Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pampcia wrote:hej hej! mi mdłości minęły już praktycznie całkowicie, odzyskuje powoli apetyt na jedzenie i z tego szczęścia aż sobie zrobiliśmy dłuższy weekend bo i ładna pogoda się trafiła
mam, może trochę głupie, pytanie do Was...wiadomo, siedze w domu to sobie musze znaleźć cos do myslenia, przedtem mordowaly mnie nudności i wymioty to mi nie w głowie było nic innego ale teraz powoli zaczynam się przyzwyczajać do ciąży...i chyba mnie strach obleciałdzisiaj jakiś taki dzień mam. zazyna mi wychodzić brzuszek powoli, ciało mi się zmienia bezpowrotnie, dociera do mnie że noszę w sobie kilka centymetrów nowego człowieka który w dodatku cały czas rośnie i niedługo stanie się naszym nieodłącznym elementem! ta odpowiedzialność, ogromne zmiany w życiu...chcielibyśmy mieć przynajmniej 2 dzieci, najlepeij drugie jak najszybciej a to się wiąże z wypadnięciem z zawodu dla mnie bądź co bądź...itp...itd...powiedzcie plis że normalne są takie rozterki
Jasne, że normalne. My się staraliśmy o dzieciatko ponad pół roku, wiem, ze i tak szybko poszło, ale wtedy odchodziłam od zmysłów;) Do tego już wczesniej myśleliśmy o dziecku, ale czekalismy na "odpowiedni moment" tak z rok, półtora. A jak już się udało zajść, to oczywiście poczułam ogromną ulgę, że możemy mieć dzieci i cieszyłam się bardzo, ale była też myśl czy na pewno już jestem gotowa. Myślę, że sporą presję bądź co bądź wywierało na mnie szeroko pojęte społeczeństwo - rodzina, znajomi z dziećmi i też myśli, że w sumie do 30 już blizej niż dalej. Ale nie żałuję, choć to wszystko czasem faktycznie przytłaczaPampcia lubi tę wiadomość
-
Witam Was dzisiaj bez sił. W poniedziałek się tak dobrze czułam, a wczoraj wieczorem znów mnie wymioty dopadły i pozbawiły mnie energii.
U mnie już wszyscy wiedzą, bo niektórzy w rodzinie mają długie jęzory
Wczoraj nawet szefowej powiedziałam.
Kurde jak tak czytam jak duże macie bobaski, to się zaczynam martwić, że mój jakiś malutki. W 11t5d miał 47,7mm, a widzę, że u Was w 12t0d ma o 1cm więcej -
mimoza wrote:Witam Was dzisiaj bez sił. W poniedziałek się tak dobrze czułam, a wczoraj wieczorem znów mnie wymioty dopadły i pozbawiły mnie energii.
U mnie już wszyscy wiedzą, bo niektórzy w rodzinie mają długie jęzory
Wczoraj nawet szefowej powiedziałam.
Kurde jak tak czytam jak duże macie bobaski, to się zaczynam martwić, że mój jakiś malutki. W 11t5d miał 47,7mm, a widzę, że u Was w 12t0d ma o 1cm więcej
A ginekolog mówi, że wymiar prawidlowy? Nie przejmuj się tym, pewnie każdy bobek ma swoje tempo -
candela wrote:Gibsonka jakbyś mi wysłała namiary to byłabym wdzięczna
Basia, kopniaczki już ? Z córką też tak szybko czułaś ?
Tak was czytam i już nie mogę się doczekać mojego USG...Głupie myśli mnie nachodzą.to dziecko jest wieksze o tydzien wiec pewnie tez wiecej sily
-
baassiia wrote:Tak, tez bardzo podobnie kolo 16tyg z tym, ze corcia jakos tak delikatnie raczej na poczatku I wyczuwalam jak lezalam na plecach I reka na brzuchu, a teraz stalam I takie sprezyste jebs
to dziecko jest wieksze o tydzien wiec pewnie tez wiecej sily
-
zakochałam sie!
https://tako.net.pl/2261-thickbox_default/chess.jpg
wygląda chyba ok, amortyzatory, duże torby, daszek mocno osłaniający...
spacerówka też niezła tylko problem w tym że ciężko znaleźć jakieś wiarygodne opinie na necie (w ogóle na temat wózków), większość wygląda na sponsorowane, może mi sie tylko wydajemana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ale przy szyjce jest umiejscowiony pęcherzyk czy łożysko? Bo w sumie na tym etapie dziecko chyba "pływa" już sobie swobodnie, przyczepione jest tylko pępowiną do łożyska, które podobno bardzo często przesuwa się w górę macicy i dlatego nie powinno się straszyć mam łożyskiem przodującym przed 20 tyg ciąży.
Mam nadzieję, że skoro nikt Ci wcześniej o tym zagrożeniu nie wspominał to rzeczywiście to nic poważnego. Może lepiej skonsultować to z innym lekarzem?baassiia, patulla, BurzaHormonów lubią tę wiadomość