Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
polkosia wrote:Ja tam nie podaję mm. Miałam w 7 tygodniu lekki kryzys laktacyjny, przynajmniej tak mi się wydawało, cycki miękkie, dziecko marudne, ciągnęła jakby urwać chciała i przetrwałam. 3 dnia wszystko wróciło do normy. A może to wcale kryzys nie był, tylko dziecku coś dolegało? Kto to wie. Piersi nie mają miarek, żeby sprawdzić ile zjadło. Mi bardzo zależy na kp i nie podam mm, bo mam wrażenie, że dziecko nie dojadło. Każde podanie mm to strata dla laktacji, taka jest prawda... Chociaż może skutki nie są widoczne od razu.
Polkosiu ja nie podałam mm, bo chciałam mieć spokój. To się powtarzało od tygodnia. Od tygodnia sucho w piersiach wieczorem, ale dawałam jej mimo to cycka. Myślałam, że uśnie. Ale nie. Ciumkała, ssała i płacz. Męczyłam ją tak tydzień. Zasypiała z emną w łóżku i cyckiem w buzi. Któregoś wieczora po w końcu po 2 godzinach walki dałam jej mm, ale wypiła tylko 50 ml. Dwa wieczory po tym znowu było to samo, ale nie poddawałam się i dawałam jej cyca. Ale niestety. I musiałam podać znowu mm. Ja bardzo chcę karmić piersią i będę karmić jak długo się da, wiem, że każde podanie mm to strata, ale czasami po prostu trzeba. Tyle w temacie. Pewnie gdybyś miała tak jak ja to też byś się zastanawiała czy nie podać mm.
Mam trochę wrażenie, że podanie mm jest "krytykowane" podobnie jak cc. Nie ma to jak poród naturalny i karmienie piersią. A jak się ma cc, albo podaje mm to już się jest słabą matką. Jakoś mi się nie wydaje. Ja miałam cc ze względu na położenie pośladkowe i nie uważam, że jestem gorsza od tych, które rodziły sn. Do tego jeśli podam od czasu do czasu - nie dla własnego widzimisię mm tylko dlatego, że sytuacja jest jaka jest nie oznacza, ze jestem złą matką.madu, lojkalojka, onka, ~Rewianka~, BATTINKA, BATTINKA, ZakręconaOna, paula1, Katarzyna87, stokrotka25 lubią tę wiadomość
-
AGania oczywiście, że nie. To sprawa indywidualna każdej kobiety. Nawet jeśli chce karmić mm bo tak i już. Nie nam oceniać.
A co do cc, też nie czuje się gorsza. Nie dość, że nacierpiałam się dużo godzin chcąc urodzić sn, to jeszcze później kilka tygodni cierpiałam po cc. I czasem dalej cierpię, bo jednak czuć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 16:43
-
U nas tez ostatnio polozna stwierdzila , ze maly trzyma caly czas glowe w jedna strone i teraz staram sie go glas w przeciwna .
Dziewczyny mam kolejne zmartwienieMoj maly bardzo slabo podnosi glowke jak lezy na brzuszku . Jak go trzymam w pionie to ladnie trzyma . Staram sie go czesto klasc na brzuchu , ale i tak nie widze poprawy . Czy moge zrobic cos wiecej ?
Polkosia Klementynka to dzielna dziewuszka
Ja szczepienie pierwsze powinnam miec 15 grudnia .
A i jeszcze pytanie do zajsonek -jak tam nasze rodzinne -forumowe foto ?
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
lojkalojka - u nas Oliwka też słabo trzyma główkę jak leży na brzuszku, nie chce jej się. Leniwa jest i sobie leży zamiast ją podnosić, a już jak podnosi to troszkę tylko nad podłogą. Ale myślę żeby jeszcze się nie denerwować na razie, nie ma przecież jeszcze nawet 2 miesięcy. Na razie po prostu będę z nią ćwiczyć jak najwięcej.
-
My juz tez po szczepieniu na rotawirusa i maly spi jak zabity, tak to budzi sie co chwile jak go z fotelika wyjmuje to oczy ma jak 5 zl a teraz ani drgnal, ciekawe czy to po tej szczepionce. Kolejna mamy 5 stycznia i zaraz bede sprawdzac bilety do pl
-
agania to troche mnie uspokoilas .On ma silniejsze nogi niz glowe jak go lade na brzuchu to potrafi sie przemieszczac ( jak jest zdenerwowany) . I chyba ma ADHD
bo caly czas rusza raczkami i nogami .
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
agania wrote:Polkosiu ja nie podałam mm, bo chciałam mieć spokój. To się powtarzało od tygodnia. Od tygodnia sucho w piersiach wieczorem, ale dawałam jej mimo to cycka. Myślałam, że uśnie. Ale nie. Ciumkała, ssała i płacz. Męczyłam ją tak tydzień. Zasypiała z emną w łóżku i cyckiem w buzi. Któregoś wieczora po w końcu po 2 godzinach walki dałam jej mm, ale wypiła tylko 50 ml. Dwa wieczory po tym znowu było to samo, ale nie poddawałam się i dawałam jej cyca. Ale niestety. I musiałam podać znowu mm. Ja bardzo chcę karmić piersią i będę karmić jak długo się da, wiem, że każde podanie mm to strata, ale czasami po prostu trzeba. Tyle w temacie. Pewnie gdybyś miała tak jak ja to też byś się zastanawiała czy nie podać mm.
Mam trochę wrażenie, że podanie mm jest "krytykowane" podobnie jak cc. Nie ma to jak poród naturalny i karmienie piersią. A jak się ma cc, albo podaje mm to już się jest słabą matką. Jakoś mi się nie wydaje. Ja miałam cc ze względu na położenie pośladkowe i nie uważam, że jestem gorsza od tych, które rodziły sn. Do tego jeśli podam od czasu do czasu - nie dla własnego widzimisię mm tylko dlatego, że sytuacja jest jaka jest nie oznacza, ze jestem złą matką.
Agania- w pelni sie z Toba zgadzam. Ja mialam cc, bo tak. Tak chcialam, tak postanowilam. Nie uwazam, ze jestem przez to gorsza. Piersia karmie, ale nie wykluczam, ze podam mm, gdy bede miala sie meczyc ja czy Maly. Jak wychodze i maz zostaje z nim sam tez zawsze mowie, ze jak bedzie widzial, ze Maly nadal glodny a odciagnietego bedzie za malo to ma dac mm.
Zawsze sie dziwilam jak ktos mowil, ze matka ma instynkt, ze my wiemy co jest dla naszego dziecka dobre. Dzis wiem, ze tak jest. Rob wszystko w zgodzie z sama soba a Twoje dziecko bedzie szczesliwe. Cc czy mm nie definiuja matki.Mikejla, agaton, Little Frog, BATTINKA, Katarzyna87, stokrotka25 lubią tę wiadomość
-
Agania, ja nie napisałam, że jesteś złą matką
Tylko moje odczucia w tym temacie. Gdyby mi mleko zanikło, to też nie miałabym wyboru, wiadomo. Chodzi mi tylko o takie dokarmianie "na życzenie", a nie z powodu braku mleka. Z wygody, że po mm śpi 8h, a nie 3 itd. Żeby potem płaczu nie było, że mleka nie ma po 2-3 miesiącach wcale. I nie mam nic do cc. Wiadomo, że nieraz trzeba. Sama byłam nastawiona na cc, bo Tyśka miała być klocyldą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 18:03
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Kasia,moja Helenka karmiona cycem i śpi nieraz 9 h:) apropo Twojego posta z rana:) szwagierka sie śmiała,ze mam śmietanę zamiast mleka;)
Dziewczyny,skończmy juz ten temat mm vs kp bo po jednym poście sie zaczelo... Kazda ma inna metodę,jedne dokarmiają,inne nie, jeszcze inne podają mm bo z kp sie nie udalo i kazda z nas jest wspaniala mamą. Przeciez nie osadzamy sie tutaj i nawet jak ktos ma inne poglądy to nie ocenia metody innej mamuski,mówi co on uważa i ma prawo,choc czasem to może niefajny miec wydźwięk. W każdym razie wszystkie jesteśmy super mamuski i przecież tak dlugo ze sobą wytrzymalysmy hehe,ze musimy sie lubić
Katarzyna,zazdroszczę wyjścia i zgadzam sie z Toba i Pepepe ze najważniejsze żeby mama byla zadowolona. Mama jest tak samo wazna jak dziecko. Ja nie z tych mamusiek,co to tylko dziecko sie liczy o nic więcej,bo ja uważam,ze jestem tak samo wazna i dbam tez o siebie i o swoje samopoczucie:)
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPolkosia, my też się dziś szczepiliśmy. Wybraliśmy 5w1 i rotawirusy, dodatkowo było oczywiście WZW B. Rotawirusy - pycha! Franek zjadł ze smakiem. Ale po kłuciach krzyczał na cały ośrodek zdrowia
Straszne jak głęboko te igły wbijają! Teraz od powrotu do domu praktycznie cały czas śpi, z krótką przerwą na zabawę i jedzenie. Mam nadzieję, że to normalne po szczepieniu, i że w nocy też będzie spał. Chyba Go nawet dziś wyjątkowo nie wykąpię, bo szkoda mi Go męczyć...
Mam nadzieję, że u Tysi też jedynym skutkiem szczepienia będzie spanko -
ola.321 wrote:Już nawet smoczek mu dawałam przy kąpieli i tylko na chwilkę było ok.
Nawet przy mydleniu na przewijaku mu się podoba - co dla mnie jest dziwne bo przecież w wodzie jest przyjemniej.
jacusianka - no właśnie jest cieplutko na mieszkaniu u mnie
-cieplejszą wodę będę dawała dalej,
-zgaszę lampkę z boku a zaświecę światło dalej,
-no i może przed zanurzeniem jak się będę kąpała z kimś to poleję go wodą, ale często kąpię sama bo M jest gościem w domu przez pracę więc braknie mi rąk
Ewentualnymi sukcesami na tym polu będziemy się chwalić - dziękuję Mamusie za rady
Dziewczyny ja to kilka miesięcy w ogóle się nie odzywalam na forum, a widzę, że wiele się tu działo.. o Nence nie wiedziałam...
Tak sobie przypomniałam jak babka na Neonatologii na szkoleniu nam mówiła, że jak dziecko np nie lubi kąpieli albo się jej boi to można na przewijaku rozłożyć pieluszkę, rozebrać dziecko i zawinąć w pieluszkę tetrową rzecz jasnapotem podnieść dziecko z tą pieluszką, przytulić do siebie i razem z pieluszką włożyć do wanny i niby wtedy czasami pomaga.. może spróbujesz?
Moja długo płakała jak miała iść do kąpieli ale już jest oki, a do dzisi
aj nie wiem co było powodem, bo nic nie działało.. chyba za zimno po rozebraniu jej było...
https://www.maluchy.pl/li-71913.png -
aaa i ja to nawet swojego zdjęcia nie wsadzę bo nei chciałybyście oglądać wieloryba
he he ale ważne, że dzieckom zdrowe, bo wiele przeszłyśmy.. a kilogramy? no cóż.. chciałabym być chudsza, nie powiem przeszkadzają mi, ale przeciez ich nie obetne sobie po bokach
Mikejla, ZakręconaOna lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-71913.png