Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe mamy 2017
Odpowiedz

Październikowe mamy 2017

Oceń ten wątek:
1 2 3 4 5
  • madlene88 Autorytet
    Postów: 1663 782

    Wysłany: 9 lipca 2017, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zielona_konczynka wrote:
    Tak zakładają szwy rozpuszczalne.
    Lepiej żeby Cie nacieli niż miałabyś sama popękać .. bo możesz popękać aż do odbytu a to już poźniej miałabyś problem.

    A nacinanie krocza nie boli bo nacinają wtedy kiedy jest skurcz więc nawet nie czujesz.
    Tylko położna mówiła że czasem po na cięciu lubi pęka dalej.... W sensie bardziej:) damy radę.

    ckai9n73kv974yz0.png
  • patulla Autorytet
    Postów: 2533 2103

    Wysłany: 9 lipca 2017, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madlene88 wrote:
    No hej a powiedz mi oni zakładają tam szwy rozpuszczalne? Jak to moja położna mówi lepiej samemu peknac naturalnie itp.
    Ponoć kontrolowane pęknięcie lepsze, ale to położna musi wiedzieć co i jak. I zależy od wielkość pęknięcia. Przy pierwszym porodzie niestety często nacięcie to "standard". Moja siostra przy pierwszym i drugim miała nacięcie, a przy trzecim już nie. Ja przy dwóch miałam nacięcie, a teraz zobaczymy.
    Szwy jeżeli wewnętrzne to na pewno rozpuszczalne, a zewnętrzne zwykle też rozpuszczalne. Choć i tak dobrze je wyciągnąć po tygodniu, bo bez nich lepiej/wygodniej ;)

    dqprj44jb8yg6zfw.png9f7jx1hpfxfexs93.png
    l22ne6ydz3bwmwg9.png
  • Zielona_konczynka Autorytet
    Postów: 258 271

    Wysłany: 9 lipca 2017, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jasne, że damy radę :) bo poród nie boli :) więc nie ma co się nakręcać i bać
    Jeden poród SN mam za sobą i mnie nic nie bolało także ja idę na porodówkę na luzie i w pełnym spokoju :)

    patulla, madlene88, Lola83, Dziobuś lubią tę wiadomość

    3i49io4p7lvf8hsy.png
  • madlene88 Autorytet
    Postów: 1663 782

    Wysłany: 9 lipca 2017, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zielona_konczynka wrote:
    Jasne, że damy radę :) bo poród nie boli :) więc nie ma co się nakręcać i bać
    Jeden poród SN mam za sobą i mnie nic nie bolało także ja idę na porodówkę na luzie i w pełnym spokoju :)
    Jak to cie nic nie bolało???? Haha tak się nastawiasz?

    ckai9n73kv974yz0.png
  • Zielona_konczynka Autorytet
    Postów: 258 271

    Wysłany: 9 lipca 2017, 11:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    madlene88 wrote:
    Jak to cie nic nie bolało???? Haha tak się nastawiasz?

    Nic mnie nie bolało :) nawet w szpitalu lekarz mówił, że pierwszy raz im się taka kobieta którą nic nie boli trafiła :) ja się nawet pytałam kiedy to będzie tak boleć jak wszyscy mi mówili to się położna śmiała, że już bardziej boleć nie będzie :P

    3i49io4p7lvf8hsy.png
  • Zielona_konczynka Autorytet
    Postów: 258 271

    Wysłany: 9 lipca 2017, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale przed pierwszym porodem miałam zupełnie inne nastawienie , strasznie się bałam. Naoglądałam się filmików z porodów, to nacinanie strasznie mnie przerażało i te krzyki kobiet, jeszcze wszyscy dookoła straszyli a okazało się, że jest zupełnie inaczej.

    3i49io4p7lvf8hsy.png
  • madlene88 Autorytet
    Postów: 1663 782

    Wysłany: 9 lipca 2017, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zielona_konczynka wrote:
    Nic mnie nie bolało :) nawet w szpitalu lekarz mówił, że pierwszy raz im się taka kobieta którą nic nie boli trafiła :) ja się nawet pytałam kiedy to będzie tak boleć jak wszyscy mi mówili to się położna śmiała, że już bardziej boleć nie będzie :P
    No to ci poprostu zazdroszczę, zObaczyny jak to bedzie:) może poprostu masz wysoki próg bólu:)

    Zielona_konczynka lubi tę wiadomość

    ckai9n73kv974yz0.png
  • Caro Autorytet
    Postów: 3620 3948

    Wysłany: 9 lipca 2017, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dżdżownica wrote:
    Hej. Dziewczyny które biorą clexane, widziałyscie że polski odpowiednik neoparin został wpisany na listę leków refundowanych i kosztuje 3,20? Ja mam 0,4 mg.
    Chyba na następnej wizycie poproszę dr o zmianę.

    Ja miałam zamienić Clexane na Neoparin, ale podczas pobytu w szpitalu jeden gin powiedział że "to chinszczyzna". Potem na wizycie u hematologa Małż o to pytał i on powiedział, że w wcale tak nie jest, że chinszczyzna, ale oryginał to zawsze oryginał.

    początek starań 12.2015
    06.2016 💔👼
    11.2016 💔👼
    06.02.2017 ⏸️
    08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
    25.06.2021 ⏸️
    17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm)
  • aaniluap Autorytet
    Postów: 322 257

    Wysłany: 9 lipca 2017, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dżdżownica, ja do 20 tygodnia brałam clexane. Tzn receptę miałam na clexane ale pani farmaceutka zaproponowała mi zamiennik na Neoparin, a mój gin nie widział przeciwskazan żeby zamienic. Wiec płaciłam kilkanaście razy mniej. Z tego co w aptece mowili różnica w cenie wynika z tego ze clexane jest z importu a Neoparin polski. Nie wiem jak się to ma do informacji o chinszczyznie ale najlepiej zapytać o zgodę swojego lekarza.

    02502cdf1c.png
  • Mika2009 Autorytet
    Postów: 527 257

    Wysłany: 9 lipca 2017, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dżdżownica wrote:
    Hej. Dziewczyny które biorą clexane, widziałyscie że polski odpowiednik neoparin został wpisany na listę leków refundowanych i kosztuje 3,20? Ja mam 0,4 mg.
    Chyba na następnej wizycie poproszę dr o zmianę.
    mnie w aptece już dawno proponowano zamiennik na neoparin, ale szczerze to się boję. Wiem że clexane droższe ale jak dla mnie pewniejsze. W wtorek idę do gina to jak nie zapomnę zapytam co on o tym sądzi. Jest sporo różnica w cenie.

    A ja wczoraj w nocy umierałam ze strachu. W końcu wylądowałam w szpitalu na szczęście wszystko jest dobrze ale strach w oczach miałam ogromny. Wieczorem siedzę sobie i jak coś ze mnie nie poleci - i nie wiem co to: mocz, upławy, wody po jakimś czasie znowu to samo taka łyżka stołowa płynu. A że leczę infekcję pochwy to tym bardziej się nawykręcałam. Na dodatek jak poszłam do toalety przy podcieraniu żywa krew - no jak już to zobaczyłam to pognaliśmy do szpitala.
    Zrobiono mi badania (prawdopodobnie to upławy bo wycieku nie ma, szyjka długa zamknięta 46mm, wody płodowe w normie, mała z USG w szpitalu waży 660 gram) a co do krwi to w badaniu nic nie było widać. Prawdopodobnie z tego jak wkładałam sobie globulkę mogłam coś podrażnić.
    Jak ja już bym chciała przynajmniej połowę września !

    iv09mg7ynbajyosc.png
  • Barbie24 Ekspertka
    Postów: 246 183

    Wysłany: 9 lipca 2017, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja byłam pęknięta i nacięta na zewnątrz, w środku popękałam strasznie.Wewnątrz podobno masakra jest - tak mówi moja ginka, ale na zewnątrz żadnej różnicy nie ma w porównaniu z tym co było przed porodem, ładnie mnie zszyli i od początku siedziałam normalnie na tyłku, nic nie bolało, nie szczypało.W szpitalu do sikania brałam sobie początkowo butelkę z wodą i w czasie kiedy sikałam to polewałam krocze tą wodą, żeby nie szczypało.Tak mi ktoś doradził.Potem okazało się, że i bez wody nie szczypie, więc luzik z tym pękaniem, nacinaniem itd ;) Ja miałam szwy rozpuszczalne wewnątrz, a na zewnątrz musiałam jechać na zdjęcie, co było trochę nieprzyjemne.
    Jedyne co źle wspominam to szycie.Bolało gorzej niż poród, bo próbowali szyć szyjkę, a żeby lekarz miał dostęp to położna rozszerzała te zewnętrzne okolice, które też ucierpiały.I jak przy porodzie nie krzyczałam, tak tego szycia w ciszy nie dałam rady przetrwać :) W końcu stwierdzili, że nie wytrzymam i mnie uśpili.
    Ale jak już ma się dziecko to nic nie jest ważne, także nie ma się czego bać.

  • Barbie24 Ekspertka
    Postów: 246 183

    Wysłany: 9 lipca 2017, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mika2009 wrote:
    mnie w aptece już dawno proponowano zamiennik na neoparin, ale szczerze to się boję. Wiem że clexane droższe ale jak dla mnie pewniejsze. W wtorek idę do gina to jak nie zapomnę zapytam co on o tym sądzi. Jest sporo różnica w cenie.

    A ja wczoraj w nocy umierałam ze strachu. W końcu wylądowałam w szpitalu na szczęście wszystko jest dobrze ale strach w oczach miałam ogromny. Wieczorem siedzę sobie i jak coś ze mnie nie poleci - i nie wiem co to: mocz, upławy, wody po jakimś czasie znowu to samo taka łyżka stołowa płynu. A że leczę infekcję pochwy to tym bardziej się nawykręcałam. Na dodatek jak poszłam do toalety przy podcieraniu żywa krew - no jak już to zobaczyłam to pognaliśmy do szpitala.
    Zrobiono mi badania (prawdopodobnie to upławy bo wycieku nie ma, szyjka długa zamknięta 46mm, wody płodowe w normie, mała z USG w szpitalu waży 660 gram) a co do krwi to w badaniu nic nie było widać. Prawdopodobnie z tego jak wkładałam sobie globulkę mogłam coś podrażnić.
    Jak ja już bym chciała przynajmniej połowę września !

    Dobrze, że wszystko jest w porządku.Ale nie zostawiali Cię w szpitalu?

  • Mika2009 Autorytet
    Postów: 527 257

    Wysłany: 9 lipca 2017, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ad szycia to szczerze nie pamiętam by mnie to bolało... Cięcie też nie bolało bo jak już, któraś pisała robią to w trakcie skurczu. PS Zielona_koniczynka - zazdroszczę, mnie okropnie bolał poród i jak zaczynam myśleć ... ale z drugiej strony do przeżycia :) Jedno pamiętam jak to mój mąż przecinał pępowinę i potem mnie przytulił, i powiedział, że jest ze mnie dumny - a ja zaczęłam na niego napieprzać, że mam to w dupie czy jest dumny czy nie bo mnie to zajebiście bolało, aż położna i lekarka zaczęły się śmiać z mojej reakcji :)

    madlene88, KasiaHaBe, Zielona_konczynka, Lola83 lubią tę wiadomość

    iv09mg7ynbajyosc.png
  • Mika2009 Autorytet
    Postów: 527 257

    Wysłany: 9 lipca 2017, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Barbie24 wrote:
    Dobrze, że wszystko jest w porządku.Ale nie zostawiali Cię w szpitalu?

    a i owszem chcieli ale nie ze względu na obecną sytuację a na sam fakt obciążenia (5 ciąża, 2 poród, clexane, acard, niedoczynność plus mój dr. to docent w tamtejszym szpitalu). Stwierdziłam, że w szpitalu bardziej się ponakręcam niż to warte... ale mam zalecanie odpoczynku więc leżę ... za 2 dni do gina i zobaczymy co on powie i póki co zakwaszam na maksa organizm... lemoniada, probiotyki, ogórki kiszone byle by infekcja minęła.

    Jak coś to do szpitala mam jakieś 10 min drogi... pewnie gdybym mieszkała gdzieś daleko to bym została.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2017, 11:58

    iv09mg7ynbajyosc.png
  • Barbie24 Ekspertka
    Postów: 246 183

    Wysłany: 9 lipca 2017, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mika2009 wrote:
    a i owszem chcieli ale nie ze względu na obecną sytuację a na sam fakt obciążenia (5 ciąża, 2 poród, clexane, acard, niedoczynność plus mój dr. to docent w tamtejszym szpitalu). Stwierdziłam, że w szpitalu bardziej się ponakręcam niż to warte... ale mam zalecanie odpoczynku więc leżę ... za 2 dni do gina i zobaczymy co on powie i póki co zakwaszam na maksa organizm... lemoniada, probiotyki, ogórki kiszone byle by infekcja minęła.

    Jak coś to do szpitala mam jakieś 10 min drogi... pewnie gdybym mieszkała gdzieś daleko to bym została.

    Najważniejsze to pozbyć się tej infekcji.Jeśli wszystko było ok to myślę, że lepiej odpoczywać w domu niż utknąć w szpitalu na kilka dni, bo pewnie po jednym czy dwóch dniach by Cię nie wypuścili.

  • Mika2009 Autorytet
    Postów: 527 257

    Wysłany: 9 lipca 2017, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Barbie24 wrote:
    Najważniejsze to pozbyć się tej infekcji.Jeśli wszystko było ok to myślę, że lepiej odpoczywać w domu niż utknąć w szpitalu na kilka dni, bo pewnie po jednym czy dwóch dniach by Cię nie wypuścili.

    no wiem wiem, staję już na rzęsach żeby tego się pozbyć, ale widzę efekty !

    Mam pytanie z innej beczki na którym boku najczęściej spicie (wiem że wskazany lewy) i czy śpicie z rogalami ew. poduchą między nogami ?

    iv09mg7ynbajyosc.png
  • AlicjaaA Autorytet
    Postów: 849 769

    Wysłany: 9 lipca 2017, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się, puki starszak śpi :-)

    Mika, o matko, współczuję stresów z upławami, a z krwią to już w ogóle.. Cale szczęście, że nic poważnego. Odpoczywaj.

    Co do nacinania, to jak już pisały dziewczyny, podczas skurczu. Ja je czułam, ale nie trwało sekundę i w porównaniu ze skurczem to żaden ból ;-) Szwy wewnętrzne miałam rozpuszczalne, a na zewnątrz zwykłe, zdjęła mi położna podczas wizyty u dziecka w domu na moim łóżku, nie bolało wcale.

    Ja wspomnienia co do pobytu męża na porodówce mam mieszane. Niby fajnie, że był, bo raźniej, ale on jest z typu osób, które nie koniecznie pomyślą zanim coś powiedzą hehe ;-) Więc non stop wkurzał mnie przypałowymi tekstami. Twierdzi na dzień dzisiejszy- jak często mu to wypominam ;-P -że to ze stresu było, ale nie było mi wtedy do śmiechu. Ja akurat z tych krzyczących, gdy bolało i mówię do niego "umieram!!"- a ten do mnie- "przesadzasz, na świecie tyle kobiet urodziło", albo tekst po porodzie (ok. godz 5-6 rano), gdy zbolała i zmęczona leżę trzymając dziecko i wystraszona nie wiedząc za bardzo co z nim robić- mąż do mnie- "dobra, wiesz co, zmęczony jestem, pójdę już do domu się wyspać". Myślałam, że ZABIJĘ!! Oczywiście tak mu nawrzucałam, że został ze spuszczoną głową..ale wyobrażacie sobie co czułam. Także, tak to bywa czasem z tymi mężami na porodówce ;-) Teraz też się szykuje, a ja go ciągle straszę, że zastanowię się czy go wezmę ;-P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2017, 12:41

    Pampcia lubi tę wiadomość

    dqpr6iyewfi44js0.png
    rfxg9jcg2qpvnn7a.png
  • AlicjaaA Autorytet
    Postów: 849 769

    Wysłany: 9 lipca 2017, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mika2009 wrote:
    no wiem wiem, staję już na rzęsach żeby tego się pozbyć, ale widzę efekty !

    Mam pytanie z innej beczki na którym boku najczęściej spicie (wiem że wskazany lewy) i czy śpicie z rogalami ew. poduchą między nogami ?

    Mika, mimo, że wskazany lewy, to ja przeważnie na prawym boku. Bo tak mi zdecydowanie wygodniej, no i łóżeczko synka mam po prawej str od łóżka (nie ma szans by przestawić) i co jakiś czas przebudza się w nocy, więc muszę wtedy być odwrócona w jego stronę by go uspokoić. Staram się zmieniać str, ale zdecydowanie wiecej śpię na prawym. Nie czuję dyskomfortu, a podobno jak jest ucisk na żyłę główną to kobiecie też robi się słabo i może dojść do omdlenia, więc chyba nie uciskam..mam nadzieję.

    dqpr6iyewfi44js0.png
    rfxg9jcg2qpvnn7a.png
  • Gabisonka Autorytet
    Postów: 285 225

    Wysłany: 9 lipca 2017, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa25 wrote:
    A model z którego roku ? Pochwalisz się zdjęciem ?
    2016 :) bo na 2017 musiałabym czekać 3 miesiące :/
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/51f4da91b7d1.jpg

    kjmn3e5ex9pbdr9d.png
  • Mika2009 Autorytet
    Postów: 527 257

    Wysłany: 9 lipca 2017, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AlicjaaA wrote:
    Witam się, puki starszak śpi :-)

    Mika, o matko, współczuję stresów z upławami, a z krwią to już w ogóle.. Cale szczęście, że nic poważnego. Odpoczywaj.

    Co do nacinania, to jak już pisały dziewczyny, podczas skurczu. Ja je czułam, ale nie trwało sekundę i w porównaniu ze skurczem to żaden ból ;-) Szwy wewnętrzne miałam rozpuszczalne, a na zewnątrz zwykłe, zdjęła mi położna podczas wizyty u dziecka w domu na moim łóżku, nie bolało wcale.

    Ja wspomnienia co do pobytu męża na porodówce mam mieszane. Niby fajnie, że był, bo raźniej, ale on jest z typu osób, które nie koniecznie pomyślą zanim coś powiedzą hehe ;-) Więc non stop wkurzał mnie przypałowymi tekstami. Twierdzi na dzień dzisiejszy- jak często mu to wypominam ;-P -że to ze stresu było, ale nie było mi wtedy do śmiechu. Ja akurat z tych krzyczących, gdy bolało i mówię do niego "umieram!!"- a ten do mnie- "przesadzasz, na świecie tyle kobiet urodziło", albo tekst po porodzie (ok. godz 5-6 rano), gdy zbolała i zmęczona leżę trzymając dziecko i wystraszona nie wiedząc za bardzo co z nim robić- mąż do mnie- "dobra, wiesz co, zmęczony jestem, pójdę już do domu się wyspać". Myślałam, że ZABIJĘ!! Oczywiście tak mu nawrzucałam, że został ze spuszczoną głową..ale wyobrażacie sobie co czułam. Także, tak to bywa czasem z tymi mężami na porodówce ;-) Teraz też się szykuje, a ja go ciągle straszę, że zastanowię się czy go wezmę ;-P

    THX, mam nadzieję, że będzie dobrze.
    Widzę że i u Ciebie mężuś zmęczony był porodem. Mój też stwierdził, że on jedzie do domu się wyspać bo biedny całą noc nie spał i się bardzo zmęczył.

    No ja też tak sypiam, staram się na lewym ale potem prawy wygrywa :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2017, 13:41

    AlicjaaA lubi tę wiadomość

    iv09mg7ynbajyosc.png
‹‹ 957 958 959 960 961 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak zajść w ciążę? 4 składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w koktajlach.

Jak zajść w ciążę? Jak w naturalny, łatwy, a przy tym smaczny sposób możesz poprawić swoją płodność? Wystarczy, że każdego dnia będziesz przygotowywać super-odżywczy koktajl płodności. Jakie dobroczynne składniki możesz znaleźć w naszych przepisach? Jaką rolę odgrywają one w kontekście płodności? Oto 4 najważniejsze składniki na poprawę płodności, które znajdziesz w smoothies! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Najwygodniejsze sukienki ciążowe. Te modele sprawdzą się na co dzień i od święta

Wybierając ciążową garderobę, niewątpliwie jednym z najwygodniejszych i najbardziej komfortowych rozwiązań są sukienki ciążowe. Co więcej mogą one z powodzeniem zostać wykorzystane w okresie karmienia piersią. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jaki krój wybrać? Przeczytaj nasze podpowiedzi!

CZYTAJ WIĘCEJ

Nie możesz zajść w ciążę? Rozpocznij diagnostykę już teraz – przygotuj się na czerwiec!

Świetne wieści dla wszystkich par, które pragną skorzystać z procedury in vitro, ale ze względów ekonomicznych nie mogli sobie na nią pozwolić... Już wkrótce rusza państwowy program wsparcia, który będzie finansował metodę zapłodnienia pozaustrojowego! Już teraz warto o tym pomyśleć, rozpocząć diagnostykę, aby jak najlepiej przygotować się do procedury. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ