Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozszerzanie diety to nie tylko to, co trafi do brzuszka, ale też wszystko to, co rozmazane, roztarte i rzucone o podłogę i liczy się postęp w umiejętnościach dziecka, a niekoniecznie ilość zjadanego pokarmu.
Szymek też ładuje do buzi to co ma w ręce i nie sprawdzają się u nas polecane przy blw słupki. On sobie taki słupek od razu pcha do buzi (O dziwo chrupki wie jak jeść i nie pcha całego od razu ). Mimo to staram się większość posiłków podawać mu w kawałkach. Kładę przed nim i sobie wybiera. I powiem Wam, że naprawdę widzę, że idzie mu to dużo sprawniej niż na początku. Chociaż po takich posiłkach przydałyby się kury, no ale cóż, kiedyś i tak by przyszedł taki moment. Nerwy trzeba mieć ze stali, to prawda, ale radość z patrzenia jak sobie super radzi jest chyba większa niż te nerwy
Oczywiście nie zawsze mi się uda zrobić coś co mógłby zjeść z rączki, czasem go karmię łyżeczką, czasem też podaję mniejsze kawałki do buzi, ale generalnie jeśli już je coś sam to staram się nie przeszkadzać. Największy problem mam z obiadami, żeby nie gotować dwóch różnych tylko zjeść to co on. Jakies pomysły? Większość przepisów z Internetu zawodzi, te dania są jakieś nijakie dla mnie.
O jabłku czytałam, że na początek surowe w kawałkach nie bardzo się powinno dawać, że za twarde właśnie. A co do arbuza to u nas podobnie, memla w buzi i smakuje mu, ale jakoś sobie nie do końca radzi, chyba dziwna konsystencja tego arbuza albo coś.
www.zcukremalbowcale.com -
No właśnie te wafelki z hippa nie są miękkie i mój mały je ogarniał bez problemu a jabłko miękkie było wg mnie miękkie i kruche i taka przygoda
Ja generalnie po tej sytuacji patrze ostrożnie na to jak je i co mu dawać .
Flavia plackiem czy bułka można się tak samo zadławić jak jabłkiem bo są suche .
Cukierniczka a co to znaczy na początku ?:)mały przyjmuje posiłki od 5 miesięcy , jest już dawno oswajany z kawałkami itp
Czy poradniki BLW piszą po jakim czasie w takim razie można podać jakblko a po jakim arbuza ? Pytam bo ja kompleksem w BLW się nie zagłębiam a widzę ze wy stosujecie .
Mogę się chyba oficjalnie pochwalić .. ze Tobi przestał w końcu ulewac ... od około dwóch tygodni nie wytarłem żadnego pawia
ani z niego ani z siebie ani z podłogi trawo to prawie 9 miesięcy ... wiec dwa razy dłużej niż myślałam , ze będzie trwało i w
naszym przypadku nawet szybkie stabilnie siedzenie nie pomogło ... musiał nadejść TEN moment .
A jak u was ? Ktoś jeszcze lata z mopem ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2019, 07:39
-
Ja czasem dla własnej wygody po prostu karmie ją łyżczką. Ale oczywiście probuje tez kawałki, żeby ją zaznajamiać z konsystencją. Tez mieliśmy kilka razy sytuacje, że się zakrztusiła, już teraz nie panikuje, ale nienawidzę tego momentu. Ja i tak cały czas kontroluje ile ładuje do buzi, bo ona tego nie kontroluje.
Cukierniczka u Nas tez największe wyzwanie stanowią obiadki. Robię jej zupki warzywne, wypija z kubeczka. Czasem ziemniaczki z jakimiś warzywami głównie marchewka, brokuł, buraczek. Ale będę szczera, że tu mi też brakuje pomysłów.
W ogole to mam ostatnio wrażenie że poległam na tej lini.
Megsss u nas nie ma takiego problemu. Czasem ale to bardzo bardzo rzadko mała uleje, ale tylko jak mocno przydusi brzuszek podczas pełzania. Brawo dla Tobiego
-
Megsss, ale Ci zazdroszczę🤗, u nas z ulewaniem jest nadal problem, ciagle biegam za dzieckiem i czyszczę podłogę, zeby zdążyć to zrobić zanim jego ubranko bedzie brudne😫
Choć jest, mam wrazenie, coraz lepiej, wiec jak piszesz że 9 miesiac to taki przełom, to mam nadzieje, że i u nas tak będzie, bo jeszcze nie mamy 8 miesiecy. -
nick nieaktualnyMegss, u nas ulewanie też praktycznie minęło. Od ok. 2 tygodni albo w ogóle nie ulała albo bardzo niewiele (jedynie wczoraj był wyjątek i ryba w pomidorach trafiła na dywan...). Jak sobie przypomnę co było wcześniej to uznaje, że ulewanie w końcu minęło zdecydowana różnice zauważyłam jak Agatka zaczęła czworakowac i przestała dociskac brzuszek do podłogi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2019, 09:05
Megsss lubi tę wiadomość
-
Słuchacie mój w ogóle nie toleruje słoików z pomidorami ... już odpuściłam w ogóle podawanie bo czy to było spagetti z sosem bolońskim czy ryba czy cokolwiek co miało pomidor w sobie i nie ważne jaka firma ... były pawie i to dluuuuugo długo po zjedzeniu ... jak dostaje pomidorka świeżego na śniadanie jest okej .. wiec coś musi być w tych sloikowych co mu nie leży 🤷♀️
Gewalia miesiąc u dziecka to naprawdę sporo wiec mysle ,ze i u was minie niedługoWiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2019, 10:02
-
nick nieaktualnyTo moja nie akceptuje ostatnio kaszy. Jak tylko poczuje na lyzeczce że to co dostała to kasza (a podaję różne, więc nie ma znaczenia jaka) to odrazu zaciska buzię i nic więcej nie wcisne. Próbowałam podać w butelce, ale nie ma opcji żeby zjadła.
Doradzcie mi ck w tej sytuacji robic. Czy odpuścić na jakiś czas i spróbować ponownie za 1-2 tyg czy mimo wszystko próbować. Codziennie wyrzucam praktycznie cała przygotowana porcje. -
Mój tez nie je kaszy za dużo ... na śniadania już wcale bo je śniadania typu jajko kanapki jajecznica , placki wiec kasza jest mało kiedy .. a na kolacje wróciliśmy do butli mleka zagęszczonej tylko trochę kasza bo jak jest
Zmęczony po całym dniu to się buntuje z jedzeniem z łyżeczki a z butli wypija i to go usypia
Także może odpuść i wróć do kaszy za jakiś czas albo dodawaj jakieś zboża do owoców tylko . -
Kacper od 3-4 dni coraz mniej je. Kaszki w ogole,obiadki bardzo średnio,jogurty nie. Jedynie troche owocow i mleko. Jakby mogl to tylko mleko by pił. Nie wiem co mam robic ? I jeszcze mam pytanie czy Wasze dzieci tez zaciskaja zęby,zgrzytaja i przy tym zaciskaja piesci ? Nie wiem o co chodzi.
-
Oj to Jagoda jak samo imię wskazuje jest owocowa dziewczyna melon arbuz jabłko gruszka czereśnie porzeczki maliny borówki agrest mango truskawki a z warzyw pomidor papryka fasolka szparagowa bob kalarepa groszek kukurydza fasola kalafior brokuł najbardziej i tak lubi makaron dziś dostała z odrobinka pesto wcinała aż jej się uszy trzęsły obiema rękami pakowała do buzi.
Ja zauważyłam ze częściej krztusi się jak ja jej podaje niz jak sama sobie je, wiec takie stałe konsytencję je sama a kaszki i zupki z łyżeczki. -
Mój mimo upałów i wychodzących górnych jedynek (To zgrzytanie powoduje u mnie gęsią skórkę) jedzenia nie odmawia. Jedynie poranne mleko poszło w odstawke. Butelka na noc i ewentualnie w nocy jest ok.
Buko może spróbuj budyń podać? Tu dziewczyny wrzucaly przepis.
Megss z czym robisz te kanapeczki?
Mój znów wszystko co z pomidorami i makaronem uwielbia , A i jeszcze makaron z serem mógłby jeść non stop.
Czasami robię mu obiadki z głowy A czasami korzystam z przepisów alaantkowe blw. Klopsiki z kaszą manną są mega! Mały uwielbia, zrobiłam więcej to i my się najedlismy i zostało jeszcze do zamrozenia. Ostatnio gotowałam cały gar rosołu i zanim wsypalam sól odlałam na bulion dla Bena. I też do zamrażarki. Dziś na tym bulionie ugotowałam taką gęstą zupę warzywną ze szpinakiem. Smakowało bardzo Najczęściej gotuję więcej i poporcjowane mroze, obiad zawsze jest. Słoiczki też dostaje dla odmiany -
Usypianie małego to tragedia. Na bank przechodzimy skok bo to nie jest normalne zachowanie .
Jutro ide na babska impreze. Juz nie moge sie doczekac,zeby sie wymalowac,super wystroic,ubrac szpilki i w droge hahaMegsss, Cukierniczka lubią tę wiadomość
-
Ja za tydzień będę miec imprezę ale ze mój chłop dopiero w piątek o 23 wraca z delegacji to impreza będzie z Jagodzianka myśle ze dziewczyn będę prze szczęśliwe tez babski grill z dziewczynami z pracy.
Dziś byłam pierwszym raz w pracy co prawda miałam zapisanego tylko jednego pacjenta wiec byłam tylko na 2h ale dziwńie się czułam bałam się ze coś zrobię złe ale już mam chyba zapisane rękach co i jak bo wszytko poszło bezbłędnie -
Akilegna Kanapki różnie albo kupuje sprawdzona wędlinę z drobiu bez ulepszaczy albo mozzarellę albo twaróg albo robię pastę jajeczna ze szczypiorkiem tylko na bazie jogurtu naturalnego zamiast majonezu , ser kozi a czasem po prostu smaruje awokado i do tego daje robię jajecznicę wszystko je ze smakiem
akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Czy wasze dzieci reagują na swoje imię? Mi się dotychczas wydawało, że to raczej reakcja na sam głos rodzica, ale ostatnio mieliśmy wizytę profilaktyczną u audiologa i jedno z badań polegało na tym, że mały siedział mi na kolanach i bawił się zabawkami, a za jego plecami (jakieś dwa metry) stanął technik i coś mówił. Gdy wypowiedział jego imię, to mały natychmiast się odwrócił w jego kierunku. Dla mnie to jednoznaczny dowód na to, że wie, jak ma na imię. A to że czasami mnie olewa, gdy mówię do niego, to już inna kwestia
-
Koszmarna noc i dzień za mną i niestety to jeszcze nie koniec Mały ma katar i 38.1 stopni gorączki mimo podania syropu przeciwko gorączce. Czeka mnie kolejna nieprzespana noc eh Tak się biedak męczy próbując oddychać przez nos.
Do tego dziś mieliśmy pierwsze zadlawienie kawałkiem, który wcześniej nie robił mu problemu. Na szczęście adrenalina zrobiła swoje i nie spanikowałam, jednak po wszystkim myślałam że zejdę serio. Jutro będzie jadł same gładkie papki A w poniedziałek do lekarza. Chyba że mocno się pogorszy to do szpitala. Kurczę gdzieś musiało to przewiac albo co, bo to chyba raczej nie od zębów