Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wredotka, ale jazda z tym Flakonikiem Tez sie dziwie, że się ludziom chce. Na co komu czyjeś zdjęcia? Może ja jakas nieświadoma jestem, ale nie czaje...
Battinka, z Ignasiem w porządku wyszytko, całkiem nieźle to poszło Jacusianka napisała na fb i widocznie nie zajrzała tu od tego czasu
-
Już Wam wszystko opisuję! w pt po zabiegu napisałam na fb, ale powiem Wam, że przez cały weekend byłam jak w transie.
Po 8 byliśmy na IPzabiegów planowanych, o 9 nakarmiłam Ignasia (bo póżniej już nie było można), pojechaliśmy na oddział, zapuścili mu kropelki do oczu iczkaliśmy do 10. Przyszła dr, powiedziała, że to zabieg w zniieczuleniu miejscowym, że to nie boli tylko jest nieporzyjemne i że dzieci płaczą, bo się je unieruchamia. Po 10 pielęgniarka zabrała Ignasia, najpierw badanie dna oka, później przetykanie (jako jedyne dzieco miała przetykane 2 kanaliki). Jak go tylko zabrali jak się rozpłakałam... Wyszla pielęgniarka coś zapytać i mówi: "Mama, a co Ty tak na zapas płaczesz?" Po 5 minutach było po wszystkim. Wypis i do domu
Dzięki za pamięć Dziewczyny :*
Ignaś ma teraz piękne oczka jak mu zeszła ta łzowa mgiełka to dopiero zobaczyłam jakie są śliczneWiedźmaMaKota, stokrotka25, Wredotka, ola.321, paula1, Blondik, maluda lubią tę wiadomość
[/url]
[/url] -
Byliśmy też dzisiaj na rehabilitacji. Pani powiedziała, że już Ignaś pięknie wyciąga rączki, że pięknie trzyma główkę na boki, rtylko nad trzymaniem prosto musimy popracować
I powiem Wam Dziewczyny, że ten zabieg to tak naprawdę drobnostka była...a ja byłąm przerażona... Nie wem co przeżywają mamy naprawdę chorych dzieci... To dopiero silne kobiety...[/url]
[/url] -
Przeczytałąm tą historię z Flakonikiem... masakra jakaś! Aż się zastanawiam czy nie usunąć moich zdjęć z Insta i fb, choć mam ich tylko kilka...
Galaretka, Ignaś ma alergiczą skórę, nie stwierdzona atopowej. My kąpiemy w cethapilu i smarujemy Lipikarem.
Dziewczyny, a Wasze dzieciaki też robią takie śmierdzące kupki? Ignaś bąkiem i kupką to potrafi normalnie zabijać![/url]
[/url] -
Witam sie ze sloncem w tle
jacusianka ciesze sie , ze zabieg poszedl sprawnie i juz jest widac efekt I super ze rehabilitacja przynosi efekty !
Co do kup to unas dalejzapach mleczny
maluda daj znac jak po obchdzie ? Mam nadzieje , ze bedzie na Twoim i podadza Wojtusiowi lek doustny i bedzieci mogli wyjsc do domu .
szczesliwa dal znac jak minela noc po wczorajszym stresie ?
Ale akcja u tych grudniowek .Trzeba miec bujna wyobraznie i nie po kolei w glowie , zeby podszywac sie pod kogos i krasc komus tozsamosc
A ja dzisiaj w nocy wstaalam do syna co dwie godziny Normalnie jak do noworodka . O co mu chodzi ja sie pytam ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 11:20
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
Aganiu mnie sie wydaje że ta osoba która namieszała w pamiętnikach to ta sama osoba która sie podszywała.... tyle na ten temat. za duża zbieżnosc zdarzeń. ale to głupi temat wiec może nie ciągnijmy.
Lojka, to jeden z dłuzszych skoków jest teraz, mnie ostatnio mąż uświadomił, jak juz na prawde w nocy przy którejś z rzedu pobudce, nerwy mi wysiadały. I faktycznie u nas pojawiają się nowe rzeczy w zachowaniu. u nas 17 tydzień a to kulminacja.
21.10.2015 Leon -
agania wrote:jaciusianka dzięki Tobie przestałam tak się bać tego przetykania kanalików
Agania cieszę się ja też bardzo się balam tego przetykania, ale powiem Ci teraz gdybym miała podjąć decyzję zrobilabym to samo. W końcu Ignas się nie męczy[/url]
[/url] -
Ja myslalam , ze ten dlugi skok juz minal , bo odtatnio po dwoch tygodniach pyla poprawa i tylko dwie pobudk . No nic trzeba czekac na lepsze czasy A tak wogoe to on i w dzien teraz malo spi Chyba syn mi dorasta hihi
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
madu ja nie będę może pisać co na ten temat uważam, bo mnie zlinczują prawda jest po środku, pewne rzeczy, które były pisane były po prostu niemożliwe i śmieszne, ale jednak z drugiej strony każdy ma prawo pisać co mu się podoba, bo to jego sprawa. Tyle na ten temat.
-
Szczęśliwa, mojej mamie też mój brat spadł z kanapy, a mówiła, że on się nie przekręcał ani nic, a tu taki numer...
Myślę, że dużą pomocą jest jak ktoś na to uwagę zwróci. Mi na pierwszej wizycie położna zrobiła mini "szkolenie" i od samego początku zwróciła uwagę, żeby ani na chwilkę nie odchodzić od małej jak jest np na przewijaku, co było dla mnie lekką przesadą, bo przecież jak ją położyłam gdzieś, to co najwyżej rączką machnęła, ale dostosowałam się. W foteliku i bujaczku też ją zawsze zapinam, chociaż czasami to się mi głupie wydawało, bo przecież nie może wypaść. Od wczoraj to się taka ruchliwa zrobiła, że bym już jej nawet na sekundę nie zostawiła nie zapiętej. Mówiła też, żeby nie pić niczego gorącego jak karmię i jeszcze o odblaskach. Myślę, że to takie wyrobienie dobrego nawyku od początku. Ale np nikt mi nie zwrócił uwagi na to, że po porodzie powinnam ja się oszczędzać i np jakiś tydzień później wyskoczyłam do sklepu (z 100m od mojego mieszkania) i przytargałam do domu 5 kg ziemniaków, jakiś sok i kilka drobiazgów... Zadyszka jak u emerytki i na drugi dzień tak ze mnie chlusnęło, że myślałam, że mój pęcherz się popsuł, a to krew... Inna sprawa, to jak karmię, to zazwyczaj z telefonem w ręce i jak czasami się zamyślę, to trzymam nag małą. Dwa razy mi już go z rąk wytrąciła i wylądował obok jej głowy. Niby mała rzecz, ale może krzywdę zrobić.
A co do spadania z łóżek itp, to znajome z wątku na ovu też pisały, że ich dzieci zaliczyły różne upadki, a każda z nich jest wspaniałą mamą. Niestety takie sytuacje się zdarzają i to dość często...nawet jak ktoś bardzo uważa.
A z tym podszywaniem się, to dla mnie jakieś śmieszne. Zastanawia mnie tylko jaki ktoś miał w tym cel. Bo ja tak ostatnio z mężem na spacerze rozmawiałam i mówię, że na takim belly, to wystarczy gdzieś wspomnieć, że coś jest super i pół wątku kupuje Belly dźwignią handlu Ja z kolei zaglądam do wrześniówek (tak u nich podczytywałąm co mnie w niedalekiej przeszłości czeka) No i tam o jakimś super kubeczku do picia wspominały, to ja zaraz na allegro w poszukiwaniu tego. Tu (i pewnie na innych wątkach też) pojawił się baby swimmer (jakkolwiek się to pisze) i też planuję go kupić Jakbym nie wiedziała, to pewnie obeszłabym się bez tych bajerów Ciekawa jestem czy ona miała w tym jakiś interes czy z nudów, czy z chęci podniesienia się na duchu, dowartościowania się czy jakieś problemy psychiczne...?