Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ChicChic, kiedys prowadziłam swoja strone z przepisami, teraz juz tego nie robie, ale nadal czesto fotografuję, to co ugotuje😁
Niechcący polubiłam Twój post😋
Iga, tak, tak, jeden z dwóch najmłodszych? A o ktorej urodzil się Twoj synek, tal z ciekawości? -
nick nieaktualny
-
Faktycznie spell little fashion ma przepiękne sukienki i tez mieliśmy właśnie na chrzest malutkiej, o ile sukienka piękna to płaszcz który zamówiliśmy porażka, kompletnie niedopasowany, jakby na lalkę, nie człowieka, obsługa fatalna, rozmowa na bardzo niskim poziomie i brak możliwości zwrotu. Tak więc ja mam mieszane uczucia. Pomijam fakt obsługi, ale wykonanie płaszcza uważam za porażkę, nie chodzi o rozmiar, a o błędy krawieckie.
-
U nas katastrofy ciąg dalszy W łóżeczku jest taka histeria, że aż strach. Musi spać ze mną a ja już cala obolała jestem przez to. Budzi się nadal w nocy na przynajmniej godzinną zabawę a o 6.00 już wyspany. Próbowałam kłaść go spać później ale w niczym to nie przeszkadza, budzi się o tych samych porach.
Nie wiem czy to przez katar, czy jak, ale mleka z butelki już nie chce. Jedynie w nocy po zabawie wypije.
Czyli dzień zaczynamy od kaszki, bo to mi najprościej i najszybciej zrobić, kiedy jeszcze mam oczy na zapałki
Zamiast drugiego śniadania dostaje sniadanio-obiad, najczęściej zupkę. Obiad właściwy to warzywa z dodatkiem mięsa, ryby lub jajka, oraz ryżu lub makaronu naprzemiennie. Podwieczorek to jogurt, twarożek lub ryż z owocami. Niczego nie blenduje na papkę, większe kawałki rozgniatam widelcem (teraz przez katar znów kilka dni podawałam zblendowane)
Katar na szczęście przechodzi, byliśmy u lekarza i osluchowo czysto. Krople i przeciwgoraczkowe mam podawać tylko do piątku.
Gotuję dwa/trzy razy w tygodniu różne warzywa i kombinuje je z dodatkami. Zawsze gotuję większą ilość i zamrazam poporcjowane. Wystarcza na ponad tydzień spokojnie. Oczywiście podaję też czasami słoiczki i stąd też czerpię pomysły na obiady
W ogóle moje dziecko straszne się zrobiło. Przy ubieraniu histeria, znikne z pola widzenia - histeria, nie wezmę na ręce wtedy kiedy on chce- histeria. Najlepiej by było żebym siedziała non stop na podłodze A on może się wtedy wspinać.
Staje już przy wszystkim co się da i próbuje się przemieszczać. Jak się zapomni to stoi na całych stopach ale najczęściej stoi na palcach. Normalne to? Czy mam coś z tym robić?
W końcu zaczął też znów łączyć sylaby. Na razie tylko bababa ale babcia już się cieszy.
Jej mały skończył już 10 m-cy! Jeszcze chwila i roczek!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2019, 09:34
1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Jeżyku tak, mam zewnętrzne rolety i na noc zawsze spuszczam. Przez te upały czasami podniosłam do góry żeby okno otworzyć. Ale to zawsze było już podczas jego pobudki. Więc to nie to raczej. Wg apki jest w trakcie skoku, do tego ruszył szybko z wieloma nowymi umiejętnościami, to to raczej obstawiam. Mam nadzieję że niedługo minie
-
Ja dziś pobiłam rekord 5 razy wstawałam pierwszy raz od kiedy jest na świecie :p nawet przy górnych jedynkach nie było tak zle... nie dość ze zasnął po 21 walczył grubo to jeszcze pobudka 6.30 akilegna ponoć dzieci w 9-10 miesiącu się znowu psuje jeśli chodzi o sen chyba coś w tym jest :p dziś tylko mocna kawa ledwo żyje
Mój mały jest na zmianę spoko i na maxa nieznośny ... wtedy wszystko jest na nie.
Przewijanie płacz , zabawki płacz , ubieranie płacz tylko wspinanie i łażenie jest okej albo wiszenie na mnie cały dzień
Ja już czekam aż zacznie chodzić serio .. bo ten etap pośredni tak jak etap pośredni przed raczkowaniem ciężko bardzo .Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2019, 10:25
-
akilegna nie wiem czy to normalne, ale Julka też tak staje, a czasem nieźle sobie wykręca te nóżki, że aż mnie to boli.
U nas też etap jęczybuły, tylko mama i mama, w domu bałagan, nie mam w co ręce włożyć, do tego przygotowania ślubne trwają...
Zgadzam się z Megsss u nas właśnie taki pośredni etap między pełzaniem, raczkowaniem, a stawaniem i wspinaniem się (koniecznie na mnie)..
Dziś na obiadek botwinka z kaszą jaglaną według tego co pokazała Gewalia. Trzymajcie kciuki, żeby jadła.
-
Ewka jeszcze też czasami tak stoi albo na paluszkach, albo w ogóle na samych szczytach palców, nie wiem jak to opisać.
U nas znowu spanie super, ale przed spaniem 15 minut darcia w niebogłosy. Zasnela o 20.40, 1 pobudka o 4.30, noszenie 20 minut bez efektu, dopiero jak posmarowałam dziąsłą to zasnela od razu i wytrzymala do 7.30.. Więc chyba górne idą. W ogole chyba tylko Ewa ma tutaj dopiero 2 zęby:)
Co do sukienek, sliczne z tej Waszej stronki... znalazłąm tez ladne na Next Baby. Wesele 10 sierpnia, więc jeszcze mam tylko chwilke..
Ja za to wzielam sie za sprzatanie strychu ze zbednych starych ciuchow. To dopiero Ewa miala zabawe, jak ja pakowałam worki. Chyba z 5 worów wywaliłąm. Człowiek tylko zbiera i zbiera, a potem i tak wyrzuca. Ja nienawidze zbieractwa, najchetniej wszytsko bym wyrzucala
-
Chic moja Marcelina nie ma jeszcze ani jednego zęba widać już kreseczki na dziaselkach ale się nadal nie przebiły
U nas również marudzenie level expert - nawet jak idę sikać to mała siedzi obok w łazience bo jak tylko straci mnie z pola widzę ja to jest dramat 😖
Dostałam od męża lidlomixa i aż się trzęsę żeby coś w nim robić, ale nie ma kiedy wiec mąż od kilku dni gotuje w nim i piecze bułeczki
Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
-
Blondas, jejuuuu, ale zazdroszczę Ci tego Lidlomixa!!! Akurat tuż po północy mąż siedział przed kompem i go oglądaliśmy, mieliśmy kupić, ale jak przyszło co do czego, to nie byłam przekonana. Rozszedł się w jeden dzień, jeszcze później zrobili jakiś rzut dosłownie po kilka sztuk i nie ma. Dzwoniliśmy na infolinię i jeszcze kiedyś mają się pojawić, bo zainteresowanie było spore.
Kinga tez nie ma jeszcze ani jednego zęba. Wg lekarzy nawet się nie zapowiada na żaden w najbliższym czasie. -
Mój jest marudą od urodzenia i budzi się milion razy w nocy. Przyzwyczaiłam się Generalnie mały staje na stopach, ale też bywa, że na palcach - zwłaszcza gdy chce coś sięgnąć. No i u nas nadal brak łączenia sylab. O ile ruchowo szybko się rozwija, o tyle mowa jakoś wolniej. Mały potrafi robić kroki do przodu używając wózka albo pufy jako pchacza oraz stoi bez trzymanki, a powiedzieć baba jeszcze nie umie. No cóż.
-
Mój baba jako baba tez nie mówi a ruchowo tak jak u Edki :p
Coś tam gada po swojemu ,jakieś sylaby łączy czasem coś można by się tam domyślić ale to mocno przypadkowe
Ktoś mi kiedyś mówił , ze chłopcy szybciej rozwijają się ruchowo szybciej zaczynaja chodzić itp a dziewczynki szybciej mówią i łapią różne rzeczy .. może coś w tym jest -
Ewka coś tam składa nawet. Częściej baba i dada niz mama Ale najczęściej blee i bla..
Za to macha rączką, super robi akuku, a dzisiaj ja robiłam konika i powiedziałam: "Teraz Ty", a ona zaczęła robić to samo, oczywiście nie tak dokładnie, ale miałam niezły ubaw; zaskoczyła mnie na maksa:)
-
Jagoda tez skumała „papa” nawet wydaje przy tym dźwięk ale nie pa pa tylko macha ręka i mówi da da i dziś stanęła przy brodziku od prysznica za to usypiać ja ostatniego masakra tak marudzi i jest w letargu takim z 40 min ani to śpi a ni nie śpi.
Moja mam dziś nakarmiła ja kasza jaglana ugotowana na mleku krowim ciekawa jestem czy obejdzie się bez jakiś rewolucji bo nigdy jeszcze takiego mleka nie jadła.