Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
z tym piciem mleka to sie usmialamNatikka123 wrote:Ja już od 2 dni nie spędzam wieczorów z porcelana. Chyba już najgorszy okres większość z nas ma za sobą

Ja piłam do tej pory codziennie actimela i mi nie pomagał w ogóle. Przeniosłam się na activie bo znajoma która była w ciąży mi polecala. A i moja koleżanka ma teraz 15 tydzień i ma już zalecenie by pić dziennie 6 szklanek mleka by pokarm mieć.
skad ci lekarze to biora...pokarm niectworzy sie z jedzenia a z krwi to po pierwsze,po drugie absolutnie nic specjalnego robic nie trzeba a jedynie czesto przystaeiac po porodzie do puersi i mleko bedzie
-
no i oczywiście nie dokarmiac,dzialam na forach o karmieniu piersia,wszystkie moje dzieci oprocz pierwszego karmilam dlugo,czytalam wiele badan naukowych,poznalam miliony historii,pomoglam wielu kobietom i moge powiedziec ,ze mam wieksza wiedze niz wiekszosc lekarzy,a oni niestety zwykle te wiedze maja zerowa:/
patulla lubi tę wiadomość
-
Morenadenna wrote:z tym piciem mleka to sie usmialam
skad ci lekarze to biora...pokarm niectworzy sie z jedzenia a z krwi to po pierwsze,po drugie absolutnie nic specjalnego robic nie trzeba a jedynie czesto przystaeiac po porodzie do puersi i mleko bedzie 
Pij mleko będziesz miała mleko!
Tak jak piszesz, często przystawiać i woda do picia wystarczy (Ale czy zamiast mlekiem nie będę karmić wtedy wodą?!)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 09:13
Morenadenna lubi tę wiadomość



-
Haha dobre z tym mlekiem. Zascianek
co robicie na obiad? Dla mnie najgorszy problem to wymyslec co na obiad. Masakra jakas. Nie mam na nic apetytu. Najlepiej to bym nic nie jadla albo musiałby mi ktos gotować bo swojego obiadu nie rusze
Morenadenna lubi tę wiadomość
Aniołeczek [*] 29.06.2016

-
Morenadenna wrote:no i oczywiście nie dokarmiac,dzialam na forach o karmieniu piersia,wszystkie moje dzieci oprocz pierwszego karmilam dlugo,czytalam wiele badan naukowych,poznalam miliony historii,pomoglam wielu kobietom i moge powiedziec ,ze mam wieksza wiedze niz wiekszosc lekarzy,a oni niestety zwykle te wiedze maja zerowa:/
Podpisuje się obiema rękami pod tym, a nawet cyckami
Właściwie to ginekologa chyba lepiej w ogóle nie pytać o karmienie... A położne to też nie wszystkie są w stanie pomóc... Bo nie chce im się uaktualniać swojej wiedzy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 09:01
Morenadenna lubi tę wiadomość



-
Dzień dobry
Jak po weekendzie?
U mnie spokooo, ale poniedziałek zaczęłam "w kibelku"..
A mam do was pytanie, nie wiem jak nauczyć moje dziecko, że jak ja do niego mówię, to jesteś Ty , to on mówi "to jestem ja" , pytam się go "Michaś kto zjadł czekoladę? a on pokazuje na siebie i mówi "Ty "
jak go poprawię, to mówi "ja" ale po jakimś czasie znów "ja" to znaczy u niego "Ty"
-
nic nie rozumiem:DPazdziernikowaMama wrote:Dzień dobry
Jak po weekendzie?
U mnie spokooo, ale poniedziałek zaczęłam "w kibelku"..
A mam do was pytanie, nie wiem jak nauczyć moje dziecko, że jak ja do niego mówię, to jesteś Ty , to on mówi "to jestem ja" , pytam się go "Michaś kto zjadł czekoladę? a on pokazuje na siebie i mówi "Ty "
jak go poprawię, to mówi "ja" ale po jakimś czasie znów "ja" to znaczy u niego "Ty"

PazdziernikowaMama, KaroLove lubią tę wiadomość
-
masakra jest z wiedza o karmieniu. Ja wyladowalam w poradni laktacyjnej i porade jaka uslyszalam to UWAGA! sciagac i podawac butelka. Mloda miala 2 mce
Jak to usyszalam to juz nawet nie wiedzialam co ta baba mowi tylko ubralam dzieciaka i mnie nie bylo. Karmilam 15 mcy, moje dziecko nie wiedzialo co to butla. Gdyby nie hafija, ksiazka Warto karmić piersią... i fora intenetowe skonczyloby sie na butli na bank.
Boje sie teraz karmienia, bo o tyle, o ile dziecko jest dorodne i urodzone o czasie, to przy malym dziecku urodzonym wczesniej jest sraczka na dokarmianie. Juz w szpitalu wlewali mojej corce mm do gardla, a ona pieknie jadla, a ja mialam mleko bez problemu.
Tez sie czuje strasznie i marzylabym o zwolnieniu, ale ludze sie, ze przejdzie zaraz i bedzie lepiej. Plakac mi sie chwilami, ze to sie musi w koncu skonczyc, ile mozna sie tak meczyc:( nic mi sie nie chce, nic nie cieszy, nie smakuje... horror
Morenadenna lubi tę wiadomość
Piotruś

Helenka

-
PazdziernikowaMama wrote:Dzień dobry
Jak po weekendzie?
U mnie spokooo, ale poniedziałek zaczęłam "w kibelku"..
A mam do was pytanie, nie wiem jak nauczyć moje dziecko, że jak ja do niego mówię, to jesteś Ty , to on mówi "to jestem ja" , pytam się go "Michaś kto zjadł czekoladę? a on pokazuje na siebie i mówi "Ty "
jak go poprawię, to mówi "ja" ale po jakimś czasie znów "ja" to znaczy u niego "Ty"

tez Mloda chwilami mieszala, ale jakos zajarzyla, ze Ty to Ja i odwrotnie
Ja sie balam, ze zawsze bedzie o sobie mowic w trzeciej osobie, ale tez jej przeszlo. A nie droczy się czasem z Toba?
Piotruś

Helenka

-
To mój mąż bawił się z naszymi, w pokazywanie palcem (tylko jak to opisać) Pokazywał na siebie i mówił to JA, pokazywał na małego i mówił to TY. I tak parę razy, to JA, to TY... I raczej im się nie myli. A Twojemu to może chwilowo się myli, dzieci mają różne okresy, czasami chłopcy mówią wyrazy z końcówkami dziewczęcymi, np. Zjadłam... itp. PrzejdziePazdziernikowaMama wrote:Dzień dobry
Jak po weekendzie?
U mnie spokooo, ale poniedziałek zaczęłam "w kibelku"..
A mam do was pytanie, nie wiem jak nauczyć moje dziecko, że jak ja do niego mówię, to jesteś Ty , to on mówi "to jestem ja" , pytam się go "Michaś kto zjadł czekoladę? a on pokazuje na siebie i mówi "Ty "
jak go poprawię, to mówi "ja" ale po jakimś czasie znów "ja" to znaczy u niego "Ty"

Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 09:24



-
Mayes ja właśnie też myślę intensywnie nad obiadem i nie wiem, bo dziś nie mam ochoty na nic, a na pewno żadne mięso... może kopytka zrobię, ale zobaczymy

Z tym mlekiem to też dla mnie jakiś wymysł, ja praktycznie nie pije mleka, może raz na 2 tygodnie się zmuszę, ale to też nie zawsze
-
U nas było to samo, ja miałam mleka tyle, że kilka dzieci bym wykarmila, a dokarmiali mlekiem dla wcześniaków, żeby szybciej na wadze przybieral. A ja w depresję prawie wpadalamLola83 wrote:
Boje sie teraz karmienia, bo o tyle, o ile dziecko jest dorodne i urodzone o czasie, to przy malym dziecku urodzonym wczesniej jest sraczka na dokarmianie. Juz w szpitalu wlewali mojej corce mm do gardla, a ona pieknie jadla, a ja mialam mleko bez problemu.
Ale później karmiłam i wszystko dobrze się skończyło.



-
A możliwe w sumie, ze to tylko takie jego droczenie się ze mną...
Bo wie ze mnie to denerwuje jak tak mówi 
Najbardziej powiem wam, że przeraża mnie to, ze ten mój malutki syneczek, którego tak niedawno jeszcze nosiłam w brzuszku, za 2 lata pójdzie do zerówki,.. dla mnie to niepojęte.. niedawno jeszcze słowa nie potrafił powiedzieć, a tu o... zaraz trzeba będzie podręczniki kupować
-
Czasami na pewno karmienie wymaga sporo wysiłku, ale to jest to, że nie ma kto pomócMorenadenna wrote:ja rodzilam moje 3 dziecko do dziewczyny 2 dni po cesarce przyszla polozna LAKTACYJNA i stwierdzila,ze nie ma mleka i nic z tego nie bedzie i ma dokarmiac.rece mi opadly

Moim zdanie pomocny przy rozkręceniu laktacji jest laktator, oczywiście dziecka nie zastąpi, ale myślę, że może pomóc. Ja obu moich chłopaków nie karmiła od pierwszego dnia i żeby pobudzić laktacje laktator super pomógł.
Pamiętam przy pierwszym synku, położna kazała mi ręcznie pobudzać/ściągać i jak udalo mi się ściągnąć chyba 5ml jak nie mniej... Aż głupio mi było pójść z tym do nich żeby małemu dac. Ale położna była super, bo pochwaliła mnie i powiedziała, że super i to był dobry start
Przy drugim to już sama wiedziałam, ale bolało mnie, że małego dokarmiali mm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 09:36



-
bo laktator to zupelnie inne ssanie niz dziecko,sa kobiety ktore odciagaja kilka kropli a dziecko normalnie sie najada.jak mialam zastoj to laktator ni cholery nie dawal rady,budzilam dziecko i na sile przystawialampatulla wrote:Czasami na pewno karmienie wymaga sporo wysiłku, ale to jest to, że nie ma kto pomóc
Moim zdanie pomocny przy rozkręceniu laktacji jest laktator, oczywiście dziecka nie zastąpi, ale myślę, że może pomóc. Ja obu moich chłopaków nie karmiła od pierwszego dnia i żeby pobudzić laktacje laktator super pomógł.
Pamiętam przy pierwszym synku, położna kazała mi ręcznie pobudzać/ściągać i jak udalo mi się ściągnąć chyba 5ml jak nie mniej... Aż głupio mi było pójść z tym do nich żeby małemu dac. Ale położna była super, bo pochwaliła mnie i powiedziała, że super i to był dobry start
Przy drugim to już sama wiedziałam, ale bolało mnie, że małego dokarmiali mm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 09:38
-
a moja corka idziwcdo liceumPazdziernikowaMama wrote:A możliwe w sumie, ze to tylko takie jego droczenie się ze mną...
Bo wie ze mnie to denerwuje jak tak mówi 
Najbardziej powiem wam, że przeraża mnie to, ze ten mój malutki syneczek, którego tak niedawno jeszcze nosiłam w brzuszku, za 2 lata pójdzie do zerówki,.. dla mnie to niepojęte.. niedawno jeszcze słowa nie potrafił powiedzieć, a tu o... zaraz trzeba będzie podręczniki kupować
a tez jakby wczoraj sie urodzila
-
Więc zależy od kobietyMorenadenna wrote:bo laktator to zupelnie inne ssanie niz dziecko,sa kobiety ktore odciagaja kilka kropli a dziecko normalnie sie najada.jak mialam zastoj to laktator ni cholery nie dawal rady,budzilam dziecko i na sile przystawialam

Mi przy zastojach też pomagał, ale to widzisz, zależy jak kto



-
patulla wrote:Czasami na pewno karmienie wymaga sporo wysiłku, ale to jest to, że nie ma kto pomóc
Moim zdanie pomocny przy rozkręceniu laktacji jest laktator, oczywiście dziecka nie zastąpi, ale myślę, że może pomóc. Ja obu moich chłopaków nie karmiła od pierwszego dnia i żeby pobudzić laktacje laktator super pomógł.
Pamiętam przy pierwszym synku, położna kazała mi ręcznie pobudzać/ściągać i jak udalo mi się ściągnąć chyba 5ml jak nie mniej... Aż głupio mi było pójść z tym do nich żeby małemu dac. Ale położna była super, bo pochwaliła mnie i powiedziała, że super i to był dobry start
Przy drugim to już sama wiedziałam, ale bolało mnie, że małego dokarmiali mm
Ja tez sciagalam przy córce i tez wydawało mi sie, że to wielkie nic co mi sie udalo sciganac. Ale w obliczu tej wiedzy, ktora teraz mam te 5 ml nie jest takie smieszne. Nie wiem czy kojarzycie takie porównanie.
https://zapodaj.net/ad38478fb1a6d.png.html
patulla, kiti lubią tę wiadomość
Piotruś

Helenka





Julianek


