Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Uwaga, będzie obrzydliwie!
Pamiętacie jak nasze noworodki chlustały pokarmem?
Mój Młody obudził się dziś, przewijam go...i ja mi nie chluśnie kupą! Cała moja ręka, kanapa (dobrze, że był koc!) bodziak, pieluchy czyste... wszystko było w kupie
prawie zwymiotowałam jak myłam rękę[/url]
[/url] -
Sczęśliwa najważniejsze że skończyło się na stresie i dobrze ze ku przestrodze dla nas wszystkich napisałaś.
Jacusianka fajnie ze już po zabiegu i wszystko ok.
A moje dziecko dziś cały czas praktycznie śpi. Budzi się tylko na jedzenie. Ale to chyba przez pogode, no i w nocy dokazywał (od 1.40 do 3.45 nie spał) -
ale akcja z ta laska z grudniowek , az wszystko sobie poszlam poczytac ale miala fantazje , niby chora ale ciezko mi w to uwierzyc ...
Dziekuje kochane za wsparcie ! Juz powoli dochodze do siebie , maly nie chce tylko cyca podejrzewaz ze bardzo boli go brodka i ciezko mu ciagnac
ale najwazniejsze ze wszystko dobrze , jestescie kochane :* -
Szczęśliwa współczucie przeżyć. Ale przestan się obwiniac pamietaj, że każdemu może się zdarzyć! A Ty jesteś cudowna mama.
Hania dziś miała szczepienie i znosi je najgorzej podczas szczepienia krzyczala z bolu nie chce jeść, jak się przebudziła to strasznie płakała... Mam nadzieję, że jej przejdzie. Serce mi się kroi.Robimy drugiego Dziedzica
-
Szczęśliwa, nie obwiniaj się, nauczka do końca życia, na szczęście nic się nie stało. Każdmeu zdarzy się chwila nieuwagi, ajuz na pewno mlodej mamie.
Madzia ma juz czwarty dzien mega biegunkę, choć jest lepiej (wczoraj robiła po 5 kup na godzinę), to i tak widać że schudla i nie ma apetytu.
U nas też skok pełną gęba Mala np. odmawia spania an spacerze, cała godzinę w wózku stęka i gada "aaaa eee, uuuu" no i chyba kolejne zęby w natarciu ;/
Wiedźma, moja tez tak szczepienia przeżywa. Jutro będzie lepiej -
Dziewczyny a co się stalo na fb, ktos kogoś urazil czy jak?
A co do tego flakonika, to prsykrzalam sie tej sprawie (zboczenie zawodowe) i powiem Wam, ze ja bym tak ostro jej nie komentowala. Wydaje mi sie, ze dziewczyna cierpi na ostre zaburzenia dysocjacyjne. Tak zachowują sie osoby po stracie, możliwe, ze byla w ciąży, ale stracila ja, albo dzieci zmarły. Za dużo pracy w to włożyła, zeby rpbic to dla zabawy. Oby trafila na dobrego lekarza -
Postarałam się nadrobić wszystkie wpisy.
Ola gratuluę!
Jacusianka super, że już po zabiegu. U nas od kilku dni ropieje prawe oczko, mam nadzieję, że samo przejdzie. Przemywam kilka razy dziennie solą fizjologiczną i staram się masować ten kanalik, chociaż przy moim ruchliwym dziecku jest to prawie awykonalne.
Martwi mnie też wysypka na zgięciach łokci, która pojawiła się ok 1,5 tygodnia temu. Nie wiem czy może to być reakacja alergiczna na proszek (chciałam sprawdzić, czy mogę już prać rzeczy małej w "dorosłym" proszku), na płyn do kąpieli (kupiłam rossmanowski Babydream taki z pompką), czy coś zjadłam co jej zaszkodziło, ale do tej pory nic się nie działo i w sumie mogłam jeść wszystko, czy też (to najgorsza opcja) ma AZS. Narazie nawilżamy skórę, zobaczymy czy coś to da.
a co do podróżowania ryanairem, to można spokojnie brać gondolę. -
Flakonik napisała, ze ma depresje i sie leczy, ma nadzieje, ze bedzie lepiej. Napisała tez, ze straciła dziecko/dzieci w 33tygodniu ciazy i nie moze sie do teraz pozbierać... Udawanie kogoś innego to była dla niej taka terapia... Myśle, ze to prawdopodobne co mówi.
-
Hej wczoraj z ciekawosci weszłam na grudniowki, do północy czytałam, masakra jakas. Ja się nie dziwię tym dziewczynom, też bym się czuła tak oszukana, tym bardziej że to nie jedyny wątek na którym oszukiwala.
A wczoraj przyszłą chusta! zaraz ją prasuje i próbuje motac
I dZisiaj idziemy do lekarza dowiedzieć się kiedy możemy szczepic po tym szpitalu .. -
Kochane przepraszam, że wczoraj nie napisałam, ale padłam ze zmęczenia... wczoraj po południu po 11 dniach wróciliśmy do domu
Po niedzielnej interwencji mojego męża i po obejrzeniu sobotnich wyników Wojtka ordynator podjął decyzję o skróceniu antybiotyku
dr prowadząca była niepocieszona, bo zaplanowała nam antybiotyk do piątku do godz. 22.00. ale nie miała już nic do gadania w poniedziałek, bo ordynator podpisał się w dokumentacji Wojtka.
Niestety trafiła nam się dr prowadząca, która uwielbia faszerować dzieci "profilaktycznie" antybiotykami i jak byśmy się nie czepiali to zamiast 10 dni antybiotyku miałby 15 dni mimo, że wyniki są już dobre. Po całej akcji pielęgniarka oddziałowa powiedziała nam, że dobrze, że się czepialiśmy, bo na tym oddziale trzeba się o wszystko wykłócić dla dobra dziecka. Wojtek ma w wypisie zdiagnozowane ostre odmiedniczkowe zapalenie nerek. Mam tylko nadzieję, ze nie będzie nawrotów, bo wtedy będą czekały go nieprzyjemne badania pod kątem wad układu moczowego...
W celu zapobiegania niewiele można zrobić, bo w profilaktyce zalecają tylko częstą zmianę pieluch (co robię od początku). Pytałam lekarza o przyczyny tego zapalenia to powiedział mi, że często się tak zdarza jak dziecko było cewnikowane, albo ma osłabioną odporność po antybiotykoterapii. Teraz musimy raz w miesiącu robić badanie ogólne moczu oraz posiew i szybkie badania przy każdej gorączce w celu wykluczenia nawrotów zapalenia. Za pół roku czeka nas jeszcze izotopowe badanie nerek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 10:15
-
Agatka co do tej dziewczyny z grudniówek to podpisuję się pod Twoim wpisem. Strasznie współczuję jej przeżyć, bo na pewno nie zrobiła tego dla zabawy.
Chciałam Ci jeszcze raz podziękować za polecenia mleka Nutamigen LGG. Przed pobytem w szpitalu namówiłam naszą nową pediatrę na to mleko i wypisała mi receptę "na próbę" i jestem zachwycona tym mlekiem mimo jego okropnego smaku. Skończyły się Wojtka problemy z prężeniem, bólami brzuszka i problemami z kupą. Teraz codziennie robi samodzielnie co najmniej jedną kupę i widać ze jest szczęśliwy mleczko też pije od samego początku bardzo chętnie.
Niestety przez pobyt w szpitalu musieliśmy odwołać wizytę u alergologa.