Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Nieśmiało i ja się z Wami witam
Termin na 9.10 ale mam za sobą dwie straty dlatego uaktywnie się dopiero po wizycie serduszkowej. Pierwsza już mam za sobą, dostałam maaase leków. Kolejna 19.02
Trzymam kciuki za nas wszystkie 🙏Ania ❤ ur. 27.09.2021
12.2015 💔 7tc 01.2020 💔 10tc
mutacja MTHFR, PAI1
"Potykając się można zajść daleko, nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." -
Nooo fajnie że nas coraz więcej.. ja w pon złapałam schize bo mi zelżały objawy i już same czarne myśli.. Oby jakoś dotrwać do USG.. nie wiem jeszcze kiedy pójdę-lekarz radzi mi po skończonym 7 tyg, ale nie wiem czy wytrzymam..to czekanie jest najgorsze- mam wrażenie że te 2-3 tyg nigdy nie upłyną 😁
-
kokoszka31 wrote:Nooo fajnie że nas coraz więcej.. ja w pon złapałam schize bo mi zelżały objawy i już same czarne myśli.. Oby jakoś dotrwać do USG.. nie wiem jeszcze kiedy pójdę-lekarz radzi mi po skończonym 7 tyg, ale nie wiem czy wytrzymam..to czekanie jest najgorsze- mam wrażenie że te 2-3 tyg nigdy nie upłyną 😁
-
nick nieaktualny
-
Cześć wszystkim 😊 obserwuje temat od początku i wreszcie i ja postanowiłam dołączyć. Gratuluje wszystkim i trzymam kciuki za przyszłe mamy ❤️
29.12 OM
12.01 owulacja
20.01 implantacja
23.01 beta 37
26.01 beta 172
29.01 beta 653
1.02 USG pęcherzyk 4,5mm
Termin z OM na 5.10 i identyczny z USG
A dziś zaczęły się schodki...
od rana miałam jakoś dziwnie spokój z bolesnością piersi gdzie wczoraj pojechałam kupić biustonosz bez fiszbin bo nie dawałam rady w zwykłym. Po południu zauważyłam w śluzie lekkie różowe przebarwienia z krwi, a po wczytaniu się w internet miałam wrażenie, że posiadam każdy możliwy objaw. Zadzwoniłam do lekarza i dostałam duphaston + przyspieszenie wizyty z 22.02 na 15.02. Teraz trochę się uspokoiłam i mam jedynie lekkie bóle w krzyżu i w podbrzuszu (nawet nie nazwałabym tego bólem a po prostu „czuje” te miejsca) co już w poniedziałek konsultowałam z lekarzem i jest ok. Powoli wraca mi też czucie w piersiach.
To moja pierwsza ciąża o która starałam się rok i w zasadzie grudniowy cykl miał być ostatnim przed poszerzoną diagnostyką.
Strasznie się stresuje i jestem totalnie zielona w temacie...
Zawsze wyobrażałam sobie, że po pozytywnym teście już jest z górki a tu zaczął się maraton stresu.
Przyciągam do siebie wszystkie Wasze pozytywne myśli i siłę przetrwania małych istotek w naszych brzuchach.
Mam nadzieje, że wszystkie dotrwamy tutaj do października ciesząc się monotonnymi i nudnymi ciążami ❤️Gosia9 lubi tę wiadomość
-
Mokka, staraj sie nie zamartwiać! Plamienie na początku ciąży to rzecz normalna. Moja mama do 6 miesiąca, miała normalne miesiączki niemal, a brat żyje i ma się dobrze od prawie 30 lat 😂
Super dziewczyny, że jest nas coraz więcej!
Jak ja nie mogę się doczekać wizyty...
👩🏼 36 🧔🏻♂️ 36
👦🏼 01.2020 (6 cs)
👦🏼 08.2021 (2 cs)
Bez oficjalnego starania, ale z wielką nadzieją na cud ❤️ -
Cześć dziewczyny! Witam się i ja! Termin mam na 11.10 😊 Beta po 48h urosła o 300% także jest dobrze 😅
Wizytę mam 19.02, jeszcze 2 tyg czekania, ale liczę po cichu, ze może już serduszko wtedy będzie bić 🤗
Zdrówka wszystkim mamusiom życzę ♥️Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2021, 09:12
-
meraja90 wrote:Cześć dziewczyny! Witam się i ja! Termin mam na 11.10 😊 Beta po 48h urosła o 300% także jest dobrze 😅
Wizytę mam 19.02, także jeszcze 2 tyg czekania, ale liczę po cichu, ze może już serduszko wtedy będzie bić 🤗
Zdrówka wszystkim mamusiom życzę ♥️meraja90 lubi tę wiadomość
👩🏼 36 🧔🏻♂️ 36
👦🏼 01.2020 (6 cs)
👦🏼 08.2021 (2 cs)
Bez oficjalnego starania, ale z wielką nadzieją na cud ❤️ -
Meraja, przyrost faktycznie piękny.. kto wie kto wie..
Ja dziś dostałam jakiejś wysypki na udach i tyłku, swędzi strasznie i nie mam pojęcia od czego mam to dziadostwo.. myślałam że może od balsamu mustella, ale snarowalam też brzuch i piersi a tam nie ma żadnego odczynu.. inny pomysł to luteina dopochwowa.. miałyście może podobnie? -
nick nieaktualnykokoszka31 wrote:Meraja, przyrost faktycznie piękny.. kto wie kto wie..
Ja dziś dostałam jakiejś wysypki na udach i tyłku, swędzi strasznie i nie mam pojęcia od czego mam to dziadostwo.. myślałam że może od balsamu mustella, ale snarowalam też brzuch i piersi a tam nie ma żadnego odczynu.. inny pomysł to luteina dopochwowa.. miałyście może podobnie? -
Dzięki dziewczyny za rady. Dziś odstawiam balsamy, w poniedziałek mam wizytę u gina więc jak nie przejdzie to go zapytam. Czytałam że od nadmiaru progesteronu mogą się pojawić wysypki więc możliwe że to pośrednio od lutki.
Juliet95, meraja90 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
dopiero od kilku dni wiem o ciąży. Termin apka pokazuje na 11.10 ale zobaczymy
jestem po jednym poronieniu w kwietniu 2020, dlatego póki co nie jest mi spieszno ani do robienia bety ani do wizyty, żeby zobaczyć pęcherzyk. Jeśli nadal będę w ciąży, to wizytę sobie ustawię na 8 tydzień a kilka dni wcześniej zrobie betę.
W poprzedniej ciązy cieszyłam się z przyrostu i niestety tak się skończyło dlatego teraz jestem ostrożna, nieśmiało się z Wami Witam i mam nadzieję, że do października pozostaniemy w tym gronie.
W straconej ciąży miałam mnóstwo objawów ciążowych teraz nie mam żadnych oprócz pobolewania podbrzusza, nawet piersi niespecjalnie bolą. Wczoraj na papierze miałam jasnoróżowy śluz, co mnie zaniepokoiło i od dziś sobie dawkuję duphaston w razie co.
Pozdrawiammeraja90 lubi tę wiadomość
-
Hej Pappillon ☺️
Rozumiem co czujesz, życzę żeby już nigdy nie spotkało Cię to co w kwietniu.. objawami się nie martw, z moich obserwacji wynika że koleżanki które miały zdrowe ciąże miały bardzo skąpe objawy. Każda ciąża jest inna i nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki za siebie nawzajem 💚meraja90 lubi tę wiadomość