Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
jaroszka wrote:Jak kupiłaś detektor za 150 pln to niestety tak kto wyglada....dlatego ja nie kupuje, bo nie stać mnie na dobry sprzęt, ceny zaczynaja sie od 500 płn.
Ja kupiłam za 160 chyba i za każdym razem znajduję... Chociaż za pierwszym razem było ciężko, bo nie wiedziałam gdzie szukać. Potem już w podobnych okolicachCzasem może więcej cierpliwości wystarczy
Nie tylko drogi sprzęt.
Kasia, ja też mam fioła na punkcie różowegoKasia82 lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
IviQ wrote:ja chyba najmniej zorientowana jestem, Jakiemu balonikowi?
Baloniki do rozciągania przed porodemUżywa się przez 3-4 tygodnie przed PTP. To coś podobnego do masażu (masaż też rozciąga), tylko z pomocą przedmiotu.
IviQ lubi tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Doula powiedziała, że generalnie nie wiadomo czy by i tak nie pękła kobieta lub nie miałaby małego pęknięcia sama z siebie niż zawdzieczala to balonikowi. Ale to powtarzam jej słowa tylko
Mój gin np uważa, że masaż krocza to głupota i najlepszym masażem jest regularny sex
Tak, czytałam jej wpis, ale to również nie wiadomo czy to na pewno zasługa balonika
Czy któraś będzie stosować autohipnoze? Ja chcę spróbować. Będę kupowała w necie autohipnoze dla porodu -
Hej, tu listopadowka:)
czasami Was podczytuje (przyznam sie;P) i widzialam w Waszych ostatnich wpisach (a dokładnie dziewczyn z Warszawy), że robiłyście usg w Babce Medice - czy możecie kogoś konkretnie polecić?
Chcę zrobić "wczesne" połówkowe w nast.tygodniu (będę w 19+) - dla samej siebie, bo potem planuję już takie "właściwe" w 21-22 tc na Łuckiej (gdzie część lekarzy się powtarza;))
Będę wdzięczna za podpowiedzi -
polkosia, jasne, że jeśli chcesz tego próbować, to próbuj
Sama nadal o tym myślę szczerze mówiąc, choć już mniej entuzjastycznie niż przed tym warsztatem o łagodzeniu bólu w porodzie
Podaję jedną ze stron n/t autohipnozy. Jest ich kilka, ale ta mi najbardziej podpasowała
http://cud-narodzin.pl/
polkosia lubi tę wiadomość
-
polkosia wrote:Haen, doktor Chmielewski
12 min filmu mam, wszystko dokładnie mierzył i sprawdzał.
dzięki;) po przestudiowaniu lekarzy+konkretnego dnia, kiedy mi pasuje, wstepnie go wytypowałam;)
ja ze swojej strony mogę polecic do Lewczuka (u niego robilam usg w 12-13 tyg. prenatalne) -
polkosia, o autohipnozie też było na tym warsztacie, bo to jedna z metod na niefarmakologiczne łagodzenie bólu. Doula mówiła, że asystowała przy takich porodach i wg niej kobiety naprawdę łagodniej przechodziły ten poród i była pod wrażeniem. Oczywiście w autohipnozę też trzeba jakoś uwierzyć itp, ale ja chętnie spróbuję wszystkiego, byleby sobie przejść poród pomóc
I na mnie to demo, co jest na stronie dostępne zadziałało
madlen, dopisaneWiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2015, 20:44
polkosia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny
Podczytuje Was na bieżąco ale nie mam okazji pisać. Ja jestem zupełnie zielona jeśli chodzi o poród i trochę się boję więc piszcie piszcie, może się nauczę czegoś
Iviq ja mam detektor angel sounds - Nowy kupiłam za 150 zł- i łapie tętno w 99 proc. Może Twoja dzidzia jest tak ustawiona ze ciężko złapać.IviQ lubi tę wiadomość
-
Mojemu mężowi chyba coś się stało, przeglądaliśmy pościel w internecie i wybierał tylko różową. Najbardziej mu się podobała.
Albo się tak napatrzył, albo mu awersja minęła. Muszę to wykorzystać, póki się nie nawróci.
IviQ, ZakręconaOna, estrella, lojkalojka lubią tę wiadomość
-
Tez patrzylam właśnie na ten balonik i chętnie uzyskam info o nim .
Jakoś sorka ale podczytuje na bierzaco a słabo z pisaniem , weny wgle nie mam . Myslalam mojego D po mleko i petitki czekoladowe no oszaleje jak nie zjem heh ...
Polecacie jakąś dobra komedie na wieczór ? -
nick nieaktualnyJa mialam wywolany porod oksytocyna, o 7 rano kazali sie wstawic w szpitalu, nie moglam nic jesc wszystko spisali zbadali wypytali pomierzyli, i podali kroplowke i jakas globolke dopochwowo nie wiem co to bylo, chyba na zmiekczenie szyjki, ja od 6 miesiaca ciazy chodzilam z rozwarciem na dwa palce, takze zaczynalam z rozwarciem.. lezalam sobie na ktg na porodowce i nagle mnie cos mocno zabolalo, tak ukłolo w srodku. Nie bolalo mocno a ja sama nie wiedzialam co to bylo.. powoedzialam poloznek ze chyba mialam skurcz, a ona do mnie ze to niemozliwe bo ktg by pokazalo.. te bole zaczely sie powtarzac i za 5 razem zaczely byc bardzo bolesne, a co ciekawe ona dalej uparta ze ktg nic nie pokazuje, ale widziala ze sie zwijam z bolu.. i liczyla co ile wystepuja. Stwierdzila, ze to jednak sa skurcze.
Znow kazali przyjsc na porodowke( musialm latac w te i spowrotem i nosic ten wieszak na kroplowke bo sie w futrynie nie miescil xD)
Podpieli ktg.. a mi zachcialo sie wymiotowac.. ledwo podali mi ta nerke, a ja chlusnelam na swoja koszule i wszystko dookola
Poloxna do mnie mowi, ty idz pod prysznic bo bedziesz smierdziec, a ja ze nie ma mowy! Nie dam rady.. dali mi szpitalna koszule i sie przebralam, a po 10 minitach corka byla na swiecie.
Gdybym miala sily i ich posluchala i poszla pod ten prysznic to mala by glowa wyladowala w brodziku.
Ale porod byl szybki i nie byl az tak bolesny, tylko bardzo meczacy, a moja kacja postepowala bardzo syzbko, polozna powiedziala ze to zapewne genetyczne bo moja mama tez tak miala.. jak dosrawala pierwsze skorcze to tylko te co 5min i tata jak wzywal karetke to zawsze sie darli ze aapozno dzwoni, a on sie zali ze zona tylko takie skorcze ma hehehNynusia lubi tę wiadomość