Październikowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Anuśka19 wrote:Dziewczyny ale jaja
czego się dowiedziałam :-p
buahahaha
mąż ma na imie Tomaszjego brat też ma na imie Tomasz
i jego najbliższy kuzyn też jest Tomasz
wszyscy mają to samo nazwisko :-p
buahaha
Twój mąż ma na imię Tomasz i jego brat też? Trochę to dziwne... Jak rodzice do nich mówili, Tomasz starszy i Tomasz młodszy?Treselle, KaroLove lubią tę wiadomość
-
Myszaq wrote:Hej Dziewczyny
nie martwcie się na zapas samopoczuciem, wiadomo może być różnie, ale nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Ja niedawno byłam na weselu i tez się zastanawiałam jak dam radę - co prawda nie było to jeszcze z dużym brzuchem, ale to była końcówka mojego złego samopoczucia z pierwszego trymestru. I jak przyszło co do czego to bawiłam się świetnie, trochę udało mi się potańczyć, pogadać pośmiać z rodziną. Większość czasu za stołem albo na jakiejś kanapie i bez alkoholu ale i tak uważam, że było świetnie
Także nie ma co się nastawiać, że będzie źle. W czerwcu mam kolejne wesele, na którym będę świadkiem i też się póki co wstrzymuję z zakupem kiecki zwłaszcza, że z dnia na dzień przybywa co nieco ciała
Koleżanka mi ostatnio podesłała stronkę: www.pieknamama.pl jest sporo fajnych sukienek, może się którejś z Was przyda.
A może by rozumiem Twoje rozczarowanie decyzją brata i się nie dziwię, że jest Ci przykro. Może oni nie do końca zdają sobie sprawę jak to jest jak kobieta jest w ciąży i że tak naprawdę różnie może być. Trzymam kciuki, żeby było dobrze
Myślę, że w moim przypadku właśnie to rozczarowanie jego decyzją boli najbardziej. Kiedy myślę, że miałoby to być wesele w innych okolicznościach z innymi ludźmi to może by mnie to tak nie bolało mimo 34 tyg. W tym przypadku zabolała najbardziej jego decyzja i to w jakiej sytuacji mnie postawił. Każda z nas wie, że jeśli by lekarz powiedział, że mamy leżeć to będziemy leżeć..i będę leżeć w domu płacząc, że nie mogę być na ślubie brata, a tu mój brat mając to na uwadze, bo powiedziałam mu, że jeśli w ten termin ustali ślub to nie wiem czy będę bo może być różnie i mimo prośby by zrobił go miesiąc wcześniej albo przełożył na koniec listopada czy początek grudnia olał to.. jest ogromne rozczarowanie..
Też dwa tyg. temu byłam na komunii i bawiłam się dobrze, ale jednak widzę ogromną różnicę pomiędzy właśnie imprezą w 20 tyg. czy nawet 30 a w 34. Przy komunii zresztą wiedziałam, że będę się czuła źle to nie pojadę i mówi się trudno. Tu nad swoją nieobecnością nie potrafię tak przejść do porządku dziennego. Może też mój brak doświadczenia mnie tak nastraja, bo jest to moja pierwsza ciąża i gdybym wiedziała przynajmniej "z czym to się je" to bym czuła się teraz inaczej, ale nie mam bladego pojęcia co mnie czeka i na co się szykować.
Co do kiecek, to naprawdę ładne kreacje. Powiedzcie mi tylko proszę, te które mają już ciążę za sobą, panie które prezentują te sukienki odpowiadają ciąży w którym miesiącu? Tak "pi razy oko"? -
Bella_Bella wrote:Jeśli chodzi o wagę początkową to biorę tą sprzed ciąży czyli początek stycznia. Nie ważne, że przed świętami było mniej
Ja własnie mam albo z 12 grudnia albo z 19 stycznia czyli teoretycznie już w ciąży stąd moje wątpliwości, ale wydaje mi się, że ta z 19 stycznia raczej powinna być podstawą do obliczeń. 18 stycznia test ciążowy wyszedł pozytywny. -
A może by... wrote:Myślę, że w moim przypadku właśnie to rozczarowanie jego decyzją boli najbardziej. Kiedy myślę, że miałoby to być wesele w innych okolicznościach z innymi ludźmi to może by mnie to tak nie bolało mimo 34 tyg. W tym przypadku zabolała najbardziej jego decyzja i to w jakiej sytuacji mnie postawił. Każda z nas wie, że jeśli by lekarz powiedział, że mamy leżeć to będziemy leżeć..i będę leżeć w domu płacząc, że nie mogę być na ślubie brata, a tu mój brat mając to na uwadze, bo powiedziałam mu, że jeśli w ten termin ustali ślub to nie wiem czy będę bo może być różnie i mimo prośby by zrobił go miesiąc wcześniej albo przełożył na koniec listopada czy początek grudnia olał to.. jest ogromne rozczarowanie..
Też dwa tyg. temu byłam na komunii i bawiłam się dobrze, ale jednak widzę ogromną różnicę pomiędzy właśnie imprezą w 20 tyg. czy nawet 30 a w 34. Przy komunii zresztą wiedziałam, że będę się czuła źle to nie pojadę i mówi się trudno. Tu nad swoją nieobecnością nie potrafię tak przejść do porządku dziennego. Może też mój brak doświadczenia mnie tak nastraja, bo jest to moja pierwsza ciąża i gdybym wiedziała przynajmniej "z czym to się je" to bym czuła się teraz inaczej, ale nie mam bladego pojęcia co mnie czeka i na co się szykować.
Co do kiecek, to naprawdę ładne kreacje. Powiedzcie mi tylko proszę, te które mają już ciążę za sobą, panie które prezentują te sukienki odpowiadają ciąży w którym miesiącu? Tak "pi razy oko"?
A może po prostu nie odbieraj tego tak personalnie.Może nie pomyśleli akurat o Tobie?Ślub to bardzo ważne wydarzenie w życiu i myślę, że każdy organizuje go wedle własnego uznania, a nie po to, żeby zrobić komuś na złość albo żeby się do kogoś dostosowywać.Gdyby młodzi mieli się dopasować do każdego gościa to termin mógłby się np. znacznie odwlec.Także głowa do góry, na pewno będzie dobrze i jeszcze będziesz super wspominać tą imprezęaaniluap lubi tę wiadomość
-
Anuśka19 wrote:Dziewczyny ale jaja
czego się dowiedziałam :-p
buahahaha
mąż ma na imie Tomaszjego brat też ma na imie Tomasz
i jego najbliższy kuzyn też jest Tomasz
wszyscy mają to samo nazwisko :-p
buahaha
To u mnie też dużo Tomaszów:) mój mąż, jego najbliższy przyjaciel z którym się wychowywał i mąż mojej najbliższej przyjaciółki też TomaszAnuśka19 lubi tę wiadomość
-
Barbie24 wrote:A może po prostu nie odbieraj tego tak personalnie.Może nie pomyśleli akurat o Tobie?Ślub to bardzo ważne wydarzenie w życiu i myślę, że każdy organizuje go wedle własnego uznania, a nie po to, żeby zrobić komuś na złość albo żeby się do kogoś dostosowywać.Gdyby młodzi mieli się dopasować do każdego gościa to termin mógłby się np. znacznie odwlec.Także głowa do góry, na pewno będzie dobrze i jeszcze będziesz super wspominać tą imprezę
Z tym każdym gościem to rozumiem i dlatego nie oczekiwałabym od kogokolwiek innego niż mój własny brat. Na dzień dzisiejszy nie potrafię się nie przejmować. Chyba łatwiej mi będzie jeśli założę, że nie pójdę i mówi się trudno niż jak będę stawać na głowie żeby iść. Nie mam dziś dobrego pomysłu na to i to mnie tak dobija ;/ -
A może by... wrote:Ja własnie mam albo z 12 grudnia albo z 19 stycznia czyli teoretycznie już w ciąży stąd moje wątpliwości, ale wydaje mi się, że ta z 19 stycznia raczej powinna być podstawą do obliczeń. 18 stycznia test ciążowy wyszedł pozytywny.
Też bym brała pod uwagę tą wagę ze styczniaA może by... lubi tę wiadomość
-
Barbie24 wrote:A może po prostu nie odbieraj tego tak personalnie.Może nie pomyśleli akurat o Tobie?Ślub to bardzo ważne wydarzenie w życiu i myślę, że każdy organizuje go wedle własnego uznania, a nie po to, żeby zrobić komuś na złość albo żeby się do kogoś dostosowywać.Gdyby młodzi mieli się dopasować do każdego gościa to termin mógłby się np. znacznie odwlec.Także głowa do góry, na pewno będzie dobrze i jeszcze będziesz super wspominać tą imprezę
Z jednej strony tak to prawda nie da się dostosować do każdego gościa i do wszystkich okoliczności. Ale my przesunelismy datę nawet ze względu na bliskich znajomych i dało się a tu jest relacja brat siostra więc Tym bardziej jako rodzeństwo trudno mi sobie wyobrazić żeby nie mieć na względzie dobra najbliższych osób z rodziny. Tym bardziej jeśli chodzi o koniec ciąży i ze nie da się przewidzieć wielu sytuacji. co innego jak się planuje wesele od roku czy więcej a co innego jak w ciągu trzech miesięcy. A może by a może oni "muszą" że tak szybko wyznaczyli datę i nie chcą zmienić? -
nick nieaktualny
-
Myszaq wrote:Z jednej strony tak to prawda nie da się dostosować do każdego gościa i do wszystkich okoliczności. Ale my przesunelismy datę nawet ze względu na bliskich znajomych i dało się a tu jest relacja brat siostra więc Tym bardziej jako rodzeństwo trudno mi sobie wyobrazić żeby nie mieć na względzie dobra najbliższych osób z rodziny. Tym bardziej jeśli chodzi o koniec ciąży i ze nie da się przewidzieć wielu sytuacji. co innego jak się planuje wesele od roku czy więcej a co innego jak w ciągu trzech miesięcy. A może by a może oni "muszą" że tak szybko wyznaczyli datę i nie chcą zmienić?
Gdyby musieli to bym zrozumiała. Z tego co ja wiem dostali finansowanie, w marcu mowa była o czerwcu przyszłego roku bo kasy nie mieli, więc się pannie młodej pospieszyło i w nosie ma wszystko i wszystkich, a mój brat o własną siostrę nie zawalczył.
Swoją drogą, mój przyjaciel urodziny 30 przeniósł dla mnie żebyśmy mogli na nie przylecieć z maluszkiem (ma w połowie października i miał robić albo na samym początku albo na koniec.. robi na koniec. Też wiadomo, że przylecę i raczej będę siedzieć z bączkiem niż szaleć, ale chciał bym mogła na nich być). Prawda, że najbliższy przyjaciel i nie wie jeszcze, że jest nominowany do zostania tatą chrzestnymale jednak nie brat.. i nie w tak ważnej uroczystości. Dzięki za wsparcie. Miło widzieć, że ktoś rozumie co mnie tak naprawdę boli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2017, 16:53
-
Wg mnie to akurat ich wyjatkowy dzien I powinni planowac tak jak im pasuje. Wiadomo terminy sali, orkiestry tez nie sa dowolne, moze tez inne sprawy. Poza tym 34tydz to nie jest umieralnia, znaczna wiekszosc kobiet normalnie funkcjonuje. Ja
W poerwszej ciazy jezdzilam jeszcze na rozne przedstawienia, atrakcje zeby skorzystac z ostatnich tygodni luzu.
Jako siostra ostatnie co by mi przyszlo do glowy to naciskac na inny termin slubu rodzenstwa. Wiadomo trzeba powoedziec, ze forma moze byc rozna, ale przede wszystkim sie cieszyc I wspierac.candela, aaniluap, Barbie24, patulla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiaa91 wrote:Trochę mnie to pocieszyło, bo już się zaczęłam martwić że coś jest nie tak. Ale poza mdłościami i wymiotami nic mi nie jest, a dziecko normalnie się rusza.
Cieszę sie, że Cię uspokoiłam. Niestety u mnie tak jest, że raz czuję się ok a nastepnego dnia potrafi mnie mdlić nie wiadomo czemu. Czasem mam tak, że caly dzień jest ok a np. po kolacji mi niedobrze. Mi to teraz wszystko inaczej smakuje, inaczej wszystko czuję i przeżywam. Często mam wrażenie jakbym miała inny mózg, jakbym nie była sobą. Potega hormonów w ciąży jest niesamowita.
Mały od ponad dwóch tygodni ładnie się rusza niezależnie od mojego samopoczucia. -
nick nieaktualnyAsiaa91 wrote:Ja przez pierwsze dwa miesiące czułam się tragicznie, potem jak ręką odjął i nagle taki dzień... Na szczęście cały czas czuje dziecko, to też mnie uspokaja. W poniedziałek mam wizytę u lekarza to też o to podpytam. Ah te hormony
Pewnie chwilowy spadek formy, zobaczysz
:-*
Ja jak idę na wizytę a mam zawsze wieczorem to ze stresu cały dzień mnie mdli.