Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
monika30 wrote:Megsss potrzebuje twojej porady na temat fuerty. Chce zorganizować na swieta wypad rodzinny (18 osob). Powiedz jaka tam pogoda w grudniu ? Mocno wieje ? Morro jable jest ok ? Przepraszam dziewczyny ze to nie temat związany z dzieckiem i truje ciagle z wakacjami ale nie mam kogo zapytać a Megsss polecala
18 osób ?? Grubo nie mam doświadczenia z takimi grupami mu jeździmy zawsze kameralnej bo ciężko zadowolić duża liczne osob
W grudniu byłam dwa razy i raz mieliśmy typowe lato , w ciągu dnia dwadzieścia pare stopni w nocy niewiele niżej koło 18 ( tam w ogóle mało kiedy temp spada później 17 s -mówią o fuercie , ze to wyspa wiecznej wiosny .) no i wiatr który my kochamy i nam nie przeszkadza on zazwyczaj jest dość ciepły . Nie jest tez taki, ze urywa głowę ale potrafi być intensywny .
Za drugim razem było troszke chłodniej wieczorami chodziliśmy już w długich spodniach i bluzach w ciągu dnia tez się zdarzało .
Ale to nadal o niebo lepiej niż zima i ciemność o 16 grudniowa pora w Polsce
Byłam tez dwa razy w styczniu i było super - lato i niestety dla mojego M słabszy wiatr
Trochę loteria nigdy do końca nikt Ci nie da gwarancji - jedno jest pewnie - raczej nie zamarznięcie
My już mamy wyspę zwiedzona i nasza ulubiona częścią jest Costa Calma( najbardziej zielona ) ale samo miasteczko jest dość kameralne .
Morro Jable kojarzy mi się z deptakiem i masa starych nagich Niemców i Niemek którzy bez krępacji paradują po plazy tak jak ich Bóg stworzył . Wg mnie tam jest ich kumulacja 😛 ale ogólnie na fuercie można na legalu łazic na nagusa po każdej plazy ( i nie ma za to kar pieniężnych tak jak np na Majorce) co mnie osobiście wkurza na maxa ale musiałam przywyknąć
Jak coś będzie Cię jeszcze interesować - pytaj
-
Myslisz ze to przypadek ze w grudniu roznie. Z pogoda a w styczniu mialas dwa razy lato ? Moze od stycznia juz jest pewniejsza pogoda ? Zastanawiam sie czy Kacpi przez ten wiatr da rade sie kapac ? Nigdy tam nie bylismy i nie wiem jaki ten wiatr jest. Na Rodos byl taki że ciezko sie chodziło tak wialo haha
-
MOże podzielę się moimi przepisami
zupy wszelkiego rodzaju: pomidorowe, fasolka szparagowa, ogórkowa, krem z groszku (mam zamiar dopiero), krem z brokułów i zimniaka, botwinka, krem z kukurydzy.
Risottto z cukinią, kluski leniwe, placki z owocami, placki z kaszki, z twarogu, pulpeciki z indyka, spagetti z mięsem z indyka, kopytka serowo-szpinakowe, bananowe pankejki, makaron ze szpinakiem (hicior u nas), ryż z jagodami, makaron z pesto z awokado (też dopiero się przymierzam). Poza tym omleciki i jajecznica na sniadanie z wkruszoną bułką, z wędliną jakaś chudą. Mozzarelle uwielbia, twaróg ze szczypiorkiem, no i płatki różniste z owocami, teraz jest w czym wybierac.
-
Wracając do przeziębień na wiosnę albo w lecie mam dla Was jedno z typowych powiedzień mojej mamy 🤪
Byle gów*o to i w maju zmarznie 😂
Oczywiście zawsze mówiła mi to z uśmiechem na twarzy podając herbatę z soku z bzu albo malinakilegna♥ lubi tę wiadomość
Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
-
My byliśmy ns Fuercie w paździeniku 2017
Byliśmy w Corralejo - na północy, blisko wielkich wydm i plaż. Było bosko!
Chwalę się. Kuba w końcu coś ruszył. Nauczył się ... czołgać? przeciąga się cały przy użyciu tylko rąk - nóg jeszcze nie ogarnia. I odwraca się na plecy.
Dzisiaj trenował całą noc w łóżeczku -
O matko boska dziewczyny serio robicie takie cuda ? To ja jestem załamana u nas królują rożnego rodzaju kremy ( kukurydza burak brokuł Szpinak wszytko jak leci ale kremy ) z drugich dań to ewentualnie dostała ziemniaka wymieszanego z jajkiem sadzonym, makaron dostaje najczęściej bez niczego ewentualnie z odrobina pesto, ostatnio mojego męża wiecznie nie ma mi niechce się gotować wiec np dostała tylko fasolkę szparagowa do ręki z odrobina masła , hymmmmm muszę się podciągnąć, ale ona troch podcina mi skrzydła bo wszytko zjada z apetytem ale tak małe porcje ze to się w głowie nie miesc dosłownie 5-6 łyżeczek i to jest koniec wiec ja się nagotuje jak osioł a ona zje z tego 1/5 . Miedzy czasie je mleko wiadomo ale co mam ja przegrodzić żeby zjadła jakaś normalna porcje jedzenia ?
-
Oto nasza mała książka kucharska z ostatnimi kilkoma obiadkami, my na razie jestesmy ograniczeni z powodu alergii na mleko, ale w środę wybieramy się do alergologa, zeby zapytać czy już mozna i jak wprowadzać nabiał 🙂
Kurczak z ziemniakami i szpinakiem (w Lidlu jest fajny Bio-szpinak mrożony w kostkach):
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/53c24599b7e6.jpg
Zupka koperkowa z jajkiem (ziemniaki, marchewka, pietruszka, koperek, seler, liść laurowy, ziele angielskie, woda)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bfb38fdf2fe5.jpg
Zupka z botwinki z kaszą jaglaną (botwinka, marchewka, pietruszka, koperek, liść laurowy, ziele angielskie, woda, kasza jaglana)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/93ff20a1816c.jpg
Zupka pomidorowa z ryżem i cielęciną (pomidorki, marchewka, pietruszka, seler, liść laurowy, ziele angielskie, cielęcina, woda, ryż)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9713d12c7972.jpg
Ryż z cukinią i pomidorem (mozna przyprawić bazylią)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b468bd151e01.jpg
Krem z warzyw z cielęciną (ziemnisk, marchewka, pietruszka, seler, cielecina)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f64d52ae4cfa.jpg
Mój synek barzo ładnie je obiadki, wiec az chce mi się dla niego gotować😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2019, 12:19
1Malinka1, Hedgehog lubią tę wiadomość
-
EWa tez ladnie je, wiec sama radosc jej gotowac, takze Cię rozumiem Gewalia:)
U nas wczoraj cielęcina w warzywach i dzisiaj..to samo Zawsze robię więcej i mrożę.
Rano robiłam jej lane kluski na mleku ale katastrofa bo ciężko podać kluskę i mleko na miniaturowej łyżeczce
-
monika30 wrote:Myslisz ze to przypadek ze w grudniu roznie. Z pogoda a w styczniu mialas dwa razy lato ? Moze od stycznia juz jest pewniejsza pogoda ? Zastanawiam sie czy Kacpi przez ten wiatr da rade sie kapac ? Nigdy tam nie bylismy i nie wiem jaki ten wiatr jest. Na Rodos byl taki że ciezko sie chodziło tak wialo haha
Mysle , ze odczuwanie wiatru i temperatury jest trochę indywidualne ja mieszkam nad morzem tu wieje zawsze :p wiec mi wiatr nie jest straszny
Grudzień ponoć najchłodniejszy zawsze. Ogólnie grudzień , styczeń i luty mogą być różne .. ale nam nawet 20 s wystarcza :)tam jest inna wilgotność itp Ogólnie jest cieplej niż pokazują prognozy jak się raz pojedzie to już człowiek wie
Jeśli będziecie mieć podgrzewany basen w hotelu to spoko dla dziecka . My nie jeździmy do hoteli wiec z basenu nie korzystamy mimo ,ze tam właściwie większość miejsc które maja apartamenty do wynajęcia maja na terenie basen ale nie zawsze jest podgrzewany .
Ocean ma około 19 s - ja bym malucha w nim nie wykąpała chyba , starsze dziecko luz ale roczniaka bym się bała -
Taaak mój tez ładnie je obiadki i śniadania bez problemów wiec lubię mu robić różne rzeczy ale u nas już królują kawałki a nie papki no i ja się wspmagam termomixem . Wiec nie zawsze musza sama wymyślac
Wczoraj dostał do picia wyciskamy sok pomarańczowy z jarmużem wypił pół bidonu na raz
Katiusza poki mała będzie najedzona mlekiem to nie zje więcej nie wyeliminowałas żadnego karmienie na rzecz obiadku np ?
-
Ale pyszności, a kiedy robicie te obiadki? Jak ktoś pilnuje dziecka czy dziecko grzecznie czeka? Ja już zrezygnowałam z zupek bo nie chce ich jeść, daje jakieś parowane warzywa, owoce, jogurty, chleb, kasza. Generalnie mam w planach gotować tak żebyśmy wszyscy mogli jeść to samo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2019, 12:48
-
Moll wrote:Ale pyszności, a kiedy robicie te obiadki? Jak ktoś pilnuje dziecka czy dziecko grzecznie czeka?
Jak śpi lub się bawi, mam na szczęście dziecko, ktore potrafi się sobą zająć przez dłuższy czas, a że mamy salon razem z kuchnią, to mam go na oku🙂
Dla nas gotuję jak mąż wroci z pracy, więc dlatego w ciągu dnia jest trochę czasu.
Ogólnie, ostatnio bardzo nam sie dzień unormowal, mamy stale pory karmien i snu, wiec tak fajnie teraz się zorganizować😁
ChicChic, też czesto gotuję wiecej, jedną porcję zostawiam w lodówce na nastepny dzień, a pozostala część mrożę i wyciagam w upały, gdy nie chce mi się gotować😋
Megsss, my na razie papki, ale już z kawalkami, czasem wyciągnę marchewkę lub ziemniaczka i pokroje lub zgniote widelcem, albo troche ryżu i dodam do papki. U nas na razie papka plus kawalki jest ok, gdy chcialam dać ryż z potartym jablkiem, to niestety za bardzo nie chcial jeszcze takiego zjeść, musimy się powoli przestawiac🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2019, 12:54
Megsss lubi tę wiadomość
-
Hedgehog wrote:Jeszcze się pochwalę
Mój młody ogarnął koncept zabawy z samochodzikiem. Jeszcze ze dwa tygodnie temu tylko nim rzucał, potem go pacał a w weekend zaczął się bawić jak należy. To znaczy, raczkuje trzymając autko jedną ręką przed soba. czasem pojedzie za szybko i oczywiście zaliczy glebę ale i tak młody w trakcie zabawy cieszy się że aż piszczy -
Ja robię jak Ewa się bawi. Zazwyczaj buszuje po domu, wspina się, ale już się nie wywraca, więc mam spokojniej. Widzę, że jak zmęczy nóżki, to puszcza jedna rękę, klęka coraz niżej i w końcu klap na tyłek. Ale oczywiście zerkam na nią, jak dotąd nic sobie nie zrobiła. Najlepiej zabawi się moimi papciami, miską na pranie i podkładkami pod kubki. Wyciągam po kolei i mam godzinę spokoju
U nas z kawałkami różnie, czasami mi wycycka i wypluje to czego nie umie pogryźć. Z tym, że pogryźć to za dużo powiedziane bo u nas nadal tylko dwie dolne jedynki. Wyszły 2 miechy temu i teraz długa cisza. Sama nie wiem...drapie się po tych dziąsełkach, ale nic nie wychodzi.
Dzisiaj ugotowałam kompot z porzeczek...kurde, nie daje jej cukru w ogóle, ale to jest takie kwaśne, że na 1 litr dałam 1 łyżkę trzcinowego Będę się smażyć w piekle ?
-
Gewalia super inspiracje na pewno wykorzystam . Ja robię podobnie, ale nie spotyka się to z entuzjazmem księżniczki. Ale wiem, że do skutku muszę dawać, bo w końcu zaskoczy.
Tez staram się robić obiady na dwa dni, bo i tak trudno mi w ogole zrobić go. Robię to w tak zwanym międzyczasie. Jak spi, jak się chwilkę bawi, na raty.
Mamy etap wspinaczek na wszystko co możliwe, nieważne, że nie utrzymuje równowagi. Cały czas muszę być przy niej, bo nawet jeszcze na pupę nie upada.