Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Akilegna, zdrowia dla Beniego. Wygląda to na przeziębienie. Kurczę, myślałam, że już w lato możemy odetchnąć od tych chorób, a tu widzę, że można jednak coś złapać A co do zadławienia - wyobrażam sobie Twój stres. Mój nawet jak się śliną zakrztusi, to wstrzymuję oddech. A w ogóle to być może przez ten zapchany nos Beni za mocno wciągnął powietrze ustami razem z tym kawałkiem...Faktycznie papki to teraz najlepszy wybór. Przynajmniej do czasu wyzdrowienia.
-
Na tyle na ile mogłam sobie pozwolić przy Szymku na takie szaleństwo jak wertowanie książki i przeszukiwanie blogów, znalazłam jedną informację na blogu szpinak robi bleee odnośnie tego jabłka 😅 i właśnie tam jest żeby na początku unikać surowego jabłka w kawałkach, ale nie jest sprecyzowane co znaczy początek 😁 gdzieś jeszcze na pewno też o tym czytałam, ale już chyba tego nie znajdę. Ja takich małych kawałków jabłka jeszcze nie dawałam w sumie. No i też nie stosujemy blw jako jedynej słusznej metody, czasem coś podam z łyżeczki, ważne żeby to szło do przodu
Megsss lubi tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, proszę Was. Paracetamol i ibuprofen sprawiają, że choroba trwa dłużej i częściej występują powikłania, bo te leki uszkadzają układ odpornościowy. Już nie wspominając o destrukcyjnym działaniu na mikroflorę w jelitach o tym mama ginekolog chyba nie ma pojęcia. Gorączka to dobry objaw, bo organizm się broni. Ja podałabym jedynie gdyby utrzymywała się powyżej 39,5 przez dłuższy czas lub ból byłby nie do wytrzymania. Wierzcie mi, że przeszłam wiele chorób dzieci i z mojego doświadczenia wynika, że te leki przynoszą więcej szkody niż pożytku.
-
Moim zdaniem „śpi i jęczy” opisuje dziecko przeżywające ból nie do wytrzymania. Ja tam nie mogę patrzeć na męczące się dziecko, wolę ulżyć w cierpieniu- sama się kijowo czuje przy temperaturze 37,5- a im więcej stopni tym o dziwo jest lepiej . Doświadczenie mam takie, że dawałam Kindze ibuprofen przy gorączce i nie dość, ze temperatura szybko spadła (nie było potrzeby podawania ponownie po 8 godzinach), to żadnych powikłań nie było. U siebie czy u męża nie zliczę, ile razy przyjęliśmy te leki. Zero skutków ubocznych, choroba nigdy nie trwała dłużej.
1Malinka1, neska7, Cukierniczka lubią tę wiadomość
-
Zdrówka dla dzieciaczkow 😔 Oby od dzis bylo lepiej .
Ja przy starszym tez zawsze dawalam przeciwbólowe .Sama podobnie jak Karo powyżej 37 leze jak błoto. Starszak to samo ma przy gorączce.
Kuba od paru dni wstaje między 4-5 😣 to już tak zostanie ?Filip tez tak mi wstawal odkad skończył 6msc. Skąd brać sily ja się pytam 😉 -
Cukierniczka aż mi głupio , ze poswieciłaś czas dziękuje
Ja to bardziej z ciekawości zapytałam bo mysle , ze metoda BLW jeszcze nadal mocno raczkuje i nikt do końca nie jest w stanie sprecyzować co i w jakich kawałkach można podać dziecku bo ... jak już wiele razy pisalysmy każde dziecko jest inne .
Dlatego są rzucane ogólniki w stylu na początku wolno lub lepiej nie dawać ... bez określenia co jest początkiem a co jest kolejnym etapem .
Moim zdaniem żaden blog i poradnik nie zastąpi intuicji mamy
Co do gorączki mój pediatra tez mówi , ze to dobra reakcja organizmu na chorobę i ze to oznacza ze organizm walczy jednak on zaleca i ja tez powyżej 37,5 już podałabym lek p/g. Na szczęście do tej pory nie miałam tego problemu .
Wbrew pozorom latem łatwiej się przeziębić niż zima - klimatyzacja , przeciągi , zimne picie a czasem przegrzanie .
Sama często nie wiem jak ubierać małego albo jak go kłaść spać i czym przykrywać .
Dużo zdrówka dla waszych maluchów .
My w piątek drugi raz byliśmy na pobraniu krwi - druga kontrola ( mały to bohater naprawdę , to okropne dla takiego malucha )
Mam już wyniki i morfologia i ferrytyna perfekcyjna od pierwszej kontroli jeszcze się podniosła także na dobre pożegnaliśmy się z anemia niemowlęca . Cieszę się i jestem z siebie dumna jednocześnie bo wiem , ze to zasługa dobrej diety .
Chciałam uniknąć suplementacji i mi się udało sorki musiałam się pochwalić
Edka ja już kiedyś pisałam , ze mały reaguje na imię . Sprawdzaliśmy to z babcia i mężem i u lekarza mysle , ze to już ten czas
Niestety hehe mam to samo spostrzeżenie , ze czasem mnie po prostu olewa jak go wołam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 08:09
-
Też mi się wydaje, że latem można szybciej się przeziebic. Zresztą sama jestem tego przykładem. Zimą rzadko mam grypę czy katar A latem często mnie rozkłada.
Temperatura w nocy spadła, dziś rano lekko podskoczyla i też wolę mu dac jakiś środek niż patrzeć jak się dziecko męczy.
Jutro idziemy do lekarza tak czy inaczej. -
Ja zbijałem temperaturę od 38 w górę i tak tez kazała mi robić lekarka u której byłyśmy, nurofen musiałam podawać niezależnie od gorączki ze względu na stan zapalny od ząbkowania co 8h przez 3 dni a jeśli temp by rosła to pomiędzy jeszcze właśnie paracetamol ale tylko raz w pierwszym dniu tak się zdażyło. Jak temperatura jest poniżej 38 to nie zbijam bo wiem ze to właśnie dobrze dla organizmu. Natomiast wiem ze żaden lekarz nie uważa ze temperatura poniżej 38.5 to gorączka, to tylko podwyższona temperatura.
neska7, Karo_Wi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa zbijam gorączkę jeżeli przekroczy 38 stopni, bo wiem, że 30 minut później będzie już miała 39 stopni. Agatka miała w piątek druga dawkę szczepienia p/meningokokom i przez 2 dni dostawała paracetamol. Widziałam jak się męczy, nawet przez sen, wiec nie mam żadnych oporów żeby jej w tym cierpieniu ulżyć.
Flavia, Ty masz swoje poglądy na temat leczenia i szczepień, ja to szanuje i nie będę Cię przekonywać do swoich racji, ale tak samo mam prawo postępować zgodnie z własnymi przekonaniami. A osądy która postawa przynosi więcej szkody niż pożytku to może pozostawmy dla siebie. -
To dziecko ma się męczyć? Oczywiście 37,5 to temperatura nie jest, ale już 38.5 bym zbijała. Zresztą, trzeba słuchać lekarza i tyle. Flavia jesteś lekarzem? Każda skrajność jest zła. Leki przeciwgorączkowe w rozsądnych ilościach nie szkodzą.
PCOS, Hashimoto, insulinooporność, niedobór białka S
10.2017 Aniołek 9 tc
19.01.2018 II
03.10.2018 Szymek :* -
Haha Megsss spoko, sama byłam ciekawa przy okazji sobie przypomniałam parę rzeczy i jakieś pomysły na jedzenie podłapałam. Ja już nie wiem co z tymi obiadami, ostatnie 3 dni to lecę na słoikach, aż mi głupio. Śniadania spoko, ale obiad fajny żeby nie gotować dwóch osobnych dla nas i Szymka to nadal dla mnie wyzwanie.
Co do gorączki i bólu to myślę, że po co się męczyć. Ja nie mam oporów żeby podać nurofen dla dzieci jeśli Szymek ma gorączkę albo widzę jak się męczy przy zębach. Dostał do tej pory może ze 2-3 razy, ale jak widziałam ulgę to czemu nie stosować.
Muszę się pochwalić dzisiejsza noc to HIT, Szymek przespał 8 godzin ciagiem (ja 6) obudził się o 4:30, zjadł i dospał do 6:20. Pierwszy raz od 9 miesięcy się tak wyspałam
www.zcukremalbowcale.com -
Dziewczyny nie wiedziałam, że wywołam takie oburzenie. Nikogo nie osądzam, a jedynie chcę podkreślić, że wszystkie leki mają działania niepożądane, wystarczy poczytać ulotkę. Kto czytał?
Ja niestety znam wiele dzieci z otoczenia, gdzie przy najmniejszych objawach choroby podawane są leki przeciwzapalne i antybiotyki. Mamy dziwią się dlaczego ich dzieci mają od razu zapalenie oskrzeli, czy płuc, a organizm się nie broni. Przy czym skutkuje to często podaniem co najmniej dwóch antybiotyków, bo pierwszy już nie działa. Oczywiście odpowiadam, że organizm nigdy nie miał szans wykształcić mechanizmów obronnych, bo nic naturalnie nie przechorował, niczego go nie nauczono.
Lunitari, tak jestem lekarzem i o tym co piszę wyżej też uświadomiła mnie lekarka.
Jednak ona nie musi trzymać się procedur, bo przyjmuje tylko prywatnie
Podkreślam, ja nikogo nie osądzam, ja tylko opisuję swoje doświadczenia, może w przyszłości komuś to pomoże. -
Cukiernicza ja tez mam ten problem .. najchętniej już w ogóle nie podawalabym słoików w domu tylko trzymała je na wyjścia i wyjazdy ale ciężko jest z tymi obiadami dla wszystkich jeszcze... zwłaszcza , ze mój maz często je służbowo na mieście a mi się dla nas tylko nie opłaca gotować wiec nie mam obiadu codziennie ... trochę robię tylko dla małego a w weekendy kombinuje dla całej trójki .
Dziś robiłam gołąbki i mały tez skorzystał ... zamiast tradycyjnie wieprzowiny zrobiłam z indyka ( plus ryż ) osobno doprawiłam nasze mięsko, sos tez zrobiłam osobno a przed doprawieniem odlalam dla małego i zamiast tradycyjnie w garnku upiekłam w piekarniku ( małemu w osobnym naczyniu )
Mam obiad na dwa dni dla nas i Tobiego no i wcinali zadowoleni i duży i mały
Staram się mu nie solić wcale ... daje szczyptę do jajka albo do mięska ale dziś ziemniaki jadł z tego samego garnka co my a
jak mu smakowały :p !! Mimo zd posoliłam mniej niż zawsze :p
-
nick nieaktualny
-
Ja tez jestem zdania, że warto poczekać chwilkę zanim się użyje jakiś lek, ale ja na pewno nie czekałabym jakbym widziała cierpienie Julki. I tak jak wszędzie uważam,’że ważny jest umiar. Nie wyobrażam sobie, aby ot tak podawać lek, nie dając szansy organizmowi na zwalczenie tego. I mysle, że większość z Nas raczej nie podaje leku w sytuacji, gdy nie jest to konieczne.
Dziewczyny! Ale mi ulżyło. Sama przeżywałam ostatnio jakieś wyrzuty, że słabo mi to podawanie obiadów idzie. Niby coś tam robiłam, ale czasem odpuszczałam. A teraz widzę, że nie tylko ja się borykam z tym jak pogodzić jedzenie całej naszej trójki. Dziś pierwszy raz zrobiłam jej pomidorową na bulionie warzywnym, zagęściłam kaszka i kilka sporych łyżeczek wsunęła, jakiś progres jest. Za to śniadania wsuwa równo.
-
Megsss potrzebuje twojej porady na temat fuerty. Chce zorganizować na swieta wypad rodzinny (18 osob). Powiedz jaka tam pogoda w grudniu ? Mocno wieje ? Morro jable jest ok ? Przepraszam dziewczyny ze to nie temat związany z dzieckiem i truje ciagle z wakacjami ale nie mam kogo zapytać a Megsss polecala