiSynek pojawił szybko, bardzo sprawna akcja i... co było cudówne, pozwolono być partnerowi podczas operacji. Trafił się też genialny zespół. Będę miło wspominać to wszystko
A kilka godzin pózniej funkcjonowałam już bez problemu - coś zaboli, coś pociągnie, poszczypie, ale nie taki diabeł straszny ta CC
!
Podsumowując, 3.10 w 38+0 urodził się nasz synek, Natan3560g i 57cm (i piękne czarne włoski) - wszystkie ciuszki mamy za duże
Lekarze wróżyli duże dziecko przez cukrzycę i to, że jesteśmy z partnerem wysocy, ale mamy całkiem standardowy "model"
Synek jest przekochany
Od samego poczatku karmimy się piersią, uwielbia zamieniać się w burrito baby i lubi bardzo ciepło
- tyle o sobie na razie wiemy
!
Powodzenia dla wszystkich "nierozpakowanych" jeszczeZaciskamy kciuki!
Anieńka, Pumpkin, Rutelka, szynszyl, a.badziak, Reni@, aneta93, vella, kehlana_miyu, Kasik2, mizzelka, diewuszka86, Blu, NiecierpliwaKarolina, linka89, Jutysia, marlon, Chwilka84, Ibiza, Sylwia_i_Niki, Sylwia91, India9 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni@ wrote:Ignacy urodzil się o godzinie 21.20 . 39t2d sn . waga 3380 g, 57 cm
Dostalam kroplowke z oxy bo skurcze byly mocne ale krotkie i mimo rozwarcia wody nie odchodzily. Polozna sie smiala ze w czepku urodzony bo czulam jak pecherz wyszedl na zewnątrz i dopiero pekl. Skurcze parte 10 minut. Niestety ponowne naciecie ale z powodu brzydkiej pierwszej blizny. Peklabym. Teraz przynajmniej szyl mnie super lekarz.
Polozna tez swietna
Gratuluję kochana. Szybciutko poszło. Zazdroszczę. ☺☺☺Reni@ lubi tę wiadomość