Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
martakam wrote:Wieki się tu nie odzywałam chociaż ciągle poczytuję
nie wiem czy w ogóle mnie pamiętacie 😂
Chciałam tylko zrobić mały update20 sierpnia siłami natury urodziłam syna. W 33+6 tygodniu...
Mikołaj jest dużym chłopakiem (2330 i 50 cm). Ciągle jest jeszcze w szpitalu, ale już na prostej zdecydowanie.
Tu jesteś też jeszcze w szpitalu czy tylko maluch został? -
martakam wrote:Wieki się tu nie odzywałam chociaż ciągle poczytuję
nie wiem czy w ogóle mnie pamiętacie 😂
Chciałam tylko zrobić mały update20 sierpnia siłami natury urodziłam syna. W 33+6 tygodniu...
Mikołaj jest dużym chłopakiem (2330 i 50 cm). Ciągle jest jeszcze w szpitalu, ale już na prostej zdecydowanie.
Gratulacje, dużo zdrówka!
Ale dziewczyny, umowa była inna, nie rozpakowujemy się jeszcze! Ja mam termin na ostatnie dni października, nie zostawiajcie mnie samej 🤣Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')
-
Marta, gratulacje ❤ Dużo zdrówka i szybkiego powrotu do domku 😊
Gomerka, ja Cię nie zostawię a bynajmniej postaram się.😂 Też mam na koniec października termin..
Z tego wszystkiego zaczęłam pakować torbę i się zastanawiam w co ubierać małą w szpitalu.. możecie podpowiedzieć co zabieracie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2021, 15:26
👶Wikusia 💕 21.10.2021 -
martakam wrote:Nie wiadomo... W czwartek miałam często lekkie pobolewania podbrzusza plus stawianie, ale że w piątek miałam mieć wizytę, to nie jechałam nigdzie. W piątek o 4:30 odeszły mi wody, o 6 byliśmy w szpitalu ze skurczami co 2,5 minuty, a o 7:07 urodziłam.
No to musiałaś przeżyć niezły szok... Współczuję i jednocześnie podziwiam. Ja w 31+6 trafiłam ze skurczami na porodówkę i na szczęście udało się wyciszyć, ale przeżyłam tam ciężki czas. Czyli nie zdążyli podać sterydów na płuca? Czy w ogóle nawet nie brali tego pod uwagę? Bo w sumie to już prawie 34tydzien był u Ciebie. Dajesz radę z laktacją czy synek karmiony jest inaczej? -
martakam wrote:Wieki się tu nie odzywałam chociaż ciągle poczytuję
nie wiem czy w ogóle mnie pamiętacie 😂
Chciałam tylko zrobić mały update20 sierpnia siłami natury urodziłam syna. W 33+6 tygodniu...
Mikołaj jest dużym chłopakiem (2330 i 50 cm). Ciągle jest jeszcze w szpitalu, ale już na prostej zdecydowanie. -
jane789 wrote:No to musiałaś przeżyć niezły szok... Współczuję i jednocześnie podziwiam. Ja w 31+6 trafiłam ze skurczami na porodówkę i na szczęście udało się wyciszyć, ale przeżyłam tam ciężki czas. Czyli nie zdążyli podać sterydów na płuca? Czy w ogóle nawet nie brali tego pod uwagę? Bo w sumie to już prawie 34tydzien był u Ciebie. Dajesz radę z laktacją czy synek karmiony jest inaczej?
Zajada już tylko moje mleko, laktator to mój najlepszy przyjaciel i wróg jednocześnie...
Ja już jestem w domu, mam jeszcze 19 miesięcznego syna, więc nie było opcji zostać w szpitalu. Ale codziennie jeździmy do młodego👩🏼 ’88 🧔🏻♂️ ’88
👦🏼 01.2020 (6 cs)
👦🏼 08.2021 (2 cs)
Walka z IO, nadwagą 💪🏻
Bez oficjalnego starania, ale z wielką nadzieją na cud ❤️ -
Martakam wielkie gratulacje! Maluszek się pospieszył, ale najważniejsze że wyszystko ok. U mnie dzis w nocy ból brzucha jak na miesiączkę po magnezie przeszło, czytając Twoja historie trochę mnie zmroziło..
Czekamy na Ciebie 💗
04.02.2021- ⏸, 11 dpo 💗
-
nick nieaktualny
-
zozo wrote:Gosia, mówisz że jest rozwarcie ale czy coś odczuwałaś/odczuwasz? Nie musisz udać się do szpitala?
-
CiepłaKluska wrote:Wow gratulacje, super że wszystko się dobrze skończyło 💪🏼
Ja tu mam w planach jeszcze krótkie wakacje, więc widzę, że już muszę jechać ze spakowaną walizką do szpitala, bo wszystko się może wydarzyć🙈
Wiecie co mnie najbardziej zabiło w urodzeniu wcześniaka? Oczywiście oprócz wielkiego strachu o jego zdrowie. Pobyt na oddziale położniczym bez dziecka przy boku... Morze łez wylanych w poduszkę...👩🏼 ’88 🧔🏻♂️ ’88
👦🏼 01.2020 (6 cs)
👦🏼 08.2021 (2 cs)
Walka z IO, nadwagą 💪🏻
Bez oficjalnego starania, ale z wielką nadzieją na cud ❤️ -
martakam wrote:Oj tak, lepiej być przygotowanym na każdą ewentualność
Wiecie co mnie najbardziej zabiło w urodzeniu wcześniaka? Oczywiście oprócz wielkiego strachu o jego zdrowie. Pobyt na oddziale położniczym bez dziecka przy boku... Morze łez wylanych w poduszkę...
bardzo Ci gratuluję i współczuję jednocześnie tych nerwów i łez i strachu ;*
ale silnego masz syna dacie rade !
i Ty jesteś dzielna ze rozkręciłaś laktacje ! bravo ;*
życzymy Wam wszystkiego najlepszego i Tobie lekkiego połogu ;* -
Ja jestem po usunięciu ogromnego ziarniaka naczyniowego. 4 szwy urusl w trakcie ciąży był na szyi i był coraz większy. Pan doktor bardzo delikatny nic nie bolało znieczulenie miejscowe. Jak chodzę boli mnie trochę w środku w cipce nie wiem czy to normalne
-
MichaLina wrote:Martakam....gratulacje! Mały na pewno silny po mamusi i niedługo będziecie już w komplecie 💙
Czy ktoś wie co u Milu? To też mama wcześniaka...często ciepło o niej myśl, czy u nich ok.July lubi tę wiadomość